Gdzie te wojny?

Day 3,229, 04:56 Published in Poland Poland by Kirasjer87

Na początek przepraszam purystów za uproszczoną wersję tytułu gazety, ale ograniczenie do 25 znaków nie pozwala na zastosowanie pełnej formy.
Drugie przeprosiny za odrobinę wymuszony artykuł, który ma na celu głównie wykonanie odpowiedniej misji. Może jednak wypowiedź z perspektywy dwuklika przyda się decydentom.
Właściwą wypowiedź zacznę od tego, że grać zacząłem na fali babyboomu z czasów największej reklamy na wykopie. Wtedy sytuacja była ciekawa, grę porzuciłem z powodu uwalniania się od wielu różnych uzależnień. Wróciłem około miesiąca temu i co mogłem zobaczyć? Zaczyna się fajnie, widzę jakieś wojny z Niemcami, już nie pamiętam czy z Litwą czy z Białorusią wtedy była. Ale czytam kilka artykułów i od razu przestaje mi się to podobać. Ja rozumiem, że mechanika gry praktycznie wymusza istnienie wojen treningowych, że ekonomicznie bardziej się opłaca opłacać terytoria na zasadzie pokojowej okupacji niż toczyć o nie rzeczywiste boje. Że ludzie chcą medalików za różne rzeczy. I wiem, że wszyscy mówią, że ta gra jest już martwa.
Czy jednak przypadkiem ta kalkulacja matematyczna nie zabija resztek ducha tej gry? Czy przypadkiem nie jest lepiej zaatakować jakiegoś sąsiada (wiem, wszystko jest obstawione układami i MPP) i poczuć jakiś dreszczyk emocji, przynajmniej minimalny, niż topić się w biurokracji wojen treningowych? Z mojego, dwuklikowego punktu widzenia każda prawdziwa wojna byłaby ciekawsza niż wojna treningowa. Ta gra na wojnie się opiera, zatem bardzo dużo traci na klimacie, kiedy się słyszy tylko o wojnach "układami".
Żeby jeszcze nie było wątpliwości, nie jestem zwolennikiem freluńskiego pomysłu kompletnej rozwałki, ale jakiegokolwiek ożywienia, nawet jeśli wiązałoby się z ryzykiem kompletnej rozwałki i okupacji naszego kraju (może nie znam się na mechanice aż tak dokładnie, ale z punktu widzenia kogoś daleko od władzy ten punkt widzenia nie wydaje mi się być prawdopodobny.
A nie wiedziałem zbytnio do jakiej kategorii zaliczyć ten artykuł, padło ostatecznie na politykę. Mimo to nie jestem skłonny krytykować przesadnie aktualnych władz, w system panujący w tej grze wpisują się dobrze (chyba, cały czas mówię z punktu widzenia laika). Pytanie główne brzmi: o co w tej grze chodzi?
To moje trzy grosze, zachęcam wszystkich do komentowania, mimo wszystko tę misję chciałbym wykonać.

Pozdrawiam wszystkich graczy,
Kirasjer87