Jak co środę... Mizeroi
Mizeroi
Przy okazji poprzedniego arta dowiedziałem się o tym, że świat erepa jest pełen bogów i totalnie zafiksowanych na ich punkcie wyznawców. Nie mam tu na myśli Khere, boga egova, ale raczej nierzeczywiste byty, istniejące tylko w głowach fanatycznych wierzących.
Panteon erepa otwiera Przenajświętsza Matka PCAkowska. To bardzo silny bóg, mściwy i niemiłosierny. Członkowie tego kościoła używają skryptów, które wyszukują święte znaki P, C i A w artykułach i komentarzach, po czym wklejają obraźliwe teksty, niezależnie od tego czy post miał charakter pozytywny, czy negatywny. Przekonałem się o tym boleśnie, pisząc o niegospodarności polskiego rządu, a tymczasem dostało mi się od PCAków, tak jakbym to ja obraził ich boga. Początkowo myślałem, że to nieporozumienie, ale po 100 dennym komentarzu zrozumiałem, że walczyłem z copypastą - świętą księgą PCAków.
Przestrzegam przed używaniem znaków A, C, P w odwrotnej kolejności. Mówi się, że kiedy wypowiesz 5 razy "PCA" przed lustrem, przyjdzie Yarpen i napisze o tobie art.
Bogiem, który nieco stracił na znaczeniu, ale nadal ma duże grono wyznawców jest Maryja Chorwacka Zawsze Dziewica. Członków tej religii łatwo rozpoznać po szachownicy w avatarze. Doktryna kościoła opiera się na przeświadczeniu, iż świat podzielony został na trzy sfery.
Pierwszą z nich jest piekło, czyli ePolska, miejsce do którego trafiają gwałciciele, złodzieje i endecy. W wielkich kotłach gotują hejty i wylewają na wszystko wokół, niszcząc swoje otoczenie.
Drugą sferą jest czyściec, czyli pozostałe ePaństwa erepa, w których dzieje się trochę zła i trochę dobra.
Najważniejszą sferą jest niebo, czyli eChorwacja, mityczna ziemia obiecana, kraj mlekiem i goldem płynący, gdzie aniołki siedzą w dyplomacji, a sam Św. Zdrug kasuje multikonta. Po przeniesieniu się do niego można odetchnąć od tzw. "polskiego bagienka". Co ciekawe, wyznawcy Matki Chorwackiej nie potrafią komunikować się z aniołami, ale ufają im, bo niemożliwym jest, by w niebie źle się działo.
Trzecim bogiem jest HEJTfajstos, opiekun półgłówków, patron analfabetów i herold dwuklików. Bardzo popularny pośród wątłych umysłowo zakonników Świątyni Nie Znam Się To Się Wypowiem. Szacuje się, że pod natchnieniem Hejtfajstosa powstaje 90% wszystkich tekstów erepa, a także niektóre fragmenty Ustawy o Funkcjonowaniu Kongresu. Nic dziwnego, bowiem kongresmeni przed wyborami ślubują oddanie Hejtfajstosowi, nawet kosztem samodzielnego myślenia.
Listę najważniejszych bogów erepa zamyka Jezus Narazietański. Wskrzesza on tych, którzy dawno temu polegli na polu chwały i przywraca eŚwiatu. Niestety nie ma nic za darmo. Przy każdym wskrzeszeniu postać traci połowę swojego ogaru, stąd przez niektórych wyznawcy Jezusa Narazietańskiego zwani są... zombie. Najbardziej znani z nich to vingaer, SyrkiusAFK, Sylwester Zwierz i Pazaak (ten ostatni zaliczył ostrą glebę, zdaje się że zfiksował). Chciałem również wymienić tutaj anglova, czyli Paris Hilton erepa, bo znany jest on głównie z tego, że jest znany, po czym doszedłem do wniosku, że w zasadzie to nie jest on w ogóle znany.
Do tego grona dołącza również Victorski, kandydat na prezia w najbliższych wyborach. Jeśli wygra, będzie to pierwszy sukces zombie ever. Przyznam, że nie wiążę z jego kandydaturą dużych sukcesów, ale oddaję szacunek jego pozytywnemu podejścia do eŚwiata. Nawet jeśli to niedzisiejsze.
Z drugiej strony Jezusa Narazietańskiego trzeba szanować. Być może przywróci kiedyś do życia Hannibala Barkasa i Palhessi - mistrzowską parę erepa, Sir Marvina, soowala i innych zasłużonych dla społeczności graczy. Przez chwilę myślałem, że przywrócił do życia Pyrek, lecz niestety się zawiodłem. O zmartwychwstaniu Pyrek w dalszej części programu.
Innych bogach w tym miejscu nie przywołuję, ale kiedyś do tego wrócę.
Przeczytałem ostatnio wywiad z Quadis Rowein. W naszym byłym obozie to postać chyba rozpoznawalna, o ile wiem ktoś proponował go nawet jako doradcę CP (sorry, niech ktoś podpowie kiedy to było). Wywiad miałki i nieciekawy, ale byłem ciekaw spojrzenia Quadisa na sprawę polską i nie zawiodłem się. Ten iberyjski celebryta wymienia Polskę na czwartym miejscu wśród sojuszników Hiszpanii. Pomimo zdawania sobie sprawy z tego, iż od miesięcy nie robiliśmy praktycznie nic poza ratowaniem ich tyłków przed Argentyną i Serbią, to jednak jest rozczarowany postawą naszych ostatnich rządów.
Jako "wielki fan Spolandu" jest zasmucony naszą postawą.
Ja też jestem zasmucony postawą naszego rządu. Głównie dlatego, że nikt nie wydał arta o tytule: "Hiszpaniooo! Hop Hop! Gdzie byłaś jak nas kasowali?"
Chyba czas w końcu zapytać siebie i innych, czy to możliwe by za związek odpowiedzialna była tylko jedna strona? Co Hiszpania zrobiła dla Spolandu, poza wołaniem o pomoc? I najważniejsze: dlaczego Black Spectra uciekła z ePL? Czy w ten sposób odbudowuje się relacje? Oczywiście dlatego - odpowie Beatka - że ZDRADZILIŚMY ich?
Czy naprawdę kraj taki jak ePL nie może samodzielnie decydować o własnym secie MPP. Czy zdradą jest wybranie własnej drogi w celu uniknięcia perm wipe? I czy Black Spectra opuściła nas po stracie bonusów, czy na chwilę przed?
Naprawdę lubię Hiszpanów, ale ich wymagania jak na 13 kraj erepa są nieco zbyt wysokie. Spodziewałbym się raczej zachowania bardziej przyjacielskiego, jak z tej przypowieści:
- Chyba zabiję sąsiada...
- Ok, gdzie zakopiemy jego zwłoki?
Nie ma żadnego, absolutnie żadnego powodu, dla którego dzisiaj, ktoś kto twierdzi, że Spoland jest jego najważniejszym celem w erepie, stawiał wyżej na drabince sojuszników BUŁGARIĘ (sic!) niż Polskę.
Pisałem już o osobie SyrkiusAFK i jego powrocie do świata erepa. Tym razem wspomnę jedynie o całkiem ciekawym pytaniu, które zadał. Dotyczyło ono psychologicznego aspektu zachowania ePL w relacjach z innymi krajami.
Gdyby ePL mogła mieć osobowość i cechy charakteru, można by ją poddać opinii biegłego. Oczywiście byłoby to głupie, bo w trakcie kadencji pana X ePolska nabywa cech pana X i tak dalej. Gdyby zbadać stan umysłu ePL podczas kadencji El Reto zapewne na mapie zostalibyśmy oznaczeni kolorem żółtym (jak żółte papiery - dla niedomyślnych).
Nie chciałem podejmować próby odpowiedzi na pytanie iberofila, ale całkiem przypadkiem wpadło mi do głowy, coś całkiem intrygującego.
Według mnie, niezależnie od tego kto prowadzi politykę ePL, można by pokusić się o stwierdzenie, że postawa ePL to przykład syndromu ofiary. Od czasów NWO nigdy nie kreowaliśmy swojej przestrzeni. Pozwalaliśmy raczej, by targał nami wiatr historii, niejednokrotnie sypiąc piasek w oczy. Nawet kiedy Sarandir był SG sojuszu, zostaliśmy z niego wyrzuceni (nieformalnie, ale jednak).
OK. El Reto był preziem, który miał inną wizję, ale na szczeblu międzynarodowym zapewne dało się zminimalizować wpływ jego antypolityki (sorry, pewnie pisałbym inaczej gdyby Ci wyszło).
Podobnie z Węgrami. Nigdy nie podjęliśmy rzetelnej próby przechwycenia ich do naszego stolika. Być może dlatego, że nigdy nie rozdawaliśmy przy nim kart.
No i ta nieszczęsna próba dołączenia do Asterii. To również zachowanie godne ofiary, a nie myśliwego. Chyba wtedy nasi przeciwnicy, niczym psy gończe, zwęszyli strach i zaatakowali.
Dzisiaj walczymy więc nie tylko o odzyskanie pozycji, ale przede wszystkim o twarz mocnego i pewnego siebie gladiatora na środku Koloseum. Paradoksalnie sytuacja z Litwą nam w tym pomogła. ePolska ma prawo do sięgania po to, co znajduje się w jej zasięgu bez pytania o zgodę kogokolwiek. Warunek jest jeden: nie możemy dać się zamknąć w szufladzie oczekiwań innych krajów. MSZ nie istnieje, a szkoda bo właśnie teraz powinien działać mocniej i pewniej. Jeśli nie w celu negocjowania nowych sojuszy, to przynajmniej po to, by informować pozostałe kraje o celach i powodach, które nami kierują.
Niestety, jak na ofiarę przystało, nie podejmujemy żadnych działań zmierzających do wyjaśnienia pozycji międzynarodowej i czekamy aż sprawa sama się rozwiąże. Tymczasem w prasie zagranicznej nie ustają jęki na temat ePolski i jeżdżą po nas, aż POW zaciera rączki.
WYWIAD MIZEROIA
Tekstu już dużo się przewinęło, ale to jeszcze nie koniec.
Obiecany wywiad z obecnym właścicielem PYREK
1. Co się stało z Pyrek, którą znaliśmy i kochaliśmy?
Krążą plotki, że Pyrek postawiła się Mixowi i powiedziała, że już nie będzie całować sygnetu
🙂
A tak na poważnie, to nasza kochana Pyrek nie mogła, bądź też nie chciała dalej aktywnie grać w erepa i przeszła na dwuklik. Jednocześnie zaoferowała, że gdyby któryś z POGów chciał wrócić, to jej konto czeka na nowego właściciela. Byłem jedną z tych osób, która kategorycznie się sprzeciwiała temu pomysłowi i próbowała jej wybić z głowy próbę odejścia z gry, argumentując to jakże ważną i symboliczną pozycją Pyrek w naszej bojówce. Konto stało praktycznie nieaktywne, a że ja całkiem niedawno, w przypływie nudy przed egzaminami i obroną zapragnąłem powrotu, stwierdziłem, dlaczego konto ma się marnować?
2. No dobra, w takim razie kim jesteś i czy znamy Cię z poprzednich wcieleń?
Część osób na pewno mnie pamięta grającego jeszcze jako johnny06, część zapewne mnie zapomniała, a dla części jestem zupełnie kimś nowym. Kiedy odchodziłem z gry, ePolska była członkiem ONE i ogólnie kopaliśmy wszystkim tyłki na każdym froncie (o bosze narazietański, wygrzebałeś go z dlnego pokładu - dop. Mizeroi, nawiązujący do pierwszego tekstu w tym arcie, nie czytało się?). Od początku swojego eŻycia związany byłem z Partią Imperialną, przeżywając jej wzloty, upadki i jeszcze raz wzloty.
Udało mi się dwukrotnie dostać do kongresu, kilkukrotnie byłem Trybunem (funkcja wiceprezesa w PI), bodajże z 4 razy pełniłem funkcję vMSZ (co ciekawe, zupełnie niedawno zorientowałem się, że jeden z moich byłych stażystów w MSZ studiuje ze mną na wydziale
😃), przez chwilę nawet byłem głównym MSZ, raz startowałem na prezydenta jako kandydat PI.
3. Zbliża się święto zakompleksionych i pryszczatych, zwanych Walentynkami. Do kogo mają słać swoje peany? A może od razu ich wyręczysz i opublikujesz nowe foty Pyrek? A może wiesz czy wróci?
Ciężko powiedzieć, czy Pyrek wróci. Sporo osób wraca (przynajmniej na chwilę). Osobiście twardo zarzekałem się, że nie wrócę, a jednak po prawie 3 latach zatęskniłem. Być może Pyrek zatęskni również?
😉
Jeśli chodzi o kwestię fotek, to z tego co się orientuje najlepszym „dilerem” takiego towaru jest Smiksu.
😃
Jezusie Narazietański
Proszę cię i miłuję
Za jedną małą Pyrek
Oddam Kuzynna i Ferlunię
Dorzucę staruszka i konrado
Co połową jest liczby szatana
Każdego Crolaka i pół endecji
A jak trzeba - pójdzie i Sztana.
/Mizeroi
PS. Tak naprawdę nie znałem Pyrek, rozmawiałem z nią 2 razy może, z czego raz mi wrzucała. Luzix.
Comments
Jak dobrze, że jak co środę wyszło we wtorek - nie mogłem się doczekać.
Się czepiasz. Martw się lepiej byś nie trafił do tego pół endecji co pójdzie z dymem jako ofiara za Pyrek 😃
Jeśli nie w celu negocjowania nowych sojuszy, to przynajmniej po to, by informować pozostałe kraje o celach i powodach, które nami kierują.
skąd wiesz że tak nie jest? 🙂
Czy Pyrek przyjmuje i w tym roku erotyczne snapy?
Mogę jej zapytać w Twoim imieniu 😉
Czytałem tylko Pyrek.
😘
przeczytalem juz calosc, wybacz
szukam szukam w imperialiscie wywiadu z toba i nie znajduje
PS. zajeb.ste byly imperialisty kiedys
Ależ proszę Cię bardzo, oto numer Imperialista, w którym był wywiad ze mną 🙂
http://www.erepublik.com/en/article/cycki-polityka-imperialny-wywiad--1877943/1/20
kutfa ... jak zobaczylem tytul to myslalem ze o cyca chodzi i omijalem
starzeje sie
wszystko byłoby fajnie prócz tych osobistych wycieczek do yarpena i pca, fakt to twoja gazeta i możesz pisać w niej co chcesz, co więcej podoba mi się to co piszesz i jak piszesz oraz uważam że jesteś osobą bardzo ogarniętą i często się z tobą zgadzam, aczkolwiek te dygresje o pca i yarpenie nic nie wnoszą do merytoryki artykułu i myślę że powinieneś to sobie z nim wyjaśnić w prywatnych wiadomościach (to tyczy się oczywiście także yarpena - jego arty i shouty o tobie uważam za dziecinne i bezsensowne, również pomimo mojego szacunku do niego)
sie wysiliłes z komentem a on i tak cie uzna za rycerza zakonu pca
a jednak, mimo wszystko mam nadzieję że przemyśli sobie to co napisałem i wyciągnie wnioski 😉 "nadzieja matką głupich? cóż chyba nigdy nie zmądrzeje"
Temat PCA jest teraz bardzo medialny, dobrze się sprzedaje, więc pewnie będzie stałym bywalcem tej gazetki 🙂
Swoją drogą nie ma to jak samemu rozpętać burzę, a potem narzekać, że pada ...
Sprzedaje? Ach co te endorsy zrobiły z polską prasą ;P
moze czas opuscic PCA i poszukac jakiejs PGB
Tylko po co ?
zavix nie bardzo rozumiem czemu kierujesz takie słowa do mnie? dobrze mi w PCA bo nikt nie każe mi uczestniczyć w zbiórkach, na feedzie pojawiają się ważne informacje o epikach i innych tego typu rzeczach, a bardziej aktywnie grać (czytaj: założyć IRCa) mi się po prostu nie chce
podobają mi się bogowie erepa
Przeczytałem i nawet się pośmiałem.
V jest też 🙂
A Pyrek nie znam, co najwyżej pyrek mogę zjeść do obiadu 😉
nawet się nie przyznawaj że oryginalnego pyrka nie znasz (a znać powinieneś bo staruch z ciebie, już prawie D4)
A jednak 😃 i prawie znowu d4 😛
niespodzianka we wtorek, chwała Ci!
"A jak trzeba - pójdzie i Sztana."
Wzruszyłem się, masz vota #nohomo
Jedyna sensowna część z syndromem ofiary w pewnym sensie prawdziwa. ePL w sumie nigdy sie nie broniła mimo, że pojechał już chyba po nas każdy marny kraj w tej grze.
Bo jako społeczeństwo (to realne) od lat mamy kompleks niższości względem otaczającego nas świata i to się przekłada na tworzone przez nas wirtualne państwa w grach przeglądarkowych.
tu zdecydowanie nie chodzi o kompleks niższości. Odwrotnie: my wywyższamy się nad innymi tylko po to, by w razie niepowodzenia mieć wymówkę.
Ofiara w psychologii, to osoba która przyczyn własnych problemów zawsze szuka u innych. Tymczasem bez właściwej analizy błędów, nie da się iść do przodu. Stąd zamiast pisać "zostaliśmy wymazani, bo nie pomogli nam sojusznicy, bo nie było kasy" powinniśmy powiedzieć "zostaliśmy wymazani, bo nie potrafiliśmy zmusić sojuszników do walki (zmienić MSZ), bo źle zarządzamy kasą (zmienić ustawę o rezerwie finansowej).
A tymczasem my znów nie zrobiliśmy nic. Czekamy aż samo się naprawi. Nie wykazujemy inicjatywy do zarządzania własnym losem 🙁
Ja to widzę inaczej: wywyższamy się, bo na podstawie chwały z dawnych wieków uważamy się za wielkich i ważnych w świecie. A kiedy coś spierniczymy to winny oczywiście jest cały świat, nigdy my, bo skoro wedle nas samych jesteśmy tacy wielcy, ważni i ogólnie zaj...ści, to przecież nie moglibyśmy popełniać takich faili.
Sprawdza się i tu, i w rl.
wydaje mi się że po prostu mamy kompleks pierdzielenia farmazonów, a przynajmniej tak sądzę po kilku wyższych komentarzach (lub jak kto woli "kompleks specjalnisty", o ile można to nazwać kompleksem).
[removed]
"Do tego grona dołącza również Victorski, kandydat na prezia w najbliższych wyborach. Jeśli wygra, będzie to pierwszy sukces zombie ever. Przyznam, że nie wiążę z jego kandydaturą dużych sukcesów, ale oddaję szacunek jego pozytywnemu podejścia do eŚwiata. Nawet jeśli to niedzisiejsze."
Kaczy i kilku innych obejmowało po dłuższej przerwie stołek CP, więc nie pierwszy. A co do pozytywnego podejścia do eŚwiata - Tak już mają nasze zombie, że wracają odmienione i z dystansem do gry, którą z jakiegoś powodu kiedyś porzucili. Albo ten dystans pokazują szyderą, albo uśmiechem. Chociaż nie zgadzam się ze wszystkim ( anglova to Ty szanuj), to niech będzie V+E, bo fajnie się czytało.
Po prostu Ci co wracają raczej wychodzą z założenia, że szkoda nerwów i zdrowia na jakąś internetową gierkę, przez którą swego czasu rwali sobie włosy z głowy. Co nie znaczy, że nie mogą myśleć o poważnym udzielaniu się w erepie.
To prawda. Miałem nieziemską bekę, gdy się okazało, że oni dalej biorą eRepa na poważnie i się w niego wczuwają, jakby to było coś ważnego 😃
Lol, Syrkius. Przecież ty się spinasz bardziej od owych "nich". (Albo odnosi się takie wrażenie z powodu twojego przemądrzałego tonu wypowiedzi)
^Eee... Prędzej to drugie niż pierwsze. Na szczęście, ja mogę o/
oprócz nieudanego pocisku na anglova najbardziej podoba mi się to, że ziomuś tak mocno zgrzyta ząbkami, a w dalszej części arta praisuje moje dokonania w erepie ;d
hmm, nie wydaje mi się bym cokolwiek pisał o zaobrączkowaniu strozera - twoim jedynym "dokonaniu" w erepie 😛
Sorry, ale dla mnie to ważniejsze dokonanie niż 20 stołków CP. XD
być może, ale nadal nie widzę, bym napisał o tym w arcie
jeny, tyle hejtu tam wyżej 😃
nom, a u ciebie same serduszka i heheszki
Nie będę szanować! Nie wiesz, że anglov jest dwulicowy i w ogóle?!
To óczócie, gdy nieogarstwo zarzuca ci ktoś, kto robi błędy logiczne podczas prostego liczenia... Śmiechu warte, jednak czego oczekiwać od kogoś, kto papla, a wie wielkie G (czy za napisanie pełnego wyrazu skasujo mi komentarz?)?
Ale ale... anglov nie jest znany i jego "dni chwały" pod względem sławy dawno przeminęły, jednak nieznajomość anglova dla GROMowca powinna być raczej powodem do wstydu niż dumy. To samo zresztą dotyczy pozostałych dowódców. Wszak to de facto odrzucenie części tradycji, dziedzictwa etc. Choć patrząc po fragmencie dot. Hiszpanii widzę, że odrzucanie dorobku "poprzedników" jest dla ciebie raczej chlebem powszednim (Nie, nie mówię o odrzuceniu Spolandu, śmieszku).
>Chyba czas w końcu zapytać siebie i innych, czy to możliwe by za związek odpowiedzialna była tylko jedna strona? Co Hiszpania zrobiła dla Spolandu, poza wołaniem o pomoc?
To zabawne, z tego co pamiętam to o Spolandzie pamiętali przede wszystkim Hiszpanie oraz garstka Polaków. Natomiast gdy ePL miała kłopoty to nagle oczekuje się pomocy - jak trwoga to do Boga. Ale spokojna twoja rozczochrana - spytałem u źródła. Najpierw wyjaśnienie dot. Hiszpanii, a później mój komentarz.
Otóż, Hiszpanie w (mniej więcej) tym samym czasie mieli małe problemy z Portugalią i Ameryką a (mniej więcej) w tym samym czasie wyszedł artykuł bodajże hiszpańskiej MSZ, która ogłosiła koniec Spolandu. Mimo tego Hiszpanie i tak bili dla Lolandu (nie licząc Black Spectra), ale - co chyba oczywiste - nie wszyscy.
Odnośnie wywiadu - normalnie bym się zdziwił, że ktoś uznał, że MSZ postawił Bułgarię nad Polską, ale dla ciebie, Januszu logiki, zrobię wyjątek i ci to wyjaśnię. On napisał, że Spoland jest dla niego niesamowicie ważny i podkreślił to pierdyliard razy, więc niemożliwym jest, aby uznawał Bułgarię za ważniejszą. Braterstwo stoi wyżej od "dobrego" sojusznika.
W drugiej części napiszę resztę.
Co do Black Spectra. Raczej mniejszość niż większość zmieniła CSy. Wielu nadal ma polskie, patrz: http://www.erepublik.com/pl/main/party-members/3261#1 - i chyba nie wszyscy tutaj siedzą.
Dlaczego zmienili? Może z powodu surowców, ale... np. mój kolega został Kubańczykiem. Zobacz ile mają surowców. Natomiast CS zmienił, bo nie podobały mu się działania rządu ePL podczas wojny z eArg (ot, byli nieudolni i się wkurzył).
Zapomniałem dodać. On nigdzie nie zarzucił ePL zdrady, nie manipuluj. Wręcz przeciwnie - próbuje was tłumaczyć.
Teraz to skomentuję... Choć nie, nie jestem w stanie tego zrobić, brakło mi słów. eRep od paru lat nie budzi we mnie uczuć, Spolandem nigdy się nie jarałem i nie jaram dalej (gdyby nie Prophet to bym się pewnie nawet cieszył z "rozpadu")*. I nie wiem czy kogokolwiek jeszcze - poza garstką u żłoba oraz nielicznymi młodymi - cokolwiek tutaj jara. Jednakże to, co zrobiłeś (czyli sprowadzanie uczucia - bo tym był i jest Spoland - do rachunku zysków i strat) jest po prostu obrzydliwe. Sprowadza cię to na poziom Mongoła pod względem cywilizacyjnym. Ponadto, wymagasz przyjaźni, a sam jej nie okazujesz. Cynizm czy głupota?
*Spolandem, knypy, nie Hiszpanami. Choć nimi też nigdy się nie jarałem, tylko lubię i szanuję tych, których poznałem. Dlaczego? Być może się mylę, ale gdy wy się zastanawiacie czy utrzymywanie Spolandu to dobry deal, to oni w tym samym czasie byliby w stanie dać wam serce na dłoni, gdybyście poprosili. (Okej - stawiam, że po tym, co zrobiliście, szanse są na to mniejsze)
Na tym polega braterstwo, a nie na uprawianiu realpolitik dla ograniczonych umysłowo, którzy na sztandarach trzymają gimbusiarskie "jest tylko tu i teraz", a wszystko chcą sprowadzić do rachunku zysków i strat. I tak, jak napisałem parę lat temu - nie zasługujecie na takie ślepe oddanie. Tymczasem ja mam gorzką satysfakcję i patrzę jak powoli stajecie się puppetem.
Gratuluję. Tym mi obrzydziliście ePL na następne kilka lat. Bawcie się w tym gnoju sami.
Nie zmieściło mi się: bez odbioru.
bez odbioru
Daj spokój. On nie był w GROMie jak byłem tam dowem, a sam się rozstałem z nim w dość specyficznych okolicznościach. A potem zaczęły się tam kompletnie inne czasy 🙂
So Krolaki je vot.
Litwa?
Jak ty mozesz wciskac ludziom taka pierdole ? 🙂
Skopalismy im dupe i zabralismy drugie sniadanie i plasteline. NIe bedzie z czego kleic Plastusia.
Ave Polska.
Kraj Wielkich, Odwaznych i Honorowych jistot ludzkich .
jak to jest, że ja napiszę dópaj i mam kasowane komentarze po 3 minutach + FP, a tego powyżej nikt nie zdejmie?
Może crolaki mają inną tabelę, w sumie nie można wymagać od nich zbyt dużo