Opowiadanie o Grzechu VIII ("Spokojnie, to tylko…")

Day 2,898, 05:03 Published in Poland Poland by Anlucky
Chapter 8
"Spokojnie, to tylko…"


Dziewczyna uderzyła go w twarz –Grzesiu wszystko z tobą dobrze, nie umieraj mi tu!!! Krzyknęła Amazonka, po chwili Grzesiu otwiera oczy i widzi jak ktoś uderza dziewczynę w głowę, traci przytomność. Amazonka pada na ziemię, następnie Grzesiu słyszy –Ha ha dobra sztuka z niej, dawać ją na statek! –A co z nim? –Zostawcie go i tak nie ma siły by się ruszyć, zjedzą go pewnie te dzikusy lub tygrysy. Po czym oddalali się coraz to dalej i dalej i dalej. Grzesiu nie mając już sił i powoli się wykrwawiając zemdlał. Po czym budzi się w dziwnym miejscu, wokół widzi różne dziwne rzeczy przypominające męskie przyrodzenie. Grzesiu wystraszony od razu złapał się za tyłek –uch. Odparł z ulgą, po chwili wchodzi do domku brodaty mężczyzna. Grzesiu wystraszony cofnął się do ściany i krzyknął –Spierdalaj, nie dam się!!!! Mężczyzna szokowany opowiedział mu, żeby się uspokoił i nic mu nie zrobi, choć jego uśmiech na twarzy wyglądał podejrzanie, ale to za sprawą tego co Grzesia czekało. –Kim jesteś i czego ode mnie chcesz i tak w ogóle co ja tu robię? Spytał wystraszonym głosem Grzechu. Ten mu odpowiedział, że jest uczniem wielkiego mistrza sztuk walki Adjchama i zwą go Michuruki oraz to, że mistrz znalazł go nieprzytomnego w dżungli i kazał się tobą zając. Po czym do domku wchodzi…..

Koniec chaptera 8