Witaj (z powrotem) e-Polsko (przynajmniej na jakiś czas)
WujekRemo
Powitał!
Na wstępie wyjaśnienie: w końcu i mnie dopadła komentowa misja Plato, stąd ten artykuł. Zatem, wicie, rozumicie - 25 komentów mile widziane.
Introit
Nie lubię pisać o niczym, ale tym razem muszę. Muszę, bo mój erepowy ogar (o ile taki w ogóle kiedykolwiek istniał) w ostatnich tygodniach spektakularnie zdechł za przyczyną RL. Otóż, hajs się Wujkowi nie zgadza, a wobec nieprzejednanej postawy szefa co do jakichkolwiek podwyżek, Wujek podjął drugą pracę. W efekcie, pracuję od trzech tygodni po 14 godzin (i to się nieprędko zmieni) i ledwie znajduję czas i chęci na log in -> work -> train -> get reward. Ostatnie, co zdążyłem odnotować, to fakt wyboru na CP niejakiego VV, czyli mojego dobrego funfla z bojówki, a także z rządu w jednym z klonów. Ciekawostka, ten wybór, ale do tego wrócę za chwilę. Najpierw rozliczenie z (nie tak dawną) przeszłością.
Confessio
Zatem, wróciłem. I oto jestem, w nowym dużo bliższym sercu avatarze, z markerem na mapie dokładnie tam, gdzie bym chciał i obywatelstwem, które mi jak najbardziej odpowiada.
Ruszyłem parę tygodni temu na emigrację z powodów trochę odmiennych, niż te, zazwyczaj przyświecające eRepowym emigrantom. Nie wkurzyli mnie (aż tak) rządzący, nie wyruszyłem za zarobkiem. Zmęczyła mnie atmosfera, przesycona tym, co Ziemkiewicz określił "polactwem". O ile w RL tego nie przeskoczę (emigracja w RL wiąże się ze zbyt dużymi wyrzeczeniami), o tyle w eRepach to tylko parę kliknięć. Wyjechałem, wystąpiłem o chorwackiego obka, dostałem od ręki. Przed wyjazdem zobowiązałem się, że nie będę się wpierniczał do spraw epolskich, pokuty dotrzymałem, nie proszę o rozgrzeszenie.
Teraz zaś - nie wracam jako skruszony Crolak, bo ani nie jestem skruszony, ani nie zapracowałem na miano Crolaka (tak, w odróżnieniu od mainstreamu uważam, że bycie Crolakiem to swego rodzaju kozactwo, na które nie każdego stać i trzeba to sobie wypracować.). Wyjechałem, by odpocząć od e-Polski. Wytrzymałem niecałe dwa miesiące. Ale odpocząłem. I wracam, jako ktoś, kto po emigracji nie ma sobie nic do zarzucenia (pozdro Mizeroi!). Ostrzegałem, że prawdopodobnie wrócę, więc nie miejcie pretensji.
Reflexio
Nachodzą mnie przy tym przemyślenia, które doprowadzają mnie do punktu, w którym należy stwierdzić, że zarówno w RL (o czym wiedziałem), jak i w eRepach (co stanowi dla mnie nowość i zdumiewające odkrycie) nie nadaję się na emigranta. Otóż: nie potrafię na dłużej odnaleźć się na obczyźnie. I dotyczy to zarówno RL, jak i eRepów. Nie wytrzymałem dłużej, niż 4 lata w Holandii w RL i nie wytrzymałem dłużej, niż półtora miesiąca w e-Chorwacji w eRepach. Wniosek? Chyba jednak istnieje sort ludzi, którzy – pomimo realnych lepszych perspektyw „gdzie indziej” czują się dobrze i na miejscu jedynie „tu”. Najwyraźniej do nich należę. I chyba dobrze mi z tym, nawet, jeśli muszę brać drugą pracę i zapieprzać po 14 godzin.
Digressio
Wspomniałem o wyborze VV na CP. Abstrahując od tego, że w jednym z klonów byłem MONem w rządzie CP Victorskiego, które to doświadczenie dało mi pewność, że gość da sobie radę, urzekła mnie ta cała sraczka dotychczas rządzących wobec zagrożenia, obudzonego nawet nie z dwukliku, ale z totalnego zmartwychwstania... Jak wspomniałem, przez ostatnie tygodnie nie miałem czasu śledzić na bieżąco erepów, żałuję, buźka, sorry.
Wydawało mi się, że sprawa rządów w ePl jest jasna: nikomu się nie chce, nikt się nie podejmie, a jeśli ktoś się podejmie, to chwała mu i pomniki od metropolii po wioski. I odnoszę wrażenie, że tak właśnie było, dopóki nie objawił się światu zmartwychwstaniec VV. Bo w momencie, w którym się pojawił, zaczęła się gównoburza ze strony dotychczas rządzących. Prywatnie, z perspektywy wówczas e-chorwata: obserwowałem.
A kedy tak sobie patrzyłem z chorwackiej perspektywy, zaciekawił mnie wynik wyborów w ePolsce. Przypomniały mi się sytuacje z RL: „Nie lubię partii X, ale głosuję w zasadzie przeciw rządzącej partii Y, której nie lubię bardziej”. I tu, szanowni Państwo, mieliśmy ten sam mechanizm: nie tyle „za”, co „przeciw”. To, że te wybory wygrał dość wyraźnie VV, to nie efekt superskutecznej kampanii prezydenckiej , a jedynie efekt kampanii VV vs zmęczenie materiału dotychczasową e-polską polityką. Dlatego nie ogarniam, kiedy ktoś wtopiony po uszy w dotychczasową politykę wstępuje w szranki i oczekuje raportów bojowych.
Conclusio
Cóż, jak wspomniałem: pracuję po 14 i over godzin, to się za szybko nie zmieni, zatem nie będę być może miał czasu, albo ochoty na logowanie się do eRepów, więc, prawdopodobnie, wkrótce mój e-citizen zdechnie. Ale – zgodnie z moją RL filozofią: „Żyć wszędzie, umierać w domu”, zdechnie w Great Poland. 🙂
Nieśmiało dogorywając
ściskam mocno
WujekRemo
P.S.: Komenty bardzo mile widziane, bo misja Plato. Voty, suby i endorsy misją niewymagane, ale równie mile widziane. I paenitet za kulawą łacinę z google.translate.
Comments
1/25
.
🙂
v s e
wb, remo!
WujekJanusz.
taq
To teraz tylko czekać na jakieś negatywne komentarze (prawdopodobnie Mizeroi).
PS: Trybunał Stanu?
powrót księżniczki
/ignore brejniak
Propsy za łacinę i lekkie eklezjane zabarwienie 🙂
♫♪ Zdrajca narodu! ♫♪ Wujek to zdrajca narodu! ♫♪ Zdrajca naroooooduu... oh wait, wait... przecież wróciłeś 😛
Krolacy też kiedyś wrócili 😛
Ale to jest skruszony crolak, syn marnotrawny 😛
Jaki znowu skruszony, nawet do winy się nie przyznaje! 😛
Sraczka była, ale teraz jest już porządny flejm w starym stylu. Miło cię czytać, niemiło żegnać.
Wujek wrócił do macierzy o7
13
NIE KOMENTOWAĆ!
Zrobi misje i nie będzie miał żadnych celów w e-życiu, co to to nie, na zrobienie "ostatecznej misji" musisz się bardziej postarać (chociaż właściwie to misja na refów bardziej pasowałaby na "ostateczną misję" 😛).
Siema Wujek, wbijaj na irc, mamy do pogadania.
Wrócił napisać tylko artykuł? 😛 aleee! nie czepiam się 🙂
wróciłeś synu marnotrawny
no cze
Mam podobnie z emigracją. Mieszkałem już parę razy dłużej i to w miejscach raczej wakacyjnych. Mimo to zawsze coś ciągnęło z powrotem. Ale znowu będąc w PL ciągnie za granicę.
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma 😉
vote w ciemno, teraz czytam.
możesz umierać 🙂
komm
jest i janusz.
Jeszcze możesz zmienić zdanie odnośnie tej emigracji...
O mamo... /o\ Czytam te swoje wypoty w niedzielny poranek i dochodzę do jedynego słusznego wniosku: "piłeś - nie pisz"... 😐
Nie piłeś - napij się.
Też byłem na emigracji i też wróciłem. Pozdrawiam
yo
o/
o7
Januszu, jedna uwaga - to VV robił kampanię na flejmie (porównaj chociażby prezentacje jego i Granata) i wskrzeszaniu trupów, ściągając ich z powrotem do gry. Zapowiadał o niebo lepsze rząd i kadencję, sam narzucił sobie poziom oczekiwań, któremu nie był w stanie sprostać. Czym innym jest kręcenie z kumplami gównoburzy w komentarzach, a czym innym pomysł na grę.
Lincz, który obecnie odbywa się na Victorskim, nie jest elementem walki politycznej, tylko bezpośrednią konsekwencją przyjętego stylu urzędowania obecnego prezydenta i jego ekipy (mocno żenujący).
1. To raczej trupy mnie ściągneły do gry, a nie ja trupy 😃
2. Wybacz, ale gdybym nie zapowiadał o nieba lepszego rządu i kadencji od Granata... to po co miałbym startować? "Hej, będe rządził jak Granat! Walnę głupiego ASa, przewalę miljon kasy i za nią stracę opinie u sojuszników. A, no i zapłacę 15k Słowakom oraz 50k Niemcom - tylko się nie przyznam do tego następcy, bo mnie zabije śmiechem!"
3. Lincz? Raczej marny trolling ze strony kakawek, Sztandarów, Gratanów i reszty, która mnie hejciła zanim poszedłem na prezia. W dodatku było to na takim poziomie, że aż żal czytać... Jedynym, który się z tego schematu wyłamuje jest Ferlunia, który akurat mnie popierał przed wyborami 😉
4. MPP z Węgrami i kilkoma mniejszymi krajami, odbudowana opinia ePolski, coraz więcej bonusów, coraz więcej pieniędzy (na wszystkie CO i zbiórki poszło w sumie 4x mniej kasy niż zarobiliśmy od 6 lutego), korzystna renegocjacja traktatów zostawionych przez Granata, już w tym momencie więcej treściwych (MENu i swojego ostatniego nie liczę) artów rządowych, niż przez całą kadencję Granata. Tak, Sztana - to jest o niebo lepszy rząd i kadencja.
Ale co ja tam wiem, przecież nie urwał mi się kabel od neta i nie straciłem żadnego regionu, o Podolu nie wspominając.
Trudno było się zdecydować, ale "odbudowana opinia ePolski" chyba jednak śmieszy najbardziej xD
Ty tak serio to napisałeś czy to heheszki?
korzystna renegocjacja traktatów - tu już jest śmiesznie.
arty rządowe w liczbie większej niż za mojej kadencji.
hmm niech je sobie przypomne.. kilka nic nie wnoszacych artow rr, gdzie przeczytalismy o tym jacy to rzecznicy sa zajebiscie i tyle, moze jeden art Twoj, o jako takiej porcji informacji i conajmniej jeden od mon.
no tak, ilość>>>jakość 🙂
http://prntscr.com/68k1pl Musiałem. Wygląda dość komicznie.
Granat, widzisz to co chcesz widzieć. Jeśli dla Ciebie nie było tam żadnej ważnej informacji, to albo jesteś ignorantem - albo interesują Cię rzeczy inne niż 90% ePolski. A raczej Was, bo Wasze kółeczko twierdzi dokładnie to samo.
Ale spoko, za 15 dni odchodzę - może zdobędziesz medal CP i znowu będziecie mogli się spokojnie hejcić. Już bez wspólnego wroga, któremu nie jesteście w stanie dorównać nawet razem wzięci 😉
"Trudno było się zdecydować, ale "odbudowana opinia ePolski" chyba jednak śmieszy najbardziej xD"
Po tym jak ją skopałeś swoim MSZowaniem to trudno nie było jej odbudować.
"Już bez wspólnego wroga, któremu nie jesteście w stanie dorównać nawet razem wzięci 😉 "
Biedny Victorski zbliża się do granicy obsesyjnej megalomanii, zderzenie z rzeczywistością będzie bolesne xd
Pomijając flejm chwalenie się odnośnie polityki informacyjnej przez jakikolwiek z ostatnich rządów to totalny bullshit, od ~6 roku RR wieje sandałem znacznie mocniej niż kiedykolwiek.
milion(y) udało się przewalić bez AS 😃
http://static.fishki.pl//static/posts/46/46348/foto_86390e2d1d1539a3c29df23db433d791.jpg
Siema.
kiedyś było fajnie, bo można było dokarmiać citizeny przez donate 🙁
f