Jak co środę... Mizeroi [WYWIAD MASTURBACJA]

Day 3,613, 06:24 Published in Poland Poland by Mizeroi

Witajcie erepoholicy.

Widziałem kilka miesięcy temu wywiad z Kherehabathem i trochę się zmarszczyłem, że człowiek-legenda erepa, który wie o tej grze więcej niż Plato, został potraktowany takimi nudnymi pytaniami..
Dlatego postanowiłem zrobić wywiad ja. Sam ze sobą. Brakuje mi do legendy erepa, ale swoje o tej grze wiem i chcę się podzielić. Niektórzy powiedzą, że to parcie na szkło i też będą mieli rację.

UWAGA: W wywiadzie opowiadam o rzeczach starych jak 2015 rok. Jako młody gracz możesz nie kumać o co chodzi, ale jeśli masz IQ bliżej 100, skleisz jedno z drugim.

Mizeroi: Siemasz Mizeroi, przedstaw się nam, żebyśmy wiedzieli kim jesteś w grze, a kim w rilu.

Mizeroi: Witaj, jestem Mizeroi, w grze od kilku lat jestem dwuklikiem. Loguję się do erepa głównie wtedy, gdy ulubiona strona porno długo wczytuje filmik w 4K. Założyłem konto w 2009 roku, w grudniu, przez pierwsze lata nie miałem pojęcia, co robić, zajmowałem się lataniem po świecie i zarabianiem kasy (to pozwoliło przeczekać mi okres nudy). Długo byłem na emigracji, głównie w Bośni i Hercegowinie, gdzie dołączyłem do ich bojówki Pcele, byłem tam oficerem, poznałem mnóstwo zajebistych ludzi, jak iGoogle, Maja, ElectraBiH, z którymi przybijam piątki do dziś. Ci ciekawe: 60% graczy w BiH to dziewczyny.

Mizeroi: Dobra, co nas to obchodzi, streszczaj się, zaraz załaduje się filmik

Mizeroi: Ok, po powrocie do Polski wstąpiłem do Gromu. Miałem kiepskie konto, bo w BiH zdarzało się, że przez tydzień nie było bitwy. W tajnym głosowaniu Grom odrzucił moją kandydaturę, po czym Syrkius wysłał mi zapro... Nie drążyłem tematu 🙂

Mizeroi: Czyli w sumie, nie powinieneś być w Gromie

Mizeroi: Potem, już jako dowódca Gromu dostałem dostęp do tej części forum z głosowaniem i wyedytowałem odpowiednie posty. Wszystko już elegancko. Grom pełną gębą.

Mizeroi: No właśnie, znany jesteś z tego, że masz nieokrzesaną gębę.


Mizeroi: Faktycznie, dużo udzielałem się w pyskówkach. Moimi ulubionymi ping pongami byli staruszek, aga86, Gerald666 aka Lilianna oraz szeroko pojęte MW. Był taki okres, kiedy jechałem po nich jak po Caveo. Mało pamiętam o co mi chodziło, ale w gruncie rzeczy wkurzali mnie jako konkurencja Gromu.

Mizeroi: Nic dziwnego, skoro przyjęli do Gromu takie słabe konto

Mizeroi: Walka i całe to smutne widowisko jakim jest BH, czy CH zupełnie mnie nie interesowały. Najważniejsza część gry dla mnie to makroekonomia oraz IRC. Przyznam, że wkręcili mnie w to Kherehabath i Detharon aka KwisatzHadera. W ogóle miałem szczęście w grze i zawsze trafiałem na zajebistych ludzi. Khere zrobił dla mnie więcej niż myśli. Mocno mnie zainspirował. Był taki okres, kiedy przekładałem wiedzę z erepa na ril.`

Mizeroi: Serio? Kupowałeś 1000 chlebków i jechałeś do Rumunii, by je sprzedać?`

Mizeroi: Nie, gamoniu. W 2010 roku otworzyłem swoją działalność w branży reklamowej. Szło mi powolutku, dużo miałem czasu na erepa. Ale około 2012 Kherson zrobił mnie dowódcą (obok Hannibala, Palhessi, pitejro, Agness i innych - Złota Era Gromu i Erepa). Dzięki temu dostałem dostęp do kanału dowódczego, który w tamtym okresie był rynsztokiem, zalewanym regularnie kałem kakawki i innych MW retardów. Ale dzięki temu wskoczyłem do rządu jako vmgif i zobaczyłem jak Kherson buduje tam swoją pozycję, jak odgania się od much, a jak zbiera ludzi, których potrzebuje. Możecie mi wierzyć, lub nie, ale dokładnie to samo zacząłem robić w swojej firmie. Zacząłem zatrudniać ludzi, wydawać polecenia, niektórych nakłaniałem do swojej woli, innych spuszczałem nogawką. Dzisiaj zatrudniam kilkanaście osób, moja agencja bardzo się rozwinęła, widzicie moje produkty w TV, w necie i na ulicach. Z pewnością też każdy z was przynajmniej raz pił z butelki zaprojektowanej przeze mnie, czy choćby etykiety. Mowa tu o napojach wyskokowych, rzecz jasna.

Mizeroi: Sasha Grey doing big... 75%

Mizeroi: A to wszystko dzięki temu, że w pewnym momencie życia dostałem z erepa dużo pozytywnej siły. Potem kilka miesięcy z rzędu byłem mgifem (w zasadzie to dłużej, ale tak to już jest, jak raz tam wleziesz, to nie wychodzisz). Robiłem to, co umiałem najlepiej: zarabiałem hajs. Wypłacanie dofa to raczej obowiązek niż wyzwanie.

Mizeroi: A jak "grałeś" w IRCa?

Mizeroi: Erepublik to DLC do IRCa, jak to mówią. Przez rok, może dwa regularnie spędzałem na IRCu kilka godzin. Przyznam, że kochałem ten stan. Kluczowym momentem było wyjście poza Grom, do retardów z MW, z którymi po krótkim czasie znalazłem wspólny język. Myślę, że mnie polubili również za to z jaką lekkością przechodziłem do wrzutów na nich. Maximumspeed, frog penis, GranatMW, Marcjanna, kakawka i reszta. W Gromie mieliśmy podobnych śmieszków: Sir_Marvin, który założył Partię Złych Ludzi, a odchodząc zrobił mnie preziem, El Reto, wielbiciel kozich zadków, micks, pokacz87, Srolmops, ale ponad wszystkich - pitejro. W ogóle kochałem całą ówczesną ekipę, gadka na IRCu zawsze się kleiła, szacunek itp. Do trollowania mieliśmy kanał Partii Złych Ludzi.

Mizeroi: PZL? To ci od PTO?

Mizeroi: Jeszcze nie. Wtedy PZL było taką supergrupą: Kherehabath, ojciec ePL, GranatMW, już wtedy miał kilka zajebistych kadencji na koncie, Sir_Marvin, świeży CP i Sztandar, najlepszy dziennikarz w historii, którego nigdy nie przegonisz...

Mizeroi: Zobaczymy

Mizeroi: ... Nie przerywaj. Chcę, byś zrozumiał. To tak jakby Żółw Ninja, Kapitan Planeta, Optimus Prime i Spider-man założyli swoją kreskówkę. Kumasz? Supergrupa. Oczywiście potem dołączyli inni, dobrze prosperujący gracze, jak pitejro, eLeSDe, Marcjanna, kakawka, Spikus, konrado333, swieszewo i inni. Ale to nie było tak, jak pisał staruszek, że PZL rządziło w ePL. Po prostu tak się złożyło, że każdy, kto w tamtym okresie działał w rządzie, lub chciał działać, sympatyzował z PZL. Prezesi top 4 partii (ND się nie pokazywało), dowódcy bojówek, ministrowie, no i CP. Oczywiście nikt tego nie mówił na głos, ale to było tak jasne, że nawet małogłowy staruszek ukuł termin "elita, beton" itp.

Mizeroi: No i dobra, dzięki za wywiad.

Mizeroi: Japa! Bawiliśmy się doskonale. Pamiętam jeden dzień jak mieliśmy bekę z Ministerstwa Konkursów (wiecznie trzymanym przez ND) i organizowanych aukcji. Wymyślaliśmy, co możemy wystawić na aukcję. Do końca nie pamiętam, było tam z pewnością dołączenie do Zagubionego Regimentu MW (tego, przez który ePL przegrała ważny event, bo MW poleciało robić wynik w Armenii, czego nigdy im nie wybaczyłem - mieli z tego konkret polew) i dużo innych. Nigdy więcej tak się nie śmiałem do komputera w pustym pokoju...

Mizeroi: Ale nie każdemu było do śmiechu... W końcu kradliście partie

Mizeroi: Nic nie kradliśmy, Mizerny. Jedyne co to kontrolowaliśmy Geralda i jego ciągoty do narzucenia ePL swojej mikrej inteligencji. W zasadzie to oskarżam go po części za dzisiejszy obraz aktywnych graczy. Był taki okres, kiedy Gerald zbierał wszystkich nowozalogowanych użytkowników do swojej nędznej partii Republikanów. Jak już pisałem to, na kogo trafisz w tej grze jest bardzo ważne i determinuje dalszy rozwój. Jeśli trafiłeś na Geralda wówczas patrzyłeś na erepa przez pryzmat tanich sztuczek, poklasku z multikont i robienia afery wokół siebie. Jeśli trafiłeś do Gromu, MW, PMTF, czy PGU to szybko uzależniałeś się od gry (od ludzi) i przy odrobinie wysiłku byli z ciebie ludzie. Jeśli trafiałeś do Crolaków, to rosły ci lędźwiowe partie pleców od crolackiego bólu. To dziwne, ale tak właśnie działa. Gdybym czytał Harrego Pottera, to powiedziałbym, że Gepard shackował tiarę przydziału i wszystkich wrzucił do swojego wora. Wiadomo, że ci inteligentni dali sobie spokój z grą, bo nie widzieli światełka w tunelu. Zostali tylko uparci w tępocie, że wspomnę tu michalsza i Ferlunię.



Mizeroi: I wtedy odpaliłeś projekt PTO Republikanów

Mizeroi: Nie ma co się oszukiwać, wykorzystałem antygeraldowskie nastroje społeczne. Nie mogłem zrobić tego sam, bo moje konto nie miało wymaganej anonimowości. Dlatego jako pierwszego wciągnąłem do spisku Nephalina. Akurat założył nowe konto w D1, był zaufany i dobrze zmotywowany. To on miał zająć fotel prezesa, ja - zgodnie z taktyką fałszywej flagi - dołączyłem do kandydatów na prezesa ND, żeby podnieść larum "Mizeroi robi pto ND". To tam ukrywali się zwolennicy Geralda (jak można było go wspierać?). ND była wówczas top 1 w ePL. Projekt miał durną nazwę F.U.R.1.A - Front Ubezwłasnowolnienia Republikanów 1-razowa Akcja. Ale oczywiście nie była jednorazowa. W przede dniu głosowania razem z Nephalinem puściliśmy w obieg info o planowanym PTO. Odzew był duży, ale też prezesi partii nie byli zbyt ufni. Podejrzewali, że jeśli się odsłonią, to ich partia narazi się na PTO. W każdym razie jedynym, który jawnie odmówił, był... Sztandar.
Potem się zrehabilitował, ale Sztana początkowo nie angażował się w pomysły, które nie były jego autorstwa.

Mizeroi: No i co się stało się.

Mizeroi: Porażka. ND włączyło swoje moce przerobowe i na finiszu przeskoczyli nas o kilka głosów. To wtedy wypłynęły arcy ciekawe logi z mass peemki ND, w której kolejno od tuxedo przez Beatkę i michalsza wysypywały się meta kretynizmy. michalsz chciał na przykład banować Khere za to, że zgłaszał do adminów ich multi 🙂 Aż dziw, że ta partia tak długo była numer 1 w PL. Cień oskarżeń na wynoszącego logi padł na El Haskiego, tylko dlatego, że nosił avek Gromu. Właściwym kretem był kto inny, ale przeprosiłem El Haskiego i dzięki temu zyskałem dobrego zioma. Szkoda, że go zawiodłem jak miesiąc temu kończył grę i poprosił mnie o avek, a ja byłem zarobiony.

Mizeroi: ty bezduszny sk.....

Mizeroi: W każdym razie akcja spodobała się Polakom, niepotrzebnie robiliśmy to w tajemnicy. W kolejnym miesiącu puściliśmy art, każdy wiedział, co ma robić i pojechaliśmy ich z wynikiem ponad 100 głosów po obu stronach. Pięknie było. Natomiast sukcesu pto nigdy nie wykorzystaliśmy. Nikomu nie chciało się utrzymywać tej partii przed naporem mulciaków i wielokont Geralda. Resztę historii tego wioskowego głuptaska już znacie. Założył konto jako Lilianna i po wielu miesiącach wycierania polucji członków PA i PDL, udawania słodkiej idiotki i wklejaniu zdjęć pachy na prośbę o cycki, udało mu się doczołgać do fotela CP. I tyle. Kiedyś zrobiłem filmik o tym, jak bardzo Gepard miał ciśnienie na wejście do kongresu: http://youtu.be/EFKwrF7ScCE

Mizeroi: Najlepsze co przydarzyło ci się w erepie?


Mizeroi: Grom. Zwłaszcza w złotym okresie, zanim PCA zchińszczyło erepublik.

Mizeroi: Co zrobiło?

Mizeroi: Zchińszczyło. Chodzi mi o efekt zalania rynku niskiej jakości produktem, którym niewątpliwie była Armia Polskich Cywili. Z założenia miała to być podporządkowana MONowi jednostka wojskowa, skupiająca nieogarów i dwuklików po to, by móc kierować ich influe. Co ciekawe założona została w czasach gdy preziem ePL była Wea na koncie Wieloryba. Pomysł był dobry, ale na dłuższą metę przyczynił się do rozkładu siły ePL.

Mizeroi: Tak, tak, wszyscy znamy twoją antypatię do PCA.

Mizeroi: To nie antypatia, tylko fakt. Przez PCA przewinęły się dziesiątki jeśli nie setki tysięcy graczy. Ilu z nich grało aktywnie w grę, udzielało się w rządzie, piastowało stanowiska publiczne, dziennikarzyło?

Mizeroi: Biohazard, Yarpen, Zordacz...

Mizeroi: Dokładnie. Trzech. Z czego dwóch grało już wcześniej, zanim powstało PCA, trzeci już nie gra, a w zasadzie nie skłamię, jeśli dodam, że Yarpen dołączył tam tylko po to, by wykorzystać PCA do zbudowania kapitału politycznego PPC. Tylko i wyłącznie prywatne grupy bojowe z dużym naciskiem na IRC były w stanie utrzymać ePL pod kątem kreowania gry i dostarczania jak największej ilości zabawy. Żaden event nie dał tyle, co powstanie Marynarki Wojennej, czy Basowy z organizacją Gwardii. Nowi gracze z oczywistych przyczyn dołączają do największej bojówki, która nie ma żadnego progu wejścia. Niestety nie ma również żadnego pomysłu na grę, stąd nowi szybko tracę zajawkę, nie odkrywając nawet 10% możliwości gry.

Mizeroi: Sugeruję maść na ból...

Mizeroi: Tak, tak, łatwo powiedzieć, że jak coś ci się nie podoba, to smaruj odbyt, ale ja naprawdę lubiłem tę grę. Wiadomo, że Platon zrobił zajebistą robotę niszcząc swoje dzieło, ale my - użytkownicy też nie byliśmy bez winy. Te wszystkie podszywy, mulciaki, ferlunie.


Lachon dla podtrzymania uwagi

Mizeroi: Kogo ci najbardziej żal w erepie

Mizeroi: Caveo. Ten chłopak był/jest nieobliczalny, zrobił mega zajebisty fail, który rozsławił go na cały erep, a jednocześnie nigdy nie wychwyciłem, żeby był zły. Zły jak Yarpen na przykład. Kiedy czytam te miękkie farmazony, lawirowanie językiem i oficjalny ugrzeczniony ton, to wierzcie mi, gość ma zupełnie inne zamiary. To się da wyczuć, tak samo jak wyczułem Geralda w Liliannie, widać kiedy ktoś pisze naturalnie, a kiedy sili się na coś, co w jego naturze nie leży.

Mizeroi: Drugi raz zadaję o coś pytanie, a ty jeździsz po Yarpenie. WTF?

Mizeroi: Heh, to co odwalił przy okazji wniosku do prokuratury na Khersona - ojca naszego powszedniego, obnażyło kloakę yarpenowskiej postaci. Uwierzcie mi, z tym gościem nie chcielibyście się znać w rilu. BTW: nicki ze świata Sapkowskiego słabo sobie w erepie radzą.

Mizeroi: Czyim multi chciałbyś być?

Mizeroi: Na luzie mógłbym być multi pitejro, może Marcjanny, albo Sztandara sprzed okresu cynika na wszystko - ja mimo wszystko lubię erepa. Kiedyś czytałem, że jestem multi Geralda i muszę przyznać, że spodobała mi się ta wizja - gość robi wszystko tak nieudolnie, jakbym to ja z góry zaplanował, żeby móc łatwo go rozmontować.

Mizeroi: Z kim najchętniej byś się spotkał IRL

Z Romperem. Złożyłbym mu ofertę na roztrwonienie hajsu w lepszy sposób niż ładowanie w bezdenną czeluść rumuńskiej gry przeglądarkowej. Wiem wiem, już nie rumuńskiej.

Mizeroi: Kogo brakuje w erepie?

Mizeroi: Dziewczyn. A raczej pierwiastka kobiecego. Kiedyś w Gromie była Palhessi, wielbiliśmy ją za wszystko, POG miał Pyrek, fajną i bystrą , MW Marcjannę zaszczutą przez największą lamę erepa ferlunię (a tylu próbowało - super dziewczyna, bardzo jej brakuje - tego ci nie wybaczę mała kupo), WP miało agę86 - pomimo hejtu na WP ona wybijała się inteligencją, no i Weinen, którą kojarzę tylko z tego jak była CP, a ja mgifem i któregoś razu próbowała się zwalić o źle wypłacony dof (miała rację), ale ją naprostowałem i od tamtej chwili było fajnie.
Bez kobiet ta gra traci dużo uroku, nie chodzi rzecz jasna o jakieś aluzje, które potrafił czynić niejaki Basowy, tylko zwyczajnie móc pogadać. Ja na polibudę nie uczęszczałem, nie wiem jak to jest nie mieć koleżanek.

Mizeroi: czizas, ale zamulasz

Mizeroi: To może na koniec piosenka

Odpalamy to: https://youtu.be/4yTGGLgt_ug
i jedziemy:


Z biegiem czasu erep przestaje być prosty
Nie jest tak fajnie jak mogłoby się wydawać
oj nie
Ciągnie do rila, a jak nie ma ciągnąć
Skoro go nie ma
Nie możemy przecież ciągle udawać, że jest dobrze
Nie ma zapasu sił, chęci, zaczynamy się różnić
Przestajemy na tym samym #kanale nadawać
Wydaje się nam, że wiemy co się święci,
A to sprawia, że ręce zaczynają nam opadać
Dla jednych eŻycie na ziemi to piekło,
Dla drugich to wymarzony Erep
Mimo, że do celu jeszcze daleko, szczęśliwy jestem,
Że jak na razie setny level wbiłem
Lata uciekają jak piasek przez palce,
Cieszę się, że mogę powiedzieć "daj tanka" Zordaczowi i kamysje
Zaciśniętą mam pięść dla tych, co w ciągłej walce,
Dla tych, którzy odeszli - w górze dwa palce
Oo, nie łam się, będzie dobrze, wiem "łatwo powiedzieć"
Ale lepiej mieć nadzieję niż siedzieć i nic nie mieć
Chciałbyś nie wiedzieć, a najlepiej zniknąć,
Mam klucz dla Ciebie, chodź, naprawimy wszystko
Chodź naprawimy wszystko
Choooodź
Naprawimy to
Naprawimy to
Naprawimy to tak, byśmy mogli znowu budować
Naprawimy to tak, byśmy mogli zacząć od nowa



Pozdro dla wszystkich niewymienionych, pamięć zawodna. Gdyby ktoś chciał mnie naprostować, to pisać śmiało.