Kot Schrodingera sfotografowany!
Kukt4s
Pewnie większość z was słyszała o eksperymencie myślowym Schrödingera. Jednak dla tych, którzy nie są zaznajomieni z przemyśleniami tego popaprańca, przytoczę cały przebieg.
Otóż załóżmy, że dysponujemy:
- chorym umysłem, zdolnym do wyobrażenia sobie poniższej procedury,
- 1 godziną wolnego czasu,
- 1 dźwiękoszczelnym pudełkiem, niepozwalającym na obserwację wnętrza, bez jego otwierania, oraz wystarczająco dużym, aby pomieścić wszystkie pozostałe elementy,
- 1 przeciętnym kotem (w przeciwieństwie do większości założeń w eksperymentach, nie musi on być idealną kulą),
- fiolką z gazową trucizną, która jest w stanie zabić kota w zaniedbywalnie krótkim czasie,
- dokładnie 1 jądrem izotopu promieniotwórczego o czasie połowicznego zaniku równym dokładnie 1 godzinie,
- idealnym detektorem promieniowania, który otacza pełny kąt bryłowy wokół jądra,
- układem elektryczno-mechanicznym, połączonym z detektorem, który, w razie wykrycia rozpadu jądra, rozbija fiolkę z trucizną.
Budujemy układ zgodnie z rysunkiem poniżej:
Po godzinie czasu, zgodnie z definicją czasu połowicznego zaniku dla jednego jądra, szansa na zaobserwowanie zjawiska wynosi dokładnie 50%. W związku z tym, istnieje taka sama szansa na rozbicie fiolki i zabicie kota. Aby się dowiedzieć, co się stało, musimy otworzyć pudełko. Zanim tego dokonamy, nic nie wiemy o kocie, zatem można powiedzieć, że kot jest równocześnie żywy i martwy. Taki wniosek jest zgodny z tak zwaną interpretacją kopenhaską, zgodnie z którą do momentu dokonania pomiaru, układ znajduje się w superpozycji wszystkich możliwych stanów.
Ale my przecież nie o tym!
Fizycy z Austriackiej Akademii Nauk przeprowadzili eksperyment z fotonami splątanymi (o nich napiszę w kolejnym artykule), w którym po jednym ("żółte") fotonie z każdej pary padało na rysunek z kotem, a pozostałe ("czerwone") - na matrycę aparatu fotograficznego. Fotony czerwone nie oddziaływały z rysunkiem, więc powinny dać jednorodny obraz. Tak się jednak nie stało. Dlaczego? O tym opowiem już w kolejnym odcinku! Nie odchodźcie od odbiorników, stay tunned!
Comments
vote!
v
volt
v
v
v
V
http://www.erepublik.com/pl/article/sekret-pot-ga-my-li-2437589/1/20
+vote
v
http://www.erepublik.com/en/article/artyku-pierwszy-2437344/1/20
zasubowałem, żeby nie przegapić kolejnego odcinka. Serio.
http://www.erepublik.com/pl/article/misja-cz-1-2436155/1/20
V
o7
zawsze coś lepszego niż narzekanie na plato 🙂
v+s
tak
szczytna idea doedukowania społeczeństwa w zakresie fizyki kwantowej, ale niestety erep nie jest do tego najlepszym miejscem. mimo tego dam vota, a co.
OK masz ten komentarz, tylko powiedz mi, co wynika z tego eksperymentu szrodingera czy kogo tam? Kot przed otwarciem pudełka jest zarówno żywy i martwy, bo ma szanse 50%. OK. Ale co dalej? To tyle? Cały eksperyment? Nędznie ;P.
I nie widzę pierwszego obrazku, cokolwiek to miało być.
Ok widzę, ale to nadal zbyt dużo nie wnosi ;p.
Eksperyment nie wnosi nic. Jest bardziej próbą pokazania śmieszności interpretacji kopenhaskiej. Swoja drogą, alternatywą jest koncepcja wielu światów, wg której w każdej chwili, gdy dowolne zjawisko może zajść ze skończonym prawdopodobieństwem, powstaje cały wszechświat, w którym to zjawisko zaszło oraz drugi, w którym nie zaszło. Prowadzi to do przeogromnej ilości wszechświatów równoległych, w których znajdują się i nasze kopie. Pamiętaj o tym, kiedy następny raz rzucisz monetą 😉
A czytałem o tej teorii powstawania wszechświatów równoległych, ale naciągane to jak dla mnie 😉. OK, dzięki za odpowiedź {wyczerpującą}.
Comment exchange...
http://www.erepublik.com/en/article/just-comment-2437394/1/20
http://www.erepublik.com/en/article/one-moment-for-a-comment-2438047/1/20
vote
1. http://www.erepublik.com/pl/article/0001-start--2430748/1/20
2. http://www.erepublik.com/pl/article/0002-armie-narodowe-2434683/1/20
3. http://www.erepublik.com/pl/article/0003-csrf-attack-detected-jak-dodatkowo-wykorzysta-produkowane-jedzenie-2437265/1/20
proszę o komentarze...
Heil Schrodinger!
o/
Gazeta, tytuł i zawartość która przyciągnęła moją uwagę - tak, to koniec erepublik.
Znam tę teorię z jakiś książek sci-fi i przyznam, że zawsze uważałem to za kretynizm.
Gdybym miał budować tak posrany mechanizm, równie dobrze mógłbym zainstalować w środku kamerę na podczerwień, by ocenić czy kot żyje, czy nie.
Dla mnie cała ta zabawa jest raczej alegorią odjechania od rzeczywistości, charakterystycznej dla epoki inżynierów. Nie możemy tracić zdrowego rozsądku w imię poszerzania wiedzy. Gdybym był studentem fizyki, śmiechnąłbym na tym wykładzie (może dlatego nie jestem?)
Nie wiemy w jakim stanie jest nasz "układ" dopóki nie przeprowadzimy pomiaru (otworzenie pudełka, czy, jak wspomniałeś, czujnik). Problem w tym, że pomiar może zmienić układ. Z tych najczęściej stosowanych - aktywacja neutronowa, xrf, pixe, srixe, techniki fluorescencyjne i spektralne... to wszystko bada odpowiedź na jakiś bodziec, a więc na zmianę. Na poziomie kota (w skali makro) nie ma sensu, bo patrząc na niego nie zmienimy go w psa, ale w gdy badamy chociażby spiny (skala mikro) wszystko staje się jasne 🙂
nie tylko "nie wiemy" - ten układ nie ma żadnego konkretnego stanu, tylko możliwości. a pomiar nie "może zmienić układ" - on go w ogóle ustala. duńczycy mieli rację 🙂 temat który zapowiadasz w następnym arcie to przecież jeden z wielu koronnych dowodów.
selerski nie do końca właściwie to opisał. rzecz w tym, że dopóki nie dokonamy pomiaru, kot jest JEDNOCZEŚNIE żywy i martwy, i to chodziło schrodingerowi w tym przykładzie (swoją drogą trochę odjechanym, no ale taka uroda fizyków 🙂 nie cały świat zachowuje się w sposób, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni; nasze zmysły ogarniają maleńki skrawek oddziaływań. a czy np. zgniecenie całej ziemi do 10 centymetrowej kulki, albo zwolnienie upływu czasu poprzez zbliżenie do większej masy, albo skrócenie wymiarów przedmiotu poprzez jego poruszanie się też nazwałbyś "odjechanym od rzeczywistości"? na pocieszenie - einstein też twierdził, że ten kot to dowód na błędność kwantówki. niestety szybko okazało się że się mylił...
a, przepraszam, przeskoczył mi ten akapit z superpozycją - autor napisał o jednoczesności wyraźnie. właśnie o to tu chodzi - by ukazać, że realizm lokalny najprawdopodobniej nie obowiązuje, co widać dopiero wyraźniej w mikroświecie - a kot to "przeniesienie" tego zjawiska do poziomu naszych zmysłów.
niestety nie będę dobrym adwersarzem w dziedzinie fizyki, szczerze to nie rozumiem wszystkich słów, których używacie. Nie łapię natomiast sensu tej filozoficznej rozkminy, podanej w literackim opisie: jakieś koty, rozkład atomu, omg. Nie łatwiej jest po prostu powiedzieć: nie wiesz czy wódka ciepła czy zimna, bo jak ją wlewasz do paszczy, to nabiera ciepłoty ciała zanim dojdzie do pomiaru? xD Wiem, beka, ale dla mnie to brzmi jak pędzlowanie się nad czymś tak oczywistym, że nie tylko nie wymaga teorii, ale też całej tej otoczki i założeń (rozkład atomu w 1h to przecież totalna bzdura, nie mówiąc o kocie, który rozwali ten mechanizm w 10s).
no dokładnie 🙂 ja też nie będę np. rozkminiał różnic między ajfonem a samsungiem, mnie tam rybka - ma dzwonić i odbierać, a co tam robi ponadto to też dla mnie jakieś farmazony 🙂 po prostu każdy patrzy po swojemu.
a akurat kot nie jest łatwy (jak np. paradoks bliźniąt), to raczej taka zabawa wymyślona przez matematyka dla innych fizyków 🙂 w każdym razie połamały sobie na nim zęby wielkie umysły.
Do tej pory znałem ten eksperyment tylko z Big Bang Theory, teraz wiem jak to wygląda "w praktyce". Votado! 😃 Pierwszy wartościowy artykuł w ePolskiej prasie od X czasu.
od mojega arta o Gepardzie
nie pamiętam, albo nie czytałem