WOJNA! WOJNA!! WOJNA!!!

Day 4,295, 06:50 Published in Poland Poland by Sylwester Zwierz
A więc w końcu stało się- Minister Obrony Narodowej opłacił DoW i zaatakowaliśmy Dobrogea. Od tygodni straszyliśmy Turcję kolejnymi fałszywymi DoWami, doprowadzając ich nawet do rozpaczliwego ruchu wysłania MPP do trzech państw naraz. Najśmieszniejsze jest to, że jakiś czas temu CP USA odrzucił propozycję odnowienia MPP na 7 dni przed jego końcem, a gdy doszło co do czego- przegapili moment odnowienia, a Polska wstrzeliła się z DoW i atakiem dokładnie w 10 minut bez MPP Turcji z USA.

Tak- całe trolowanie i głosowanie DoW raz po raz tylko po to by go nie opłacić- właśnie się zwróciło.
Jeśli podbijemy Dobrogea to nasz MON zaatakuje Marmara podczas gdy Turcja wciąż będzie czekać na nowe MPP z USA. Gdy spojrzycie na set MPP Turcji zobaczycie, że mają oni podpisany sojusz z Włochami, Francją, Portugalią i Brazylią. Całkiem pokaźny zestaw, ale...

Przez ostatnie tygodnie robiłem wszystko co w mojej mocy aby zrealizować moją wizję vŚwiata: wizję w której Serbowie, Australijczycy i Polacy siedzą przy jednym stole i wraz ze swoimi sojusznikami kreślą ołówkiem granice na mapie świata. Mógłbym książkę napisać o moich bojach na dyplomatycznych salonach by osiągnąć ten cel. Dziś, pisząc te słowa wydaje mi się, że jesteśmy o krok do sukcesu lub... totalnej anihilacji.

Otóż sojusznikami Australii są... Włosi i Portugalczycy. Francuzi z kolei są w orbicie wpływów Włochów z którymi prowadzą dynamiczne interesy. Jedyny kraj, na który nie mam wpływu to Brazylia. Z tym, że oni po zdradzie jakiej się na nas dopuścili- mają własny problem. Wielki problem: Australię ze szczyptą Polski...

Chyba już widzicie, że sytuacja do jakiej udało mi się doprowadzić wygląda całkiem korzystnie. Mimo dużego setu MPP- Turcja drży. Drży, bo zdrada jakiej dokonał CP USA na Włochach- zmieniła dynamikę całego świata i otworzyła Polsce bramę do raju (lub piekła). O jakiej zdradzie mówię?? No cóż- weźcie popcorn i colę, wygodnie usiądźcie i zobaczcie sami.

Kilkanaście dni temu Australia zdecydowała, że ma dość nudów i stania z boku i w końcu zaatakowała Brazylię. Jak pamiętacie- Brazylia nie dawno zdradziła naszych sojuszników (czyli zdradziła nas) więc naturalnie- nie spieszyliśmy im na pomoc. Australia wiedząc o zdradzie Brazylii- zwietrzyła swoją szansę.

Z tym, że Australia była za słaba by poradzić sobie z Brazylią, USA i ich sojusznikami. Ich atak zawiódł, kraj Koali przeszedł do defensywy, a gdy wojska obu Ameryk szykowały się do lądowania na plażach Australii- sytuacja stała się krytyczna. Nie pamiętam czyja to była inicjatywa- ale koniec końców doszło do nieoficjalnego szczytu CHAOS + vUN (nieformalny sojusz Australii, Portugalii i Włoch). Spotkanie (nazwane G6) nie doprowadziło do żadnych konkretnych rezultatów z powodu Włoch, które zdecydowały się „utrzymać przyjacielskie stosunki z USA”.

W pierwszej fazie konfliktu Serbia wspomogła Brazylię, Polska Australię a Macedonia chciała pozostać neutralna- nie mieliśmy żadnego konkretnego stanowiska więc nikt nie miał z tym problemu. Jednakże szybko doszliśmy do wniosku, że tak być nie może; że musimy być jednolitym frontem. Spotkaliśmy się i w kilka chwil opracowaliśmy wspólne stanowisko, propozycje rozwiązań i co zrobimy jak propozycje zostaną odrzucone. Przygotowaliśmy opcję działania na każdą możliwość.

Tak Australia jak i USA bały się konfliktu w którym żadna ze stron nie miała znaczącej przewagi- taki konflikt mógłby trwać w nieskończoność i doprowadzić obie strony do ruiny. By być pewnym wygranej- obie strony potrzebowały pomocy z zewnątrz. Pomocy CHAOSu. Pewnego pięknego wieczora CP Australii i CP USA złożyli wizytę w Warszawie. Wchodząc do pałacu prezydenckiego nie mogli być pewni niczego. Ja natomiast czekałem na nich z przygotowanymi wcześniej decyzjami CHAOS.

Powiem otwarcie- CHAOS z góry zdecydował się albo pozostać neutralny albo pomóc Australii (powód pierwszy: gdy Serbia potrzebowała pomocy Brazylii- ta się na nas wypięła; powód drugi- Alejandro już dwukrotnie złamał umowy z CHAOS; powód trzeci- od początku powtarzałem, że Alejandro jest politykiem, który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć cel- takiej polityki nie trawię). Pomoc Australii obłożona została jednak pewnymi (dość łatwymi do spełnienia) warunkami. Jeśli warunki nie odpowiadałyby Australii- mieliśmy zostać neutralni, przyglądać się wojnie i trenować w naszej TW. Z tym, że ja chciałem więcej. Chciałem żeby Serbia w końcu pogodziła się z Australią, chciałem żeby w Europie nastał pokój, a CHAOS zdobył iron.

Jedynym problemem były Włochy, które opierały się współdziałaniu przeciw USA. Tak więc gdy CP USA wszedł do mojego gabinetu w mojej głowie pojawił się szczwany plan- tak ustawić rozmowę, by uzyskać czarno na białym, że USA jest gotowe rzucić swojego „przyjaciela” na pożarcie tylko i wyłącznie za pomoc w wojnie na drugiej stronie globu.

Alejandro to polityk bez skrupułów. Nie musiałem się jednak natrudzić żeby przekonać go do wystawienia swojego sojusznika. Pociągnąłem go za język, a na koniec poprosiłem czas na zastanowienie do rana, że niby się muszę z tym przespać. Jestem niemalże pewnien, że gdybym go przycisnął- sprzedałby też Francję. Gdy skończyłem rozmowę- wyciąłem najważniejszy fragment, opatrzyłem komentarzem ze szczególnym naciskiem na relacje włosko-amerykańskie; dodałem cały log by nie było wątpliwości co do moich zamiarów i wysłałem do prezydentów Włoch, Australii, Portugalii, Serbii i Macedonii.

To przechyliło szalę- Włosi, którzy wcześniej woleli balansować na granicy dwóch sojuszy- zrozumieli, że układy z USA skończą się dla nich źle. Tak jak skończyło się to źle dla Brazylii. Chciałbyś przeczytać tą „tajną” rozmowę? Prosze bardzo. Jak nie lubisz długich logów to przeczytaj tylko tekst do słów „Whole convo from start:”
https://pokazywarka.pl/vlqd2m/

Następnego dnia Polska podpisała MPP z Australią i jak wiecie dzięki nam losy wojny na Antypodach odwróciły się. Dzięki temu zwykły meeting G6 zamienił się w współdziałający i koordynujący działania sojusz, którego prezydenci spotykają się codziennie i obradują nad planami. W tym momencie ponownie wracamy do Turcji...

Jeden z prominentnych kongresmanów napisał wczoraj w kongresie, że jak jeszcze raz będzie musiał głosować fake DoW to zgłosi impeach. Mam nadzieje, że cały polski kongres i wszyscy obywatele teraz rozumieją jak ważne są niby puste i głupie ruchy polityczne. Mam nadzieje, że teraz wszyscy rozumieją, że nic co robie nie jest bezcelowe. Uśpiłem ich czujność. Zwiodłem. Trolowałem na PM i na discordzie. Namawiałem żeby dołożyli gold do DoW, bo nas na niego nie stać. Śmiałem się jak nerwowo reagowali na każdą naszą ustawę, która uzyskiwała 100% poparcia kongresu. A gdy już przestali na to zwracać uwagę... wstrzeliłem się w najlepszy z możliwych momentów (oczywiście z pomocą naszego nowego, wspaniałego MONa- MaksParadys'a). Przyznaje, że mieliśmy fuksa, ale podobno szczęście sprzyja lepszym...

Turcja nie tylko nie uzyska bezpośredniej pomocy USA. Jeśli nasi partnerzy z G6 okażą się słowni- Turcja nie otrzyma także pomocy z Włoch, Portugalii i Australii. Mogą liczyć tylko na przylatujące wojska z USA (drogo, oj drogo) i na Francję.

To czy zdobędziemy iron zależy tylko od nas. Będę się starał ściągnąć pomoc, ale jak wiecie pracuję w nieszczególnie sprzyjających do tego godzinach, a do tego moje firmy stoją praktycznie puste więc nie mam czym tankować ani czego rozdać.

Na koniec chciałbym powiedzieć jeszcze coś ważnego. Zdobyć iron to jedno. Utrzymać go to coś innego. To będzie kompletnie inna bitwa. Musimy złamać morale Turków. Musimy ich zniszczyć. Przykro mi- takie jest życie. Jeśli chcemy być bogaci i znaczący- musimy być bezwzględni, wyrachowani, szczwani. Chciałbym jednak byśmy walczyli honorowo- bez wyzwisk, wycieczek słownych, odniesień do IRL.

Życzę wszystkim miłej zabawy bez względu na wynik tej wojny. I niech moc będzie z nami 😉