Panie i Panowie! Goniec z Erepa! #2 - Gospodarczo
Wojciechoslaw1
Panie! Panie! Goniec z Erepa przybył!
Dawać go tu, niech opowiada.....
Dzisiaj zacznę trochę z gospodarczej beczki:
Mianowicie, trochę pozmieniały się podatki i już wszystko aż tak nieopłacalne nie jest. Od razu mówię że nie zauważyłem artykułu poruszającego ten temat przy obecnych podatkach. Jeśli jednak taki się już pojawił to przepraszam. Wszystkie obliczenie są że się tak wyrażę wykonane przeze mnie i dotyczą pracy jako menedżer w fabryce surowców militarnych
A więc zacznijmy:
Produkcja i sprzedaż:............Zysk - Podatek
Aluminium-150*0,02 = 3.....3-1,79=1,21 PLN-Zysk na czysto
Saletra-210*0,02 = 4,2.........4,2-1,79=2,41 PLN-Zysk na czysto
Guma-300*0,02 = 6 .............6- 1,7=4,21 PLN-Zysk na czysto
Dzisiaj krótko ale mam nadzieję że zwięźle 🙂
I oczywiście na koniec dawka radochy:
Na przyjęciu hrabia spoliczkował lokaja. Ten przybrał groźną minę i pyta:
- Panie hrabio, czy to było na serio, czy na żarty?
- Oczywiście, że na serio, gamoniu!
- To bardzo dobrze, bo ja nie lubię takich żartów!
Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafił. No to wypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nie trafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia.
- Hrabio, może teraz ja spróbuję?
- Dobrze, Janie.
Jan strzelił i jeleń padł.
- Jak to zrobiłeś?
- Trzeba celować w środek stada
Hrabina tańcząc z hrabią puściła bąka. Zmieszana prosi swojego partnera:
- Panie hrabio, wolałabym, żeby to zostało między nami.
- A ja wolałbym, żeby to się rozeszło... - odpowiedział hrabia.
Elegancko ubraną panią zaczepia żebrak prosząc o pomoc finansową:
- Od kilku dni nic nie jadłem...
- Mój Boże - mówi pani z zazdrością - Chciałabym mieć tak silną wolę ...
Przychodzi pijany student po imprezie na egzamin z matematyki i pyta profesora, czy może zdawać, jeżeli jest pijany. Egzaminator był litościwy, więc stwierdził, że nie ma sprawy. Na rozgrzewkę kazał studentowi narysować sinusoidę. Student wziął kredę, podszedł do tablicy i narysował piękną sinusoidę. Egzaminator powiedział:
- No widzi Pan, jednak Pan umie.
Na to student:
- Niech Pan poczeka, to dopiero układ współrzędnych.
Pan Kowalski wyprawił imieniny. Późną nocą zabrakło trunków, więc postanowił zostawić gości i pobiegł do pobliskiej restauracji, która była dość długo czynna. Biegnie w samej koszuli, a że to był akurat listopad, zwrócił swoją osobą uwagę dwóch funkcjonariuszy. Jeden z nich więc krzyknął do niego:
- Obywatelu, pozwólcie tutaj do nas na chwileczkę. Proszę się wylegitymować!
- Ależ panowie, ja właśnie wyprawiam imieniny, gości mam w domu i biegnę kupić trochę trunku.
- A gdzie pan mieszka? - pyta policjant.
- Mieszkam w tym bloku, może pan pójdzie sprawdzić.
Policjant poszedł, po chwili wraca i mówi:
- Proszę pana, policję pan oszukuje, nieładnie! Ja byłem, pod adresem, którym pan podał, pytałem, okazuje się, że nikt taki tam nie mieszka.
- Ależ panie władzo, ja naprawdę mieszkam w tym bloku, na trzecim piętrze, Kowalski się nazywam.. może teraz pan pójdzie sprawdzić - zwraca się do drugiego policjanta.
Policjant poszedł, po chwili wraca i mówi:
- Dwa razy pan policję oszukał, nie mieszka taki, ja pytałem i dozorcy i ludzi nie mieszka taki!
Zabrali go na izbę wytrzeźwień, zapłacił ile trzeba, na drugi dzień wraca, elegancko wyprasowany, dozorca zamiata ulicę przed blokiem i mówi:
- Panie Kowalski, ćwiartka się należy.
- Za co?
- Dwa razy o pana policja pytała i nic nie powiedziałem.
Comments
1v
o/
\o/
OK.
🙂
;p
crucy
Jaka gospodarka ?
Od kilku dni nic nie produkuję bo się nie opyla.
Racja, nawet na marnym CO da się więcej zarobić niż na firmach... Podobno kiedyś miał być nowy moduł gospodarczy. Chyba tylko plota była bo ta dalej leży i kwiczy...
x
Czy tylko ja w dowcipie o polowaniu dostrzegam metaforę rytualnego samobójstwa? Strzemiennego pija się przecież na pożegnanie. Kto z kim się tutaj żegnał? Oczywiście hrabia z Janem - jeleń z nimi nie pił. Ale dokąd wybierał się Jan? To chyba jednoznacznie sugerują strzały oddane przez hrabiego. Warto jednak zauważyć, że hrabia nie potrafi zastrzelić Jana i kilkakrotnie chybia. Dostrzec tu można silne emocje, które dosyć jednoznacznie oddają napięcie łączące parę kochanków. A jednak - nomen omen - nie posuwałbym się do stwierdzenia, że niecelne strzały symbolizują jakieś nieudane czynności o charakterze homoerotycznym. Powiedzmy to jasno - był romans ale była również próba zabójstwa. Dlaczego? Czyżby zdrada?
Odpowiedź przynosi zakończenie historii. Otóż Jan sam zabija siebie. Gdybym wcześniej zaakceptował teorię, mówiącą o dążeniu do penetracji, informację o oddanym strzale i opadnięciu jelenia zinterpretowałbym inaczej. Mam jednak pewność, że nie o to w tym chodzi. A biorę ją z rady, której udziela umierający Jan. Cóż to za rada? Otóż strzelać trzeba w środek stada, czyli dokładnie w połowie słowiańskiego święta stado, podczas którego - jak wiemy - składano ofiary. Nie odnotowano wprawdzie przypadków składania ofiar z ludzi, ale możemy domniemywać, że akcja działa się na terenie dzisiejszej Rosji. A dobrze wiemy, że życie ludzkie ma tam relatywnie niska wartość praktyczną i wysoką symboliczną.
Piękna historia, zasłużony v + s
Widzę że w końcu ktoś zrozumiał ten dowcip, który nim nie jest jest za to piękną metaforą życia. Przecież każde życie kończy się śmiercią.
zmiękłem
warto było czytać ;_;
Może jakaś pomoc? Już niedługo 🙂 http://www.erepublik.com/en/article/ile-jeszcze-1-2489392/1/20
.com