Problem? Mocz? Fekalia? He he he.

Day 2,070, 05:51 Published in Poland Poland by Leosio
Łoj jak błoli, łoj jak błoli...

Siema!

Dawno nie fapałem bazgrałem w tej jakże seksownej gazetce. Sesja, przeprowadzka, praca - to wszystko powoduje, że człowieka dręczą mokre koszmary, depresja wywołuje w głowie myśli zbliżone do samobójczych. Do tej pory moja aktywność w tej kopalni gruzu ograniczała się do pracy, treningu, misji, jakiegoś BH, trolo komentarza z nudów - nic więcej. Teraz postanowiłem przeczytać kilka artykułów, popytać odnośnie obecnej sytuacji w Polsce i stwierdzam: gunwo, mocz, problę. Z jednej strony historia naszego kraju i jego cudownych citizenów toczy się jak dawniej: Sztandar trolluje, Martinoz na gazie i kebabie. Kukawka robi karierę w rządzie i fapie nad rządowym goldem. Mix nołlajfi budując potęgę Timoru środkowo-wschodniego. Prophety i Pierdzonce nadal huncą sobie medale prezia, a autorytet każdego Polaka, wspaniały krytyk, cudowny mówca Donalbein aka albea aka 30 innych nicków nadal zasypuje Polaków swoimi przemówieniami. Żeby dodać tego dreszczyku emocji do nudnego jak poranne majty babci pana Staszka, Polska zmienia znowu sojusz, tym razem foch na Serbów i melanż z Chorwacyją. Szkoda, że nikt nie pomyślał, iż zmieniając teraz sojusz na anty serbski - zyskujemy kolejnego przeciwnika i to nie byle jakiego. Nuda? Cycki?

WOW. Same nowości. HE HE HE.

Ironia mode off... żartowałem :>
Jakiś czas temu wymieniłem kilka znajomości z powracającym w wielkim stylu Sylwestrem Zwierzem. Zastanawiałem się wtedy: Po wuj tu wracać? Mało mamy problemów ze świata realnego? Jak patrzę na te erepowe 'bule dópki' to ubolewam nad tym, że kiedyś sam byłem przesiąknięty gruzpublikiem do tego stopnia, do jakiego są obecne gwiazdy wchodzące w świat polskiej polityki i betonowe betony, zabetonowane betonem głęboko w beton.

Kiedyś... kiedyś spędzało sie na IRCu po 10h na dzień murzyniąc dla rządu, partii, fundacji, które uaktywniały się, gdy rząd dawał tyłeczka jak zwykle. Co mamy teraz? To samo, co rok temu. Te same afery, te same hejty i prawie tych samych ludzi. Różnica polega na tym, że jest to po prostu inaczej nazywane i jest kilkoro młodych hejtusiów.

To tyle mojego zdania nt. Fabryki Gruzu i wydarzeń w pieknym i malowniczym oraz mrumraśnie pikselowym eświecie. Możecie mi kupić vociki.

Bez odbioru, fajeczki :>


Może Wam się spodoba: