kierunek polityki zagranicznej ePl - pytanie do obywateli
jedimindtrick
Witam wszystkich obywateli ePolski!
Chciałem zapytać - jak Waszym zdaniem powinna kształtować się dalsza polityka zagraniczna ePolski? Głównie nurtuje mnie, czy uważacie, że powinniśmy dalej dążyć do formalnego związku z sojuszem Asteria, czy może uważacie, że ten kierunek nie jest najrozsądniejszym wyborem i powinniśmy kierować nasze działania w inną stronę? Nie oczekuję elaboratów, a krótkich i rzeczowych odpowiedzi, najlepiej szczerych i z konkretnym uzasadnieniem.
Dziękuję i pozdrawiam o/
Comments
z mojego punktu widzenia - do większości krajów asterii pałamy taką niechęcią (z wzajemnością zresztą), że lepiej by było w drugą stronę. bo drogę mamy identyczną w każdym kierunku - wszyscy nas mają za szmaty, gdzie się nie udamy czeka nas dużo pracy by z powrotem pozyskać jakąkolwiek aprobatę.
To samo tylko krócej:
"Na lewo, na prawo w górę i w dół.
Do przodu, do tyły i głową w stół"
całkiem niezły opis ostatnich miesięcy 🙂
no prawie 🙂 po mojemu krócej: wszędzie mamy przesrane, to przynajmniej zmierzajmy tam, gdzie większa szansa na nić sympatii.
nie jest wcale powiedziane, że za wszelką cenę musimy zmierzać w konkretnym kierunku... można też zawsze trochę zwolnić i przyjrzeć się tak trochę 'z boku', co inne kraje zaczną wyprawiać bez naszego udziału - tak informacyjnie, bo Wasze opnie nie muszą polegać wyłącznie na za/przeciw Asterii...
Jesteśmy topowym państwem w tej grze. Nasze zniknięcie z polityki międzynarodowej mogłoby wywołać ciekawe reakcje tyle że nie możemy też się kisić w rdzennych, wypadałoby podbić kilka okolicznych regionów.
Dodaj ankietę na strawpoll.me póki art jest w topce to zobaczymy co ludzie sądzą.
Z drugiej strony widzę równie kochane przez nas kraje 😃
po tej litwie to już jeden członek 🙂
Najlepiej na razie wzmocnić naszą pozycję a z czasem na pewno znajdą się jakieś państwa z którymi będziemy mogli stworzyć mocny sojusz. takie jest moje zdanie
W chwili gdy to piszę wiele komentarzy podobnej treści padło; przeczekać. Siedzieć cicho i patrzeć z boku. I grać nie pod sojusz, a pod konkretne kraje. Pod Węgrów, bo jest u nas wielu ich sympatyków, to na przykład. Sojusze się rozpadają, przyjaźnie umierają. Kto wie, czy nie będziemy w jednym sojuszu z Węgrami i Chorwacją, na przykład? A na razie naprawdę patrzmy z boku. Tak naprawdę jesteśmy na tyle duzi, że w końcu zacznie im zależeć na naszym influ. Niech kupują. Niech się starają. Byle ktoś mądry był u steru u nas i nie oddawał za darmo, jak to nasi rl politykowie mają we zwyczaju (za osobiste korzyści też nie!).
I jeszcze jedno; ta gra jest już stara, tworzący ją ludzie też. Wszystko już było, a jest nuda. Prędzej lub później nastąpi sztuczny podział, być może na zasadzie, jak za moich czasów wybierano do gry w nogę. Ja tego, ty tego, ja tamtego... Chyba że Plato coś wymyśli. Na pewno wymyśli! 😉
Od ponad roku polityka zagraniczna ePL jest synonimem nieudolności. A mimo tego naród (?) wciąż wybiera tych samych "idiotów". Aby obrać jakikolwiek kierunek, najpierw należy być postrzeganym jako partner. Niestety obecnie nam panująca "elyta" doprowadziła do pejoryzacji postrzegania ePL już nie tylko jako sojusznika, ale podrzędnego członka dowolnego sojuszu. Zanim więc zaczniemy bratać się, należy zbudować nawet zalążek zaufania. ePL już nie jest nawet w top 5 krajów eRepublik, mając przeciwko sobie tylu wrogów.
Elo, kto Ci zabroni startowania na CP i dołączeniu do "elyty"?
Masz jeden podstawowy błąd myślowy - "dołączyć". Nie, dziękuję.
przez kilka ostatnich miesięcy wybierani byli, że tak powiem, "różni" kandydaci, w związku z czym raz szliśmy w jedną, a raz w drugą stronę... i może to jest największym problemem, brak konsekwencji i notoryczne zmiany obranego kierunku, wraz ze zmianami w Rządzie?
zgodzę się, że nasza opinia na arenie międzynarodowej jest 'mocno nadszarpnięta' (delikatnie mówiąc...), ale co z tym teraz zrobić, żeby w miarę bezboleśnie zacząć ją odbudowywać?
Usunąć się w cień, przez długi okres czasu nie będziemy mieli nawet szansy by zaistnieć na arenie międzynarodowej. Siedzieć cicho, pomagać i czekać na lepsze czasy.
bez żadnych obaw przed nadmierną nudą, a co za tym idzie ucieczką ludzi z ePolski lub jeszcze gorzej, zupełnie z gry?
Zastanawiam się, co bardziej zaszkodziło, nuda i stagnacja, czy "niefortunne" zagrywki "elyty".
Lepszych czasów już nie będzie.
Nie wiem czego wam jeszcze potrzeba, abyście zrozumieli, że ePL nie jest już nawet kolosem na glinianych nogach.
[removed]
@Nasir lepsze = poprawa wizerunku ePL na arenie miedzynarodowej, o ile to jeszcze jest możliwe, oczywiscie 😛
wszystko jest możliwe, dobrze będzie 🙂
zgadzam się w 100% że nasze problemy wynikają z naprzemiennych rządów El Reto i Sarandira.
[removed]
To dlatego właśnie od jakiegoś czasu ukrywasz swą polityczną przynależność? Już wstydzisz się "kolegów"?
Nie wiem czemu mi komentarz usunięto, takie ładne epitety mi wyszły o staruszku...
Jak się ma kształtować nasza polityka? Najlepiej konsekwentnie. Co do kierunku, prędzej czy później większość się z nim pogodzi (jakikolwiek by nie był).
konsekwencja, dobre słowo, tego nam brakuje, przynajmniej ostatnio brakowało..., ale kierunek można by obrać wspólnie, nie na zasadzie 'prędzej, czy później i tak większość się pogodzi', tak mi się przynajmniej wydaje i chyba byłoby najłatwiej po takim wyborze być w nim konsekwentnym 😉
Nie chodzi o przyklejanie się do Asterii, czy do innego istniejącego obecnie sojuszu. Polskę stać na podążanie własną drogą. Imo obecna sytuacja jest o wiele zdrowsza od czasów ostatniego "sojuszu". Czas pokaże co będzie dalej. Mam tylko nadzieję, że kolejne rządy nie wpadną na pomysł kroku w tył, bo nie ma i nie było do czego wracać.
również uważam, że stać nas na zdecydowanie bardziej 'indywidualne kreowanie rzeczywistości', ale niestety, na tyle na ile wiem, wciąż staramy przykleić się właśni do Asterii, a to już nie jest taka 'zdrowa sytuacja', przynajmniej biorąc pod uwagę efekty dotychczasowych starań
Asteria to spalony kierunek moim zdaniem, ale z drugiej strony, podstawą gry są wojny. Powinniśmy grać maksymalnie na rozbicie tego sojuszu, by doprowadzić do korzystniejszego układu sił w regionie. Patrząc na mapę, naszym największym "nieprzyjacielem" są obecnie Węgry - zarówno od wschodu, jak i od zachodu zajmują ziemie z naszej sfery wpływów i byłoby dobrze, gdyby te ziemie opuścili.
niestety zgodnie z obowiązującym (przynajmniej do końca obecnej kadencji Rządu) traktatem pokojowym pomiędzy Asterią i ePolską, większość naszych okolic, to jest aktualnie "strefa wpływów Asterii" i nie wolno nam rościć do nich żadnych praw (pod karą ponownej kasacji przez Asterię), tak mniej więcej, informacyjnie... oczywiście rozbicie Asterii wiele by zmieniło, ale, przynajmniej w najbliższym czasie, nie widzę realnej szansy na taki tok wydarzeń
Tak, masz słuszność. Dlatego trzeba ten dosyć upokarzający dla nas układ jak najszybciej zmienić. Jak najszybciej - ale jednocześnie z głową.
sami przeciwko wszystkim! 😉
ryzykowne posunięcie przyjacielu, zwłaszcza startując z rdzennych po niedawnym mazanku i z podpisanym nap'em 😉 ale przyznam, że kusząca propozycja 😃
Zostały nam jedynie radykalne rozwiązania. 😛
po głębszym(hehe) namyśle podpisuje się pod tym wszystkimi ręcyma i nogami
Ja tam był założył nowy sojusz z Hiszpanią xd
Chile z Bułgarią jakoś się trzymają ;p
Hiszpania ma (podobno) spory burdelik w swoim Rządzie, np. Serba jako CP... Spoland OK, ale może nie koniecznie w obecnej sytuacji 😛
Jedi przyznaj się, chodzi o misję czy zaczynasz kampanię wyborczą po raz 2?
przyznaję się! misję miałem zrobioną zanim się pojawiła (xD), a kampanii nie zaczynam, bo nie kandyduję (i tak informacyjnie - start we wrześniu 2012 był żartem..., a w listopadzie (?) 2014 przypadkiem), chciałbym najnormalniej w świecie poznać Wasze opinie 🙂 nie krępuj się i dodaj coś od siebie...
Krępuje się, bo kraje, do których żywię największą sympatię są w różnych sojuszach i wrogowie także są tak porozkładani. Po prostu nie ma miejsca dla Polski jak dla mnie w tym momencie na politycznej mapie świata i jest to niepokojące.
może coś zupełnie nowego, od podstaw, to też jakieś wyjście?
miejsca dla Polski nie ma ale za to widzę ogromny potencjał w Czechach !
Kolejny żart o Czechach, bardzo zabawne jak wąskie umysły ma część z Was. Teraz będą żarty o łotewskim chłopie? Te kraje różni jedno od Polski - mała ilość wrogów. Można pogadać z każdym, a nie jak w Polsce. Rumunia nie, Turcja nie, Ukraina nie, itd.
Tak sojuszu nie znajdziecie 😉
Dobrze, by poczekać z decyzją co dalej do zakończenia wojen o surowce, wtedy sytuacja na pewno się sporo zmieni.
Aktualnie bijemy żmudzinków, możemy też podbić sobie parę surowców w Szwecji.
W kongresie rozpisałem się bardziej na ten temat. Tu napiszę w skrócie.
Nie pchajmy się do Asterii na siłę, ale róbmy robotę i zbierajmy w tamtym obozie sprzymierzeńców. Stwórzmy (z kimśtam, to sprawa na tygodnie/miesiące, więc kogoś znajdziemy 😛) mniejszy sojusz stowarzyszony z Asterią, a gdy ta upadnie (a upadnie), z czystym kontem przystąpmy do kreowania nowego porządku.
Wróćmy do podziału, w którym było nam dobrze przez lata, a nie bratajmy się znów z "kimś" tylko dlatego, że nie mamy z kim innym.
^ what he says
...ale w moduł okupacji jeszcze nie grałam, mogłoby być śmiesznie. ciekawe, ilu ziomali zleciałoby się bronić serbom over9000 powstań; regularnie przez czas jakiś.
fakt, to może sporo namieszać 🙂
Dopóki nie oduczymy się fochów, bo ktoś tam coś napisał na jakimś totalnie bez znaczenia kanale "tajnym" o tym że ktoś inny nie wbił tyle ile powinien, to możemy do wyznaczania kierunku polityki używać kompasu, sekstansu i busoli a i tak dopłyniemy do czarnej dziury.
Jedyna rada na dziś: podkulić nogi i liczyć na to, że zapomną