[InGo News] Powrot z zaswiatow XII

Day 2,161, 16:57 Published in Poland Poland by Ingo Wilmes
Dzień 2,161





Romans-sur-Isère




Dostałem przepustkę, wiec wykorzystałem te sytuacje aby odwiedzić staruszka. W ramach prezentu przemyciłem bron Q1 z koszar. Oczywiście dochodząc do jego domu ponownie czuć było aromat jego wyjątkowej herbaty, który pieścił nozdrza przechodniów.


Przekraczając ganek krzyknąłem "Witaj Staruszku!!!"






"Witaj chłopcze, czekałem na ciebie od dłuższego czasu" odparł staruszek



"Tutaj nic się chyba nie zmieniło... Ale to chyba dobrze?" zapytałem



"Wiesz co chłopcze? Powiem tobie szczerze, ze nadzieja na lepsze jutro tylko mnie tutaj trzyma. Od lat marze o tym by ekonomia była lepsza... o to by jak za moich lat, moje umiejętności liczyły coś dla ekonomii. Teraz jest tak chłopcze, ze starzec i wykształcony młodzieniec są tak samo wydajni jak romskie dziecko potrafiące policzyć od jeden do "Uciekaj! Psiarnia!"."



"To chyba smutne patrzeć na coś takiego... Dlaczego nie zostało to zmienione przez rożne rządy, które tutaj panowały? zapytałem



Staruszek lekko się uśmiechnął po czym odparł: "Synu, tutaj za sznurki pociąga jakiś Grek... Plato bodajże. Opowiem tobie pewna legendę jeśli chcesz posłuchać starego człowieka"




"Zaiste! Chce!" krzyknąłem entuzjastycznie



"Pamiętam jak pojawił się w naszym życiu. Przyszedł z jakąś niewiasta w wojskowym stroju oraz atrakcyjna panią profesor.... Ale to o nim chce tobie więcej opowiedzieć. Legenda głosi, ze dawna Grecja była potężna i silna. Kulturowo i ekonomicznie rozwijali się w zawrotnym tępię. Za czasów Aleksandra Wielkiego stali się potęgą... Wtedy tez z Olimpu zstąpił Plato. Bóg Golda i MasterCardow..."



Spojrzałem w tym momencie na staruszka jak na własna matkę kiedy dowiedziałem się, ze tato ma taki lotniskowiec, który wlatuje w mame i wypuszcza małe helikopterki w jej poligon.... po czym ja jestem tylko efektem ubocznym wybuchu jednego z nich







"Widze młodzieńcze, ze nie wiesz kim jest plemię Masterkardow"
stwierdził z uśmiechem staruszek po czym ciągnął dalej "byli to ci, którzy starali się przekupić Zeusa dobrami aby stać się podobni bogom. Byli gotowi zrobić wszystko aby to uczynić. Zeus co prawda nie uczynił ich bogami, ale zlecił Plato pilnować ich żądzy władzy. Niestety Plato zaczął rozdawać sile za dobra i tak wielu z nich stało się mocarzami. Kiedy Zeus odszedł w cień, Plato zaczął szastać ta władzą..."









"No ale co się stało, ze Plato zstąpił na Grecję?!" zapytałem ciekawy




"Aleksander pozorując chorobę odebrał sobie życie słysząc jak Plato planuje nakręcić grecka ekonomie. Później już było tylko gorzej... Ostatnio znów próbował ´pomoc´ Grecji i ponownie upadli..."




Po chwili staruszek wręczył mi ulotkę, która leżała na stoliczku obok niego...



"Spójrz młodzieńcze. Jego jedynym atutem jest Cezarowa metoda zatykania i zapychania nam umysłów igrzyskami czy innymi turniejami... Ja już jestem stary i raczej on nie zdarzy mi napsuć krwi ale ty Ingo miej się na baczności. Nigdy nie wierz, ze będzie lepiej. Zyj tak jakby jutro miało być tylko gorzej. Wyciągnij z każdego dnia ile się da..."


"Mam coś dla ciebie" powiedział tajemniczo



Staruszek pomału podszedł do szkatułki leżącej na kredensie. Wyciągnął jakieś zwinięte papiery i wręczył mi je.





"Tutaj młodzieńcze masz trochę papierów wartościowych, które mogą być coś warte. Zainwestuj moje pieniądze dobrze... niech starszy człowiek wie, ze to co oszczędził nie przepadnie w tym chorym świecie finansując projekty tego szaleńca."


Tak oto zostałem z majątkiem w rekach oraz planami na przyszłość w głowie. Majac wielkie możliwości życia w chorym świecie


/Ingo




Morał z tej historii jest prosty i ogólnie znany, z Plato nasz świat jest już sprzedany





P.S Urządzam konkurs na temat kolejnego wydania! Zachęcam do kreatywnych pomysłów. Odpowiedz, która otrzyma najwięcej głosów będzie tematem kolejnego wydania!