Dwa lata po
Od poprzedniego mojego artykułu minęły blisko dwa lata. A ja ciągle siedzę w tej grze, udając, że ma to inne podłoże niż niechęć do przyznania się, że zmarnowałem bez sensu lat pięć. I pół. I jeszcze trochę.
Hmm... skoro więc już tu jestem... to