Biało-czerwony sztandar bierności - relacja z rozmowy z MSZ
Ravdir
Z przykrością stwierdzam, że ostatnie dwa wydania (co z tego, że wydawane w półrocznych odstępach?) Klubokawiarni były krytyką ówczesnych rządów. W poniższej publikacji niestety nie należy spodziewać się niczego bardziej optymistycznego. Niestety, bo odchodząc około rok temu z rządowych kręgów miałem szczery zamiar wspierania kolejnych ekip zdając sobie sprawę, jak trudno jest czasem podołać nawałowi obowiązków i podejmować właściwe decyzje. Jednak gdy o dokonaniach rządu nie można powiedzieć nic dobrego, należy interweniować.
Trzy dni temu prezydent Sir Marvin rozpętał burzę swoimi „paroma słowami o airstrike”. Nic dziwnego. Ton tej krótkiej formy – lekceważący i nieprzyjemny, a do tego zestawiony z zawstydzającą porażką z Chinami zadziałał obywatelom na nerwy. Marvin poinformował nas, że wszystkie kopalnie są już zarezerwowane, a na sam airstrike nas nie stać. No po prostu nie da się nic zrobić! Więcej ePolakom nie trzeba było powtarzać. Środki na desant znalazły się w ciągu kilkudziesięciu godzin, powstało wiele propozycji dotyczących konkretnego miejsca uderzenia.
Będący pod wrażeniem skutków narodowej zbiórki chleba Marvin ogłosił, że zaatakujemy desantem Australię i będziemy walczyć przeciwko Chile. Dlaczego wybrał taką opcję? Tego nie wie nikt. Najprawdopodobniej chciał w jakiś sposób udowodnić, że desant nie ma sensu. Tak jakby tylko Australia w całym eRepie spodziewała się kopalni... Warto wspomnieć jeszcze o fragmencie, w którym odpowiedzialnością za atak obarcza barthsa, Patrysssa i Coehoorna. Przykro mi, ale w razie ewentualnego ataku to nick prezydenta będzie widniał przy akcie wypowiedzenia wojny. To nie barths, ani nie Patrysss, ani też nie Coehoorn będą organizować PGB, WP i sojuszników do walki. Będzie zajmował się tym rząd. Chociaż obserwując ich zapał ostatnimi dniami, nie spodziewałbym się wygranej z przeciwnikiem, który postawiłby jakikolwiek opór...
Ale to wszystko już wiemy. Przejdźmy do nowości. Wczoraj po południu otrzymałem w grze prywatną wiadomość z zaproszeniem do „okrągłego stołu” w celu ustalenia z rządem szczegółów desantu. Oczywiście inicjatywa nie pochodziła od rządu (inicjatywa – słowo miesiąca), lecz od przedstawicieli ruchu na rzecz przeprowadzenia airstrike. Na IRCu zastałem Patrysssa, barthsa, Coehoorna oraz Sztandara z milczącym Marvinem. Później dołączył także tomekfaszcz.
Gwiazdą spotkania był oczywiście nasz wiceprezydent i MSZ. „Rozmowy” z rządem polegać miały na tym, że mamy wskazać (my – bądź co bądź dwukliki) konkretne państwo oraz region do zaatakowania. Sztandar oczywiście od razu zastrzegł, że uważa desant za zły pomysł.
Początkowo padła propozycja – atak na Grecję w Afryce czyli przejęcie egipskiej kopalni. Dla Egiptu bije jednak Bułgaria, aby dopilnować, żeby wygrał, a następnie przejąć kopalnię. Niezły plan, prawda? Szkoda, że tęgie głowy w naszym rządzie nie były w stanie wpaść na nic takiego. Jak można się zorientować, przydział kopalni nie będzie rozstrzygnięty w bitwach, lecz został dokonany „przy stole”. Przy stole, do którego nas nie zaproszono lub nie dopuszczono przy nim do głosu (dlaczego – o tym za chwilę).
Następną propozycją był atak na USA. Tu akurat nie potrzebujemy desantu, bo istnieje granica między naszymi państwami.
Osobiście jestem przeciwnikiem tej opcji. Przeciwnik jest silny, stracilibyśmy jakiekolwiek wsparcie CoT, a i TWO byłoby zajęte swoimi wojnami. Oczywiście to MSZ wie najlepiej, jakie łączą nas obecnie stosunki i na jakie wsparcie moglibyśmy liczyć, ale wczoraj wybitnie nie był nastawiony na współpracę i niczego się od niego nie dowiedzieliśmy. Jak twierdził, to on miał dowiedzieć się czegoś od nas i wykonać z Marvinem nasze polecenie (a czy to ja, kurna, wygrałem wybory!?).
Propozycja nr 3 – obecnie najpopularniejsza.
Postanowiłem zapytać Sztandara, czy moglibyśmy wesprzeć Serbię w wojnie z Turcją, a kanałami dyplomatycznymi załatwić przynajmniej podział zysków z kopalni w razie zwycięstwa. I wtedy dowiedziałem się, że... nie da się!
W zestawieniu z poprzednim obrazkiem wygląda interesująco, prawda?
Tak się składa, że Serbów jednak trochę znam. Chyba, że w ciągu roku się tak drastycznie zmienili. Wiem, że niejednokrotnie oni pomagali nam, a my im. Wiem, że można się z nimi dogadać. Sprawa kopalni jest do załatwienia przez przeciętnie ogarniającą dyplomację. Wszak Serbowie jedną kopalnię i tak mają gwarantowaną, a zdobycie drugiej idzie im dość opornie. Sztandar odmówił jednak udania się na rozmowy z Serbią i wyśmiał tym samym propozycję ataku na Turcję. Dlaczego przestraszył się Serbów? Ano, dlatego, że mamy fatalną pozycję wewnątrz sojuszu. I sam to przyznał! Czy mi się zdaje, czy to właśnie MSZ powinien o to zadbać?
W krótkich słowach Sztandar wyjaśnił, dlaczego przegraliśmy z Chinami. Przyznał, że jakaś-tam wina MONu jest, ale wszystkiemu winien jest Caveo. Zdaniem MSZ, nie otrzymaliśmy od sojuszników żadnej pomocy, bo nie mieliśmy inicjatywy. To jakiś nowy zwyczaj? Wsparcie tylko w przypadku, gdy posiada się inicjatywę? Fail MK sprawił, że sojusz traktuje ePolskę (drugie influ na świecie) jak powietrze? Z tego miejsca mogę bez najmniejszego ryzyka oskarżyć dyplomację o skrajną nieudolność. Mając za sobą taką moc, jaką dysponuje ePolska, MSZ nie jest w stanie wypracować solidnej pozycji naszego kraju nawet wewnątrz sojuszu! Jestem bardzo zawiedzony, bo gdy w styczniu ramię w ramię krytykowaliśmy Mistrza Yodę, liczyłem, że Sztandar pokaże się z lepszej strony. Niestety. Bierna postawa prezydenta i MSZ sprawiła, że żaden sojusznik nie ma zamiaru w najmniejszym stopniu się dla nas poświęcać. Mieliśmy poprowadzić TWO do ostatecznej dominacji pokonując Chiny, a zostaliśmy sprowadzeni do roli dostarczyciela influ.
Wczorajsze spotkanie oczywiście nie przyniosło żadnego efektu. Dołączyłem do niego pełen nadziei, że rząd jest gotów do zrealizowania próśb obywateli. Dowiedziałem się jedynie znowu tego samego, co z artykułu Marvina. Nie da się. Tym razem to Sztandar odnosił się do nas pogardliwie i nie wykazał najmniejszej chęci współpracy starając się jedynie odsunąć odpowiedzialność jak najdalej od rządu (porażka z Chinami – Caveo, niepowodzenie ewentualnego airstrike – Coehoorn i bohaterowie z PCA).
Bardzo mi przykro, Sztandarze. Byłeś niezwykle skuteczny w opozycji. Władza jednak wybitnie ci nie służy.
Na koniec jeszcze o samym airstrike. Dziś pojawił się artykuł hesara, który zupełnie niezależnie, nie biorąc udziału we wczorajszym spotkaniu (a przynajmniej póki byłem tam ja) wskazuje jako cel ewentualnego ataku Turcję. Poparcie dla tego pomysłu jest spore. Może pora poinformować Serbów, że wkraczamy do akcji?
Oczywiście zdobycie, a już na pewno utrzymanie kopalni jest trudnym do zrealizowania planem. Możemy przeczekać gorączkę złota godząc się z tym, że bezcenny kruszec kopać będą inne narody, samemu zadowalając się swoim nieśmiertelnym 10/10 i zachować możliwość desantu na później, bo kiedyś na pewno się przyda. Wiele razy powtarzałem, że celem zbiórki chleba było nie tyle zdobycie kopalni co zademonstrowanie sprzeciwu wobec bierności prezydenta.
Do podjęcia decyzji potrzebujemy jednak sprawnego rządu. Czy po klęsce w Chinach i wizerunkowym upadku naszej obecnej ekipie rządzącej uda się wstać z kolan i przebojowo zakończyć budzącą, lekko mówiąc, mieszane uczucia kadencję? Ocenić to mogą kongresmeni. Ja w tym artykule wniosku o impicz składał nie będę (chociaż wczoraj ktoś prawie już mnie do tego przekonał
😉), bo nie jestem do tego pomysłu w stu procentach przekonany. Mam jednak drobną sugestię do kongresmenów – myślę, że debata na ten temat mogłaby być doskonałą okazją dla rządu, by z kilku spraw się wytłumaczyć.
Osobiście nie chcę, aby Sztandar czy Marvin mieli mnie za malkontenta. Sam byłem za tym, by moja partia poparła tę ekipę w wyborach. Tym bardziej jestem zawiedziony obrotem spraw.
Zapraszam wszystkich* do dyskusji w komentarzach
*Sztandara z drobnym zastrzeżeniem – jeśli ma do powiedzenia więcej niż wczoraj.
Comments
Kebaby w dłoń!
Zlikwidujmy stolice Kebabiarni 🙂 Dla zdrowia ogółu 🙂
Moze lepiej AS na Cypr i stamtad na kebaba?
Za mało czasu na takie zagrywki, tu trzeba jednego pożądnego ataku, albo należy sobie to odpuścić.
Daję logi do komcia, bo nie wiem jak to jest z wulgaryzmami i czy artykuł nie poleci. Święty nie jestem, ale nie mam też nic do ukrycia. Żeby nie było, że manipuluję:
http://pastebin.com/VpgBGNCn
Fajna rozmowa, kazdy jakby sam ze soba, w swoim swiecie gadal. : D
Sztandar kladzie laske na wszystko, bo Serbowie go nie lubia i bez checi na zmiane tego, Patrysss za bardzo najarany na walke, z zerowym rozeznaniem, Barths zrobil swoje i stoi z boku, Mavin zajmujacy sie czyms innym, bo co go to obchodzi co sie dzieje, Hubertuses cos tam probujacy wymyslac, Coehoorn jadacy po wladzy i Tomekfaszcz z kompleksem USA. : D
P.S. Wybaczcie, ze nicki z duzej pisze, ale tak to juz mam. ; )
Ja ze Sztandarem krótko dyskutowałem zanim tuses przyszedł, ale Sztandar trzymał się zasady "moja jest racja", więc sobie dałem spokój.
Sztandar to jeden z najgorszych MSZ wszech czasów. Nadal nie mogę pojąć, czemu go jeszcze nie wypieprzyliście.
Pierwszy🙂
Nie.
drugi🙂
Ty już kopalnie masz 😛
Wolę polską ;p
Lubię czytać Twoje wypowiedzi.
Vote o/
Ja tam dalej nie wiem kto to jest tak naprawdę ten Marvin (nie, moim starym nie jest) i dlaczego już tyle razy jest preziem. Wesołe jest życie dwuklika!
IMPICZ, kropka.
a nawet fail,impicz®
Spóźniłeś się : P
Widac akcja zbiorki chleba nie podzialala na rzad i CP jak kubel zimnej wody.
Przykre to i smutne...
Z założenia nie jestem zwolennikiem impiczu, ale po takich failach należy się.
Trzeba też rozważyć, czy nie ma w takim działaniu drugiego dna - kto i ci zyskuje na takiej nieudolności rządzących, bo czyim kosztem już wiemy - naszym
Byłbym za tym by nasz obecny prezydent mógł pełnić swoja funkcje do końca kadencji i mógł się jeszcze wykazać. Marvin może w tej kadencji odnieść osobiste zwycięstwo. Ten Air Strike jest dużą szansą. Pozdrawiam 🙂
Myślę, że gdyby chciał się wykazać, już byśmy mieli negocjacje dotyczące pomocy innych krajów w AS, a nie totalne malkontenctwo i tumiwisizm. Po naszej zbiórce Prezio powinien się trochę ogarnąć. Jego brak reakcji i działania wiele mówi.
Serby nienażarte !!!
Do piachu z nimi
Jedno pytanie: skoro sojusz ma nas gdzieś i zauważa nas tylko gdy potrzebne jest nasze influ, to co ny jeszcze robimy w tym sojuszu?
Ja akurat dobrego zdania o Serbach nie miałem nigdy, choć to zdanie wyrobione w rl. Osobiście uważam, że nie ma na Bałkanach większych od nich cwaniaków, krętaczy, egoistów i megalomanów. A my ciągle im wchodzimy tam, gdzie słońce nie dochodzi.
Przeczekać gorączkę złota? Ja jestem na "nie".
Przynajmniej spróbujmy coś zrobić - wyjdzie, albo nie, co ma być to będzie. Będzie jakiś cel, mobilizacja w społeczeństwie, dmg do TP, ceny i płace może znowu trochę skoczą i da się coś zarobić. Cokolwiek, tylko nie siedźmy już dłużej jak takie p.... z nastawieniem "bo się nie da", "to na pewno się nie uda, więc nie ma co próbować", itp. Jak widzę takie coś to mną aż trzęsie od wewnątrz.
Lepsza nieudana próba od marazmu i bezczynności.
"Osobiście uważam, że nie ma na Bałkanach większych od nich cwaniaków, krętaczy, egoistów i megalomanów."
W RL przebijaja ich Albanczycy...
Dobrze że przynajmniej w eRepie tak nie skaczą, bo to by katastrofa była.
Przepraszam byłem w Albanii i wcale nie widziałem żadnych cwaniaków.
Warto zauważyć, że Turcja nie jest łatwym przeciwnikiem, AS na nich może być niewypałem.
Przypomnijcie sobie Naszą grudniową kampanię przeciw kebabom, w której po kilku strasznie trudnych bitwach, polegliśmy.
To bardzo ryzykowny ruch i trzeba uważać, by desant na Ankarę nie zakończył się na dnie Morza Czarnego.
Będą mieć tym razem otwartych kilka ciężkich frontów. A fakt, że mamy z nimi rachunki do wyrównania jest tylko argumentem na tak.
Mimo wszystko wolałbym walczyć o szansę na lepsze jutro, niż patrzeć na nieudolność rządu, który umie tylko mówić, że się nie da 😉
Musimy pamiętać, że Turcja jest już dość mocno wystrzelana po ciężkich bojach z Serbią, my natomiast odpuszczając całkowicie walkę o europejską kopalnię, mamy dość spory potencjał. Jedyne co trzeba zrobić to zmobilizować ludzi w podobny sposób jak przy zbiórce chleba. Jeżeli kilku nieogarom z PCA udało się obudzić wolę walki całego społeczeństwa, to tym bardziej powinno się to udać CP - przy założeniu, że chce wyjść z twarzą z całej sytuacji, a nie puścić AS na Chile, by pokazać, że "NIE I CH*J!"...
AS skasuje część kasy na dofa z CT, a bez dofa ni ma wojny ; )
no i raczej nasz atak będzie na szczycie jeśli chodzi o priorytet - w końcu jedna przegrana eliminuje nas całkowicie, a tak mają trzeci front
Atak na Turcję jak najbardziej jest w interesie sojuszu, tylko należałoby przekonać naszych sojuszników, by chcieli odebrać Turcji tą kopalnie. Jak najbardziej sprawiedliwe by było nadanie obywatelstwa graczom z sojuszniczych krajów, którzy najbardziej przyczynili by się wygrania tej bitwy. Sami by otrzymali to na co zasługują 🙂
[removed]
Sytuacja naprawdę nie jest prosta.
Wariant z USA do kosza w mojej opinii, zbyt duże ryzyko:
1) Przegranej bo najprawdopodobniej mało kto nam w tym pomoże a całe COT będzie bronić.
2) Egipt... spore ryzyko. Zarówno jeśli chodzi o konflikt z BG lub wojną z Grecją ( są w stanie uderzyć więcej niż my, mimo kryzysu w Grecji. Mówię o ich uber MC).
3) Turcja... Jak każdy wariant jest obarczony sporym ryzykiem, ale wydaje mi się on najbardziej sensowny. Serbowie już jedną kopalnie mają, zresztą jak wspomniał Tuses nie idzie im w tej kampanii.
Turcja to beznadziejny pomysł, bo najprawdopodobniej po prostu byśmy się od nich odbili. I cała kasa w pizdu, i misterny plan też w pizdu.
Nawet jezeli, to przynajmniej bysmy sprobowali!
To może rzucisz jakieś propozycje od siebie? Jesteś lepiej zorientowany w obecnym układzie i możliwościach dogadania się z sojusznikami. Trzeba tylko odrobinę chcieć
A kasa sie nie martw, jak bedzie potrzeba, to sie znajdzie.
To może podziel się swoim pomysłem, bo jak na razie to tylko jojczysz i jojczysz że "się nie da", "nie ma kasy" itd.
Tak samo prawdopodobne jak to, ze bysmy sie od nich jednak nie odbili. A nawet jakby, to moze dopiero po spladrowaniu kopalni? Szanse na kazdy wariant sa, wiec skoro taki wypad na Chiny mial sens (ja osobiscie tego sensu nie widzialem, ale jednak), to tym bardziej ma teraz na Turcje.
Nie bądź takim pesymistą. Jak nie spróbujesz to Ciebie zjedzą. A co do Turcji to mógłby się MSZ z Serbami dogadać w końcu oni 1 będą mieli. No i atak na Turcję to chyba lepiej niż na Chile. Oczywiście jestem zwykły dwuklik i nie znam realiów.
przynajmniej nie wejdziemy nikomu powążnie w drogę a wszystko będzie zależeć od nas samych. Taka opcja mi pasuje. Jeśli nam znów nikt nie pomoże to będzie dobra lekcja do zapamiętania na przyszłość.
no i kolejny raz postawa CiPy!
ech...
Wszystko sie da, tylko trzeba chciec. Mozna zrobic spotkanie w TWO, pogadac z Serbami, ze my tez chcielibysmy kopalnie i poprosic o pomoc. Mysle, ze taki uklad, ze Serbia ma jedna kopalnie i Polska jedna jest bardziej sprawiedliwy od tego, w ktorym Serbia ma 2. W najgorszym wypadku niech wegry sie wypowiedza, ktory uklad jest bardziej uczciwy i powinno wyjsc na nasze. No i najwazniejsza kwestia, wiara czyni cuda, przykro nam tylko, ze nasz prezydent w nas nie wierzy. Szkoda, ze poki co kandencja moze zostac streszczona w slowach: nie ma szans, nie damy rady, nie chce mi sie.
A tutaj powtorze to co Sztandar napisal. Tez bylem MSZ to moge potwierdzic: chyba nie znasz Serbow
Ja rowniez uwazam, ze Turcja nie. Chyba zapomnieliscie, ze po AS mamy praktycznie pusty CT.
Jeszcze jest kasa na orgach
To walczyć bez dofa. Czasami trzeba trochę poświęcić kasy dla kraju, a tu widzę nie ma dofa nie ma influ.
Myślę, że ewentualny gold z kopalni, nawet gdyby miało to być 10g na łebka, wystarczy na pokrycie kosztów spowodowanych brakiem dofa.