[Republikanie] Jak to się robi na Dzikim Zachodzie
DrizztDrow
Zajazd pod "Ściętym Kurczakiem" przyjmował dziś wyjątkowo dużo gości.
Tajemnicza postać w kapturze siedziała w samym rogu izby, której blask zachodzącego słońca, ni skwierczące wesoło palenisko nie ujawniły lica osobnika. Wyciskana słomką cytrynka, pływająca leniwie w ginie z tonikiem, wydawała się absorbować całą uwagę gościa, nic bardziej mylnego. Postronna osoba mogłaby uznać, iż tubylcy bawią się razem wyśmienicie, jednak bystre oko przybysza dostrzegło subtelne podziały.
Sam środek karczmy oraz największy jej stolik zajęła rodzina Endeckich. Siedzieli cicho, szepcząc do siebie półsłówkami, jakby nie reagując na panujący dookoła gwar.
Najbliżej baru, zarazem najgłośniejszą grupą byli Patrioci.
- i wtedy ja im mówie: chopy, nie chcem ale muszem! i dały sie frajery nabrać! ehehehe
Rechot rozległ się po izbie głębokim echem, aż się Niedobrzy z niesmakiem obrócili. Robienie z siebie błaznów było dotychczas ich domeną, strasznie nie lubili, gdy ktoś im wchodził w paradę.
Wybory na sołtysa wsi od dawna budziły niezdrowe emocje. Większość wybrańców ludu kończyła z kosą pod żebrami, albo w najlepszym wypadku próbą takiego zarżnięcia w ciemnym zaułku. Nie dziwota, że coraz mniej durniów się pali do tej niewdzięcznej roboty.
Najmłodszą, a zarazem najszybciej powiększającą się grupę stanowiły młokosy z Republikańskiej. Nowo otwarta szkoła na obrzeżach wsi przyciągała dziatwę z całej gminy. Belfry patrzyły na swą coraz liczniejszą gromadkę podopiecznych z dumą, ale i niepokojem, dobrze wiedzieli, że bez odpowiedniego podejścia, co trzeci z nich nie ukończy szkoły.
Sielanka trwała w najlepsze, jednak w powietrzu można było wyczuć nerwową atmosferę. Tak gęstą, iż przybysz mógłby na niej zawiesić swego tanka Q7 z rakietami i nie omsknęłyby się ani na jotę. Intuicja go nie zawiodła, do karczmy wpadł Jajek - szef rady sołeckiej - z hukiem kopiąc w drzwi wahadłowe. Te, z racji swej natury z równie wielkim impetem powróciły na swe miejsce, oddając delikwentowi klamką w przyrodzenie. Pozbierawszy się z podłogi, trzymając oburącz za krocze, wyjęczał cienkim sopranem:
- Zrobiłę to!
- Zrobił to! - zamruczał chórem plebs.
Jazgot w izbie zrobił się większy niż na kanale dowództwa, gdy dowodził generał Japowski.
- ale co zrobił? - odważył się w końcu zapytać ktoś z Republikańskiej.
Połowa chłopów w izbie czekała na to pytanie, samemu bojąc się je zadać, gdyż posądzenie o nieogaryzm było w tym społeczeństwie gorsze, niż wyru**anie sąsiadowi kozy i jej zarżnięcie (niekoniecznie w tej kolejności).
- Zlikwidowałę Wiejski Patrol! - odparł z dumą urzędnik.
- olaboga! olaboga! kto nas będzie teraz chronił??
- nie bój nic, zostaną agencją ochroniarską, będziem wynajmować, jak wiedźminów, czy dziwki na godzinę.
W tym momencie siedzący dotychczas cicho szef Patrolu wstał, je**ął kuflem o blat, ryknął doniośle:
- Tak to ja sie kur** z wami nie bawię! - po czym wyszedł z izby, wsiadł na swego muła i pognał w kierunku zachodzącego słońca w rytmie Bonanzy...
Motyw Bonanzy grał jeszcze przez chwilę, dopóki któryś z Endeckich nie wyłączył go odbierając telefon.
W karczmie zapadła cisza, blady strach obleciał nawet Niedobrych, co można było rozpoznać po jeszcze bardziej niż zwykle żenujących dowcipach.
- eee, mocno jesteście związani ze swoimi bonusami? - zapytał nerwowym głosem, na razie w celach sondażowych, sołtys elekt.
cdn.
Copyright by Gerald
Wszelkie zdarzenia, bądź nicki zawarte w niniejszym opowiadaniu są całkowicie fikcyjne, a autor nie bierze odpowiedzialności za wynikłe z tego wszelkie szkody moralne, psychiczne i materialne
😉
MOŻESZ ZMIENIĆ COŚ W SWOIM E-ŻYCIU, JUŻ DZIŚ ZAPISZ SIĘ DO REPUBLIKANÓW!
Co, kto, gdzie i z kim??
Link do partii: http://www.erepublik.com/en/party/republikanie-3881/1
Gerald666 - temu typowi wysyłamy PMki, gdy czegoś nie wiemy, lub brakuje nam chlebków,
Thortom - ten przyjmuje wszelkie datki partyjne (Skarbnik),
CaveoPoland - Facet od wszystkiego czyli woźny
😉Obecnie pucuje tanki (do wydania na partyjnym feedzie) i sprząta w kanałach (na razie tylko jeden: #republikanie),
mativ - Szef Sztabu Rekrutacyjnego - To prawdopodobnie od niego dostaniecie PMkę, jest pierwszym ogniwem na linii frontu
😉
Masz jakiekolwiek pytania, wątpliwości, bądź problemy związane z grą, zapraszam, nasz kanał:
http://webchat.quakenet.org/?channels=republikanie
Pozdrawiam!
Gerald
Comments
Vote o/
Republikanie to kibice Banika Ostravy ! wooohoo ! Kiedy partia GKS'u katowice ? Wtedy zrobicie sztamę i będzie jak na żywo !
Barbequed Marinated Flank Steak
1/4 cup soy sauce
3 tablespoons honey
2 tablespoons distilled white vinegar
1/2 teaspoon ground ginger
1/2 teaspoon garlic powder
1/2 cup vegetable oil
1 1/2 pounds flank steak
In a blender, combine the soy sauce, honey, vinegar, ginger, garlic powder, and vegetable oil.
Lay steak in a shallow glass or ceramic dish. Pierce both sides of the steak with a sharp fork. Pour marinade over steak, then turn and coat the other side. Cover, and refrigerate 8 hours, or overnight.
Preheat grill for high heat.
Place grate on highest level, and brush lightly with oil. Place steaks on the grill, and discard marinade. Grill steak for 10 minutes, turning once, or to desired doneness.
vote dla vote od Caveo o/
Postaw na Republikanów o/
votado
Republikanie polecam
BK
Vote!
Vote! 😁
Nie ogarniam.
Vote za fajną historyjkę
vote za bezjajka \o
Ten Jajek to kawał drania!
V
dlaczego repulikanie maja amerykanskie barwy?
ukryta opcja?
Słyszałem, że Gerald płaci za zmianę awatara na republikański. To znaczy, że ci, którzy taki mają...
Daj 1g
bk
Czy autor, używają metafor i analogii, chce nam przekazać, że zlikwidowanie statusu armii narodowej spowoduje utratę bonusów? Mocna teoria...
IMO political fiction lekko oparte na faktach żeby było "mocniejsze".
Vote
Zartowałem, nie
tl;dr
Nigdy nie słyszałem o sołtysach i radach sołeckich na Dzikim Zachodzie, ale uznam to za licentiae poeticae autora.
lubie tez klamki w drzwiach wahadlowych - szczegolnie dzikozachdowych
Gdybyś słyszał, nie byłoby już to fiction, a tylko political ; )
gratuluje w końcu znalazłeś coś co ci wychodzi i to nawet nieźle😉
Ogólnie rzecz biorąc...drugim Reymontem to ty raczej nie zostaniesz.
Chociaż zgadzam się z lee-oonem, że z dwojga złego...zajęcie się twórczością literacką to chyba lepszy pomysł niż kontynuowanie kariery w MON-ie.
Kontynuowanie czego? chyba mnie z kimś pomyliłeś ; )
Fakt....słowa ..kariera'' w tym wypadku użyłem chyba trochę na wyrost, ale to tylko z ...powiedzmy...kurtuazji.
Nie. Słowo "kariera" jest bez sensu, w przypadku, gdy się z MON nigdy nie miało do czynienia.
ale o co chodzi ?
vote o/
haha.... Gerald wraca do formy, opowiastka jak z "lucky lucka" ( to do tych co z dresa wyrosli ) X o /
Na Dzikim Zachodzie są saloony, a nie karczmy.
"zostaną agencją ochroniarską, będziem wynajmować, jak wiedźminów, czy dziwki na godzinę"
dooobre 😁