Niezmącona tafla jeziora
KapiRadom
Znacie to uczucie, gdy kończą Wam się fajki, resztkami sił przedzieracie się przez harde grzęzawisko i nagle wpadacie w nie tak głęboko, że nie można już się ruszyć? Spoko, bo ja też nie. Niemniej jednak łatwo chyba ogarnąć, że próbowałem zrobić gładkie przejście w metaforę między bagnem a tą grą. Sztandarowe (niech mu ziemia będzie ciężką) hasło każdego, kto w tej grze stracił trochę czasu, nie dostając nic specjalnego w zamian, powracające przy każdorazowej większej czy mniejszej zmianie w Erepie. Zawsze się można wylogować, poprosić o usunięcie konta, tylko te przeklęte kolana tak już zblokowane w tym grzęzawisku, że kroku zrobić nie można.
W kim miałem wzbudzić sympatię, to wzbudziłem. Komu miałem być solą w oku, to byłem. Kto miał obdarzyć mnie chłodną neutralnością, to już to dawno zrobił. Zmierzam do tego, że swoje już pograłem, czasem bawiłem się lepiej czy gorzej, także śmiało można by kończyć, ale cóż, trochę to naszej bagienko lubię. Ostatnie miesiące, a już prawie rok, przyświeca mi jednak jedna zasada: dwuklicz sobie, jak trzeba to pomóż, ale nie angażuj się, bo nie jest to warte zachodu. Jednak nadszedł ten moment w którym trzeba porzucić pozycję lotosu na niewzruszonej tafli jeziora i zabrać trochę głosu.
W Narodowej Demokracji byłem od początku swojej gry, nie mam pojęcia dlaczego. Czasem było lepiej, czasem było gorzej, a od dłuższego czasu głównie było nijako. Nie wychylać się, nie angażować, czasem coś pomarudzić ale potem wracać do swojego dwukliczenia, odkładając goldena do goldena. Chciałoby się powiedzieć zero ambicji i polotu, ale w sumie sam robię ostatnio to samo, więc ograniczmy autohejty. Przez długi czas jednak z tym walczyłem, głównie z fotela prezesa partii. Starałem się ściągać młode czy stare konta do ND, aktywizować partię od wewnątrz, podsyłać nowe twarze do rządu. Efekty raczej były mizerne (pozdro Mizeria), bo jak we mnie było dużo dobrej woli, tak większość miała wywalone. Nadszedł jednak czas, że i ja zacząłem mieć, gdyż rola permanentnego pasterza obumierającego stada owieczek prędzej czy później wpędza człowieka w marazm i odrętwienie.
I tutaj możemy płynnie przejść do wydarzeń bardziej teraźniejszych.Z okresem mojego zmęczenia materiału zbiegła się deklaracja aktywności od Haskiego. Znałem typa, graliśmy razem w ND kawał czasu, wiedziałem co z niego za ziółko (nie pij tyle!). Nigdy nie odmówił mi pomocy, zawsze można z nim było pośmieszkować, ma przyzwoity gust co do cycków. Pomyślałem sobie, dlaczego by nie? Przyklepałem oficjalną kandydaturę na PP i się zaczęło. Nigdy tego nie rozumiałem i chyba nigdy nie zrozumiem, że osoby które są pasywnymi padalcami, które nie kiwną palcem nawet jak bardzo potrzeba, w momencie gdy coś im się nie podoba, zaczynają na potęgę podbijać z pmkami, z tym swoim bólem tylnej części ciała. Nie jestem farmaceutą, bicz poproszę. Nic tak nie bawi, jak zostanie przez kogoś nazwanym zdrajcą narodowych ideałów w grze przeglądarkowej, bo prezesem zostanie ktoś z Gromu. Pozdrawiam Cię czule.
Hasky w czasie pełnienia przez 2 miesiące funkcji prezesa i zaliczenia epizodu jako dyktator naszego kraju, sprawował się przyzwoicie. Ani coś zrobił, ani coś popsuł. W obecznych czasach chyba nawet trzeba powiedzieć, że to dobre kadencje. Jedyne co mnie lekko niepokoiło, to informacje partyjne rozsyłane przez Khere, prezesa PI. Trochę nie halo, co nie? Niemniej jednak dwa głębsze oddechy, tafla jeziora wciąż niezmącona, trwamy w lotosie. Jak sobie to ułożyłem w głowie? Skoro ani w ND, ani w jakiejkolwiek innej partii nie ma solidnej grupy osób, którym chciałoby się bawić w opozycję, to może lepiej dołączyć do ławicy, niż płynąć pod prąd. Może w atmosferze względnego zawieszenia broni i spokoju, ktoś odważy się spróbować sił w polityce i wyjdzie nam to nawet na plus? Kolejny argument był już nawet bardziej uniwersalny. Nie oszukujmy się, Polska jest już w światowej drugiej lidze i raczej mamy większe szanse na degradację niż na awans. Czy w takich czasach stać nas jeszcze na pluralizm polityczny? Nowych twarzy w partiach czy w rządzie można szukać ze świecą, więc prężnie działające partie to nawet w top5 jest mrzonka. Gdzieś mi się chyba po drodze pogubiły demokratyczne wartości, ale pamiętajcie- lotos.
Wszystko co nijakie, musi się wreszcie skończyć i skończyło się dokładnie miesiąc temu. Hasky podbił do mnie odpowiednio wcześniej z informacją, że pewien zasłużony obywatel naszego kraju, planuje zrobić przejęcie partii. Nie, to jeszcze nie komentarz do Gerarda, do niego zaraz dojdziemy. Ostatecznie cała akcja zdaje się rozeszła po kościach, bo żadnych podejrzanych działań nie zaobserwowałem. Kto wie o co chodzi, to niech endorsuje. Oprócz tej top secret wiadomości, ówczesny prezes zadeklarował, że trochę mu się już znudziła zabawa w zarządcę folwarku, a że przy okazji zbliżają się juwenalia, to nie ręczy za siebie i żebym wrócił za stery. Co zrobić, co zrobić... pomogę. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. Poszedł wpis na partyjny wall’u, trochę pmek z informacją, nikt nie przeczuwał, że zbliża się katastrofa.
Postać Gerarda jest ludziom grającym przynajmniej z pół roku dobrze znana, jeśli grasz mniej to nie zawracaj sobie nawet głowy. Jaki jest mój stosunek do ów? Jeszcze miesiąc temu nazwałbym to chłodną neutralnością. Po tym jak zaliczył wpadkę w czasie swojej prezydentury i okazało się, że słodka Lilianna to wiekowy facet, postanowił porzucić swój polityczny twór jakim była Niezależna.pl i wrócić na łono Narodowej Demokracji. Kogo to miało ucieszyć? Nie wiem. Niemniej jednak wbrew moim przypuszczeniom nie przystąpił do wielkiej aktywizacji partii i eliminowania swych potencjalnych wrogów, siedział cicho jak mysz pod miotłą. Aż do feralnych wyborów w poprzednim miesiącu.
Każdy wie jak działa system zgłaszania się na prezesa partii. Zdeklarujesz chęć odpowiednio wcześniej to plasujesz się na pierwszym miejscu i jeśli nie masz na tyle oleju w głowie, żeby usunąć się i zrobić miejsce dla oficjalnego kandydata, to dalej znajdujesz się na szczycie listy. Tak tez było i tym razem. Gerard na pierwszym, Kapi na drugim miejscu stali. Czy Gerard wygrał za pomocą rozsyłania pmek namawiających do głosowania? Czy został wybrany na prezesa przez swoje multi, ewentualnie przydupasów? Nie umiem odpowiedzieć na te pytania, potrafię jednak odpowiedzieć na inne. Czy bardzo się przegraną przejąłem? Niespecjalnie. Nie zmącisz mi karakanie mojej tafli. Widziałem, że skutki tego cyrku będą dla partii opłakane, ale nie sądziłem że aż tak bardzo.
Gerard przez cały miesiąc, oprócz popełnienia kilku wpisów na shoucie i chyba jednego artykułu był raczej pasywny. W bliżej nieokreślonym celu próbował mnie wkręcić w swój zarząd partii, jednak no- dziękuję, postoję. W ostatecznym rozrachunku maj okazał się całkiem ciekawy, malowany mocnymi kolorami przez nadwornego błazna o wdzięcznym nicku... rajban? rejwnwmowujchodzi? Chociaż nie, wycofuję się z tego nadwornego błazna mając gdzieś w pamięci postać Stańczyka. Myślę, że lepiej go porównać chihuahua’y. Taki szczur, którego ktoś nazwał psem. Szczeka to małe paskudztwo jak opętane, jak tupniesz to szkaradzieństwo szczeka dalej. Pasuje, co nie? Na szczęście epizod chyba zamknięty, istota się sama zaszczuła.
Wszystko dobrze, ale gdzie ja po drodze zgubiłem lotos i niezmącona taflę jeziora. Otóż szlag trafił taflę wczoraj i na wasze nieszczęście chyba wrócę do aktywniejszej gry. Kto jeszcze nie wie o czym mówię, to polecam sprawdzić jak nazywa się w tej chwili partii numer 3 w Polsce. Obiecuję, że będzie się tak nazywała tylko albo aż maksymalnie przez kilka dni. Gerald, karakanie jeden, mam wywalone na Twoje prywatne poglądy polityczne, ale tak się nie robi.Nie użyję mocniejszych słów, bo obok zaszczutej chihuahua’y w świcie obecnego prezesa partii jest również inny pajac, któremu nie wiem jakim zrządzeniem świata, ktoś dał dostęp do jakichkolwiek guziczków w tej grze.
Podsumowując w jutrzejszych wyborach na prezesa Narodowej Demokracji moim kandydatem jest Pierre Dzoncy. Zachęcam wszystkich do oddanie głosu na tę osobę. W tym miejscu pragnę również przypomnieć osobom spoza partii, że wybór PP jest wewnętrzną sprawą partii i próby ingerowania w tę kwestię z zewnątrz są bardzo niemile widziane. Tak Khere, mówię to Ciebie.
Tym samym kończę tę ścianę.
Z farszem,
Kapiś
Comments
Cze
Servus
Dzięki! Głos rozsądku płynie z Waszmości słów! V+S+E
PTO partii top 5 nie jest wewnętrzną sprawą partii i powinieneś zdawać sobie z tego doskonale zdawać sprawę.
1. Ja Wam powiedziałem co się stanie jeśli się nie ogarnięcie i nie mam zamiaru się powtarzać. Może tak być, że już całkiem niedługo ktoś inny może być w top 5.
2. Jeśli ktoś wewnątrz ND prosi mnie o pomoc to to robię i mam wywalone na Twoje zdanie na ten temat. Nie umiałeś zadbać o interesy partii, a także o bezpieczeństwo epolski, dałeś partie top5 przejąć idiocie i transwestycie. Wygląda na to, że najgorsze co można zrobić to zostawić Was samych sobie...
Pozdrawiam i życzę powodzenia. Bo jak Ci się nie uda to pogrzebiesz ND na dobre. Z pomocą STAREGO członka ND który ponoć nie robił PTO bo miał prawo zostać prezesem (hehehe).
Mówisz logicznie i w dużym stopniu z perspektywy dobra ePL zgadzam się z tym co piszesz. Stąd też zdecydowałem się na start na PP, gdyż mimo wszystko ND nie zasługuje na to co ją spotkało, ani tym bardziej na to co może jeszcze ją spotkać w wypadku powtórki z rozrywki.
Liczę więc na to, że dla wspólnego dobra i zakończenia dalszych - jakże niepotrzebnych - możliwych sporów, odnajdę w Tobie sprzymierzeńca w wyciąganiu ND z syfu w jakim się znalazła.
Pozdrawiam, Pierre
Właśnie w tym sęk, że nie odmówię, a oczekuje tego odemnie Kapi 😉
To, jak dogadacie się Wy między sobą, to nie moja sprawa. Nie startuję w wyborach, wyrażam jedynie poparcie dla kandydata. A prywatnie podtrzymuję to co Ci Khere napisałem na już blisko miesiąc temu w pmce: nie Twoje rybki, nie Twoje akwarium.
Twoje najwidoczniej też nie.
niezła czelność do mówienia komuś co ma robić, a czego nie z ust gościa, który oddał władzę gejlordowi bez walki. bez najmniejszego wpisu na feedzie.
To nie czas i nie miejsce na to by się awanturować. Proszę tylko o to byśmy ze sobą nie walczyli w tych wyborach - w takim wypadku ten oszołom będzie miał znów duże szanse. Pokój.
Ciekaw jestem, czy gdyby Gejlord przejął PI, to też tak byś pisał, że nie dopilnowałeś własnej partii...
Dość starannie podchodzę do tego typu kwestii co widać w każdych wyborach po wynikach które w PI są uzyskiwane. Różnica między PI, a ND jest dość subtelna - PI składa się z aktywnych ludzi. Rzuć okiem na ilość zgłoszeń do kongresu - 40 widać na liście, a dalej jest koło setki. Ja o partie dbam zawsze, a nie gdy ktoś próbuje się koło niej zakręcić. A byli już tacy. I po prostu nie ma opcji abym nie dopilnował. Prowadzenie partii top5 to odpowiedzialność której takiej osobie jak Kapik brakuje. Najpierw było "no może nie będzie tak źle" , później "nic się nie stało", później "to wcale nie PTO", a skończyło się płaczem po zmianie nazwy partii. Długo trzeba było czekać na reakcję co nie?
Dokładniej takiej odpowiedzi się spodziewałem, że PI jest za aktywne na pTO(tyle że o to się nie pytałem).
Nie rozumiem też, czemu wytykasz coś Kapikowi skoro on na ochotnika się nigdzie nie zgłaszał, tylko został poproszony przez Haskiego o pomoc.
A skoro było wiadomo, że "Radom" nie był nazbyt aktywny, a w ND nie potrafili znaleźć innego kandydata (lub im się nie chciało). To w takim przypadku można stwierdzić że ND umarło śmiercią naturalną.
A że ma dużo członków, którzy tylko zapychają miejsce, żeby partia była w top 5, to uważam że to jest problem każdej starszej partii, która zdobyła dawno temu członków, a teraz blokują tylko podium, gdy pewnie są partie nie będące w top 5, a mające więcej aktywnych członków.
No niestety już nie mam więcej pomysłów, żeby dostarczyć pożywki Gepardowi i reynevvajowi. Pewnie nie będzie też chciało mi się pisać kolejnego komentarza...
Nieaktywność i brak zabezpieczenia partii to jest jedna sprawa. Zostałem poproszony do wysłania PM gdzieś koło 23 w trakcie wyborów gdy dostawał cięgie baty i usilnie się uczepił tego jak to nikt nie powinien się mieszać w sprawy ND. Co po prostu śmieszy mnie na taką skalę, że muszę kolegę wypunktować i będę to robił regularnie. Prezesura? Ochotnik? Nie musiał brać tego na klatę. Ale jeśli wziął to należało zrobić wszystko by sprawę ogarnąć. Determinacja dykty jest wysoka, każdy kongresman to jest pewne zagrożenie. Co dopiero prezes partii top 5 wybierający jegomości. Zamiast ogaru, potępienia i wzniosłych świadczeń po soczystej przegranej pomerdał ogonkiem, rzucił kilka oskarżeń w randomowych kierunkach i przez bity miesiąc liczył, że nic złego się nie stanie.
Pozdrawiam serdecznie
PMki wysyłałeś już w czasach, gdy nie było jeszcze zagrożenia ze strony gerarda, co wkurzyło wielu ludzi i mogło doprowadzić do jego zwycięstwa w kolejnych wyborach. Mnie również to się nie podobało i gdyby Hasky nie był moim internetowym kolegom miałbym na te wybory wywalone i w ogóle nie głosował.
Pewnie sporo na ten temat by Ci opowiedział sam El Hasky. Wypuścił właśnie arta opisującego sytuację. Polecam rzucić okiem. W każdym razie gdybym chciał cokolwiek od ND to bym sobie... hmm... został prezesem sam. I w myśl słów Kapiego i jemu podobnych nie byłoby to nawet PTO. A wiesz dlaczego? Bo działałem w ND zanim 99% obecnych ND w ogóle założyło konto.
Rak zeżarł Was tak bardzo, że postanowiliście stwierdzić, że transwestyta będzie lepszy niż Kapik bo ten namaścił kogoś z awkiem GROMu na prezesa, który śmiał później nawet zostać prezydentem co było największym politycznym sukcesem ND od roku? Jakoś z każdym kolejnym postem tracicie w moich oczach coraz więcej, normalny człowiek nie jest w stanie tego ogarnąć.
Pozdrawiam serdecznie
PS. gdybym Wam życzył źle to bym z całego serca wspierał Geparda. Było wiadomo co się stanie i że gdyby ta sytuacja by się utrzymała to ND zostałoby pogrzebane, a oś zła PI, PPP, PWL, PDL i następne w kolejce do topki PA pod moją "tyranią" rządziłaby niepodzielnie do końca eświata bez żadnej "opozycji" za jaką bezsilnie chciało uchodzić ND nawet gdy ślepo kopiowaliście kreowaną przez inne partie wizję. No i co pyśki? Komu żeście na złość zrobili? Sobie czy mi? 😉 Zachowaliście się jak baba więc i prezes baba Wam pasował... Serio. Po prostu dorośnijcie bo żenua to czytać.
Za dużo widziałem bym miał szukać w Tobie wroga. ND w tym miesiącu będzie bardzo stabilnym elementem ePolski - czego osobiście dopilnuję. Nie będzie żadnych zgrzytów.
Pozdrawiam, Pierre
Po pierwsze nie "wam". Odszedłem z ND jak jeszcze gerald miał całkiem dobrą opinię w eświecie, a większość (jeśli nie cała) wewnątrzpartyjnej opozycji z nim współpracowała. Nie spodobało mi się wtedy parę jego cech, które teraz widzę u bardzo wielu osób w ekraju. Do ND wróciłem, tylko na moment, by zagłosować na Huskiego, a i tak mnie "raziła" Twoja PMka.
I nie zostałbyś prezesem bo nie można być prezesem dwóch partii naraz. To co zarzuca Ci większość krytyków, to to, że zbyt wiele chcesz kontrolować. Jesteś świetnym przywódcą naszego epaństwa, masz mnóstwo wolnego czasu, który poświęcasz na grę, znacznie więcej niż wszyscy Twoi krytycy razem wzięci poświęcili dla ePolski. Świetnie zarządzasz ePolską i faktycznie byłoby najlepiej gdybyś kontrolował wszystko.
Ale to tak naprawdę zabija tę grę. Gloryfikacja poprzednich wersji tej gierki są co najmniej przesadzone. Ta gra zawsze była badziewna, a to co ją wyróżniało na tle innych gier przeglądarkowych był moduł polityczny. A nawet nie moduł, tylko sam fakt, że kupa ludzi wykłóca się o jakieś nieistotne sprawy, dużo działo się w kongresie i nawet jeśli były to głupie dyskusje na temat ukarania jakiegoś głupiego kongresmena, który nie zastosował się do jakiegoś głupiego regulaminu, to była to namiastka prawdziwego życia w nowym świecie. Obecnie wybory są z góry ustalone, co miesiąc wygrywa kandydat z góry ustalony przez, niech będzie, że tak to nazwę: grupę trzymającą władzę. Jest to dobry kandydat i ja na niego głosuję, bo wiem że to najlepszy wybór, ale ta nuuda jak na rawyborach w platformie bardziej zabija tę grę niż stagnacja na froncie.
Trzymająca w napięciu końcówka.
kapi, szkoda że taki wygadany nie byłeś jak ci gejlord partię kradł. I czemu od razu nie odciąłeś się od tego członka (partii, rzecz jasna).
Uważam, że utraciłeś prawo do wyrażania swojej opinii w imieniu partii i masz w niej do gadania tyle samo, co noob zakładający konto dzisiaj. Dlatego nie nawołuj, nie twórz aluzji do Khersona, jeśli jego pomoc ma na celu naprawienie tego, co spartoliłeś, to będę do niego dzwonił nawet na stacjonarny.
Oczywiście szanuję twoją prywatną opinię i wybór Pierre, ale jak dla mnie to pocałunek śmierci.
Rozmawiamy o prawie głosu w partii? Serio? I wypomina to przybłęda, która zawieruszyła się do partii przy okazji jakiejś próby pTO?
tak, dokładnie ta przybłęda wykazała się wobec partii większą lojalnością niż ten, który miał być jej prezesem, ale zajumali mu jak spał, więc przeszedł na stronę złodzieja.
> przypełznął bo chciał pTO
> lojalny
Dostałem raka od tej logiki.
to tylko twoja logika, bo przypełzłem na zaproszenie prezesa El Haskiego, ale nie chciałem ci burzyć tafli, wolę być postrzegany jako ptoer niż twój kolega
ładnie się to czytało!!!
Ładniej się czyta jak się kłócą w komentarzach xD
Że też ktoś w to jeszcze gra...
jak na taką ścianę tekstu, to mało cycków 🙁
Kapi: oddałeś kierownicę osobie, która nie umie prowadzić. Sam natomiast zasnąłeś na fotelu pasażera. Nie jest dziwnym, że obudził cię wypadek
http://asset-0.soupcdn.com/asset/14752/3512_0eca_500.gif
Kierownicę oddaje kandydat czy poprzedni prezes? Nie wiem jak to u Was wygląda, ale jak sięgam pamięcią to w ND zawsze poprzedni prezes i jego zarząd (departament wyborczy) pilnował prawidłowego przeprowadzenia wyborów. Gdy ja ustępowałem, pomimo płaczu w partii Hasky wygrał bez jakiś problemów. Nie chcę przerzucać winy, a sam się nie czuję winny, ale nim rzucisz we mnie znowu błotem, przemyśl proszę co piszesz.
Co? 😃
Kurde, nie wierzę, że muszę to tłumaczyć:
obecna sytuacja jest konsekwencją wcześniejszych wydarzeń. Ta prawidłowość dotyczy nie tylko ND, ale generalnie świata irl i wszystkiego co nas otacza. Przykła😛 jeśli ktoś rzuca się jak dzika świnia na ludzi, którzy próbują spokojnie i logicznie podejść do tematu rozmowy, to będzie przez widzów tej sceny postrzegany jako przygłup. Tak po prostu jest. Akcja – reakcja itd.
Kwestię winy czy nie winy to sobie tam u siebie ustalajcie, albo nie, jak chcecie. To nie moja sprawa, bo to czy gerald jest PP ND obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Nie jestem członkiem N😨 nawet gdybym chciał kogoś winić, nie czuję się do tego uprawnionym.
Kapi! Geralda tak wszyscy "kochają", że podejrzewam, że wielu na twoje hasło: "pomożcie?" odpowie: "tajest!". I nie będzie to działanie wbrew demokracji, tylko dla wyższego dobra, bo Gerald u steru ze szczurkiem u boku działają na szkodę dla naszego epaństwa. Niech prezesem będzie ktokolwiek... byle nie te ziółka.
ok
komentarz geralda o stalinie za 3, 2, 1
v
V
Świetnie się czytało, lubię taką formę 🙂
łojezu, jaka ściana, dawno tego nie grali w erepach...
gdzie można kupić to co tam łykasz?
cycki! ❤