A może to tego śliniaczek?

Day 1,480, 05:50 Published in Poland USA by Ariakis
Czyli Panie Dobrodzieju dofa dajcie!

Sprawa dofów powraca niczym bumerang i w skrajnych przypadkach przeistacza się pojedynek między rozpasaną szlachtą z PGB, a zidiociałym dwuklikającym plebsem prowadząc w ciemny zaułek zwany pieszczotliwie pupą.

Już jakiś czas temu pisałem o tym jak mogłyby, a właściwie jak wg mnie powinny wyglądać dofy w ePL. Nawet poświęciłem się i zrobiłem kilka arkuszy porównawczych.

Zasadniczo sprawa ma się tak:
- ilość całkowitego influ rośnie (ludzie są silniejsi, wbijają rangi)
- ilość PLN jest stała (można donatować tylko 99999 PLN)
- żeby utrzymywać stałe wydatki przy rosnącym influ trzeba systematycznie zmniejszać stawkę dofa
- ktoś zapewne się oburzy, że przecież broń kosztuje, jedzenie kosztuje, więc on/ona/ono p**** skoro Rząd chce płacić mniej
- stosując dof degresywny całkowite koszty influ przy utrzymującej się stałej stawce będa rosnąć dopóki wszyscy beneficjenci dofów nie osiągną poziomu hita około 13000 z Q5 - teoretycznie wtedy powinni zacząć wpłacać do budżetu
_________________________________

Wydając ludziom tanki:
- wiemy ile osób się zgłosiło, jakim przewidywanym influ dysponujemy, wiemy, że uderzą z bronią,
- bardzo słabi gracze nie muszą inwestować tyle co przy dofie degresywnym, biją z bronią, rozwijają rangę szybciej,
- bardzo silni gracze nie zarabiają na dofie, otrzymują tanki, których cena jest mniej więcej stała, sami sobie zapewniają jedzenie, z każdym dniem są coraz silniejsi,
- PLN, które MON wydaje nie pójdą sobie gdziekolwiek, bo to MON będzie je wydawał, a nie gracze,
- wniosek: otrzymujemy słabszych graczy rozwijających się szybciej i silnych graczy, których koszt influence w przeliczeniu na wydane pieniądze spada z dnia na dzień (biją więcej za taką samą ilość czołgów)

_________________________________

99999 PLN wystarczy na zakup 6896 tanków po 14,5 PLN - MON wyda 99992 PLN - zostanie mu 8, 999,92 PLN wróci do CT.

6896 tanków wystarczy na wyekwipowanie 530 osób po 13 sztuk broni każda.
W PGB+WP jest ich około 1600-1700 - przy czym nie każda walczy, nie każda akurat trafi na zbiórkę, nikt nie twierdzi, że trzeba organizować 40 zbiórek dziennie, czy wydawać rozkaz all-in lub tez wydawać wszystkie czołgi.

Dodatkowo należy założyć, że członkom PGB w takim rozdaniu zostaje 1750 wella na pracę, MUDO, wbijanie BH, drapanie się po tyłku z użyciem średnio 6,66 czołga, który może sobie wypracować w firmie oddziałowej.

PGB nagle się nie wyniosą, gdy część graczy przestanie zarabiać ze względu na: słabszych graczy, którzy szybciej będą się rozwijali, fakt, że na dłuższą metę silni gracze nie znajdą stałego finansowania, a ta część, która znajdzie zazwyczaj i tak dostanie tylko tanki.

Czy tanków starczy dla wszystkich? Nie - powinno starczyć dla tych najbardziej aktywnych, pojawiających się na zbiórkach. Z drugiej strony pieniędzy też nie wystarczy dla wszystkich.
Ostatnio wydano około 2176954 PLN na PGB w ciągu miesiąca - średni koszt zbiórki: 17556, średnio 4,13 zbiórki na dzień oznacza dzienny wydatek na PGB rzędu 72506 PLN. Około 27 tysięcy zostaje na WP i waciki.
__________________________________

Dalsza część to głównie statystyka.

Porównawczo macie kolejny arkusz, bo stary się zaśmiecił:
https://docs.google.com/spreadsheet/ccc?key=0AiIY1FFctOx4dGxJa0QyYWtSd1lDU2ZwUU1RSWhXdVE

http://tinyurl.com/crfaalh

Założenia początkowe to:
- bicie z Q5, koszt 1 sztuki broni Q5 14,5 PLN, koszt odnowienia 1 wellness 0,15 PLN, własna produkcja broni/jedzenia nie wliczona.

Pierwszy arkusz dotyczy dofów - czyli porównania kosztów/zarobków ponoszonych przez graczy w przypadku dofa degresywnego oraz w przypadku dofa rzeczowego. I analogicznie dla MON.

W kolumnie G wartości ujemne oznaczają ile gracz dokłada do pełnego bicia już po otrzymaniu dofinansowania.
Wartości dodatnie oznaczają ile gracz zarobi na dofie. Oczywiście dla danego progu Hit Q5.

W kolumnie I przedstawiono ile gracz z danym hitem zyskałby lub stracił przy zmianie z dof degresywnego na rzeczowy - oczywiście wartość ta jest czysto wirtualna w przypadku zysku: gracz otrzymując tanki nie ponosi kosztów ich zakupu, więc jedynie jest to kwota, która zostaje mu w kieszeni, a którą musi dodatkowo wydać, gdy otrzymuje dof w PLN.

Analogicznie dla strat w kolumnie I - wartość ujemna oznacza, że gracz otrzyma dokładnie tyle mniej PLN przechodząc na dof rzeczowy.

Wartości w kolumnie J są odbiciem kolumny I - z perspektywy MON - przy czym tutaj już wartość ujemna oznacza ilość PLN jaką MON musiałby dołożyć do danego progu w stosunku do obecnego systemu, lub też wartość, którą zaoszczędzi, jeśli wartości w kolumnie J są dodatnie.

Stosując dofinansowania wypłacane po walce, systemem degresywnym gracz musi wyłożyć 286 PLN (food+weap) na pełne bicie za 650 wella.
W systemie rzeczowego dofa gracz otrzymuje tanki, wykładając jedynie pieniądze na chleb - czyli 97,5 PLN.

W systemie tym koszty finansowania przedstawiają się następująco: 65,9% państwo, 34,1% gracz. Koszty te uzależnione są tylko i wyłącznie od aktualnych cen na rynku.

Teoretycznie ujmując przy HitQ5 = 1500 MON przestaje dopłacać do tanków wydawanych do gracza, dla gracza jest to moment, w którym tanki, które otrzymuje na bicie kosztują mniej, niż otrzymaliby w postaci PLN wypłacanych metodą dofinansowania degresywnego.

Mówiąc wprost: przy stawce 1,7 PLN za 1k infl gracz z HitQ5=1500
- w dofie degresywnym płaci 286 PLN, otrzymując 190, czyli realnie wydaje tylko na żarcie
- w dofie rzeczowym gracz płaci 97,5 PLN na żarcie, otrzymując tanki warte 188,5 PLN.

Próg HitQ5 = 1500 jest tym samym progiem, w którym MON stosując dof rzeczowy płaci za 1k influ mniej, niż zapłaciłby w dofie degresywnym.

Kolejnym progiem jest próg HitQ5=2500 - żeby się za bardzo nie rozpisywać jest to po prostu próg w którym gracz zaczyna zarabiać. Czyli inwestując 286 PLN w jedzenie i broń, otrzymuje z MON zwrot w wysokości 290 PLN.

Na czerwono zaznaczyłem analogiczne progi, w sytuacji, w której stawka MON wynosiłaby 1,5 PLN, zamiast 1,7 PLN. Zasadniczo im niższa stawka MON w dofie degresywnym tym dalej przesuwają się progi:
- w którym dof gracza pozwala na refundację czołgów HitQ5 = 1800,
- w którym gracz zaczyna zarabiać HitQ5 = 3000.

Stety lub nie nie znam aktualnych stawek MON za zbiórki zwykłe i zbiórki nocne, zaś średnia stawka bazując na artykule Szeszka wynosi około 1,57 PLN za 1k influ.

Przy stawce 1,7 oznaczałoby to, że średni hit Q5 zadawany przez PGB wynosi koło 3800. Dla stawki 1,5 średni hit wynosiłby około 2500, co skłania mnie do wniosku, że stawki MON najprawdopodobniej oscylują wokoło tej liczby (1,57).

(W dofie degresywnym przy stawce MON 1,5 PLN, koszt ~1,57 PLN za 1k influ osiągany jest właśnie dla progu Q5 = 2500).

Jeśli więc stawka MON wynosi realnie około 1,5 PLN trzeba brać pod uwagę progi oznaczone na czerwono.

W drugiej tabelce wyszczególniłem grupy idąc za eGovem - także dane są nieco przestarzałe. Miało to służyć swoistemu porównaniu, które grupy łapią się w dany próg opłacalności dla MON - tzn. które grupy są bardziej opłacalne w dofie degresywnym, a które w rzeczowym (im średni hit grupy wyższy tym bardziej opłacalne jest wydawanie im tanków).

Znowu bazując na arcie Szeszka dokonałem korekty średniego influ na członka grupy - porównując koszt 1k influence danej grupy, można odnieść go do kolumny L w arkuszu Dofy i porównać jakiej wartości hita odpowiada dana stawka.

Naturalnie dane te są hipotetyczne, bo nie uwzględniają proporcji w zbiórkach, również średni hit liczony tą metodą dotyczy tylko i wyłącznie ludzi, którzy brali udział w walce - na podstawie ich całkowitego influ zakładane jest średnie influ.

Dużo łatwiej byłoby, gdyby udostępniono średnią ilość obecnych na zbiórkach osób z poszczególnych grup.
__________________________________

Podsumowując można sobie pobredzić, że jestem złym Crolakiem, że wydawanie tanków jest męczące, że ludzie wezmą, ukradną i nie uderzą, że nie i słonia trąbka, lub z drugiej strony zastanowić się czy sensowniejszym jest popadanie w populizm i propozycje wydawania całej kasy z ustawy do podziału, czy też może wzięcie systemu za ryj i doprowadzenie go do sytuacji, w której influence jest kontrolowane, koszty nie są rozdmuchiwane, dofinansowanie jest dofinansowaniem.

A o PGB nie ma co się bać - w ich żywotnym interesie jest trzymanie się państwa, bo bez państwa zwyczajnie zaczną wegetować. Być może za wyjątkiem tych, których członkowie mają na tyle własnych firm, żeby sobie sponsorować bicie lub mają na podorędziu własnego mastercarda do sponsorowania.

Wyjazd byłby bezsensowny, bo jedyne co mogliby zyskać to możliwość otrzymywania tanków z innego państwa + all-in. Jakos wątpię, żeby prawdziwie polscy patrioci broniący drogocennym czasem i myszką granic ePolski wymienili kraj za Alline.