[CP] Co z tą ePolską?

Day 2,201, 16:33 Published in Poland Poland by Prophet009

Witam Was serdecznie!

Dzisiejszy artykuł poświęcę na przybliżenie Wam obecnej sytuacji, a także na garść przemyśleń, które nasuwały mi się wraz z przebiegiem mijającej już kadencji.

Plato i jego zmiany

Szczerze powiem, że wszystko wskazywało na to, iż obecna kadencja nie będzie należała do najłatwiejszych, ale z całkowicie innych względów, o których później. Jednak nikt nie spodziewał się, że Plato podczas urodzin erepa wywinie numer z Freedom Fighterem, podatkami od okupowanych państw i w końcu z determinacją.

Działania te miały na celu umożliwienie mniejszym państwom odzyskanie niepodległości. Nie bez znaczenia jest jeszcze chęć zarobienia na kupujących gold przeznaczony na wyzwalanie/bronienie powstań.

Chcę też zaznaczyć, że informacja o determinacji pojawiła w ostatniej chwili, krótko przed masą powstań na naszych ziemiach, z tego też powodu nikt nie wiedział, jak to się potoczy. A już na pewno nikt się nie spodziewał, że będzie to tak tragiczne w skutkach, zwłaszcza dla nas. Spróbowaliśmy z rana powalczyć w Czechach, ale przy mnożniku x6 nie potrafiliśmy przebić muru w ani jednej z mini. Po krótkiej rozmowie z MONem postanowiłem odpuścić wszystkie regiony i postawić na „twardy reset”. Była to jedyna logiczna decyzja, bo koszt obrony jakiegokolwiek regionu pochłonąłby dużą część naszej rezerwy, a dwa dni później mielibyśmy identyczną sytuację. Poczekamy jeszcze te parę dni, aby determinacja w zachodniej Europie spadła i znów ruszamy z ofensywą po gumę.

Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, stało się i tyle. Determinacja jakiś sens ma i urozmaica rozgrywkę, choćby po to by nam pokazać, że nic nie jest wieczne, w tym nasze 10/10. Dodatkowo wprowadza jakiś element strategii, teraz trzeba będzie ustalić optymalny czas swapów i resetów determinacji, wstrzelić się z tym w inne kampanie. Zatem trochę pracy przy tym będzie. Nie możemy tego pokonać to musimy jakoś z tym żyć i się dostosować.

Wprowadzenie Imperium litościwie przemilczę. Przeżyję bez tego odznaczenia przy fladze. A imperialne tło mam wyłączone. Tyle ze wspaniałych bonusów, jakie daje nam ta nowość.

Wielki powrót, czyli bonusy odzyskane
Jeszcze tego samego poranka opracowaliśmy z Granatem plan odzyskania surowców, który polegał na:

1. Dogadaniu się z Litwą i przepuszczenie nas do Szwecji. Początkowo niechętni, zgodzili się. Nie bez wpływu na ich decyzję miał fakt, iż przy mnożniku x1.5 nie dawali rady wybronić okupowanych regionów. Zbiegło się to też z ich NE na Finlandię. Po RW w Bohus wywołaliśmy następne w Scanii by można było puścić atak na państwo Trzech Koron. Zaangażowanie naszych sił zbrojnych w te powstania było niepotrzebne, ponieważ powstańcy wygrywali bez najmniejszych problemów.

2. W tym samym czasie nastąpiły rozmowy z Niemcami o nowym traktacie (na ich wniosek zresztą). Jednocześnie MSZ poprosił o wystawienie Natural Enemy na nas i zgodę na zgarnięcie owoców z BaB. Dało nam to wolne NE i dodatkowy bonus do produkcji jedzenia.

3. Po wystawieniu przeze mnie NE doszło do rozmów ze:
a) Szwecją, która poprosiła o niekasowanie ich kraju. Zgodziliśmy się, w zamian za pomoc w pertraktacjach z Norwegią, by ta rozpoczęła z nami wojnę.
b) Norwegią – w zamian za wyzwolenie regiony Svalbrad przez UK zobowiązali się do wrzucenia NE, co zaoszczędziło nam kilkadziesiąt godzin.
c) UK, by nie kasowali Norwegii (początkowo chcieli pozbawić ich kongresu) i wyzwolili teren z punktu b. Zgodzili się, zaś my zobowiązaliśmy się pomóc im w rozmowach dyplomatycznych z Litwą o pozyskaniu jeleni.
d) Łotwą, by ta odcięła nas od Szwecji i pozbawiła NE. Łotysze tymczasowo uzyskali dostęp do bydła i jeleni.


Każdy miał swój udział w realizacji planu

Wszystko to odbyło się mniej więcej w tym samym czasie, w ciągu zaledwie kilku dni pozyskaliśmy 9/10. Czyli prawie komplet, a przy tym dzięki zabiegom moim i mojego MSZ w żadnym przypadku nie popsuliśmy relacji z jakimkolwiek sojusznikiem, co jest chyba najważniejsze.

W tzw. międzyczasie dostałem prezent od Plato – bug, dzięki któremu nie mogłem zaatakować Smaland przez paręnaście godzin.

Nowy traktat?
Jak widzicie przy obecnych zmianach Plato obecny traktat z Niemcami wygasł. Niestety poprzez ustawienie wysokiego mnożnika przeciw nam nawet w bezpośrednich bitwach nie byliśmy w stanie go wyegzekwować. Zresztą nieważne czy to upgrade gry, czy też atak zabójczych mrówek z marsa - nie możemy przez dłuższy czas wrócić do naszych kolonii a zatem pakt stracił swoją ważność. Jako, że Niemcy wzorowo wywiązywali się z poprzedniej umowy przez, uwaga, półtora roku postanowiliśmy przystać na ich prośbę o ponowne negocjacje. Ustaliliśmy m.in. zwrot podatków naszym zachodnim sąsiadom, pomoc Niemiec w swapach itd. Wszystko było w porządku do momentu, gdy został on zaprezentowany tamtejszemu kongresowi, który nie jest zbyt chętny.
Po krótkiej wymianie zdań z BadMaxem zadecydował on oddać tę sprawę w ręce ludu poprzez referendum, o wyniku zostaniemy poinformowani w sobotę (czyli dziś) przed północą. Sprawa jest prosta – nie zechcą, trzeba będzie im przypomnieć, dlaczego tak bardzo byli skłonni podpisać podobną umowę w przeszłości. Jeżeli zaś przyjmą, to nie pozostanie mi nic innego jak poddać traktat pod głosowanie w naszym kongresie.

Nie powiem, wejście jego w życie znacznie zminimalizuje problem z powstaniami/swapami, ale też przeżyjemy, jeżeli Niemcy go odrzucą. Daliśmy im szansę i więcej czasu do namysłu przez wzgląd na przeszłość. Jeżeli mimo wszystko Niemcy odrzucą naszą naprawdę dobrą propozycję to muszą być przygotowani na aneksję ich państwa.

Spoland, niespełniona obietnica lepszego jutra.
Obecnie TWO jest od dłuższego czasu w stagnacji i bardziej przypomina on nie sojusz, a zlepek państw połączonych wspólnych NAPem i pomniejszymi przyjaźniami. Jedynie dzięki wyraźnej przewadze w influence i głębokim podziałom „po tej drugiej stronie”, unikamy serii porażek na frontach.

SG i jego zastępca, jacy są, każdy widzi. Antypolscy, antyhiszpańscy, próbujący bardzo nieudolnie skłócić nas z naszą młodszą siostrą z półwyspu Iberyjskiego. Szkalują też nasze dobre imię na spotkaniach wewnątrz sojuszu, a próba zakończenia ich działalności skończyła się fiaskiem. Zresztą, jeżeli chodzi o nas, jakoś nigdy nie przywiązywaliśmy wagi do tego „państwa w państwie”, jakim jest niewątpliwie HQ, dla mnie powinno go nawet nie być, po co twór, który tak naprawdę przynosi niewielkie korzyści. Stawiamy na bezpośrednią współpracę z naszymi przyjaciółmi, lecz jednak w pewnym stopniu działania HQ są irytujące.

Weźmy przykładowo mpp z Chinami, TWO bardzo starało się doprowadzić do podpisania tego paktu. Gdy tylko to się udało, zostałem zalany falą spamu od SG o tym, że jak mogliśmy coś takiego zrobić bez informowania kogokolwiek. Czy byliśmy pytani o zgodę przy akceptowaniu Rumunii w sferę pro-TWO? Pewnie nie. Czy pytano się Hiszpanii, czy w porządku będzie ich mpp z Argentyną? Nie. To nie jest tak, że my komukolwiek podlegamy, współpraca – owszem, ale na równych warunkach i to się tyczy wszystkich bez wyjątku.

Od jakiegoś czasu SG wraz z dSG dążą do wypchnięcia Hiszpanii z TWO, pozostawienia nas i przyjęcia CUA (Kolumbia, Urugwaj, Argentyna), tłumacząc to niesubordynacją Hiszpanów. Cóż, nie od dziś wiadomo, że nasi bracia, jako jedyna nacja w TWO byli i są przez cały czas poza jakąkolwiek kontrolą (owszem zrobili kilka błędów, ale nie są one tak poważne, aby karać za nie wyrzuceniem z sojuszu).
Zresztą gdybyśmy zaakceptowali takie rozwiązanie, moglibyśmy po pozbyciu się najwierniejszego sojusznika, od razu złożyć hołd lenny najsilniejszemu państwu w grze. Pokazałoby to naszą słabość i zależność, a także przedkładanie influence ponad wierność zasadom

Jednak na razie trzymamy równowagę między jedną, a drugą stroną, by to wszystko się nie rozpadło zbyt szybko. Wszakże sojusz z naszym udziałem, dysponujący taką siłą, szybko się nie powtórzy.

Zmiany w układzie sił nastąpią szybciej lub wolniej, ale są bez wątpienia nieuniknione. Wiele zależy od tego, kto zrobi ten pierwszy krok, wprawdzie dla nas ta sytuacja jest komfortowa, jednak nie jestem do końca pewien, czy inni podzielają nasze zdanie. Jedno jest pewne, trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność, łącznie ze wskrzeszeniem TWO.

Ogromnie dziękuję PrismTankowi za korektę tekstu.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam,

Prophet009