Gdzie jest prawda?🙂
F E N I K S
Tydzień temu byłem na filmie "Gwiezdne wojny.
Przez cały seans mój umysł alarmował mnie że ten film nie odpowiada obecnemu intelektowi.
Wkurzyłem się bo przecież kto do cholery jasnej wydał dyspozycję o tym żeby iść na ten film jak nie mój umysł...
Miała to być w miarę poważna pozycja.
Możliwe że kiedyś taką była ale czasy się zmieniają...
W połowie seansu prawie nie usnąłem i sytuację ratowała tylko ponętna główna bohaterka - Rey.
Aktorzy nie przypominali mi aktorów z prawdziwego zdarzenia a raczej ludzi którzy chcieli się w coś pobawić .
Akcja pędziła bardzo szybko ale fabuła nie miała większego sensu.
Nie przekonali mnie jednym słowem.
Seans kończy się i światło zapala sie na sali.
Wstaje i patrzę dookoła a na sali znajdują się same dzieci lub dzieci z rodzicami
Następnie chciałem sprawdzić czy to ze mną jest coś nie tak czy faktycznie z filmem i
niestety ale wszystkie recenzje z którymi się zapoznałem nie zostawiają suchej nitki na filmie "Gwiezdne wojny: Odrodzenie."
Wychodzi na to że nie tylko w moim odczuciu
była to efektowna tandeta skierowana tylko do najmłodszych.
Przykre ale prawdziwe -Disney to nie Lucas 😔
Możliwe jest również inne wyjście.
Disney kupił prawa do tej serii właśnie ze względu na to że świadomość człowieka poszła do przodu i to co kiedyś dla dorosłego człowieka było do przyjęcia to teraz już tylko dziecko może oglądać .....
Comments
Ta seria filmów stała się antykonserwatywna, mianowicie nie do przyjęcia w obecnej formule, która jest oparta na taniej sprzedaży ideałów nihilistycznych (jak to bywa zresztą w większości filmów XXI wieku). Dlatego nie warto poświęcać uwagi filmom zachodnim (przede wszystkim są to filmy właśnie z Zachodu), bo z tego co widzę, to ludzie, którzy naoglądali się dużo filmów, a później wstawiają swoje lewackie przemyślenia do internetów na portale filmowe, to zdaje się, że od filmów mogą zalęgać się robaki w głowie. Ludzkość schodzi na psy, i mówię to o każdym społeczeństwie, również naszym. Ludzie chyba przestali używać rozumu w dzisiejszych czasach. I powtarzam, to nie tyczy się tylko Gwiezdnych Wojen, ale w związku tym, że o nich jest artykuł, to dodam parę groszy od siebie.
Przewagą Gwiezdnych Wojen (części 4-6) było to, że miały one rozbudowany polityczny świat, a celem Rebelii było przywrócenie dobra na świecie. Ta uniwersalność sprawiała, że bardzo ciekawie się oglądało. Oglądając jedną z najnowszych części, nie dopatrzyłem się tej charakterystycznej cechy. Dodano jakichś nowych bohaterów, a starzy odeszli na drugi, a nawet trzeci plan. Jedynym plusem jest to, że w ogóle były postacie ze starszych części.
"ponętna główna bohaterka - Rey" - ok, o więcej nie pytam...
Ponętna Niemka.