A czy Ty eRepowiczko założyłaś dziś stanik?

Day 1,287, 10:31 Published in Poland USA by Ariakis

Niestety - zła wiadomość dla onanistów maści wszelakiej: cycków nie będzie. Choć dla upartych może jakieś się znajdą jeszcze na naszym kanale. Może...

Obiecałem niejako odpowiedź na niektóre komentarze w formie arta, więc jedziem:

@Tremeda

"Ariakis
Sugerujesz, że wierność temu, kto płaci?
Chciałbyś xPPP

Twoje działania w równym stopniu, co u oponentów, kierowane są przez urażone ego, zaś nieuleczalny romantyzm aż bije po oczach. To zresztą najciekawsza sprzeczność w charakterze chłodnego analityka."


Oczywiście - to chyba najzdrowsza forma współpracy w świecie, gdzie ideały umarły, zasady się nie liczą i rządzi makiawelizm. xD
Nawet staruszek Ci powie, że skoro podatnik Ci płaci to masz mu się całkowicie oddać. Liczę, że chodzi tylko o oddanie się z wella.

Co do ego to niestety się mylisz - na to juz za późno. Oczywiście czasem wkurzają po raz n-ty powtarzane epitety o zdrajcach, jakieś smuty o miłości do własnego kraju, itp, no ale chyba jasno wyraziłem się, co do tego w jak głębokim poważaniu mam kraj, który posługuje się takimi metodami, dążąc do demokracji na wzór stalinowski czy w którym neguje się wybory innych czy zasady, honor, lojalność. Jeśli ktoś zabrania mi być lojalnym wobec osób, na które ZAWSZE mogłem liczyć, to niech nie dziwią się jeśli pozdrowię środkowym palcem ich dziwaczne oczekiwania.

Aczkolwiek nie neguję tego, że w tym kraju mogą występować także jednostki, które w odróżnieniu od naszych kochanych zamordystów podchodzą do sprawy bardziej rzeczowo - takie realpolitik bez miłości, nienawiści, trololo i apelu do rodaków z podpisem dotyczącym jakiegoś tam sojuszu, podczas, gdy kraj jest najważniejszy.

To nie ego moja droga - to złośliwość. Lubię kłuć w napuszone bańki samozadowolenia. Wiem czym jest arogancja, wiem, że patrzenie na ręce i nie trzymanie języka za zębami drażni ludzi, choć nie przysparza popularności.

Zresztą - znasz mnie raczej dobrze jeśli chodzi o światek eRepowej polityki.

Ego mogło płakać dawno temu i też nie ze względu na to gdzie poszła ePL. Choć po prawdzie to nie wiem czy był sens płakać za czymś co nigdy nie istniało.
Co do romantyzmu to masz rację - jest jak rak na zdrowym ciele cynizmu i pragmatyzmu. Wybaczysz mi? xP

"Poświęć akapit chorwackiemu pokojowi z Serbią w zamian za region (słoweński zdaje się). Czyżby zaczeli wreszcie dbać o własne interesy, czyli realpolitik na Bałkanach? I ciekawam reakcji Chorwatów i Polaków ze Zdruga na taką politykę za plecami Edenu i kosztem BiH."

Wiesz jak to z Bałkanami bywa - prędzej czy później Chorwaci i Serbowie rzucą się sobie do gardeł. Trwały pokój w tym rejonie to mniej więcej jakby ciągły deszcz na Saharze.

Kurs na zakończenie 'świętej' wojny to chyba coś czego każdy oczekiwał - no, może poza polakami z zapędami do tworzenia granic polsko-chorwackich (ach to makiawelistyczne trololo). Poniekąd zresztą wymuszony sytuacją: Polacy mnożą się niczym muchy na padlinie, Serbowie dorównują wszom na żebraku - ciężko mi cokolwiek powiedzieć o rozmnażaniu Turków i Indonezyjczyków. Hiszpanie i Węgrzy jakby zastopowali, a macedońska randka z banhammerem spowodowała czasową impotencję.

Jednak mimo wszystko przewaga ONE wobec słabo współpracujących EDEN i TERRY jest miażdżąca bez balansu w postaci mastercardów. Co ciekawe mastercardyzm jednej strony i przechylanie szali uruchamia mastercardów drugiej - zyskuje szef szefów, a jego już chyba nawet Mikołaj nie lubi.

Zamknięcie tego frontu rokuje szanse na to, że może, nawet bardzo wątpliwie może w przyszłości uda się doprowadzić pewne akcje wspólnie. A może nawet powstanie sojusz typowo bałkański. Nacjonalizmy wymrą, świnie zaczną latać...

Nie wiem jak Polacy w ZDRUGU ale mi osobiście to lekko powiewa - nie mam i nie będę miał chorwackiego CSa, a znając ich prędzej czy później przedyskutują tę kwestię między sobą. Może nawet zmienią zdanie. Jeśli nie to po prostu będzie to oznaczało zwycięstwo pragmatyzmu nad emocjami.

@staruszek

"@Ariakis, znasz mnie juz baaaardzo dlugo, znasz moje poglady na pewne sprawy (dla niewtajemniczonych Ariakis jako szef POW byl swego czasu w dowodztwie WP - POW bylo czescia WP, za jego kadencji bylem vMON-em, wspolpracowalismy w EDEN-ie) i wiesz ze sa pewne sprawy ktorych nietoleruje, a taka na pewno jest oszukiwanie i wstawanie z popiolow po perm banach."

Owszem - znam. Czasem nie poznaję, ale znam. Widzisz - kwestia permbanów i wstawania z popiołów to w dużej mierze kwestia z rodzaju tych, do których nam maluczkim nie wypada sięgać. Zwłaszcza nam maluczkim posiadającym wiedzę o wielu rzeczach, które nie zawsze są dostępne ogółowi. Zresztą - gdybym miał patrzeć tylko na to czy ktoś miał kiedyś multi, albo kto oszukuje, a kto nie i na tej podstawie dokonywać wyborów w grze to czekałaby mnie bezludna wyspa, z dala od kogokolwiek w tym świecie. W każdym nieszczęsnym kraju znajdziesz kogoś kto miał multi, exploitował, kupił konto - jeśli taka osoba wpadła i zaczęła grać od nowa to mozna uznać, że szef szefów przyklepując banhammera odpuścił winy. Przynajmniej tymczasowo.

"Co do tej crolaczkowatowosci to wiem ze uproscilem dosc mocno system wartosci, ale w tej grze nie da sie inaczej. Zawsze na poczatku stoi wlasny kraj i jego interesy MILITARNE (umowmy sie, ze prezydent z innej opcji politycznej malo moze w pojedynke zadzialac, musi kierowac sie dobrem ogolnym i nawzajem z sojusznikami - obecnymi - dazyc do pokonania "tych zlych niedobrych przeciwnikow" - poza militarnymn to ja w tej grze nie widze zadnego innego sensownego modulu)."

Da się inaczej - jest to trudniejsze ale się da. Trzeba tylko pójść krok dalej i przyznać, że istnieją odcienie szarości. Jest też inna kwestia: kraj definiowany jest przez ogół ludzi - nie przez aktualna władzę. System polityczny niedoskonały czy nie nie stanowi o tym, że żyjemy w absolutyzmie.

Kierując się dobrem ogółu w tej wersji niczym nie różnisz się od choćby rewolucjonistów z Francji czy Rosji. Z tym, że tam w imię dobra ogółu kraje spływały krwią - tutaj w internecie spływa flejm w ramach bezcelowej wojny domowej. Poza tym naprawdę biorąc pod uwagę Crolaków to zważ, że my w większości stawaliśmy naprzeciw TYLKO jednego z sojuszników ePL. Jeśli dla Ciebie interes własnego kraju w tym momencie utożsamiany jest z interesem innego kraju bądź sojuszu to wybacz, ale mamy naprawdę odmienne zdanie na temat tego co oznacza interes własnego kraju.

"Smutne to ale prawdziwe, ze cialo ustawodawcze jest mniej znaczace niz pojedyncze grupy bojowe. Jezeli kiedykolwiek ma dojsc do poprawy kongresu, to trzeba zmienic PP lub wpajac im aby sami starali sie by osoby wystawiane byly "normalnymi" (chociaz nikt normalny nie gra w te gre) obywatelami. Wystawianie kogos bo sam sobie zalatwi glosy, co podreperuje statystyki wyborcze, mija sie z celem ulepszenia kongresu. "

Nikt - nawet ja będąc nieuleczalnym romantykiem nie wierzy w możliwość poprawy kongresu. Zresztą nie wiem po co ogary - w ramach myśli przewodniej przyświecającej ePL ostatnimi czasy lepsza byłaby pozbawiona własnego zdania maszynka do głosowania. Zresztą heloł - oni i tak w większości przypadków głosują jak im rząd zasugeruje. To, że od czasu do czasu będą mieli inne zdanie to taki urok tego, że jesteśmy różni.

Możesz oczywiście brnąć dalej w próby naprawiania kongresu, ale prościej by było zrobić im pTO - od czego w końcu jest jedyna prawdziwa armia państwowa? Wprowadzenie dyktatury wojskowej pewnie na jakiś miesiąc zminimalizowałoby ilość przeciwników politycznych w kongresie.

W przeciwnym razie niestety musisz liczyć się z tym, że ludzie będą wciąż głosowali tak jak mają ochotę - niezależnie od motywów. Ot, taki urok demokracji - wiem, że w skali eRepa to bywa uciążliwe, ale cóż - wciąż jesteś aktywny, więc droga zwana kompromisem nie jest dla Ciebie całkiem zamknięta. Może nawet w końcu zrozumiesz czemu w grze społecznościowej ważnym elementem są pojedyncze osoby.

@Nasir Malik

"Ale przynajmniej mogłem się dowiedzieć, że to tylko gra, więc, że zasady, moralność i lojalność nie znaczą nic, za to pluralizm i demokracja wszystko. "

Nasir, Nasir - przyszła kolej na Ciebie. Udajesz, że nie rozumiesz. Tłumaczyłem to już, ale bardzo skrótowo: ktoś, kto neguje moje prawo do posiadania takich romantycznych przypadłości jak honor, lojalność, zasady nie ma żadnego prawa oczekiwać, że będę przestrzegał jego zasad, czy rodził w sobie miłość do wirtualnej Ojczyzny, która zeszmaciła się do tego stopnia, że aż żałuję wszystkiego co dla niej zrobiłem.

Ktoś, kto przyklepuje politykę 4tehlulz nie może ode mnie oczekiwać, że zacznę na poważnie brać jego poważną minę, gdy zacznie mi mówić o obowiązkach.

Taki już jestem - traktuję ludzi w sposób będący odpowiedzią na ich wcześniejsze zachowania. Nie oznacza to, że w całym eRepie nie ma zasad, nie istnieje moralność, czy tym podobne egzotyczne na warunki internetu twory. Ale dla mnie w dyskusjach z maści wszelakiej hejterami te zasady nie żyją.

Demokracja i pluralizm są związane jeszcze z czymś innym - eRepublik pod wieloma względami wymaga autorytaryzmu - nie każdy jest leniwym idiotą, ale wiele osób zwyczajnie przerzuca odpowiedzialność za rządzenie krajem na innych - w eR wymaga to silnej ręki - ale musi pozostawiać miejsce na zderzenia poglądów i różnorodność.

Ze względu na przekonania irl demokracja, w zasadzie możliwość wyboru i prawo do wypowiedzi są ważne i są czymś daleko wychodzącym poza eRepublik. Kwestia zasad w eR jest dyskusyjna, bo każdy będzie miał inne zdanie - ot choćby dla mnie wartości umarły - eR stał się kalką życia realnego - zresztą w dużej mierze mógłbym się podpisać pod Twoim komentarzem u Wujka Remo - tylko, że to by było trochę nie na miejscu z mojej strony.

Mam nadzieję, że bardzo nie bolało.
btw. w tej grze napisano już prawie wszystko o wszystkim - tak naprawdę większość artów jest już o niczym.