Join the new world

WŁAŚNIE TAK

3x TAK
dla
3x P

XD

Zagłosuję!

PPPolecam!

PPP ftw! 😛

o/

Zaglosuje jezeli prism wystartuje z 8 miejsca.

onli PPP!!

\o/\o/\o/

Mam jedno pytanie. Czemu PPP nie ma problemów z pomocą w postaci tanków i jedzenia, a takie MU jak Polish Civil Army, która ma do dyspozycji 1.2mil zł, nie rozdaje nic?

bo PPP jest najlepsze a pca nie 🙂

PPP pany

bo PCA rozdaje batona i czesci do bazuki 😉

Bo nie hakują kont jak PPP i ich legendy 😃

Zdzisiu sie najadl dzis za duzo trawy 😛

Widocznie w PCA same trupy
PPP najaktywniejsza partia w ePL zaprasza \o/

Aby zrozumieć ten problem należy cofnąć się kilka lat, do czasów kiedy powstawało PCA. Tamtejsze lata były okresem, kiedy ePolska dominowała w eŚwiecie oraz na każdym kroku pokazywała swoje muskuły. Moim zdaniem (i pewnie moją opinię podziela kilka innych osób) nasz sukces zawdzięczaliśmy wtedy bardzo rozwiniętej świadomości społecznej, dzięki której wiele osób wiedziało, że kluczem do sukcesu jest "wyjście" poza mechanikę gry; że gra nie ogranicza się tylko do pracowania, trenowania i bicia, czyli opcji, które przygotował dla nas Plato, lecz trzeba dodać jeszcze od siebie trochę wysiłku i czasu, aby cała ta maszyna, zwana ePolską, pracowała z jak najlepszą wydajnością. Jednymi z dzieci tej filozofii były Prywatne Grupy Bojowe. Żołnierze tych bojówek mogli uderzyć w określonej przez MON bitwie, w określonej przez to ministerstwo porze i otrzymać za to dofinansowanie. Był to bardzo dobry układ, ponieważ nasza armia potrafiła skierować większość swojego influence w odpowiednie miejsce, co zdecydowanie ułatwiało wygranie mini. Warto tutaj przypomnieć o aspekcie gry spoza obszaru mechaniki. Nie zawsze najlepszą strategią jest wygrywanie każdej swojej wojny i sojuszników. Czasem sytuacja wymaga na przykład oddania regionu, aby odciąć się od potencjalnego wroga, z którym nie ma szans na wygraną. System ten ma słabe punkty - wymagał on sprawnego MON oraz żołnierzy, którzy byliby w stanie bić jeśli nie na zbiórkach, to chociaż zgodnie z rozkazami. Ministerstwo Obrony wymagało od bojówek aktywności na zbiórkach. W przypadku niewystarczającej liczby bijących osób z danego MU MON mogło wyrzucić taką grupę bojową z PGB, przez co jej członkowie nie mogli uczestniczyć w organizowanych biciach. Łatwo można dojść do wniosku, że wiele bojówek określało wobec rekrutów specjalne wymagania. Oczywiście, dołączenie do jednej z MU było w pewnym sensie nobilitacją, a sama przynależność przynosiła często inne profity, które oferowała MU.

cd..

I duża konkurencja, i kwestie finansowe zmuszały PGB do ciągłego rozwoju, budowania struktur i umiejętnego zarządzania.
Tutaj zrodził się problem, bowiem nie każdy gracz miał tyle czasu, by poświęcić go dla eRepublik. Kwestia ta była niewątpliwie jednym z niewielu wadliwych trybików w tej - wspomnianej przeze mnie wcześniej - maszynie. Rozsiani po ePolsce żołnierze, nie mający żadnego bliższego kontaktu z MON, być może często nie do końca rozumiejący taktyki rządu, bez praktycznie żadnej kontroli, stanowili niemały problem, bo było to wystarczająco liczne grono, by popsuć rządzącym szyki i napsuć im krwi. W końcu któryś prezydent zadecydował o utworzeniu PCA. Idea miała być prosta: nie chcesz należeć do PGB? Ok, dołącz do PCA, bij zgodnie z MUDO, które jest ustawiane najczęściej przez członka MON, i zdobywaj batona i bazukę. Typowa bojówka dla dwuklików, ale państwowa, nad którą pieczę sprawował członek rządu (i tak jest nadal). Wiadomo, zdecydowanie lepiej dla kraju, aby ludzie dołączali do PGB, ale to pozwoliło choć trochę scentralizować nasze krajowe influence. Niestety dla ePolski, wraz z czasem PCA zaczęło się rozrastać do gigantycznych rozmiarów; zaczęli się wyłaniać liderzy. Przyszedł turniej, PCA było największą bojówką w Polsce, zdobyło orga i pokaźne nagrody. Był pomysł, by całe te pieniądze zawłaszczył polski rząd, ale PCAkowska klika zaczęła protestować, uważając ten pomysł za niesprawiedliwy, ponieważ te nagrody zdobyli jakby nie patrzeć członkowie PCA. Pieniądze znajdujące się na koncie MU wykorzystywano do wystawiania CO (oczwyście później MGiF regulował dług). Z tego co kojarzę niewielką część majątku bojówki rozdano w formie nagród lub supli (czasem pojawiały się jakieś inne inicjatywy), ale normalnie kasa leży odłogiem, bo wydaje mi się, że nie ma zbytnio pomysłu, co z nią zrobić. Niby należy on do wszystkich, ale nie do końca.

cd..

Można rozdać to członkom, ale jak wtedy sprawdzić czy ktoś jest PCAkiem? To są problemy tej natury. Nie da się ukryć, że to specyficzna bojówka, odmienna niż PGB, gdzie takie rzeczy są ustalone z góry.
A co do fundacji: ona jest dla młodych i funkcjonuje dzięki naszym serdecznym sponsorom, a każdy nowy podopieczny jest mile widziany. Pamiętajcie o tym!

o/

5+

no boobs no vote 😛

Raczej PPPedalstwo 😁

Cze

Cze

Cze

Nia