Niedzielna zbiorka... podziekowania

Day 1,801, 13:34 Published in Poland Poland by Takelbery

Cała sytuacja zmusiła mnie do założenia gazetki i wydania artykułu, chociaż dziennikarz ze mnie jest kiepski.

W prasie pojawiły się artykuły opisujące z różnej perspektywy sytuację na kanale dowódczym, jaka miała miejsce w niedzielę. Pojawiło się również sporo komentarzy.
Pojawił się też artykuł obecnego CP - Pierre Dzoncy (do przeczytania tu http://www.erepublik.com/en/article/mi-si-raczej-nie-nudzi-2144686/1/20 )
I to ta ostatnia wypowiedź skłoniła mnie do wydania artykułu.


Zacznijmy od początku.

Mamy niedzielny poranek i zbiórkę, po zakończeniu której poprosiłam o screena kilka osób z różnych bojówek. Nie był to żaden atak na członków konkretnej bojówki i proszę tego tak nie odbierać.

Czy po raz pierwszy ktoś prosił o screeny?
Czy bazując na obowiązującym regulaminie MON ma prawo bez wyjaśniania prosić o screen?
Czy dowódca bojówki może odmówić przekazania screen ?
Czy w regulaminie wskazana jest droga odwoławcza od decyzji osoby prowadzącej zbiórkę?

Dla mniej wtajemniczonych regulamin poniżej:
http://tnij.org/regulaminpgb


Szanowni członkowie grup bojowych, każdy z Was wie, że w grupie istnieje hierarchia i żaden żołnierz nie podważa decyzji swojego przełożonego, czy to kapitana, czy commandera. W MON również istnieje hierarchia oraz podział kompetencji, gdzie ostatnie słowo ma zawsze CP.

Mając powyższe na względzie niedopuszczalna jest sytuacja, gdy dowódca odmawia wykonania polecania osoby należącej do MON, prowadzącej zbiórkę, za którą ma być wydany dof, niezależnie, czy jest ona sprawiedliwa w jego odczuciu, czy nie. Ma za to wskazaną drogę odwołania się od decyzji.

Kherehabath nie wnikam, czy Twoje zachowanie po niedzielnej zbiórce miało na celu ochronę żołnierzy należących do wszystkich PGB, czy było wybrykiem, ot tak, dla rozrywki, czy sposobem pokazania, że obowiązujący regulamin jest niedoskonały.

Jak długo rozmowa dotyczyłaby screenów, tak długo mogliśmy rozmawiać. Ale Ty posunąłeś się do szantażu, pozostaje mi tylko żywić nadzieję, że niechcący. Szkoda, że mimo tylu wypowiedzi nadal ślepo idziesz tą drogą motywując, że takie zachowanie było właściwe i godne ministra.

Zastanowiłeś się nad tym w jakiej sytuacji postawiłeś MON (nie tylko mnie)? Zaakceptowanie Twojego zachowania przez CP dało dowódcom precedens - teraz można zagrozić, że nie da się screena bo... (każda bojówka znajdzie jakiś ważny powód).


Słów kilka o tym co działo się później

Prawdą jest, że nie chcąc zaogniać i tak napiętej sytuacji wyszłam z kanału dowództwa, a o zastępstwo został poproszony drugi MON scyzoryck. Czy tego dnia definitywnie wyłączyłam irc odcinając się od problemów ePL i monowania? Nie, do nocy siedziałam ogarniając bitwy i wskazując, gdzie należy walczyć. Zresztą podobnie zrobiłam i w poniedziałek i we wtorek i nawet w środę (wskazując CP ważną bitwę, którą należało zamknąć).

Pierre, dlatego przyzwoitość nakazywała stwierdzić ten fakt, a nie pisać, że zostawiłam Cię na lodzie, że MON Cię wystawił.


CP - Pierre Dzoncy - mediacja

Pierre, oboje wiemy, że to nie "zmęczenie materiału". Gdyby tak było to po co wprowadzałabym reformy w MON, po co organizowałabym program aktywizacji graczy - kandydatów na przyszłych dowódców, po co proponowałabym wprowadzenie zmian dotyczących zbiórek nocnych i prawie opracowałam zmiany po otrzymanych sugestiach?

Proszę również, nie insynuuj czegoś co nie miało miejsca.

"Wiem, że czujesz niechęć do Khere, bo będąc stażystką nie dostałaś od niego w kadencji scyzorycka dosłownie nic, zero do wglądu."

Czas mojego "stażu" w MGiF się skończył i jest to zamknięty rozdział, co więcej często dyskutowałam z Khere na priv w bardziej lub mniej impulsywny sposób, ale zawsze dochodziliśmy do konsensusu i bynajmniej nie czuję do niego jako człowieka niechęci.

Zawiódł mnie natomiast jako współpracownik, członek rządu.

Gdyby Twoją miarą mierzyć, Pierre, to musiałabym wielu dowódcom obcinać dof, robić na złość itd., bo w końcu trollowali i miałam prawo czuć niechęć.

“Rozmawialiśmy o tym. Zaproponowałem to, żeby zacząć od nowa, z zapomnieniem każdej nieprawidłowości zrobionej z jakiejkolwiek strony. Nie udało się. Pozostaliście nieugięci.”

Pierre, zanim się spotkaliśmy znałeś moje stanowisko i wiedziałeś, że jeśli nie usłyszę przeprosin za szantaż, to odejdę.

Jesteś politykiem, a ta dziedzina wymaga umiejętności mediacji. Zaproponowanie, żeby obie strony zapomniały o tym, co dotychczas było i zaczęły od czystej kartki, byłoby możliwe, gdyby chodziło tylko i wyłącznie o screeny. Moglibyśmy wypracować na podstawie tej sytuacji bardziej przejrzysty i jednoznaczny regulamin.

Jednak problem tkwił zupełnie gdzie indziej i jak widzę nie chciałeś tego zauważyć.

Wiem, że wybór między Khere, który jest MGiF od 3 lat, dodatkowo dowódcą bojówki top1 ePL a jak to nazwałeś "młodą gniewną" był oczywisty, do czego sam się przyznałeś.

Do dziś nie wiem co mają wybory do konfliktu na poziomie kompetencji międzyresortowych.

W tym miejscu pragnę podziękować członkom MON, z którymi przyszło mi pracować, za wspólny wkład w prawidłowe funkcjonowanie tego resortu, wasze poświęcenie i oddanie. Dowódcom i żołnierzom za udział w zbiórkach oraz przekazywane propozycje.

Pozdrawiam, Takelbery