Strażak tak nie robi

Day 3,794, 15:30 Published in Poland Poland by Iroh89

Cze,

Wiele osób z niecierpliwością czekało na pierwsze opowiadanie ze zbioru "Strażackich opowieści" i tak oto nadszedł ten dzień. Dzisiaj, dnia 3794 erepubliki doszło do zdarzenia, które wymusiło przedwczesne wydanie pierwszego odcinka. Szczegółowy plan rozwoju czasopisma zakładał opublikowanie pierwszego artykułu w okolicach dnia 4713 erepubliki jednak wszystko w tym momencie legło w gruzach. Tematyka artykułu - szczegółowo planowana na przestrzeni ostatnich lat - będzie zupełnie inna niż ta, na którą wskazywałaby nazwa gazety oraz także jej opis.

Każdy oczekiwał wojny. Brak ciekawych potyczek, walki o pietruszkę, słabe płacenie - tak wyglądały ostatnie miesiące w erepublice. Potem pojawiły się marchewki, promocja wiosenna a także ataki na naszych sojuszników z Ameryki Północnej, które skłoniły nas do podjęcia działań wojennych. Wiele osób, w tym i ja, przygotowywało się do wojny jakiej dawno nie było. Wielu graczy czekało ze swoimi czołgami, zmagazynowanymi batonami i kupionymi paczkami na tę kampanię. Po zrobieniu nalotu na Egipt stacjonujący na rdzennych terenach Stanów Zjednoczonych wszyscy przygotowywali się do ataku na Chorwację. Kongresmeni byli zobligowani do wystawienia odpowiedniej ustawy w jak najszybszym czasie. Prezydent jak i reszta ludzi decyzyjnych bardzo dobrze poinformowała nas co i kiedy mamy zrobić. Miała to być formalność...

Teraz chciałem przejść do wyjaśnień i przeprosin. Nic to już w tym momencie nie zmieni i pewnie wielu ludzi i tak mi nie uwierzy. Ja natomiast pozostanę tym żartownisiem i wrogiem państwa, który celowo wystawił złą ustawę w kluczowym momencie. Nigdy nie działałem na szkodę naszego państwa w erepublice. Nigdy bym nic takiego celowo nie zrobił. Co się stało? Przygotowywałem się, żeby wystawić odpowiednią ustawę - włączyłem panel wystawiania wroga naturalnego, sprawdziłem czy można wybrać już Chorwację, po czym odświeżyłem stronę kilka razy. Następnie wstając z łóżka odstawiłem komputer na biurko i poszedłem na szybko do łazienki. Po przyjściu z powrotem pierwszą rzeczą, którą zauważyłem było kilka wyzwisk na discordzie w moim kierunku. Potem przewinąłem czat i spojrzałem na erepublikę. Stało się. Podczas wcześniejszego odkładania laptopa nacisnąłem touchpada i wystawiłem propozycję podboju Niemiec.

Przepraszam. Jest mi z tym bardzo źle. Zawiniłem i nie mogę w żaden sposób tego odwrócić. I nie boli mnie tak bardzo to, że przeze mnie ePolska nie podbije kolejnych regionów, nie zdobędzie surowców i nie pogoni wrogów. Przez lata gry w erepublikę spotkałem tu trochę ludzi i widziałem ich zaangażowanie w tę grę i to, że potrafi dawać to sporo frajdy. Sam w mniejszym lub większym stopniu miałem podobne odczucia jak ci ludzie. I to jest dla mnie najgorsze. Zepsułem zabawę wielu ludziom przez taką głupotę.

Z pewnością taki wybryk wiąże się z dużymi karami narzuconymi przez kongres, prezydenta i innych. Może obejdzie się bez jakiegoś linczu ze strony społeczeństwa. Ja w tym momencie przekażę wszystkie swoje oszczędności z erepubliki na rzecz państwa, a sam najprawdopodobniej pozostanę w tej grze gdzieś z boku.

Dz,
Galot