O mnie, o Tobie, o nas wszystkich

Day 3,010, 09:58 Published in Poland Poland by qnkaj69

Cześć!

Dzisiaj doszedłem do magicznego zadania, które zlecił mi Plato, a brzmi ono: Napisz artykuł, który otrzyma komentarze od 25 różnych graczy. Pewnie jest ono Wam doskonale, bo wszyscy komentują byle pomóc innym wykonać questa, a prócz tego namnożyło się kiepskich dziennikarzy, którzy zakładają gazety, byle dostać PLNy od admina.

Prowadzi to do upadku, który każdy widzi, o którym od wczoraj krzyczy BleedOut w swojej gazecie. Jego diagnozy są mniej lub bardziej trafne, z większością się zgadzam (dałem mu nawet suba, dzięki mnie ma już dwa, jeszcze tylko 998 i dostanie medalik), z niektórymi nie do końca. Co jednak mądrego pisze?

ePolacy zatracili się w mechanice gry, działają z automatu, powiedział w jednym ze swoich ostatnich artykułów.

Jakieś dwa tygodnie temu wróciłem do gry w ERepublik. Szukałem IRC, na którym dowiedziałbym się, co się zmieniło w ostatnim czasie. Pytałem, szukałem, błądziłem. W końcu dowiedziałem się, że na IRC nikt nie siedzi. W polityce wciąż te same mordy (te, co kilka lat temu), czasem ktoś nowy, ale też już wypalony.

Po co grać? Zaczynając teraz, nie masz szans na BH. Mnie już ciężko. Nie zależą od Ciebie losy ojczyzny, nic nie możesz zrobić. Możesz pisać artykuły, ale tego się już nikomu nie chce czytać. Możesz bawić się w politykę, ale czy w niej się coś dzieje? Czy ktoś się w coś angażuje?
Czy prasa nie odzwierciedla sytuacji w ePolsce?

Kiedyś byłem e-ambasadorem partii na e-Filipach. Pamiętam, jaki byłem dumny, że siedizałem tam, gadałem z jakimiś gośćmi i pisałem raporty dla PI, z którą od dawna jestem związany. Głupia fucha, ale dawała mi frajdę, marnowałem czas na grę, cieszyłem się, że angażuję się w politykę. Brałem udział w e-skokach. Wygrałem turniej w 2011 roku. Jakiś krótki czas prowadziłem e-boks. Przeprowadzałem wywiady z jakimiś tam graczami, na wszelkie sposoby próbowałem rozwinąć swoją gazetę, zebrać fanów, nie tylko puste suby, ale też osoby, które będą mnie regularnie komentować, dyskutować.

Potem odszedłem. Co jakiś czas wracałem, dwuklikałem, znowu odchodziłem, bo gra była nudna. Nie miałem żadnego wpływu na to wszystko.

Teraz wróciłem i czuję, że powinienem grać. Bo jeżeli tacy jak ja nie będą grać, to nikt nie będzie. ERepublik upadnie. I może wtedy Plato będzie miał nauczkę, bo w końcu przestanie ciągnąć golda, sprzedawać dmg, dorzucać kiepskich promocji, ale to nie o to chodzi. Z tą grą wiążę jakieś głupie wspomnienia. Siedzenie na IRCu, pomaganie w przerzucaniu ludzi za granicę, budowanie pierścienia (Polski, która otoczy cały glob), obserwowanie, jak niszczą się sojusze i zawiązują nowe. Ktoś może stwierdzić, że przesadzam. Mnie również się odrobinę tak wydaje. Ale nie widzę innego powodu, dla którego miałbym jeszcze tu być.

Jeśli nie z sentymentu, to dlaczego jeszcze tu jesteście?
Po co gracie? Jaki jest cel w tym, że codziennie tu wchodzicie, marnujecie swój cenny czas?

Możecie zastanowić się w głowach, pomyśleć o tym dzisiaj wieczorem (może odmienię Wasze e-życie), albo najzwyczajniej napisać w komentarzu (wtedy zrobię questa).

I dla tych, co dotrwali do końca, mam kolejnego sucharka:

Niedźwiedź chciał zagadać do jeżyka. Widzi, że ten je śniadanie, więc mówi:
- Co jesz?
- Co niedźwiedź? - jeżyk odpowiada
Niedźwiedź zgaszony odchodzi na bok. I myśli sobie: podejdę i zagadam jeszcze raz.
- Co jesz jeżyku?
- Co niedźwiedź misiu?