[Wybory Styczeń 2015] Prezentacja i skład rządu.
Hobbit.
Witam.
Przedstawię plany rządu na styczeń 2015.
Obecna ekipa musi kontynuować projekt, który zaczął się NAPem z Asterią. Obie strony się znają, wiedzą na ile mogą sobie pozwolić w rozmowach itd. Sami nie mamy żadnych asów w rękawie w tym momencie. Wróg nas otacza, więc złamanie NAPu będzie grozić oczywistym permwipe. Należy jednak ugrać coś więcej, bo jako kraj potrzebujemy wojen, bonusów. Inaczej umrzemy.
Myślę, że obrany przez nas cel militarny będzie satysfakcjonujący dla wielu, ale o tym powiemy po rozmowach, które już trwają.
Podatków nie obniżymy dopóki nie spłacimy długów. Rezerwa została już przywrócona do właściwego poziomu.
Natomiast mam propozycje dla jednego z najlepszych ministerstw - MEN - jeśli ktoś chce robić gry, zabawy, arty informacyjne itp. Zapraszam, dostaniesz wolną rękę. Ferlunia - Ty nawet nie próbuj.
Spodobała mi się propozycja bodajże jediego - porannych shoutów - myślę, że w miarę możliwości będzie praktykowana.
Skła😛
MSZ - Sztandar
vMSZ Nephalin, w kluczowych rozmowach również Prophet009 - sam potwierdzi.
MON - Khere
vMON maxi1994, Spikus, Kostkowaty, tomas004, paper wings, Amadeusz13, synolek
staż Lukowa, misziPL, Fisiek
MGiF - konrado333
RR - Czekam na potwierdzenie 🙂
MEN - jak się zgłosisz
ps. pozdrawiam vin. mam nadzieję, ze dobrze wykorzystasz wysłany bilet.
ps2. krytykujesz rząd? to czemu sam nie startowałeś/aś?
Comments
Witam!
Elo
ave
GDZIE JEST YARPEN?????????
I still support you kakawka.
popa kawa, ktoś Cię jednak lubi
bo nie mówi po polsku : 3
Polecam tego kandydata.
"Ferlunia - Ty nawet nie próbuj." Granat moim prezydentem \o/
Avatar wyjaśnia twoją niechęć do mojej skromnej persony.... Nikt nawet nie daje mi szansy na pracę jako stażysta... Jawna dyskryminacja. Przypomnę tylko, że w ostatnim miesiącu kawa był MENem...
W tym przypadku poziom inteligencji pozwalający na wgranie avatara automatycznie powoduje niechęć do twojej "persony".
Strasznie nielogiczny jest główny akapit - to oczywiste, że w przypadku Waszej wygranej będziecie kontynuować swój projekt, bo sami go stworzyliście. Natomiast potem piszecie, że nie ma asów, jest źle, ale są rozmowy (wiem, ale nie powiem) i będzie dobrze. Z pustego Salomon nie naleje. Jakie są gwarancje, że wasi rozmówcy nie stracą władzy po wyborach?
owszem, jest to skomplikowane, ale tak jak napisałem, nie możemy teraz więcej mówić, póki nie bedzie oficjalnych postanowień.
Mogliście ogłosić treść porozumienia dzień przed wyborami i wstrzymać jego ratyfikację do wybrania nowej władzy - jeśli naprawdę tam są łakome kąski, wygraną mielibyście w kieszeni. Tego nie ma, domyślam się więc, że rozmowy są jeszcze w niezbyt zaawansowanym stadium - więc równie dobrze kilka dni po wyborach możecie rozłożyć ręce i stwierdzić, że się nie udało. Zatem równie dobrze Wasz rywal w wyborach może te rozmowy przejąć i doprowadzić do końca, nie ma potrzeby Waszego trwania.
Nie traktujcie tego jako ataku, po prostu spodziewałem się od kandydata z obecnej ekipy rządzącej trochę więcej informacji i rzeczowej treści.
Nie, nie moglibyśmy. Zasadniczo każdy dokument opublikowany przed podpisaniem skazuje projekt na zagładę, ponieważ jego przeciwnicy zyskują dokładne informacje oraz czas na reakcję. Przerabialiśmy to już wiele razy przy okazji kolejnych leaków autorstwa ND/Husarii. Tak się nie da.
Pozdro plunio.
Ogólnie rzecz biorąc, nie należy generalizować 😉
Siłą rzeczy kluczowe szczegóły operacji pozostają tajne i nie publikuje się ich nigdzie, natomiast ogólne założenia jakie miejsce w świecie zdominowanym przez Asterię zostało wynegocjowane dla Polski już taką informację bardzo nie jest. A skoro tak bardzo niedasie już żadnego oczka do społeczeństwa puścić, to można chociaż napisać jeden akapit swojej wizji prezydentury zamiast podniecać poczucie zagrożenia i przedstawiać siebie w roli jedynej alternatywy. To jest słabe.
Również pozdrawiam, Blotny.
PCA i flaga FYROM w avku. Brzmi legitymacyjnie
Dłuższa odpowiedź w ramach propsów za akcję z NBP:
"można chociaż napisać jeden akapit swojej wizji prezydentury zamiast podniecać poczucie zagrożenia i przedstawiać siebie w roli jedynej alternatywy."
Jedyna alternatywa w sensie potocznym, jak rozumiem? Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak wygląda polska polityka. Wysyp ekspertów w komentarzach niestety nie przekłada się na chętnych do działania, a skompletowanie rządu składającego się z nadal aktywnych obywateli graniczy z cudem. Zdecydowana większość woli narzekać, unikając jakiegokolwiek działania czy odpowiedzialności. Taki mamy klimat.
Drążenie kwestii planów to kolejne nieporozumienie. Zrozum, że jakakolwiek, choćby najbardziej ogólna informacja zostanie wykorzystana przeciw nam i to najpewniej przez kochanych rodaków. Sam widzisz, co się dzieje w komentarzach. Obsesjonatów płci obojga nie brakuje, podobnie jak problemów do rozwiązania - dlatego też oszczędne dawkowanie informacji na temat naszych zamierzeń jest absolutną koniecznością. Rozumiem, że z punktu widzenia dwuklika wygląda to inaczej, ale czasami warto uruchomić wyobraźnię, nie uważasz?
[removed]
Widzisz Sztandar, teraz Ci się udało napisać dwa treściwe akapity, które można po drobnej przeróbce wkleić do tego artykułu. Wystarczyłby jeszcze trzeci chociaż w minimalny sposób opisujący, czego możemy się spodziewać w przyszłym miesiącu. Nie wierzę, że proste zdanie w stylu "są realne szanse na wyjście z rdzennych" zagroziłoby powodzeniu Waszego projektu. Niewiele, a mojego komentarza by tu nigdy nie było.
Nie zrozum mnie źle, nie czepiam się Was, tylko Waszego stosunku do informowania społeczeństwa. Nie wiem, czy jako PI trzymacie się razem, czy jesteście tam z grzeczności i chwilowo, ale ilekroć czytam polityczny artykuł kogoś z Was, czuję się jakby piszący próbował wmówić małemu dziecku blagę szytą bardzo grubymi nićmi. Dziwi Ciebie, że nikomu się nie chce? Mi też by się nie chciało, bo nie mam bladego pojęcia na czym stoimy. Zresztą, narzekasz na polityczne przytyki w komentarzach, a sam nie potrafisz się ich pozbyć, nawet teraz. Może obydwaj potrzebujemy uruchomić wyobraźnie, nie tylko ja?
"Dziwi Ciebie, że nikomu się nie chce?"
Tak. Są ludzie, którzy siedzą przed eRepem niemalże cały dzień i poświęcają wiele energii na czytanie oraz komentowanie. Wystarczyłoby tę energię właściwie ukierunkować, ale nie. Bo nie.
Zamiast tego czytam w Twoim komentarzu, że nie masz pojęcia co się dzieje i w domyśle jest to wina rządowej blokady informacyjnej. To może coolstory; gdy zaczynałem regularną robotę w rządzie jako bodajże vMSZ dawno, dawno temu, mogłem użyć dokładnie tego samego argumentu i czekać, aż ktoś mi rozrysuje krok po kroku cały obraz sytuacji. Wiesz, co zamiast tego robiłem? Sprawdzałem ostatnie wydarzenia, czytałem artykuły, ogarniałem mapę. Nikt nie musiał mnie prowadzić za rękę, ponieważ miałem coś, czego brakuje wiecznym krytykom, mianowicie chęci. Tylko tyle.
PS. Pomimo braku RR napisałem jednak parę artów, MON również informował w miarę na bieżąco, do tego z samej lektury NAPa można się wiele domyślić, ale ponownie - trzeba chcieć. W mojej ocenie to nie konflikty personalne wyniszczają naszą politykę, tylko roszczeniowa postawa największych krzykaczy.
Nie, nie było tak. Jak przez mgłę, ale pamiętam moment w którym z redaktora zamieniłeś się w polityka - i na pewno polska prasa stała o niebo lepiej niż teraz, chociażby dzięki właśnie Twojej gazecie. Chyba, że tamten Ty, to nie Ty z teraz. Prężnie działały kanały IRC, które były nieocenionym źródłem wiedzy, teraz jest tam jakoś pusto. Gdzieś niedawno dostałem link do podręcznika MEN z historią Polski - od dawna nieaktualizowanego.
I jeszcze jedno nie - co się dzieje globalnie, wiem. Nie mam zaś pojęcia, co się dzieje lokalnie. Cała misterność działań rządu jest owiana nieprzepuszczalną tajemnicą, a do informowanie reszty podchodzicie lekceważąco i ten lekceważący stosunek razi. Natomiast zupełnie nie rozumiem, po co tutaj przytaczasz i w czym przeszkadzają "krzykacze" - oni zawsze byli i nie ma najmniejszego powodu, by zwracać na nich uwagę.
Mimo wszystko dziękuję, że odpisałeś, to miło z Twojej strony 🙂
Tak na zakończenie dyskusji - pytasz, w czym przeszkadzają wiecznie niezadowoleni, a odpowiedź możesz znaleźć we własnym poście. Oni zawsze byli, masz rację. Tylko kiedyś owe marudy stanowiły wycinek opozycji, a najwięksi krytycy mieli jaja i własne propozycje. To jest właśnie ta zasadnicza różnica.
A jeśli chodzi o informacje, ponownie odsyłam do wymienionych wyżej artów. Jest w nich opisane wszystko, począwszy od działań wojennych, poprzez zmiany podatkowe, na dyplomacji skończywszy. Oczywiście nadal możesz udawać, że nie zostały one opublikowane i niedobry rząd lekce sobie waży zatroskanych obywateli; w końcu nie ma to jak ponarzekać trochę na tę zgniłą elitę, hm?
Zastanawiam się teraz czy Granat był wśród dowódców, którzy w swoim czasie na kanale dowu zajmowali się przede wszystkim przysrywaniem vMONom... Bo tego, że był wśród nich kawka jestem pewien.
Był i nadal jest.
Ja także byłem i jestem i to niezależnie czy jestem w MON czy nie. Ale co to ma wspólnego?
hehe, syrkius dobre 😃
Syrkiusz, wypomnij jeszcze gratanowi, ze miał bana XD
Co za dzieciak.
Wystarczy spojrzeć na mapę i można dostrzec kierunek ekspansji. Wymaga on jednak rezygnacji jednego z sojuszników z jednego zajmowanego regionu. Takie moje prywatne zdanie na podstawie przestudiowania mapy i listy obecnych sojuszników. Czas pokaże jak będzie.
Prophet już wie? ;P
Granat > kangurwa
Caveo>Kuzynn
kawa_89>Mizeroi
BeKata>Kuzynn
Pierdzący>Mizeroi
Ferlunia>Caveo 😃
nie liż się po jajach
ok
popieram
"Podatków nie obniżymy dopóki nie spłacimy długów."
Kto zaciągnął te długi i w jakim celu? Jakie są to kwoty?
Naprawdę nie kojarzysz w jakim to mogło być celu? Faktycznie ciężka zagadka.
Czekam na konkretną odpowiedz.
Dług zaciągnięto w celu zakupu chlebków dla żebraków z PCA
żebracy z PCA? Ława no proszę cię....
http://scr.hu/3kud/ouq6v
PCA żebra nawet u orgów państwowych na których jest rezerwa strategiczna.
Be Ka.
wszystko poszlo na slodzik do kawy
te długi to kasa która poszła na CO między innymi z MU PCA, prywatnych Khere czy moich.
hahah
bo jak sam sobie nie oddasz długów to nikt nie odda?
XD
nom, 7k na trollowaniu serba w d1.
Do prowadzenia walk potrzeba pieniędzy to sami wiecie najlepiej, gdy kończą się pieniądze, trzeba możliwie jak najszybciej zakończyć działania pochłaniające fundusze państwowe. Pamiętajmy że nie powinno się zaciągać długów na państwo bez zgody obywateli, bo to oni płacą podatki i to oni ponoszą konsekwencje takich decyzji. Dla rządzących jest to wygodne, bo mają dodatkowy kapitał do rozdysponowania, ale dla obywateli jest dodatkowym obciążeniem. Taką sytuacje niestety mamy teraz, gdy zostały podniesione podatki.