Super partia, kurtyzano
Sztandar
Perfekcyjna partia ePolski, to - jeszcze przed emisją pewnego programu telewizyjnego - brzmiało całkiem dumnie. Od wielu lat na scenie politycznej trwa w najlepsze spektakl, a główne role obsadzone są wciąż przez tych samych, szlifujących swoje kwestie i gesty aktorów. Czym więc powinna być partia polityczna?
Część pierwsza - organizacja
Optymalna partia rozpoczyna, kontynuuje lub kończy swoją działalność w określony, zaplanowany sposób. Absolutnym fundamentem pozostaje kierownictwo, podstawowym celem każdego ugrupowania jest więc uzyskanie reprezentacji, która podejmie się trudów przywództwa. Wraz z oczywistymi przywilejami(wpływ na linię partii, wysokie miejsce na liście, itd.) powinny iść również obowiązki, nietrudno bowiem zgadnąć, jak wywyższanie wybrańców z zarządu wpływa na poczucie jedności. A przede wszystkim - wszelka gratyfikacja powinna być ściśle uzależniona od oceny pracy danego kandydata, wg ogólnie uznanych i jasnych kryteriów, tak aby premiować aktywność w miejsce postawy bmw(bierny, mierny, ale wierny). Co więcej, wszelkie regulacje, statuty, etc. muszą stanowić zasadniczy punkt odniesienia w życiu politycznym partii, inaczej dojdzie do rywalizacji na wpływy i zależności, co sprzyja zjawiskom w stylu walki buldogów pod dywanem. Im dłużej przepis pozostaje martwy i/lub wadliwy, tym większe szkody, jakie czyni w mentalności ludzi. Nie znaczy to, że litera prawa jest absolutem; po prostu obecnie, gdy dochodzi do starcia opinii z paragrafem, zazwyczaj górę bierze opinia.
Z cyklu "banał na czwartek": partii trzeba również pilnować - tu mowa oczywiście o wyborach na prezesa - taka zabawa kosztuje, więc w mniejszych ugrupowaniach co miesiąc dochodzi do(z reguły udanej) próby wrogiego przejęcia. Najczęściej są one jednak z samego założenia utworzone dla beki i nikogo nie interesuje ich los ani konotacja. Może jednak zdarzyć się, że z gry odchodzi kierownictwo partii rozwiniętej, uczestniczącej w życiu publicznym, a nawet znajdującej się w top5. Wtedy obowiązuje zasada "ostatni gasi światło" - z jednej strony każdy ma prawo odejść kiedy chce i jak chce, z drugiej - powinien na odchodne upewnić się, że przywództwo znajdzie się we właściwych rękach, a struktury zostaną zachowane w stosownej formie; jeśli natomiast sprawy mają się naprawdę nieciekawie, niech chociaż zadba, by były to ręce (e)polskie. Pewną propozycją jest wprowadzenie rotacyjnego modelu zarządzania, który wymuszałby wprowadzanie na gabinetowe szczyty zarówno graczy młodych(świeże spojrzenie, brak uwikłania, entuzjazm) oraz starszych(doświadczenie, doświadczenie, doświadczenie) w stosownej proporcji, ale niestety ze względów praktycznych raczej nie doczekamy się jego zastosowania. Organizacja najczęściej bowiem odbywa się w myśl tradycyjnej formuły dramatycznych braków kadrowych, a brzmi ona: "bierzemy, jak leci".
Część druga - identyfikacja
Partia doskonała powstała na fundamencie współpracy, jednak potrzebuje również spoiwa, aby funkcjonować na co dzień. Może być to abstrakt lub konkret, osoba, przedmiot lub idea - wszystko jedno, dopóki oddziałuje na wyobraźnię i pomaga budować poczucie wspólnoty. Najbardziej oczywistym społecznym mianownikiem jest naród - stąd tyle partii odwołuje się do symboli narodowych. To naturalnie najprostszy i najłatwiejszy sposób, aby pozyskać skuteczny magnes na działaczy/elektorat, niestety również najbardziej płytki i banalny; gwarantujący rozległą, lecz powierzchowną i nietrwałą sieć powiązań. Przeciwieństwem tego modelu jest stronnictwo budowane w oparciu o grupę bojową - tu z kolei mamy dość mocno ograniczony potencjał jeśli chodzi o liczebność członków, natomiast relacje między nimi z pewnością układają się znacznie lepiej, niż u cywilnej konkurencji. W praktyce partie te swoją działalność ograniczają do wspierania kandydata na prezydenta(najczęściej rzecz jasna wywodzącego się z macierzystej bojówki) oraz funkcji tytularnych.
Na końcu zawsze jednak znajduje się człowiek - i właśnie od określonej grupy zależeć będzie wizerunek nierzadko kilkusetosobowej partii. Tu zdecydowanie najważniejszy jest klimat, atmosfera, słowem to wszystko, co otrzymamy po zsumowaniu czynnika ludzkiego z tzw. otoczką. W tym miejscu warto postawić na szczerość i nie ograniczać swobody wypowiedzi w jakikolwiek sposób, nawet jeśli wiąże się z ryzykiem konfliktu. Nieskrępowany przepływ myśli, swobodna dyskusja, świadomość racji merytorycznej - to wszystko składa się na udany dyskurs, a ten z kolei daje owoc w postaci rozsądnej decyzji. Wszystko ma jednak swoje granice - dlatego jeśli choćby i szeregowy członek partii przekracza pewną granicę, np. jego flejm nie prowokuje do dyskusji, tylko zamienia ją w kłótnię - natychmiast powinien uruchamiany być odpowiedni mechanizm korekcyjny.
Nie powinno jednak dochodzić do sytuacji, gdy ktoś ma problemy z powodu złamania tzw. dyscypliny czy to podczas głosowania, czy wyborów - poza impeachmentem/PTO/itd. nie ma żadnych przesłanek co do tego, aby decyzję na kimkolwiek wymuszać. Pozostaje kwestia motywacji; tu niestety uwagę zwraca się niemalże wyłącznie na kwestię szkody wizerunkowej, działania ukierunkowane są w głównej mierze na maksymalne wyciszenie sprawy. Tymczasem najważniejsza reakcja dotyczy postępowania partii wobec delikwenta: najpierw powinna być to rozmowa, później ostrzeżenie połączone z napiętnowaniem w mediach i przewidzianą w statucie karą, a w przypadku 3 przypału - wylot z partii; naturalnie "hackerzy", mulciarze i inne wynalazki z miejsca podpadają pod punkt trzeci. Inaczej po raz kolejny pójdzie w świat sygnał, że w polityce wystarczy narobić gnoju i swoje odczekać, by później móc smrodzić dalej...tyle, że post od żłoba trwa nie kilka lat jak w RL, a kilka tygodni, jak w eR. Z jednej strony wolność(słowa), ale z drugiej odpowiedzialność(za przynależność).
Część trzecia - legitymizacja
Bezbłędna partia opiera się tylko i wyłącznie na obywatelach swojego państwa, nie wprowadza do politycznego krwiobiegu osób o nieznanej preferencji(dwuklik) lub proweniencji(obcokrajowiec). Wszyscy wiemy, że czasami wspomniana wyżej organizacja zamienia się w indoktrynację, a dzieje się tak przez ostatnią nadzieję politycznego nieudacznika w eRepie - czyli naturalnie pmki. Pisane to było wiele razy, ale zawsze warto powtórzyć: spam prywatnymi wiadomościami jest nieuczciwy i niewłaściwy dlatego, że tworzy zamknięty obieg komunikacji, niedostępny dla nikogo poza nadawcą i adresatem. Treści w artykule, komentarzu, a nawet shoucie widać jak na dłoni, toteż zostają błyskawicznie zweryfikowane i rzadko kiedy znajdziemy tam ordynarną propagandę. W pm - niemalże zawsze. O pozyskiwaniu poparcia zza granicy aż szkoda pisać, partie nabijające sobie głosy w ten sposób powinny zostać wyłączone z życia publicznego, ponieważ ich uczestnictwo w nim jest zwyczajnie nieprawomocne. Jeśli ktoś nie zgadza się z dominującymi w ePolsce wartościami i sposobem myślenia, ma pełne prawo swe niezadowolenie kontestować i manifestować. Niemniej angażowanie w politykę cudzoziemców, którzy z powodu bariery językowej nie mają najmniejszego pojęcia, na kogo oddają swój głos, to skrajne przegięcie. Działacz partii/kandydat na kongresmana/ być może sądzi, że działa na swoją korzyść, ale jest to myślenie krótkowzroczne, i co by nie mówić, niezbyt mądre. To prosta droga do kolejnego USA, RPA czy innej Brazylii, które od miesięcy(jak nie dłużej) borykają się z PTO; do walki o surowce przywykliśmy, bitwa o kongres i/lub fotel prezia jeszcze przed nami.
Wyjątek stanowią wewnątrzpartyjne procedury dot. przepływu informacji - dostarczanie członkom własnej partii wiadomości jest nie tylko dopuszczalne, ale i wręcz pożądane(patrz: Organizacja). Byle tylko nie odbywało się w formie znanej z RL, czyli siema Rychu, tu Zbychu. Byznes jest. Trzeba uj**** tego fagasa, bo cienki w uszach, a ch** do konga miejsce wyżej ode mnie dostał. I polej k****, a nie sie paczysz...
Część czwarta - finalizacja
Partia idealna stanowi podwójny paradoks. Jest zbiorem ludzi, których sposób myślenia zmienia się wraz z otaczającym ich światem, a świat z kolei zmienia się wskutek działalności samego człowieka. Wynika z tego druga sprzeczność; aby pozostać idealną, owa partia musi nieustannie się doskonalić, przekształcać, modernizować. Co więcej - musi również nawiązać jeśli nie dialog, to przynajmniej kontakt z konkurencją. I nie chodzi tu o klasyczne sojusze parlamentarne, ale o trwałą zmianę w podejściu; dystans do rywalizacji powinien być tak duży, aby w każdej chwili dwa dowolne podmioty mogły zawrzeć koalicję bez względu na wcześniejsze animozje. Kongres zjednoczony to kongres zgodny, czyli posłowie zdolni do kompromisu, a decyzyjny parlament to, proszę państwa, jest potęga. Prawdziwą katastrofę stanowi model odwrotny - tj. budowanie kapitału tylko jednej wybranej partii, stawiając nie na współpracę, a dominację. Ten mechanizm pojawia się w wręcz symetrycznej postaci również w polityce międzynarodowej. Tak, tak...chodzi o PTO.
Bilans kilku lat: doczekaliśmy się paru grubych afer, które wyszły na światło dzienne, wielu takich, które do teraz rozgrywane są pod dywanami gabinetów erepowej władzy, ale nawet największy malkontent musi przyznać, że kilka spraw ruszonych zostało we właściwym kierunku. A artykuł ten, choć nie ma ani mocy, ani ambicji, by nadać ton współczesnej debacie, niechaj stanowi drogowskaz dla tych osób, które mają odwagę powiedzieć: "zrobiliśmy to źle" oraz okazję, by przyznać "no, tutaj nam wyszło".
Epilog
Partia, w najbardziej podstawowym znaczeniu, to po prostu "część". Jej zadaniem jest współtworzenie, troska o całość, udana kompozycja. Od nas tylko zależy, czy będzie ona stanowiła integralny element państwa, czy jeden z tysiąca nieistotnych fragmentów kolejnej komórki społecznej. Aaa, jeszcze jedno - to wszystko jest abstrakcją. Najlepszej partii nie było, nie ma i nie będzie, to jedynie nieosiągalny wzór, do którego powinniśmy dążyć. Bez najmniejszej szansy na sukces, za to z ogromną szansą na normalność w polityce.
Comments
Flejm z popołudnia jest dobry. Można się zchamić, lubię to
pierwszy u sztandara
jednak nie pierwszy :/
Zapraszam do najlepszej partii w ePL, czyli Crolackich Buraków - http://www.erepublik.com/en/party/crolackie-buraki-4120/1
Gdzie?
co to?
wall shit
Sztandar dobry art...ale juz nie wierze, ze w polskiej ePolityce bedzie dobrze. Kiedys bylo PPP...teraz mamy...mam nadzieje, ze Quox cos w tej sprawie zmieni.
Naprawdę Ci się nudzi?
Do Ciebie beiscie też kieruję owe słowa.
"O pozyskiwaniu poparcia zza granicy aż szkoda pisać, partie nabijające sobie głosy w ten sposób powinny zostać wyłączone z życia publicznego, ponieważ ich uczestnictwo w nim jest zwyczajnie nieprawomocne."
Nieprawomocne tzn. przysługują zwykłe środki odwoławcze? Od uczestnictwa.
Sztandar na PP o/
Tzn. niemające mocy prawnej, Qjon. Na przykładzie: partia pozyskująca głosy od cudzoziemców reprezentuje zbiór polskich i obcych interesów, więc jej działania są nielegalne(bo nie można posiadać częściowej legitymizacji).
tl;dr
Domyśliłem się o co chodzi 😛 Czepiam się bo słowo nieprawomocne ma swoje określone znaczenie, inne niż wynikające z kontekstu Twojego arta.
A tak poza tym to nawet ciekawa analiza.
Dobry art, ale to już nie te czasy, nie ta gra, i nie ci ludzie co grali, by pisać takie ciekawe i na tak wysokim poziomie arty, będące wnikliwym studium ePolityki czy eSpołeczeństwa. Lepiej wrzuć jakis głupi mem, cycki, to będziesz miał więcej votów... niestety
Powiedziałbym bym że raczej na taki art za późno,zaczęło się od jednej partii a wiele innych po prostu poszło tą samą drogą i szczerze mówiąc wątpię żeby z niej zawrócili,za daleko nią zaszli.
Dobry art. vote o/
Zastanawia mnie czy ten artykuł ma jakiś cel, którego wyłapać nie potrafię.
Niemniej całkiem ładnie opisane. Poruszone większość problemów polityki. Podoba się mi.
anglov, opiszę sytuację z Twojej perspektywy:
-Sztandar wydał arta!
>>>Overthinking mode on: wietrzę spisek
Searching for: dowody.......
....
.........
..............
....................results: 0
>>>dobrze się maskuje
/Alternate mode/A for Anglovendtetta
>>>walczę z opresją bo jestem pod presją yo
alternate_possible_options
ad😛drugie dno
ad😛przekaz podprogowy
ad😛kod Leo Vince
>>>end.
Conclusion: Sztandar = evil
A tak naprawdę to we mnie jest samo dobro ;|
Niee... Po prostu ostatnio mnie flejmowałeś o to, że nie wiem co się w grze dzieje... Zastanawiam się czy może znowu coś przeoczyłem...
tl;dr
@anglov
przeoczyłeś fakt że nic nie przeoczyłeś xD
Nowy wlasciciel konta?
tl;dr
v;s
Nie czytałem O.o
nie czytałęm też, ale vote musi być 🙂
Staruszek,
"Nowy wlasciciel konta?"
A co, zły, że Twoim kolejnym kontem, którym się zaopiekujesz nie będzie konto Sztandara?
^ mothership ma rację
Sztandar na CP o/ 🙂
Czytać nie będę bo po co ale wierzę, że coś tam sensownie napisał
vote
@albea - za slabe konto ... te interesujace to na palcach jednej reki mozna zliczyc ..
Garść truizmów okraszona niezgorszą retoryką. Pozostaje pytanie - po co to i co z tego?
Sztandar na PP o/ x2
Oczyść ND z Crolaków!
Wspaniały art! Dziękuję D
v
A tak naprawdę to we mnie jest samo dobro ;|
Ha ha ha ha!
sztandar nie dogaduje sie w ND, sztandar pisze arty. Troche smieszne jest, ze nagle zaczales dostrzegac te wszystkie problemy ND, ktore ciagna sie za ta partia od.. roku a moze i dluzej.
Art pisany pod wplywem chwili (zlosci, bezradnosci) nigdy nie bedzie dobrym artem.
Oczyść ND z Crolaków! x2
X D
Ano odniesienie do TEJ partii wiadomo że od razu widać, ale nie dam tego samego wniosku, art porządny
Przeczytałem. v
ale syf
Dobrze, że nie jestem w ND, bo chyba kwalifikowałbym się do czystki... Jako wyczyszczony. Uśmiechu więcej życzę chłopcy i dziewczęta.
Oczyść ND z Crolaków! x3
Bottom line Sztandar = evil
xD
Moduł polityczne w tej grze doprowadza mnie do wymiotów.
Jakby nie patrzec to redaktor-troll Sztandarowy jest ostatnim przedstawicielem ginacago gatunku starej dobrej erepowej prasy.
Nikodem, Aza, Nasir, Vingaer, Smrtan, Cerber, Ariak i wielu innycjh to juz dzisiaj wspomnienia.
Kto tam jeszcze byl?
Za dużo do czytania ale vote za tytuł 😛
Klikać work & train.
Co wy jeszcze chcecie od tej gry.
A. Jeszcze 25 razy fight ! ; -)