Ministestwo Finansów i Gospodarki - cele i instrumenty

Day 358, 03:25 Published in Poland Poland by sekretarz

Parę dni temu otrzymałem od Prezydenta Buzziego nominację na stanowisko Ministra Finansów i Gospodarki. Poniższy tekst jest próbą wyjaśnienia, jakie będą moje działania w czasie pełnienia tego urzędu.

1. Ile pieniądza na rynku?

Ilość waluty krajowej powinna być dostosowana do ilości produkowanych towarów i ilości złota w obiegu. Ta banalna obserwacja ma jednak wiele konsekwencji. Jeśli rynek towarów się rozwija, bo jest coraz więcej graczy pracujących i jeszcze jest wzrost skillów oraz wellnessu, to oczywiście pieniądza musi być coraz więcej. Musi być tyle pieniądza, by firmy wypłaciły wszystkie pensje, a te pensje zostały wydane na towary. Czy powinno być pieniądza dokładnie tyle, jaka jest wartość dziennej produkcji wszystkich towarów w kraju, albo dziennej sprzedaży? Nie. Właściwie tego nie wiadomo dokładnie i nawet najlepsi Szwedzi nie dadzą wzoru matematycznego.

Na zachowanie konsumentów na rynku wpływają dwa zjawiska: oszczędzanie oraz zdobywanie pieniędzy z innych źródeł. Nie jest prawdą, że każdy pracujący wydaje dokładnie tyle, ile dostaje pensji, a nie pracujący nie wydaje nic. Gdyby było tak, że każdego dnia pensje wypłacone przez właścicieli firm wracają na rynek jako zakupy i tylko pracujący są kupującymi, ekonomia byłaby bardzo przewidywalna. Tak nie jest. Po pierwsze, pracujący odkładają jakieś pieniądze z różnych powodów, że chcą kupić drogi dom, albo bo planują wojnę, albo chcą założyć firmę albo oszczędzają bez powodów. Oszczędzanie oznacza, że pensje wypłacone w części nie wracają na rynek. Ma to negatywne konsekwencje dla gospodarki. Pieniądze zostały wydane, a towary nie zostały zakupione. Jednak płace to nie jest jedyne źródło pieniędzy. Drugim źródłem jest złoto. To całe złoto zgromadzone przez kraje nie pochodzi tylko z eksportu. Pochodzi od graczy, którzy czasem kupią z euro, a znacznie częściej kogoś zaproszą. Dziś dochodzi gold za osiągnięcia. To jest istotny czynnik wpływający na rynek walutowy. Codziennie ktoś w dużych krajach przychodzi ze swoim złotem i wymienia na rynku walutowym na lokalną walutę. No i rosną goldowe rezerwy krajów.

Im więcej pieniędzy jest z innych źródeł niż praca, tym więcej wymienionej krajowej waluty trafia na rynek zakupów towarów i zmniejsza to negatywne konsekwencje oszczędzania. I nawet nie wiemy dokładnie, czego jest więcej. O tym przyszły polski rząd może się dowiedzieć tylko z jednego źródła, z badań opinii publicznej. CBOS czyli konto pytające Polaków ile mają pieniędzy i na co wydają może być jedynym źródłem wiedzy. Ale ważniejsze są zmiany, że oszczędności rosną lub maleją i takie badanie trendów z miesiąca na miesiąc (lub nawet częściej) da podstawę dla trafnych decyzji.

2. Jak sterować ilością pieniądza?

Narzędzia rządu w erepie są toporne. Jedynym sposobem zmniejszania ilości pieniądza są podatki. Tylko w ten sposób rząd może ograniczać inflację wywołaną nadmiarem pieniądza. Nie jest to zadowalające. Nikt nie chce wysokich podatków. Od jakiegoś czasu śledzę wpływy podatkowe dużych krajów dzień po dniu, ale bardzo trudno ocenić, ile pieniędzy zdejmie rząd z rynku poprzez podniesienie o 1% podatku dochodowego, a ile o 1% VAT. Bo odpowiedź na to pytanie będzie odpowiedzią również, czy więcej jest oszczędności, czy ekstra pieniędzy pochodzących z innych źródeł. Jedyne co można zrobić, to testować. Czyli robić rządowy eksperyment.

Również jest kłopot ze zwiększeniem ilości pieniądza. To nie jest takie proste, że się drukuje pieniądze i już. Bo po pierwsze, można zawsze obniżyć podatki i zastopować odpływ z gospodarki do państwa. Po drugie, można sprzedawać PLN na rynku walutowym za gold. I jeśli państwo na gwałt – jak teraz Polska – potrzebuje złota, to jest to najlepsza metoda. Coś w zamian dostaje, bo dostaje złoto. Po trzecie, może prowadzić państwową firmę szpitalową i finansować jej pensje, co prowadzi do zwiększania ilości pieniądza. Bo pracujący wydaję te pieniądze z pensji na rynku. Po czwarte, może pieniądze rozdawać w formie żołdu dla żołnierzy, zakupów nadzwyczajnych, dotacji czy innych transakcji.

Wszystko jest możliwe, ale wszystko zależy w stosunku do czego, chcemy zwiększyć ilość pieniądza. Jeśli w stosunku do ilości towarów, to najlepiej wydawać poza rynkiem walutowym, bo nie wpływa to na ilość złota i proporcja PLN – GOLD nie jest bardzo naruszona. Jeśli chcemy osłabić PLN do GOLD, to znaczy, że chcemy zmienić proporcje ilości PLN do ilości gold na rynku. Zwiększamy ilość PLN i zmniejszamy ilość GOLD poprzez skupowanie złota poprzez NBP. Tak to krótko mówiąc działa.

3. Jak działają banki centralne typu NBP?

NBP to takie konto założone przez rząd do interwencji na rynku walutowym. Sprzedaje krajową walutę po określonym kursie w zamian za złoto. Sprzedaje i sprzedaje, dostaje krajowe pieniądze jako dotację ze skarbu państwa po głosowaniu parlamentu i przekazuje zakupione złoto do skarbu albo w inne ważne miejsce. Teoretycznie same nudy. W ekonomii jest tak, że istnieje trend, presja ekonomiczna na zwiększania wartości krajowego pieniądza (aprecjacja) albo zmniejszanie (deprecjacja). Teoretycznie możemy postawić na wolny rynek, ale płytkość rynku (mała ilość transakcji) prowadzi do ogromnych wahań kursowych, które mają negatywny wpływ na opłacalność produkcji i sprzedaży. Wielkie gospodarki typu USA mogą sobie pozwolić na uwolnienie kursu, dla małych, nawet dla Szwecji jest to ryzykowne.

Interwencja na rynku walutowym nie polega jedynie na tym, że oferowana jest pewna ilość krajowego pieniądza po określonym kursie. Jeśli ilość pieniądza w stosunku do złota jest nadmierna, pojawia się zjawisko deprecjacji. Sprzedający oferują kurs coraz niższy. Na przykład zamiast 0.026 PLN za 1 gold pojawia się cena 0.020 potem 0.015 i tak dalej. Rząd szwedzki skupuje wtedy te tańsze oferty, bo ma w zapasie wystarczającą ilość złota, by regulować cenę pieniądza. Jeśli mamy do czynienia z deprecjacją, to skupuje tańsze oferty płacąc złotem, jak jest aprecjacja, czyli kurs podąża w odwrotnym kierunku, w górę, to oferta banku centralnego 0.026 staje się atrakcyjną i następuje szybka sprzedaż waluty krajowej za gold. Następuje proces nasycania rynku walutowego walutą krajową i zmniejszanie ilości gold tak, że kurs 0.026 powoli przestaje być atrakcyjny i w ciągu kilku dni może rozpocząć się podróż kursu ponownie w dół.

Rzadko rząd stara się bronić kursu w ten sposób, że oferuje sprzedaż gold za walutę krajową. Robił to we wrześniu rząd Rumunii, ale wiąże się to z dużymi kosztami. Trzeba mieć sporo złota, żeby sobie pozwolić na takie działania. Taniej jest skupować oferty sprzedaży waluty krajowej, które są poniżej rekomendowanego kursu. Rządy zatem nie oferują złota do sprzedaży. Mogą to robić, gdy są bardzo zdeterminowane do obrony kursu i chcą za to zapłacić.

4. Jaki kurs jest odpowiedni?

Czy 0.026 gold za 1 PLN do za dużo czy za mało? To oznacza, że płacimy 1/0.026 = 38.46 PLN za 1 gold. Skąd wiadomo, że kurs należy zmienić? Kurs wymiany jest tylko po to, by utrzymać gospodarkę w dobrym stanie. Kurs za niski dla gospodarki oznacza, że firmy orientują się na sprzedaż towarów na rynku zagranicznym, wolą sprzedawać na eksport i na rynku zaczyna brakować towarów i pojawi się wzrost cen, czyli inflacja.

Niski kurs np. 0.020 gold za 1 PLN, czyli 50 PLN za 1 gold to duża korzyść dla eksportujących firm. Może być to korzystne, gdy pojawia się nadmiar towarów na rynku, konsumenci nie są w stanie kupić tego wszystkiego, co produkują przedsiębiorstwa. Rząd może zrobić wtedy dwie rzeczy: (1) wprowadzić więcej pieniądza do gospodarki, zakładając, że proporcja ilości towarów do ilości pieniądza została naruszona, czyli towarów jest coraz więcej, a ludzie nie mają pieniędzy by wszystkie te towary skupować na rynku (2) zmienić kurs, by wypchnąć trochę towarów za granicę, bo powodem kłopotów jest nadmiar złota w obiegu i pogorszenie się opłacalności eksportu i nadmiar importu.

Gra kursem ma dwie strony ujemne. Nie można promować eksportu, który jest prostym przesunięciem towarów z jednego rynku na drugi. Czyli zmienić kursu na słabszy i już. Prawdziwe korzyści daje tylko eksport nadwyżek! Eksport, który wynika z tego, że ograniczamy ilość towarów u siebie w kraju, by wrzucić je za granicę, powoduje wzrost cen. Na rynku krajowym zaczyna brakować produktów, konsumenci są skłonni płacić więcej, rosną ceny, aż efekt nadzwyczajny obniżenia kursu przestaje działać. Sytuacja wraca do wyjściowej, bo nadmierny eksport przestaje być opłacalny. Żonglowanie kursem wprowadza tylko niestabilność.

Drugą stroną ujemną obniżania kursu w celu wsparcia przedsiębiorstw jest wzrost cen towarów importowanych, czyli surowców. Jeśli kurs PLN zacznie spadać do poziomu 0.015 gold za 1 PLN, ceny surowców, które nie występują w Polsce, czyli ropy i diamentów zaczną rosnąć. To naturalne, że producenci będą chcieli stałą cenę wyrażoną w złocie za swoje surowce, a to coraz więcej w przeliczeniu na polską walutę. Oznacza to, że konkurencyjność polskich firm produkujących prezenty oraz bilety będzie spadać. Mogą nawet zacząć przegrywać na rynku krajowym. To jest niebezpieczna konsekwencja gry kursem i należy tego unikać.

5. Jakie są moje poglądy ekonomiczne?

Państwa tyle, ile to konieczne. Wolnego rynku tyle, ile to możliwe.

Interwencje na rynku walutowym są konieczne o tyle, o ile powodu to, że rynek staje się w miarę stabilny. Kraje większe mogą unikać interwencji z powodu głębokości rynku, czyli dużej ilości ofert zakupu i sprzedaży krajowej waluty. Płynność rynku dużego jest większa i unika się, przy małej ilości transakcji, dzięki interwencji chwilowych wahań cen, które negatywnie wpływają na opłacalność przedsiębiorstw. Gwałtowne zmiany z dnia na dzień to duże niebezpieczeństwo dla gospodarki.

Nadmierne podatki i redystrybucja za pomocą państwa nie ma uzasadnienia poza koniecznymi działaniami, czyli obronnością oraz integracją nowych uczestników. Jedynym uzasadnieniem dla podatków jest to, iż jest najważniejszym narzędziem zmniejszania ilości pieniądza czyli ograniczania inflacji.

Państwowe firmy powinny działać jedynie tam, gdzie jesteśmy skazani na monopol odbiorcy, to znaczy, gdy jedynym kupującym wytwarzane towary jest państwo. Więc możemy mówić jedynie o państwowych firmach produkujących szpitale oraz systemy obronne. Będę występował przeciwko tworzeniu firm państwowych w innych branżach. Rząd powinien oczywiście pomagać przedsiębiorcom poprzez monitorowanie gospodarki, dawanie informacji, w której branży pojawia się popyt na nowe firmy, a w których jest nadmiar produkcji. Jestem również zwolennikiem ustawy o rezerwach militarnych, ale jedynie poprzez zakontraktowania określonych ilości towarów w prywatnych firmach przez rząd. Nigdy poprzez tworzenie państwowej firmy militarnej.

6. Jakie są cele Ministerstwa Finansów i Gospodarki i co będziemy robić?

Najważniejsze cele w kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego:
- szybkie zebranie złota na powstania poprzez działalność NBP;
- stabilizacja gospodarki i zapewnienie stabilnego wzrostu;
- wzrost zatrudnienia i ograniczenie bezrobocia;

Proponuję przyjęcie następujących decyzji przez parlament w pierwszych dniach urzędowania:
a) Zmniejszenie płacy minimalnej do 1 PLN jest konieczne by odtruć gospodarkę;
b) Wprowadzenie tekstu powitalnego dla nowych graczy, w których zawarte byłyby wszystkie konieczne informacje o forum i o sposobie znalezienia pracy;
c) Utworzenie NBP oraz dotacja NBP w najwyższej możliwej wysokości;
d) Rozpoczęcie interwencji walutowej, czyli sprzedaż PLN na rynku walutowym zaraz po powołaniu;
e) Zmniejszenie CITIZEN FEE do poziomu 5 PLN (nie stać nas teraz na duże wsparcie dla nowych graczy, gdy nie mamy pewności, że oni zaczną być aktywnymi graczami. Lepiej pieniądze na nowych wydawać bardziej efektywnie, przez programy typu MENTOR, AKADEMIA czy opłatę dla firm wprowadzające graczy ze skillem 0 na rynek pracy - dojście do skilla 2.0)
f) Ustanowienie podatków w wysokości 10% od dochodów i 10% VAT;
g) Zmiana stawek importowych według zasady:
- 4 firmy na rynku -> 99%
- 3 firmy na rynku -> 50%
- 1 lub 2 firmy na rynku -> 30%
- 0 firm -> 10%
h) W przyszłości, gdy pojawią się trade agreements, jesteśmy zobowiązani do przyjęcia 0% stawki ze Szwecją. Powinniśmy rozwijać strefę wolnego handlu w oparciu o nasz krajowy interes.

7. Organizacja Ministerstwa i czym się będziemy zajmować

Idealna organizacja Ministerstwa powinna polegać na współpracy trzech osób: ministra i dwóch wiceministrów. W moim przekonaniu, ministrowi potrzebni są dwaj współpracownicy, z których jeden przede wszystkim prowadziłby państwowe firmy (szpitalowi i systemy obronne), a drugi zajmowałby się razem z ministrem monitorowanie stanu gospodarki.

To pierwsze zadanie, czyli prowadzenie państwowej spółki jest proste. Polega na takiej samej działalności, jaką prowadzą właściciele firm. Monitorowanie stanu gospodarki to zadanie nieco bardziej czasochłonne. Proponuję bowiem, by Ministerstwo zajmowało się cotygodniowym informowaniem o stanie firm i cen na rynków. Raz na tydzień trzeba zajrzeć do każdej polskiej firmy, sprawdzić stan zapasów surowców oraz produktów w magazynie i sprzedaży i odnotować to w tabelce sprawdzając zmiany. Już w piątek opublikuje pierwszy raport z monitoringu porównując sytuację z piątku do tej sprzed tygodnia. Nie jesteśmy bez tego w stanie stwierdzić, w jakich branżach ma miejsce wyjątkowy wzrost sprzedaży, a w jakich mamy do czynienia ze zwiększaniem się ilości produkowanych towarów lub surowców, co może grozić bankructwami. Taki monitoring dla wszystkich będzie podstawą do decyzji: w tej branży warto otworzyć firmę, bo wszystkie produkty schodzą jak ciepłe bułeczki, a w tej jest całkiem odwrotnie. I to będzie robione, i chciałbym to robić ze współpracownikiem, który zdobędzie odpowiednie doświadczenie, by później mnie zastąpić.

Ostatnim zadaniem jest interwencja walutowa, którym będę zajmował się osobiście. Prowadzenie NBP nie powinno w początkowym okresie sprawiać kłopotu. Mój pomysł na interwencję polega na pasywnym działania, wzorowanym na podejściu szwedzkim. Nie ma sensu reagować na każde odejście od wyznaczonego kursu. Abyśmy wiedzieli, czy wybrany kurs jest odpowiedni, trzeba również pozwolić rynkowi na spontaniczne reakcje. Trendy w relacji między PLN a gold będą widoczne, gdy się pozwoli rynkowi działać bez ingerencji. Wtedy może się okazać, że zmiana rekomendowanego kursu jest konieczna.

Polityka kursowa będzie polegała na utrzymaniu – w pierwszym okresie – relacji 1 PLN = 1 SEK. Sytuacja makroekonomiczna Szwecji jest dla nas zadowalająca, to znaczy, że poziom płac jest dobry i dobrze wpływa na konkurencyjność szwedzkiej gospodarki na rynku międzynarodowym. Utrzymując kurs PLN na poziomie SEK, utrzymujemy poziom płac na poziomie porównywalnym do szwedzkiego. Poziom płac w Polsce nie może być nadmierny w porównaniu do płac w innych krajach. Grozi nam wtedy zalew towarów z importu. Musimy być konkurencyjną gospodarką, to znaczy, że musimy mieć możliwość sprzedawania swoich towarów za granicą. Tak będzie, jeśli nasze towary będą tańsze, bo wyprodukowane po mniejszych kosztach.

8. Polska Rada Biznesu

Chciałbym powołać również Polską Radę Biznesu, ciało konsultacyjne, które poprzez forum mogłoby dawać swoje opinie na temat propozycji Ministerstwa. Chciałbym, aby uczestnikami Rady byli właściciele firm z siedzibą w Polsce (od początku z siedzibą we wszystkich 6 regionach). Mamy pewien kłopot z częścią firm, które przypadkowo znalazły się na terenie Polski, a których właściciele związani są z gospodarką Szwecji. Dlatego uczestnictwo w Radzie musi się wiązać ze świadomością, że właściciel chce być współuczestnikiem polskiego rynku i na dobru polskiego rynku mu zależy.

Polska Rada Biznesu jest również okazją do pomocy rządu dla polskiej przedsiębiorczości. Analizy i monitorowanie rynku na pewno pomogą wielu właścicielom w rozwoju firmy.