Relacje pomiędzy Polakami i Węgrami.
Jan Marten
Witam
W niniejszym artykule chciałbym wyrazić swoje zdanie na temat artykułu Joanny D'Arc oraz komentarzy, które się po dnim ukazały.
Odkąd gram w erepublik.com zawsze widziałem wyciągniętą rękę Węgrów do nas. Niestety nasze losy potoczyły się zupełnie inaczej i stoimy po przeciwnej stronie barykady. Dzisiaj wielu starszych graczy wspomina z właściwym im tylko sentymentem jak na początku konfilktu Rumuńsko-Węgierskiego walczyli po stronie Węgier. Dopóki jako państwo nie zaczęliśmy wywiązywać się z sojuszowych zobowiązań wobec Szwecji dzięki której mamy dziś Niepodległe ePaństwo. Jako, że Szwecja była i nadal jest sojusznikiem Rumuni, My również stanęliśmy się sojusznikami Rumuni według odwiecznej zasady: ,,Socii mei socius est socius meus''*. Wyjaśnienie głównie dla młodych graczy, którzy poznają dopiero historię ePolski. Dalej to już tylko zacieśnienia więzi z Rumunią, która była w natarciu przez kilka miesięcy i praktycznie potrafiła podporządkować sobie cały świat - do czasu. Polska i Polacy wiernie przy jej boku walczyli.
Za zasługi oraz aby rozłożyć nieco problem obrony zdobytego terytorium Rumuni przekazali Polakom kilka regionów. Niestety nasze państwo było za słabe a nasze najlepsze jednostki wojskowe (GROM, POG, PMTF) cały czas wspomagały Rumunię na jej terytorium. Doprowadziło to do szybkiej utraty ziem na rzecz Węgier. Wtedy z tego co pamiętam Węgrzy zaproponowali nam - Polsce, zakończenie wojny z nimi ooraz neutralizacje stosunków. Padły również sugestie o połączeniu sił. Głownym powodem odrzucenia rozejmu przez kongres była obawa przed celowym przejęciem naszego kongresu przez Węgrów. Propozycja pokoju była zaproponowana na kilka dni przed wyborami - no cóż kupno jednego lub dwóch biletów w jedną stronę to mimo wszystko wydatek. Propozycje ze strony Węgier były jeszcze jedna lub dwie, za każdym razem odrzucane przez nas. Do dziś wojna między naszymi krajami jest niezakończona. Uzasadnienie zawsze jest takie samo - mamy własnych sojuszników i jesteśmy im wierni - to jest właściwa postawa i jak widać choćby w grze nie każdy potrafi taką postawę przyjąć i pozostać jej wiernym.
Dużo możemy pisać o tym, że gra to gra a rzeczywistość to rzeczywistość i nie można mieszać jedno z drugim. Niestety Ci co tak uważają nie są świadomi, że nasze cechy z życia codziennego przenosimy mniej lub bardziej świadomie do gry. Mamy własne uczucia, własne wartości oraz wyuczone zachowania, którymi się kierujemy. Gra społecznościowa taka jak erepublik ukazuje nasze cechy. Jest to spowodowane tym, że gra opiera się na relacjach między ludzkich i poznając kogoś w grze - osobę z krwi i kości postępujemy tak samo jak byśmy mieli te osobę przed sobą, czyli poprzez nasze doświadczenia życiowe postępujemy według określonych wzorców. Czytając wiele komentarzy jestem zadowolony z tego, że mamy tyle różnych opini na trudny temat jakim jest relacje Polsko-Węgierskie w grze i w rzeczywistości. Dalej już jest tylko gorzej. Jako ludzie młodzi, przyszłość Narodu Polskiego rzeczywistego, powinnismy nauczyć się prowadzić potyczki słowne na argumenty, podnosząc poziom poprzez przemyślane wypowiedzi. Prezentując obecny poziom, choć i tak wyższy jak podczas ataku na Niemcy, gdzie zachowanie większości społeczestwa było karygodne, do niczego nie dojdziemy, jedynie do ośmieszenia się w oczach innych ludzi.
Przejdźmy jednak do artykułu który został napisany przez Węgra. Ty mrazem jest to głos zwykłego obywatela, który chce coś zrobić aby przybliżyć nasze społeczności do siebie. Nie pisze nic o rezygnacji któregoś z państw z sojuszu. Po prostu chce polepszyć wzajemne relacje. Póki co po naszej stronie ponownie jest niski poziom i domysły, których nie powinno być, czyli sugerowanie, że narzuca nam się byśmy zrezygnowali z EDENu.
Niestety dziś trudno jest połączyć ,,dwóch bratanków''. Żadna ze stron nie powinna narażać swojej pozycji i dobrego imienia dla tego byśmy stali po jednej stronie barykady. Wyjaśnienie jest bardzo proste, czy ktoś szanowałby za to nas? Czy szanowaliby Węgrów za to, że zmienili front? Kto by im zaufał? Wystarczy spojrzeć na Niemców. Dziś są traktowani jak marionetka, ,,wszyscy mogą ich mieć ...''.
Sytuacja nie jest prosta. Na pewno nie można sugerować się życzeniami (bo tak chcę) ani też wymagać od kogoś czegoś czego sami wstydzilibyśmy się zrobić (to niech oni rezygnują z sojuszu). Patrząc na nasze przywiązanie do sojuszników oraz Węgier i ich relacje z sojusznikami widać podobieństwa. To one doprowadziły do tego, że oba kraje mają bardzo dużo do powiedzenia ,,wśród swoich''.
Wierzę jednak, że wspólnymi siłami obu społeczeństw możemy żyć w zgodzie, prowadząc wspólne rozmowy i komentować nawet te bitwy, w których braliśmy udział po przeciwnych stronach. Może warto zacząć od małych ludzi, zwykłych obywateli. W końcu w demokratycznym państwie społeczeństwo decyduje o wszystkim.
Mam nadzieję, że ostatnia myśl zostanie odebrana pozytywnie.
*,,Przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem''
Mam nadzieję, że artykuł zmusi was do pewnych przemyśleń.
Pozdrawiam
zbychoo
Comments
Matko Bosko Częstochosko, może jakieś akapity by się przydały 🙂
V&S
POlska i Węgry Musza być razem!!
Jeszcze Chorwacja i Hiszpania do tego!!!
@realfan
A ja proponuje sojusz z Urugwajem, Czechami i Chinami.RAZEM PODBIJEMY GALAKTYKĘ
duża porcja oleju ze frytek, nie chce mi się czytać, ale i tak się nie zgadzam.
No i nie zapomnijmy o RPA!
Mimo wszystko uważam, że kolega ma racje! Vote!
Rumunia, Rumunia, ale czemu nikt nic nie mowi o Chorwacji? Przypominam o ZDRUGu, ktory pomagal nam w przejmowaniu niemieckich ziem. Przypominam o Wegrach, ktorzy nam te ziemie zabrali, wczesniej zabrali nam Wolyn, no i kase po pTO Niemiec, gdzie to glownie Wegrzy sie z nas smiali i z naszej wpadki. Poczytajcie sobie jakie wtedy "mile" komentarze o nas pisali.
Wegrzy chca przejac tereny Chorwatow, wiec jak ludzie wyobrazaja sobie ten sojusz? Dlaczego to my mamy przechodzic do PEACE (a na tym mialby polegac ewentualnie ten nasz sojusz czytajac komentarze Wegrow), niech to Wegrzy przejda na nasza strone skoro tak bardzo nas lubia.
Sympatia sympatia, a gra gra. Ja np. wole nadal sojusz z Chorwacja.
Cos chyba cytay ci sie pomylily bo jak znalazlem na necie to powinno byc mniejwiecej tak:
"Przyjaciel mojego przyjaciela nie jest moim przyjacielem" lub
"Wspólnik mojego wspólnika nie jest moim wspólnikiem" 🙂
Ogolnie art bardzo dobry v+s
Niech żyje rewolucja!
JUHAAA:
Przeczytaj uważnie artykuł, nikt nie pisze o rezygnacji. Artykuł traktuje o naszych relacjach z Węgrami i ścieżkach jakimi podążają obydwa kraje w eRepublik. To co napisałeś świadczy o pobieżnym przejrzeniu artykułu lub niezrozumieniu tekstu pisanego.
Tarrek:
Dziękuję za uwagę, poprawiłem błąd w cytacie, teraz chyba będzie dobrze 😉
Pozdrawiam
zbychoo
Zbychoo:
Doskonale rozumiem tekst pisany. Piszesz o tym, ze tamten Wegier nie mowi o wychodzeniu ktoregos kraju z sojuszu i masz racje, ale wystarczy przeczytac komentarze pod tym artykulem, aby zobaczyc, ze poza nim inni Wegrzy wlasnie tak widza nasza przyjazn. Oni nam high region i dobre stosunki, a my dolaczamy do PEACE. Jedynie do tego chcialem sie odniesc. Byc moze zle dobralem w to slowa i dlatego nie wyrazilem sie w pelni jasno.
Za dużo literek,za mało obrazków-nie czytam 😛
Ale jak to o tym jacy Węgrzy są fajni i że powinniśmy sie z nimi przespać to ja sie nie zgadzam.
dobre v&s
Nie ma się co podniecać. Do PEACE nie przejdziemy i kropka. Ale zawsze lepiej mieć dobre stosunki z Węgrami niż złe. W końcu jesteśmy cywylizowanymi ludźmi do cholery! Niektórzy piszą, że przez ten słynne arty sojusznicy zaczynają wątpić w naszą przyjaźń. Panowie! Czyny nie słowa! Dzisiejsza walka w Kanadzie chyba rozwiała wszelkie wątpliwości.
ja tez nie mowilem o wstapieniu do PEACE ;p
ja tylko mowilem o sojuszu moim wymarzonym ;p
Kolejny art w tym temacie i znowu te same "wypowiedzi"
V+S
"Dzisiaj wielu starszych graczy wspomina z właściwym im tylko sentymentem jak na początku konfilktu Rumuńsko-Węgierskiego walczyli po stronie Węgier"
Fail.
Ja i reszta pierwszych, polskich żołnierzy (m.in. Miudyk, Miles Teg) od początku walczyliśmy po stronie Rumunii. Taki kierunek obraliśmy właśnie my - podziemie, a nie rząd, którego wtedy jeszcze nie było. Kolejne rządy i ich działania były pokłosiem naszej decyzji.
Dalej trzymamy się twardo naszych sojuszników, co wcale nie znaczy, że nie możemy zbliżyć się do Węgrów. Oczywiście tylko wtedy, jeśli ich intencje są szczere i przyniesie to Polsce wymierne korzyści.
good article
google translate 4eva!
ScyzorykCK:
Nie wszyscy Polacy walczyli od samego początku po stronie Rumunii. Co prawda mnie jeszcze wtedy nie było, lecz wyczytałem o tym w paru komentarzach i ktoś kiedyś wspominał o tym na IRCu. Niemniej jednak decyzja jaką podjęliście była słuszna.
Napisałem ten artykuł z nadzieją, że niektórzy zastanowią nad słowami jakie wypisują i będą w stanie pomyśleć podobnie tak jak Ty i ja, czyli nic nie stoi na przeszkodzie byśmy mieli lepsze stosunki z Węgrami, trzymając się równocześnie własnych sojuszy.
Pozdrawiam
zbychoo
"Ja i reszta pierwszych, polskich żołnierzy (m.in. Miudyk, Miles Teg)"
😑
Jak ja nienawidzę waszej megalomanii...
Sojusze nie są wieczne. Atlantis się rozpadło może rozpadnie się i PEACE. Ale Honor to dla nas ważna sprawa. Jeśli nasze zbliżenie z Węgrami miałoby przynieść skutek w postaci krzywdy Chorwacji, Rumunii, czy Hiszpanii to wiadomo że zgody na coś takiego nie będzie.
Nawet hamburgerów, z których się śmiejemy i krytykujemy ciężko by było zostawić. Jedyne co można zrobić teraz to nie zaogniać ran które przez ten czas powstały. Oni nam pamiętają przejęte od Rumunii regiony my im Wołyń, Brandenburgię i naszą wtopę z drukiem DEM-ow. Postarajmy się nie dokładać do tego przynajmniej flame w newsach
V
🙂
Jest coś takiego jak historia. Historia kształtowała się przez wieki. Historia kraju jest jego korzeniem. Tu chce się wyrwać korzenie i w rzeczywistości XXI wieku budować wszystko od nowa. Nie da się, bo uschniemy.
Dlatego trzeba wiązać dzieje Nowego Świata z dziejami Polski. A kto był wierniejszym przyjacielem niż Węgrzy? Sojusze powiązane tylko zimnymi traktatami się rozpadną - bo mają w sobie miks ludzi o różnych mentalnościach.
Nie ma nic złego w budowaniu przyjacielskich "stosunków" z Madziarami
ale trzeba pamiętać o sojusznikach i podchodzić do nich z dużym dystansem aby nie przejechać się jak Niemcy i Uk z których cały świat drwi...
@plunio7
Powiedz z kim jesteśmy powiązani "zimnymi traktatami"
Chorwacja nas wsparła podczas wojny z Niemcami Rumunia nam dała region High a Szwecja nam pomogła w drodze do niepodległości.Zresztą my też się im opłaciliśmy.Zapewniam cię że on nas nie zdradzą.
No bezkitu mamy ich jeszcze przepraszać za DEMy? Kto tu komu powinien to pamiętać?
Niech mi ktoś powie co ma oznaczać ta normalizacja stosunków z Węgrami, o której co chwila ktoś wspomina.
@Kazarak
Z tego co wymieniłeś jedynie z Chorwatami potrafiliśmy się dogadać bezinteresownie.
Szwecja była tylko elementem w drodze do niepodległości, a Rumunia - wykorzystała nas jak marionetkę. Szkoda, ze mało kto to widzi.
o nie zmienia tego że Szwecja jest była i będzie jednym z maszych najbliższych sojuszników.
Co do Rumuni to my im tylko pomogliśmy.Zachowaliśmy się jak sojusznik nie byliśmy się Węgrów.Mogliśmy nie przyjąć ich oferty.
Jeśli jakieś państwo pomaga innemu to równie dobrze jesteśmy marionetkami:
-USA
-KANADY
-CHORWACJI
-SZWECJI
-WĘGIER
-GRECJI
itd.
Kanada - pomagamy bezinteresownie
Chorwacja - wzajemna współpraca, ścisły sojusz
Szwecja - nie wiem jakie koligacje mamy z nimi
Węgry - ?!
Grecja - akcja wyzwalania
plunio7, Kazarak:
Czy zawsze musi być tak, że zobowiązania wobec innych krajów muszą zostać natychmiast spłacone? Czy Szwecja liczyła na Polskę, gdy stawali po stronie Rumuni? Rumunia wielokrotnie dziękowała nam za pomoc jaką im udzieliliśmy. Jesteśmy w jednym sojuszu i wierzę, że jeżeli Polska będzie potrzebować prawdziwej pomocy to będziemy mogli liczyć na jej pomoc. Przez wiele tygodni sytuacja w ich kraju nie była klarowna, społeczeństwo było podzielone i trudno było cokolwiek zorganizować. Mimo tego wszystkiego, nie możemy stwierdzić jednoznacznie, że Rumuni nam nie pomagali, bo jednak przewijali się mniej lub bardziej zorganizowani przez nasze bitwy.
Pozdrawiam
zbychoo
Bardzo trafny artykuł 🙂
Dobrze, że są ludzie, którzy chcą i potrafią rozmawiać ze swoimi przeciwnikami. Nie chodzi przecież o zmianę sojuszy, czy też tworzenie nowego. Chodzi o to, żeby po przegranej bitwie móc napisać do rywala: "Nieźle, następnym razem nie pójdzie wam tak łatw😇" albo "Jutro znów będziemy walczyć, tym razem wygramy🙂" i nie chodzi tylko o treść, ale też o buźkę na końcu zdania. To daje znak o dobrych stosunkach. Pokazuje, że bitwy są jedynie formą rywalizacji, a nie walką o honor czy też na śmierć i życie. Przecież równie dobrze można dodać: "wy debile", "ciotki", a w gazetach nawoływać do linczu/bojkotu eWęgier.
Lecz chodzi o zachowanie pewnego poziomu, pokazanie naszej dobrej woli. Część Węgrów już to zrobiła 🙂
Możemy się kumplować z Węgrami. Ale w bitwie i tak będziemy do siebie strzelać 😉
artykuł wart rozmyśleń, które powoduje. nic nie szkodzi na przeszkodzie, by budować wzajemne relacje oparte na szacunku i względnej choćby przyjaźni.
V+S
i o to chodzi 🙂
Co ty gadasz czlowieku? nikt nie walczyl dla wegrow poza malymi grupkami ludzi ktorzy uwazali ze imperializm rumunow jest po prostu zly ale poza tym to masowo tworzone byly polskie oddzialy ktore mialy walczyc w rumunii przeciwko wegrom ktorzy w jakims tam stopniu byli odpowiedzialni za utrate naszej suwerenności podczas bety...
omg a to byly dopiero 2 pierwsze zdania w twoim arcie... kto ci powiedzial o tym powiedzial?
to nikt czy małe grupki ?
Osobiście jestem za normalizacją stosunków z Węgrami. Może nawet sojuszem.
Bratanki w końcu.
@Czcibor Witkowski
A jak miała by wygladać taka normalizacja stosunków?
Czy istnieją jakieś brdziej znormalizowane stosunki dwóch państw, które prowadzą wojnę, niż to, że obydwa te państwa nie atakują prowincji przeciwnika?
Czyli nie spisany rozejm?
nie zapominajmy rowniez ile zlego nam zrobili kiedy nie chcielismy z nimi wspolpracowac !
@dzbanek
Powiem Ci tak... na forum nie bylo zadnego tematu na temat organizowanych oddzialow przeciwko rumunii, wiec jezeli ktos walczyl to tylko jako samodzielny soldier... prawdziwe oddzialy powstawaly tylko by wspomoc rumunów.
@Big_Luser
"A jak miała by wygladać taka normalizacja stosunków?"
Od tego są politycy. Ja nim nie jestem.
Walczę dla ePolski zawsze i wszędzie.
Zwyczajnie nie leży mi walka z Węgrami i tyle.
Są lepsi kandydaci na wrogów niż Madziarzy.
Wg. mnie nie powinnismy zmieniac sojuszu, przyjazn tak, ale bez zostawiania "swoich".