Kongres - jak to działa?

Day 653, 09:05 Published in Poland Poland by Marszalek Kongresu

Dzisiejszy numer można by nazwać wydaniem specjalnym. Dlaczego? Otóż wyjątkowo dziś nie będę przedstawiał kolejnych projektów wniesionych pod obrady Kongresu, czy postępu prac nad omawianymi już przeze mnie inicjatywami. Szczerze, dziś planowałem nie wydawać Informacji. Chciałem dąć „odpocząć” sobie, a przede wszystkim Wam (wiem, że wolicie czytać oferty domków Q2 za 9 gold, gdy na bazarze są po 7,5 😉 ).

To, co mnie skłoniło do zmiany decyzji to komentarze pod poprzednim wydaniem Informacji. Jak wielokrotnie podkreślałem są ona dla mnie ważnym źródłem informacji o tym, czego obywatele oczekują po Marszałku i jakie informacje chcieliby przeczytać.
Rapidos pośród innych swoich uwag stwierdza: „swoją drogą to długo to coś powstawało, zważywszy na to, że już ponad pół miesiąca temu czytałem, że projekt był omawiany w kongresie, a to co tu widzimy można by wymyślić i spisać w godzinę, dwie.”

Obowiązkiem Marszałka jest przybliżanie społeczeństwu prac Kongresu. Nie oznacza to jednak tylko suchego przedstawiania faktów i zdarzeń, ale również przybliżenie mechanizmów rządzących jego pracami. Bez ich świadomości zwykły obywatel mógłby dość do dwóch jakże błędnych wniosków: albo kongres przewlekle debatuje, a z debat nic konkretnego nie wynika, albo, że zgoła nic nie robi, tylko od czasu do czasu zatwierdzając jakieś projekty. Nic bardziej błędnego.

Dlatego zdecydowałem się przedstawić obywatelom (kongresmani i byli kongresmani są z nim obeznani) tryb procedowania w Kongresie. Chciałbym podkreślić, że każdy etap wymaga wkładu pracy od członków Izby, a jego celem jest stworzenie jak najlepszego prawa (które następnie Rząd będzie mógł sprawienie i skutecznie wykonywać).

1. Pomysł.
Pomysły pojawiają się zewsząd, czyli z nikąd. Na ogół nie ma z nimi problemu, gdyż typowy członek Kongresu nie grzeszy brakiem kreatywności. Oczywiście ilość nie zawsze przechodzi w jakość. Najczęściej pomysły powstają w trakcie kadencji, ale także pochodzą z programów wyborczych kongresmanów czy ich partii. Zdarza się, że „reanimowane” są bardzo stare pomysły, które zdążyły obrosnąć grubą warstwą kurzu (admin raczy wiedzieć, kto wpadł na pomysł Mężów Zaufania).

2. Debata
Pod przedstawionym pomysłem kongres przeprowadza debatę. Faktycznie to rodzaj sądu, pozwalający oddzielić ziarno od plew. Jednocześnie dobre pomysły poddawane są analizie i obróbce. Każdy kongresman ma prawo nie tylko wyrazić swoją opnie, ale i dodać swój własny pomysł czy przedstawić własną wizję funkcjonowania danej instytucji. Niedyskretnie powiem, że na tym etapie zdarzają się naprawdę gorące dyskusje.

3. Projekt
Kiedy już każdy, kto miał coś do powiedzenia pochwalił się swoim zdaniem, przychodzi czas na przedstawienie projektu. Projektu ustawy, w formie przepisów zamkniętych w artykuły i paragrafy, przygotowuje jedna z zainteresowanych osób lub Marszałek. Oczywiście jest on zebraniem pomysłów i uwag, które padły wcześniej i zyskały spore uznanie. Można go więc określić jako podsumowanie długiej debaty,

4. Poprawki
Kongresmani dyskutują o przedstawionym projekcie, proponując do niego poprawki (w formie pojedynczych artykułów lub paragrafów). Jest to ostatni dzwonek na przedstawienie swojego zdania. Gdy czas na dyskusje minie nie wolno już składać nowych propozycji poprawek.

5. Głosowanie nad poprawkami
Marszałek przedstawia zbiorczo wszystkie zaproponowane poprawki (czasem niestety musi je przeredagować by miały odpowiednią formę) i zarządza 24-godzinne głosowanie. Przez ten czas kongresmani głosują opowiadając się oddzielnie za lub przeciw każdej poprawce.

6. Głosowanie nad projektem
Przegłosowane poprawki włączane są w tekst projektu. Rozpoczyna się kolejne 24-godzinne głosownia. Członkowie Parlamentu głosują za lub przeciw projektowi

7. Publikacja
Jeżeli projekt uzyskał większość jest publikowany w Dzienniku Ustaw, a informacja o tym trafia także do najbliższego wydania Informacji od Marszałka Kongresu. Dzięki temu obywatele są na bieżąco z uchwalanym prawem i mogą w razie potrzeby korzystać z jego „dobrodziejstw” już od chwili uchwalenia. Czasem Marszałek może też poinformować stosowne organy państwowe (dla pewności), że dotyczący ich akt prawny zakończył ścieżkę legislacyjną.


Tak, co do zasady, wygląda tryb uchwalania ustaw w Kongresie. Czasem zdarza się, że projekt pojawia się wcześniej, ale zwykle kolejne przedstawione przeze mnie etapy następują po sobie.
Zasady te, wzorowane na trybie prac prawdziwych parlamentów, mają na celu uszanowanie zasady demokratyczności Kongresu, w którym każdy kongresman reprezentuje pewną liczba swoich wyborców i ma prawo do zabrania głosu. Jednocześnie taki sposób obradowania sprawia, że projekty są dogłębnie przemyślane, gdyż są rezultatem prac grupy ludzi. Tego nie można osiągnąć działając w pojedynkę. A przecież nie chcemy uchwalać bubli prawnych…

Mam nadzieję, że przybliżyłem wam chociaż trochę jak wygląda praca kongresmanów od środka. Jak zawsze liczę na wasze opinie i uwagi. Chciałbym aby teraz dla opinii publicznej stało się jasne, iż każdy akt prawny jest owocem wielu dni intensywnej dyskusji okraszonej odrobiną demokratycznych procedur. Mam nadzieje, że rezultaty naszej burzy mózgów będą dobrze służyły ePolsce i ePolakom.

Z poważaniem,
halifax18
Marszałek Kongresu