Artykuł 011, 1,134 dzień Nowego Świata.
qnkaj69
Ostatnio krążą legendy na temat odejścia Polski od Edenu. Cóż, uczucia mam mieszane. ePolska i eWęgry to odwieczni wrogowie. Trzeba cały czas pamiętać o honorze, wartościach, które reprezentujemy. Głupio wystawić przyjaciół. Bylibyśmy skończeni na arenie międzynarodowej.
Zapominamy o jednym. Jesteśmy Polakami i mieszkamy w Polsce, a nie w Edenie! Powinniśmy przedkładać losy państwa nad innych. Dlaczego do cholery mamy ryzykować za innych? Owszem, Rumunia kiedyś nam pomogła, możemy się odwdzięczyć, ale czy teraz robi coś dla nas? Czy taki układ się nam opłaca? Nie sądzę.
Uważam, że powinniśmy przypomnieć w Edenie, kto tu rządzi. Pokazać im, że jak nie będą nas słuchać, to marnie skończą i zbratamy się z Węgrami. Niech się boją. Niech drżą na myśl o jutrze. Niech słuchają nas i giną w naszych wojnach.
Nie wiem, jakie są założenia innych partii, ale Paria Imperialna ma za zadanie stworzyć z ePolski potężne Imperium. Skoro nie prezydent to kto stanie na czele potężnego państwa? Dlaczego StrozeR nie interesuje się polityką własnego państwa i dlaczego nie dąży do tego, aby polska zdobyła lepszą pozycję na tle międzynarodowym?
Rzecznik rządu oświadcza, że nie zdradzamy Edenu, nie połączymy się z Węgrami, nie zaatakujemy Rumuni. Dobrze, ale dlaczego musimy się tłumaczyć? Dlaczego musimy płaszczyć się przed Edenem? Dlaczego musimy tłumaczyć się przed takim śmiesznym państwem jakim jest Rumunia? Jesteśmy Polakami do cholery! Dlaczego nie stoimy na czele Edenu? Dlaczego ktoś ma czelność występować przeciwko nam?
Uważam, że Polska powinna wzmocnić swoją pozycję na arenie międzynarodowej, ale również przejąć Eden. Jeżeli nie oddadzą nam całkowitej władzy, alternatywą może być odejście Polski z Edenu. Myślę, że to do nich przemówi. Jak rzekł Napoleon Bonaparte "Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych."
Biel i czerwień są symbolem męstwa
Poprowadzą naród do zwycięstwa!
Tańsze reklamy!
5pln - jednorazowa reklama
0,5 gold - reklama w siemiu numerach
1gold - dożywotnia reklama
Comments
1st
yyy? Drugi?
o7
Wróć do wydawania MMA, a nie zajmuj się polityką zewnętrzną... Poczytaj trochę, w założeniach bractwa-EDENu jest, że przekładamy własne sprawy nad sprawy sojuszu
Popełniłeś trzy zasadnicze błędy.
Po pierwsze, kto Ci powiedział, że Polska jest albo ma być najważniejsza w Edenie? Jesteśmy tylko jednym z państw. Może i najsilniejszym, ale Eden jako całość jest od nas dużo silniejszy. Mówisz przejąć Eden? Głupota. Eden to jest sojusz państw. Sojusz równorzędnych państw, a nie państewek skupionych wokół nas, jak śmiesz mniemać. Wyjść z Edenu? Przykro mi, ale gdyby zaatakował nas Eden i Phoenix, to w tydzień dwa nie byłoby Polski. Musimy albo być w sojuszu, albo być neutralni. Ale to wyklucza większość operacji militarnych, bo sami jesteśmy za słabi.
Po drugie, Rumunia wcale nie jest takim śmiesznym państwem jak ją nazywasz. Rumunia jest silna.
Po trzecie, uważasz, że się płaszczymy? Nie. My tylko wyjaśniamy sytuację. Po sojusznicy obserwując naszą prasę już zaczęli uważać nas za zdrajców. Rządom może wytłumaczylibyśmy po kryjomu. Ale społeczeństwom sojuszników? Chcesz, żeby mieli nas za zdrajców? I kto by wytłumaczył naszemu społeczeństwu, że wcale nie zaczynamy sojuszu z Węgrami?
j/w
I tak my - zwykli eObywatele nic nie zrobimy w tej sprawie...
@Michal Kasperowicz
You are right
Generaly, civilians thinks you are traitors; rejections of a MPP with an ally country is a betray act. Most badly is the way you did that: after oficialy you asked RO president the launch of the request.
But don't worry everything is payed in the final.
"Uważam, że powinniśmy przypomnieć w Edenie, kto tu rządzi. Pokazać im, że jak nie będą nas słuchać, to marnie skończą i zbratamy się z Węgrami. Niech się boją. Niech drżą na myśl o jutrze. Niech słuchają nas i giną w naszych wojnach"
Bezsens. Nie możemy budować sojuszu na strachu...
Bez vota. A po to się trzeba tłumaczyć żeby się ten nasz cały EDEN nie prysł jak bańka, bo wtedy Phoenix nas pojedzie łatwo.
I widzę, że wiele osób pała miłością do Madziarów tylko dlatego , że mamy powiedzenie związane z naszymi krajami. Ludzie to jest wirtualny świat nie realny. Nie bądźmy pizdy, nie zdradzajmy swoich przyjaciół. A z Rumunami można się dogadać, jak będzie ciężko to niech inne kraje wymuszą na nich obowiązki których się powinni trzymać.
Jak wyżej. Węgrzy to nasi "bratankowie" z reala, ale to jest gra. Należy rozróżnić te dwie rzeczy. Aczkolwiek podoba mi się i podzielam twoje nacjonalistyczne podejście. Vote
"Jak rzekł Napoleon Bonaparte "Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych." "
Ahahahahahahahahaha, cytatem położyłeś wymowę reszty artykułu - czy to Francja czy Rumunia... ;-P
Co do reszty: To już było, fap fap fap fap...
Pzdr, An
"ePolska i eWęgry to odwieczni wrogowie."
Że co?
A Polska nie powinna się uważać za najważniejszą (bo wtedy zachowamy się jak Rumunia ;P).