Raport demograficzny - największe państwa (2)

Day 761, 10:01 Published in Poland Poland by PrismTank


Dziś zamieszczam kolejny raport demograficzny dotyczący największych państw eRepublik.

Rozpocznijmy od ilości mieszkańców 16 największych państw świata w dniu 20 grudnia około godziny 12.

Jak widać największą populacją wciąż cieszą się Stany Zjednoczone.

Pora prześledzić szczegółowe dane dotyczące wybranych państw.

Na pierwszy plan pójdzie Polska. Cały czas widoczny jest efekt baby boomu, który rozpoczął się 13 grudnia. W tym czasie populacja ePolski wzrosła o niemal 80%. Każdego dnia nasz kraj powiększał się o około 1000 mieszkańców. Żaden kraj nie zanotował w ostatnim czasie takiego wzrostu. 7 grudnia ePolska była na 9 miejscu na świecie pod względem populacji, dziś natomiast dogoniła drugą Serbię. Jeśli takie tempo wzrostu populacji się utrzyma to w przyszłym tygodniu największym państwem może być właśnie Polska.


Czas przejść do największego państwa eRepublik czyli Stanów Zjednoczonych.
Dużych zmian w populacji nie ma, od 7 do 20 XII można zanotować powolny, aczkolwiek systematyczny wzrost liczby mieszkańców. Populacja USA zwiększyła się w tym czasie o 9,9%. W kolejnym raporcie zobaczymy jak wojna z Iranem wpłynie na liczbę mieszkańców.


Interesującym z punktu widzenia Polaków krajem powinna być Hiszpania. Nasi sojusznicy zatrzymali się w ofensywie we Francji. Ich populacja wręcz się nie zmieniła przez dwa tygodnie. Zanotowano lekki spadek o prawie 4%. Trudno przewidzieć, jak się zmieni liczba mieszkańców tego państwa w ciągu najbliższych tygodni.


Bez wątpienia dobrą dla na wiadomością jest systematycznie zmniejszająca się populacja Węgier. Od 7 grudnia ilość mieszkańców spadła o 6,3%. Choć cały czas jest to najsilniejsze państwo eRepublik to zmniejszająca się populacja nie rokuje najlepiej na przyszłość. Jest możliwe, że ludzie kończą tam grę ze względu na brak działań wojennych. Węgrzy walczą na wielu frontach, ale żaden z nich nie dotyczy bezpośrednio ich kraju. Dziś rozpoczęli oni atak na Słowację. Czy jest to początek jakichś wzmożonych działań, czy jednorazowa akcja mająca na celu odciągnięcie uwagi Polaków i Amerykanów od ich zajęć?


Dużym powodem do niepokoju dla Edenu jest demografia Chorwacji. Od 7 grudnia populacja tego kraju spadła o ponad 16%. Jednak pozycja pod koniec pierwszej dziesiątki największych państw wydaje się niezagrożona przez najbliższy tydzień. Warty zauważenia jest fakt, że przez ten czas badań jedynie raz populacja wzrosła z dnia na dzień, a tak notowane są ciągłe spadki. Jeśli trend nie zostanie zahamowany to z parę dni populacja Chorwacji spadnie poniżej 10000 mieszkańców.


Ważnym państwem z punktu widzenia ePolaków jest Rumunia. Na jej przykładzie najlepiej widać jak ofensywa wpływa na ilość mieszkańców. Gdy Rumuni zajęli prawie całą Bułgarię to populacja wzrosła do niemal 12000, po utracie tych terenów wróciła na niższy poziom. Jednak ilość mieszkańców przed i po ataku różni się o około 1000, mimo, że kontrolują te same tereny. Możemy zobaczyć, że wojny zachęcają nowych graczy do gry, a także zahamowują odpływ tych starszych. Pomijając efekt wzrostu populacji związany z przejęciem Bułgarii widzimy, że wojna z punktu widzenia demografii jest korzystna.


Teraz przyszedł czas na porównanie populacji Polski i jej największych sojuszników. Powinniśmy być dumni, że jesteśmy już drugim krajem, co do wielkości wśród tych państw. Przed baby boomem zajmowaliśmy nawet piąte miejsce.


I na koniec zostawiłem wykres zmiany populacji od 7 do 20 grudnia. Jak widać Polska odnotowała gigantyczny wzrost, tuż za nią plasuje się Francja. Jednak trzeba zaznaczyć, że Francja nie przeżyła żadnego baby boomu, ale jej obywatele przez dłuższy czas powracali z terenów okupowanych przez Hiszpanię. Duże spadki odnotowuje niestety Chorwacja, ale także część czołowych członków Phoenixu czyli Węgry, Wielka Brytania, Indonezja i Serbia.


To by było na tyle. Najbliższy raport demograficzny będzie dotyczył sąsiadów ePolski, a niedługo potem kolejny raport z całego świata.
Dziękuję za uwagę.


Kliknij by dowiedzieć się więcej o: PPPress