Zbiór nieoryginalnych myśli w nieciekawej formie

Day 4,515, 14:20 Published in Poland Poland by Julka Tuvim

Introwertycy dostają wirtualnego orgazmu ogłaszając całemu światu na 9gagach, kwejkach i innych demotywatorach do jakiego to trafili raju bo nie tylko już nie muszą wychodzic z domu, ale jeszcze są z tego powodu bohaterami.
Raz papier toaletowy, innym razem drożdże urastają do rangi dobra statusowego a jednocześnie nikt nie jest przecież tym idiotą, który robi zapasy.
#StejAtHołm czelendż zatacza coraz szersze kręgi, funduje go nam nie tylko Plato, ale co gorsze Sytnetyzator Mowy Mateusz znów zaostrza reguły gry.
Taki jeden mały kaprawy rwie się do wyborów po trupach, a fejsbuki itp. portale antyspołecznościowe (inaczej zwane wylęgarniami trolli) eksplodują nakładkami w stylu 'przeloŻYĆ wybory'.
Ci w maseczkach krzywo patrzą na tych bez i wice versa.
Kolejka pod lokalnym kebabem osiąga niespotykaną dotąd długość, ale "spoko ziomuś, dają na wynos".
Gadające głowy w tv odmieniają słowo "koronawirus" przez wszystkie przypadki, jakby mogli to stworzyliby kilka nowych. Chętnie pewnie też zrobiliby z tego słowa ogromne dildo i na oczach widzów wsadzili sobie w rożne ciekawe miejsca.
Pomarańczowo-włosy "zawsze wiedział, że to będzie Pandemia", Rozczochrany ląduje na kwarantannie, a Węgier zostaje cesarzem.
W ciągu ostatnich 3 tygodni suma na paragonie w spożywczaku zwiększa się o 50% za te same produkty, jednocześnie 50% ludzi traci źródło utrzymania. Za to w Lydlu dajoo dinozaury.
Coraz szybciej przybywa nowych "przypadków", mimo że ilość testowanych nadal oscyluje w granicach błędu statystycznego. Nagle wszyscy stają się ekspertami od czytania wykresów.
Wszystko pozamykane, ale też wszystko (a nawet więcej) dostarczą do paczkomatu. Każdy nawet najbardziej nikczemnej wielkości produkt może dostąpić tego zaszczytu. Nawet para skarpet jest teraz godna darmowej dostawy (może spróbować z pojedynczą skarpetką?).
Lecznicze kryształy, czarodziejskie amulety i napromienniki zmieniające Wasze pole magnetyczne chroniąc tym samym przed zarażeniem pojawiają się jak grzyby po deszczu. Magiczne grzybki też... jak te grzyby po deszczu 😉
Prawie wszędzie 3 osoby to już tłum, ale w kościele może być i pięć. Z trójcooo świentooom to już chyba osiem?
Drony pilnują ludzi w miastach, patrole pomocnicze smerfują tam, gdzie drony wskażą "skupisko". Skynet mruga oczkiem.
Ludzie w gry grajooom, filmy łoglondajoom internety się wieszajoom. Jak mówiła Pani Frau: "Sodomia i Gomoria".

A Wy jak sobie radzicie w czasach zarazy? Góra papieru toaletowego i piramida ryżu jeszcze Was nie przygniotła? 😉