Bo artysta syty nie ma nic do powiedzenia
Qjon13
W ramach promowania rodzimej poezji podkład muzyczny
Cześć ptaszki
Dawno nic nie pisałem, trochę z braku chęci, trochę z braku czasu. Krzywa z tego artykułu Sztandara bardzo dobrze opisuje rzeczywistość. Dla przypomnienia:
Odnoszę wrażenie, że znajduję się coraz bardziej po prawej stronie wykresu.
Po tym narcystycznym wstępnym wstępie czas na wstęp właściwy. Od pewnego czasu obserwuję z dużym zainteresowaniem poczynania ND w ogóle i Geralda w szczególności. Ukazał się na ten temat ciekawy artykuł autorstwa Donalbeina. Generalnie zgadzam się z jego tezami, chciałbym jedna rozwinąć wątek endecki.
Jak było rok, dwa lata temu? Było tak, że ND wyznaczało standardy, zasłużenie okupując pierwsze miejsce w top5. To tam działały takie sławy jak Sztandar, mpakosh czy Taczer, może działały to jest złe słowo, należałoby chyba powiedzieć: nadawały ton całości. Niżej podpisany na początku swej żałosnej kariery politycznej rozważał wstąpienie do omawianej partii, nie stało się tak z rozmaitych powodów. ND była jedyną siłą zdolną przeciwstawić się PPP, nie stosując jednocześnie wszystkich obrzydliwych metod, których z upodobaniem używali Mix et consortes. Jakieśtam swoje grzeszki mieli, ale na tle permanentnych przekrętów patriotów i tak wypadali jako lelije bez grzechu i skazy.
A teraz? Koń jaki jest każdy widzi. Mamy Geralda – wiecznego prezesa, który staje się pośmiewiskiem sporej części erepowej publiczności ilekroć dorwie się do klawiatury, autora najzabawniejszej prezentacji prezydenckiej jaką kiedykolwiek czytałem. Mamy także draho (choć ostatnio jakby mniej widocznego), który szarpie nogawki na zlecenie, by szefostwo mogło pokazać czyste ręce. No i jest jeszcze Konoha no Kiiroi Senko (to nick z jakiejś chińskiej kreskówki?), który ostatnio wyjął pół roku bana na forum, IRC kongresowe i zakazu startu w wyborach tudzież 20k PLN kary za spamowanie obcokrajowców PMkami rekrutacyjnymi, nasz bohater jest także autorem ostatniego arta ND, fantastycznego graficznie, żenującego merytorycznie (gdzie jest losowy cytat z Dmowskiego, ja się pytam!).
Trochę słabo, c'nie? Niby są jeszcze inni, stara endecka gwardia, ale są na uboczu, nie widać ich. Do tego dochodzi irytujące przekonanie o własnym geniuszu.
A teraz gwóźdź programu: dlaczego się tak stało? Bo ND wygrało grę. Epickie starcie dobra (ND) ze złem (PPP z udziałem Mixa), zakończyło się zwycięstwem dobra. Główny wróg został najbardziej znanym Estończykiem, co jak sądzę jest grubo poniżej jego ambicji (ktoś napisał kiedyś , że aktywna populacja Estonii mieści się w windzie, celne ujęcie sprawy moim zdaniem). Nie ma potrzeby się wykazywać, nie ma potrzeby udowadniać swojej przewagi nad nikim, nie istnieje żadne realne zagrożenie dla top1. Co prawda PA stale zwiększa liczbę członków, ale ciągle brakuje jej wyrazistych graczy, w zasadzie kojarzę stamtąd tylko RightDefendera. I w tym tragedia endecji, nie ma konkurencji, nie trzeba się starać, więc zwycięża bylejakość.
Tyle. Zapraszam do komentowania.
Na wieki Wam oddany
Qjon13
Comments
PIERWSZY U QJONA!!
i drugi, i trzeci tez, wiec nie marnujcie sie z tym spamem juz😃
Vote jest, teraz czytam 😃
Czeci?
[removed]
To chyba podobnie jak w RL? To takie śmieszne, że większość eNDeków się na to porównanie tak oburzy! IRONIA eLOSU.
[removed]
"Bo artysta syty nie ma nic do powiedzenia
Chce picia i jedzenia, nie chce nic zmieniać"
\o/
Artysta głodny jest o wiele bardziej płodny.
A każda jednaka myśl marna
Każdy polityk to świnia czarna,
Kolonia karna, osobowość autorytarna,
Erich Fromm "Ucieczka od wolności", won!
Artysta głodny nie jest wiarygodny
Tak
Racja 🙂
Za czasów mojej emłodości to walka ND z PPP była walką zła z jeszcze większym złem. W czasach mojej dorosłości ND cierpiało już na kompleks wyższości i robiło masę wałów i lodów na kasie jak byli u koryta, ale przynajmniej nie sięgało po środki z arsenału Mixa... Ostateczne zwycięstwo eNDecji w tej "wojnie" było możliwe tylko i wyłącznie dzięki debilizmowi Mixa, który najpierw zraził do siebie 50% populacji polskiego erpa, a później sam sobie wbił gwóźdź do trumny biorąc udział w aferze z włamami na konta co zraziło do niego resztę ludzi.
Swoją drogą dla mnie to wielka satysfakcja, że PPP szczezło. Sprawiedliwość tryumfowała...
Bo to jest tak, że się nikomu nie chce... Pomyślałby ktoś, że jeszcze jakiś czas temu pół roku bana na konga dla PREZESA ND przeszłoby bez ŻADNEGO echa w prasie?
ND pozbyło się Mixa i tej złej "PPP"... jako że natura nie znosi próżni, wiec oni "zapełnili" lukę po Mixie. Jak jeszcze był Mix, to oni starali się uważać, żeby nie zrobić wpadki, teraz mają to gdzieś, bo wszyscy mają na to wyjechane. Dlaczego PPP nic z tym nie robi? Szczerze... mnie nie cieszą takie zabawy w "niszczenie" partii, graczy itp. W głosowaniu w sprawie ukarania Konohy byłem skłonny zagłosować na najniższą z możliwych kar po tym, jak się przyznał do winy, bo szczerze wydało mi się to dojrzałe... potem zaczął kłapać japą i atakować wszystkich dookoła... i jak tu traktować poważnie takiego kogoś?
Co do arta, to vote leci 😉
@Kijek Za dużo absyntu z colą,nonszalancki i taki tego efekt.Jak kogoś uraziłem to przepraszam.
Absynt z colą? Ależ wynalazek
[removed]
@Qjon bardziej mi smakuje niż JackD z lodem.
Widzę, że kolega przy pieniądzach 😃
raczej widzial ze tata pil i dal mu sprobowac. Nie lubimy lansowania na absynt i jackad.
W to akurat jestem w stanie uwierzyć. Whiskey (i whisky) zaczyna smakować dopiero po przekroczeniu określonego wieku... A ponieważ nie sądzę, żebyś pił Danielsa w wersji singlowej, to i lód nie ma wielkiego wpływu na odbiór.
@Pryq Mój tata nie lubi absyntu (posmak anyżu mu nie smakuje) ;/.A tak na marginesie starszy jestem od ciebie..
@Qjon Absynt nie jest drogi (4.99 euro za butelkę),kupuje u znajomego który przywozi mi z Hiszpanii kwartalnie.Nie dlatego że w Polsce jest drożej czy też taniej lecz jest większa różnorodność "smakowa".@Nasir Malik Barrela piłem parę razy lecz mi zbytnio nie smakuje.
Jak już wspomniałem, whisky trzeba dopiero odkryć. Nie znam zbyt wielu osób (wliczając w to siebie), którym ten trunek smakowałby w młodym wieku. Pozerów wykluczam z zasady. Co do absyntu, to mieszanie go z colą uważam za barbarzyństwo. Ale co kto lubi, w sumie alkohol powinien smakować, inaczej jego spożywanie nie ma większego sensu i równie dobrze mogłoby się sprowadzać do wypicia "fioletowej ambrozji"...
@Nasir Malik gdy pierwszy raz Absynt kosztowałem,gdzieś 8 lat temu to cukier w nim paliłem.Ostatnio grając w erepa zasmakowały mi trunki azjatyckie (głownie sake oraz sodżu) dlatego z nudów oraz przez brata mam ten nick w grze.
Same pijaki w tym eRepie xD
Jakie tam pijaki. Ja na ten przykład od pół roku alkoholu w ustach nie miałem... starość nie radość 😉
A no widzisz Nasir, ja na przykład jestem abstynentem z własnego wyboru 😉
Tak szczerze: jak absynt, to sam i tylko sam. Ma przyjemny posmak, więc przechodzi dość gładko po języku.
@Cavalekh ale różne są absynty,co kraj inna receptura .Absynty które piłem różniły się kolorami(czarny,niebieski,zielony,czerwony,fioletowy) oraz mocą od 55-80%. Więc trochę trudno samo przechodzi,chociaż parę razy też piłem😉
W sumie to pod tym względem też masz rację. Ale mocne to jest, prawda. Ważne żeby smakowało ; P
Konoha, istnieje Absynt 90% ( dokładnie 89.9% ) koloru niebieskiego 🙂
Racja Kijek, w tej grze zapewne nie ma świętych i niszczenie innych graczy nie jest fajne. Ale niestety w erepie istnieją obślizgłe gnidy jak na przykład Donalbein. Za jego sprawą ukarano vanatu za jakieś głupie spam PMki, a kilka tygodni później on sam odwalił aferę z kupowaniem poparcia, za którą o dziwo nie dostał kary. A teraz ten hipokryta co jakiś czas flejmuje endeków i innych graczy. Ten typ przedstawia najgorszy rodzaj ludzi, którymi się brzydzę.
Oj, brejniak. Ogólnie w życiu jest jakieś tam prawo i są sądy, które karzą za nieprzestrzeganie prawa - tak to działa. Vanatu złamał prawo - dostał karę. Ja nie złamałem - nie zostałem ukarany.
Wszyscy się czepiają tego Donalbeina, a szczerze to nie wiem do końca dlaczego. Vanatu robił to z pełną premedytacją (chwalił się tym dookoła), a Donalbein dla jaj (bo wątpię w to, że starałby się o poparcie miesiąc przed maturą). Mimo wszystko kongres go powinien ukarać chociażby symbolicznie (bo propozycja, która przeszła była nie do przyjęcia), ale przez syf w procedurach jakakolwiek kara nie przeszła...
oczywiście że dla jaj ; )
[removed]
[removed]
www.youtube.com/watch?v=z188D76IDIw#t=79m
Można poświęcić dwie minuty, jakaś tam analogia jest ; O
Ja częściową analogię do tej sytuacji znalazłem tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=NINi1WV7JP4 😉
Lubiłbym ND... ale się nie da 😉
fajny art ; )
v
vote za knż 😉
a teraz nie czytam bo mnie to nie interesuje, tytuł mnie przyciągnął
Nie ma Vota bo nie ma nic o mnie 🙁 Jakbym się nie przyczynił do 'wygranej' ND. To jak działała wielka machina zwana eNDecją rok czy 2 lata temu, jest przynajmniej w minimalnym stopniu moją zasługą, chociażby pomysł i wdrożenie departamentów ND, które działają do dziś.
A tak na serio. To nie PPP przegrała. Powiedziałbym właśnie że wygrała tym że usunęła się w cień z polityki.
Z punktu widzenia autora departamenty nie mają żadnego znaczenia. Myślę też, że twoja analiza miałaby większy sens gdybyś grał w czasach, o których piszesz 😉
1. To był Sarkazm, jeśli nie zrozumiałeś 😛
2. Tam jest słowo 'chociażby'.
3. Szczyt wojny z PPP był za czasów mojej prezesury.
Sarkazm "tonie" w drugim zdaniu.
"Z punktu widzenia autora chociażby pomysł i wdrożenie departamentów nie ma żadnego znaczenia."
Lepiej? Nie ma sensu, ale brak problemu.
A co ma szczyt wojny do jej zakończenia? Zresztą nie możesz wiedzieć co było szczytem.
Pomysł departamentów nie jest Twoj tylko ukradziony przez ciebie z PI🙂
Draho Draho ...Długo czekałem aż wyjdziesz na powierzchnię się ze mną przywitać 😃
Niestety nie masz racji. Pomysł departamentów był Wybranowskiego i mój, wzdrożenie moje, organizacja moja, kontrola początkowa moja,