Nowa Europa Środkowa

Day 3,064, 08:06 Published in Poland Hungary by Nastazja Alexandrowa

Nowa Europa Środkowa
1. Wojna w Czechach
Atak Białorusi na terytorium Czech zburzył idyllę, funkcjonującą w centrum regionu. Spokojne trwanie czeskiego państwa zakończyło się w skutek agresji zdesperowanych Białorusinów, którzy od dawna nie są wstanie uwolnić się spod okupacji rumuńskiej, a odreagowując to zdecydowali się na ofensywę na obcym froncie.
Trwające walki nie dają żadnej ze stron konfliktu przewagi. Kolejne regiony stają się areną ciągłej rywalizacji między obiema stronami. W zaklętym kręgu wojny, tereny raz padające łupem sił agresora, są wyzwalane przez lokalnych powstańców, by następnie ponownie zostać zajętym przez siły wroga.
Trudno wskazać jak zakończy się ta walka.
2. Powstanie w okupowanej Słowacji
Słowacy od 60 dni znajdują się pod okupacją węgiersko-polską. 3 spośród 4 rdzennych ziem słowackich należy obecnie do Węgier, a 1 z tychże podlega zwierzchnictwu Polski.
Podjęta próba wyzwolenia Nitry, czyli Wschodniej Słowacji spod rozbiorów, wynika zapewne z głębokich pokładów patriotyzmu i poczuciu niesprawiedliwości, które narasta pod każdym zniewoleniem.
Rozpatrując szansę powodzenia podjętej walki wyzwoleńczej należy wskazać, że są skazane na niepowodzenie w swych okolicznościach przy znacznej sile Węgier.
3. „Powstanie” w okupowanej Litwie
Trwająca w Litwie walka polegająca na uwolnieniu kolejnych regionów spod zwierzchnictwa Polski ma charakter czysto wewnętrzny.
W obecnej sytuacji niezależność Litwy jest złudna, a realny wysiłek niepodległościowy skazany na porażkę. Polska zdominowała Litwę w przeważającej mierze, rozgrywając swoje wewnętrzne plany na jej obszarze bez żadnych problemów.
4. Wojna w Danii
Niemcy w swoim dążeniu do odrodzenia rozpętały wojnę w Danii, osiągając pewne zdobycze terytorialne na Półwyspie Jutlandzkim na północy i południu Jutlandii.
Do walki o Danię włączyła się Szwecja, której interwencja skupiła się na zajęciu wysp duńskich.
Dania rozdarta jest aktualnie konfliktem, który rozgrywa się ciągle i nieustająco. Jego rozstrzygnięcie zdaje się być nie do przewidzenia i nie zanosi się na ostateczne. Kierunek rywalizacji zdaje się zmierzać ku podziałowi między Niemcy i Szwecję.
5. Odrodzenie Niemiec
Po okresie niebytu na mapie Europy Środkowej swoje miejsce odzyskały Niemcy, którym udało się wyzwolić część rdzennych regionów spod okupacji. Skutkiem działań zbrojnych 6 obszarów niemieckich wybiło się na niepodległość, podczas gdy pozostałe 7 regionów nadal zmaga się ze zwierzchnictwem obcych sił. A zatem bilans posiadania nadal ma negatywny wymiar dla Niemiec.
Ponadto właściwa siła państwa niemieckiego wzmacnia się niewielkimi zdobyczami na półwyspie Jutlandzkim, gdzie częściowo okupowana jest przez nie Dania.
Powstanie nowych Niemiec niewątpliwie zmienia potencjał sił w Europie Środkowej, co do których skutków możemy jednak tylko domniemywać. Czy nowo odrodzona struktura państwowa będzie w stanie odeprzeć ewentualne kontrataki ze strony nieprzychylnych sił? Jak zostanie spożytkowana energia przynależna narodowi niemieckiemu? W celu odpowiedzi na wiele podobnych i ciągle rodzących się pytań należy bliżej obserwować rozwój sytuacji, czego nie omieszkam dokonać.
6. Węgry i Polska – w wielkości siła.
Trwała konsolidacja rdzennych ziem, wsparta obcymi zdobyczami, uzupełniona aktywnością i witalnością eObywateli oraz dobrą kondycją gospodarczą i ekonomiczną stanowi podstawy dla trwałej egzystencji Polski i Węgier.
Powyższy przepis na państwo zdaje się być dobrą receptą na bieżące czasy, o czym świadczy fakt, że oba wspomniane państwa stanowią filary Europy Środkowej. Umiejscowione w centrum kontynentu byty, przekształciły się w lokalnych hegemonów, którzy dzielą i rządzą. Stworzony siłami Polski i Węgier układ, trwale oddaje obraz regionu, który nie zmienia się od pewnego już czasu.
A zatem należy zapytać, czy wytworzony układ sił ma przed sobą jakieś zagrożenia i szanse. Jakie są jego mocne i słabe strony? Dokąd może on prowadzić?
Po pierwsze należy uznać za wielką niewiadomą kierunek zmian czekający zarówno Polskę jak i Węgry. Aktualnie zdaje się, że żadne z tych państw samo nie ustąpi z zajętej pozycji, a zatem utrzymanie się bieżącego statusu będzie trwałe. Dodatkowo nie upatruję realnych zagrożeń z zewnątrz, których podstawą jest wiedza, że żadne z tychże państw, nie stało się od dawna obiektem wrogiej interwencji na żadną skalę. Prawdopodobieństwo tejże oceniam na bliskie zeru. O ile mi wiadomo wybuch konfliktu na skalę globalną nie nastąpi w bliskiej perspektywie (chyba, że o czymś nie wiem).
Po drugie, odnośnie szans stojących przed Polską i Węgrami, należy upatrywać ich w słabości sąsiadów. Otóż każda ze stron regionalnej rozgrywki, może się pożywiać tylko i wyłącznie słabością innych. W tym aspekcie, należy zauważyć, że flanka wschodnia potencjalnego oddziaływania Polski i Węgier jest domknięta przez znaczną siłę Rumunii, która zamyka obszar zdobyczy do minimum. A zatem jeśli można by doszukiwać się jakiejkolwiek możliwości nowych podbojów terytorialnych dla Polski i Węgier, to skierować się trzeba ku zachodniej ich flance, ku Niemcom. Otóż, właśnie tam istnieje realna szansa powiększania swego terytorium o nowe regiony. W myśl im więcej, tym lepiej, która w pewnym skrócie, acz wyjątkowo prawdziwym w mojej opinii oddaje podstawę działania Polski i Węgier, należało by się spodziewać przyszłych działań na tymże obszarze. Dodatkowo należy wskazać, że sytuacja Węgier jest dodatkowo otwarta w kierunku południowym, choć tam kolejne podboje mogą się okazać wyjątkowo nietrwałe i obarczone znacznym ryzykiem. Polska w oczywisty sposób ograniczona jest tylko do dwóch kierunków ekspansji, albo na wschód, albo na zachód. Południe stanowi zamkniętą przestrzeń przez Węgrów właśnie.
Po trzecie, odnosząc się do mocnych i słabych stron obu państwowości, należy wskazać, że przeważające wewnętrzne siły upatrują w swej polityce pozytywów z niej wynikających bez względu na jej wymiar, cenę i koszty. Jedność przekazu zdaje się być monolitem. Nie ma realnych sił, które od wewnątrz mogłyby zmienić politykę obu państw, w myśl samoograniczenia się lub odprężenia. Ponadto należy podkreślić, że aktualna polityka obu państw zdaje się być nad wyraz skuteczna, czego jak na wstępie zauważono, jest silna gospodarka i ekonomia, a także realna siła i witalność ePolaków i eWęgrów.
Odnośnie słabych stron Polski i Węgier, należy wskazać wewnętrzny rozkład i rebelie na spornych terytoriach, które w uścisku okupacji mogą wykazać dążenia do wyzwolenia. Polska zmaga się z posiadaniem Litwy, ponadto ma pod sobą tereny Niemiec i Słowacji. Natomiast Węgry okupują sporne ziemie większości Słowacji, całej Austrii oraz części Niemiec. Tak, tak, wspomniana piąta kolumna składać się może tylko z przedstawicieli oporu wobec narzuconej im siłą zwierzchności i odebraniu niepodległości. Prawdą jest, że nic nie trwa wiecznie, a zatem jak długo da się utrzymywać w ryzach okupowane regiony sąsiadów? To pytanie staje się kluczem do rozstrzygnięcia jaką postać przybiorą Polska i Węgry w przyszłości.
Podsumowując powyższą analizę należy podkreślić, że dobrowolnie Polska i Węgry nie ustąpią z zajętych pozycji. Zagrożenia upatruję jedynie w wielkim konflikcie globalnym, który mógłby przeorać bieżący stan rzeczywistości na wielką i nieodgadnioną skalę. Polska i Węgry zmagają się trwale z ruchami oddolnych powstańców, które odnosząc małe zwycięstwa nie mogą jednak na stałe wyzbyć się podległości. Posiadanie rdzennych regionów i zdobycze wzmagają potencjał Polski i Węgier dając im wymiar lokalnych hegemonów na teraz. Jak długo?
7. Na kresach
Sytuacja na obrzeżach Europy Środkowej kształtuje się nie inaczej niż w samym jej wnętrzu. Otóż obserwujemy tendencje do rywalizacji i kształtowania się lokalnych hegemonów. Ogólna sytuacja jest więc bardzo dynamiczna i piwotalna, w ramach której mogą następować intensywne i nagłe przekształcenia. Mówiąc krótko: „wszystko płynie”.
A zatem po pierwsze, w chwiejnym momentum, należy wskazać państwa, w których panuje pokój i stabilność. Do grona „szczęśliwców” zaliczyć można Holandię (posiadanie 4 rdzennych regionów na 4 możliwe), solidną Łotwę (również 4 na 4 własne plus 2 od Estonii), Rumunię, która sama utrzymując swe ziemie prowadzi ekspansywną politykę między innymi na wschodnich rubieżach Europy Środkowej, okupując w większości tereny Zachodniej Ukrainy i Białorusi.
Wspomniana już Ukraina ze zmiennym skutkiem zmaga się z okupacją rumuńską, będąc rozczłonkowaną na dwie części, z których jedną stanowi aktualnie Galicja, a drugą Wschodnia Ukraina jako całościowy byt.
W tym sąsiedztwie Mołdawia permanentnie walczy o utrzymanie niezależności jako samodzielny podmiot, od czasu do czasu trawiona różnymi konfliktami (obecnie z Czarnogórą).
Bałkański kocioł wrze (nie jest to żadna nowość). W skrócie podam więc aktualny układ, a zatem Chorwacja w Bośni, Serbia na Półwyspie Apenińskim, Czarnogóra w Mołdawii, Macedonia u siebie, Słowenia znacznie wypchnięta z Północnych Włoch.
Kolejny obszar analizy wskazuję, że Belgia nie istnieje i rozdarta jest między Francję i Chorwację. Aktualnie toczą się walki o Flandrię. Wspomniana Francja oprócz wojny z Chorwacją na północy ściera się na południu z okupacją rumuńską, posiadając 17 z 22 przynależnych sobie regionów. Należy uznać to za mocną podstawę dla istnienia państwa francuskiego jako silnego podmiotu.
Na zakończenie należy rozpatrzyć sytuację na północy od Europy Środkowej, gdzie w siłę wzrasta państwo Szwedzkie. Zajmujący kolejne sąsiednie ziemie, Szwedzi stanowią znaczną siłę, mogącą przynieść potop dla swoich kolejnych wrogów.