[EN/PL]Czy Polska powinna wyjść z EDENu? Podyskutujmy./Should Poland leave?

Day 734, 15:16 Published in Poland Poland by Bogini Bikini

[EN]
When EDEN alliance was being create I was its great supporter. I hoped that it will be force which could replace ATLANTIS in battle against PEACE but without ATLANTIS disadvantages. Alliance started in great pain and it took a long time time to choose name and logo. Later however things were heading in the right direction and we managed to win some important epic battles thanks to good organization and cooperation between countries.

Recently alliance commanders started to annoy me. I know I share this opinion with a lots of Poles. We do not have much to say despite the fact we are one of the most powerful countries. Perhaps it is our government to blame for lacking diplomacy skills. Anyway – Poland is doing its alliance duties perfectly. Although I cannot say the same about all our allies. Several episodes from history when we could count only on us and our most close friends – Croatians. Just to mention the “enthusiasm” which EDEN showed in freeing Slovakia. But I thought – nobody’s perfect. We should move on.

I’m really annoyed about Argentina – Peru war situation. EDEN commanders decided that we should sacrifice neutral Peru to please Argentina which allegedly was getting more and more pro-EDEN. Shame that they do not remember that Argentina was in ATLANTIS but decided to leave it because it was more convenient for them. I would understand neutrality – EDEN has no business in that part of the world (really?).

What pissed me off the most is Spains attitude. In return for being extremely helpful in regaining their territories – including key region Asturias in memorable battle and lending hospital from our state factory we get today view of Spanish armies fighting arm to arm with PEACE troops. It has to raise question about our future existence in this kind “alliance”.

EDEN or?
It’s difficult question, because generally eRepublik world is polarized and divided into two opposing camps. I think that despite this fact we should reconsider our foreign policy. In my opinion Poles are proud people and should not allow to be treated like this.
We should stay close to our dearest friends which is Croatia and build our security with other true allies, not necessarily from EDEN.


Lots of people would say that we should not leave EDEN but to reform it. I’m not saying it is impossible but it seems to me that it would be very difficult process. I leave this question to our authorities – what do they honestly think about it?

Now I give my support to party which can handle this situation and show reasonable solution to solve this issue.

Of course it is my private opinion and I do not represent GROM military unit.

BTW thank you Croatia one more time – you are awesome!




[PL]
Gdy powstawał sojusz EDEN byłem jego wielkim orędownikiem. Zapowiadało się, że będzie to siła mogąca zastąpić ATLANTIS w walce przeciwko krajom PEACE, pozbawionym jednak wszystkich jego wad. Sojusz powstawał w bólach długo wybierając swoje logo i nazwę. Później jednak było coraz lepiej i udało się odnieść kilka ważnych i efektownych zwycięstw dzięki dobrej organizacji i koordynacji działań wszystkich krajów.

Ostatnio jednak działania dowództwa sojuszu zaczęły mi działać coraz bardziej na nerwy. Wiem, że podobną opinię ma wielu Polaków. Nie mamy we władzach EDENu za wiele do powiedzenia mimo tego, że jesteśmy jednym z jego najbardziej potężnych krajów. Być może winne temu są też polskie władze, które nie opanowały w dostatecznym stopniu sztuki lobbowania na rzecz naszych interesów. W każdym bądź razie sytuacja wygląda tak, że Polska wywiązuje się z roli sojusznika wzorowo. Nie można jednak tego powiedzieć o naszych partnerach. Było już kilka zdarzeń w historii, gdy mogliśmy liczyć jedynie na siebie i na naszych największych przyjaciół w eRepublik – Chorwatów. Wystarczy wspomnieć o „zapale” z jakim pomagali nam w odzyskiwaniu wolności państwa słowackiego. Uznałem jednak, że trudno – żaden sojusz nie może być idealny a my nie mamy zbytnio innej alternatywy. Należy zacisnąć zęby i czekać na lepsze czasy.

Czarę goryczy przepełniła jednak sytuacja w wojnie Argentyna – Peru. Władze EDENu uznały, że należy poświęcić neutralne Peru aby przypodobać się Argentynie, która ponoć stawała się coraz bardziej przychylna naszemu sojuszowi. Szkoda, iż nie pamiętają o tym jak to Argentyna była w szeregach ATLANTIS ale postanowiła je opuścić dla PEACE, bo tak akurat wtedy wiały wiatry. Z żalem zrozumiałbym jeszcze neutralność. W końcu można wytłumaczyć to brakiem interesów EDENu w tamtym zakątku globu (czy na pewno?)

Jednak już to co zrobiła Hiszpania sprawiło, że zagotowała mi się krew w żyłach. W zamian za to, że walnie przyczyniliśmy się do odzyskania przez nich niepodległości – w tym kluczowego dla ich gospodarki regionu Asturias w pamiętnej epickiej bitwie oraz użyczeniu szpitala z naszej narodowej wytwórni dostaliśmy dzisiaj cios w plecy w postaci aktywnego udziału wojsk hiszpańskich po stronie Argentyny w ww. wojnie. Jeżeli tak mają zachowywać się nasi sojusznicy to siłą rzeczy nasuwają się pytania o dalszy sens egzystencji w takim tworze.

Pytanie: jeśli nie EDEN to co?
To jest ciężka sprawa, ponieważ generalnie świat w eRepublik jest bardzo spolaryzowany i dzieli się na dwa przeciwstawne sobie obozy. Myślę jednak, że pomimo tego faktu należałoby dokładnie przemyśleć sprawę naszej polityki zagranicznej. Uważam, iż ePolacy są dumnym narodem i powinni mieć jakiś honor i nie dawać się tak (delikatnie mówiąc) wykorzystywać.
Moim zdaniem należałoby pozostać w ścisłym sojuszu z naszymi najbardziej oddanymi przyjaciółmi czyli Chorwacją i budować swoje bezpieczeństwo o inne szczerze nam przychylne kraje. Widziałbym tu kilku kandydatów – niekoniecznie z EDEN z którymi mogłoby się to powieść. Nie czas jednak jeszcze na głośne o nich myślenie gdyż najpierw należałoby podjąć kroki dyplomatyczne.

Wielu może uznać, że nie warto wychodzić z EDENu a jedynie zreformować go od wewnątrz. Nie mówię, iż to niemożliwe ale patrząc na obecnie wyglądającą sytuacje wydaje mi się mało prawdopodobne i niezwykle ciężkie do przeprowadzenia. To już zostawiam ocenie naszym władzom – czy myślą, że jest na to realna szansa i podjęcie działań zmierzających do tego.

Na dzień dzisiejszy poparłbym kandydata na prezydenta i partię, która zadeklarowałaby poważne zajęcie się tym tematem i przedstawieniem wykonalnego i rozsądnego wyjścia z tego impasu.

Chcę z całą stanowczością zaznaczyć, że ten artykuł jest tylko i wyłącznie moją prywatną opinią i w żaden sposób nie reprezentuję organizacji wojskowej GROM.


Przy okazji odbiegając od tematu (choć nie aż tak bardzo) chciałbym jeszcze raz podziękować naszym braciom z Chorwacji za zaangażowanie w walce. Po raz kolejny udowodnili, że zawsze można na nich liczyć.