I won't lie to you, Poland

Day 371, 12:00 Published in Poland Poland by zubrzycki
czyli uczciwie o Atlantis

Jednym z głównych celów naszej polityki zagranicznej jest dołączenie do Atlantis, będzie to gwarantem bezpieczeństwa, wzmocni naszą pozycję etc. Jednym z filarów tegoż sojuszu jest USA, najludniejsze i jedno z najsilniejszych państw w eŚwiecie.

Teraz do rzeczy, przy obecnej sytuacji geopolitycznej nasze szanse wstąpienia do sojuszu są bliskie zero. Po pierwsze nie mamy mpp z żadnym krajem, wiem że zmieni się o to wyborach, ale nasi kongresmeni powinni być rozważni przy wyborze krajów i nie dawać mpp na prawo i lewo , nadmiar sojuszników szkodzi równie jak ich brak, zresztą nie stać nas na zbyt wielu przyjaciół.

Z jakimi krajami z Atlantis mamy naprawdę ciepłe stosunki, na pewno ze Szwecją, Argentyną ale nie jest to kraj wyjątkowo silny, a potem długo, długo nic, zresztą np. taka Rumunia (członek Atlantis) chcemy mieć z nią dobre stosunki, tak samo jak z Czechami, Słowacją i Węgrami. Długo takiej polityki prowadzić się nie da, trzeba będzie w końcu kogoś wybrać.

Wreszcie Stany Zjednoczone , obecny układ polityczny nie sprzyja jakimkolwiek sojuszom, (po pierwsze mają za mało golda na ich zawieranie, mpp kosztuje podobno 30). Poza tym zawarli już traktaty ze wszystkimi najważniejszymi państwami, prawdopodobny jest jeszcze sojusz z Australią (oczkiem w głowie obecnego prezydenta). Teraz głównymi tematami są tam gospodarka (zmniejszanie podaży dolara na rynku przez podwyżkę podatków) oraz tak jak u nas armia, ten trend raczej szybko się nie zmieni. Jak dla mnie to izolacjonizm w czystej postaci.

Polsko, nie będę ci kłamać, dopiero co pojawiłaś się na mapie Europy jesteś jeszcze krajem zbyt małym, zbyt biednym i nic nie możesz obecnym członkom Atlantis zaoferować. Akcesja do sojuszu będzie procesem długofalowym, powinniśmy zacząć od Europy, przez Amerykę łacińską, aż do USA, gdy nie będą miały innego wyjścia niż nas przyjąć.