Coś na poprawę humoru

Day 2,500, 05:34 Published in Poland Poland by Klown Szyderca

Niebo. Pan Jezus mówi do Św. Piotra:
- Piotrze, wymyśliłem, żeby zrobić dzisiaj taki dzień, że bez względu na to jak kto żył pójdzie do nieba jeżeli miał tragiczny ostatni dzień życia.
- Dobrze, Panie. Tak zrobię.
Św. Piotr podchodzi do bramy. Stoi trzech mężczyzn.
Bierze pierwszego i pyta jak zginął.
- Podejrzewałem, że żona mnie zdradza. Wyszedłem jak co dzień do pracy, niespodziewanie wróciłem po godzinie. Wpadam do sypialni, żona naga w łóżku. No to szukam po całym domu. Szafa. Łazienka. Kuchnia. Nie ma nigdzie. ?Myśl? Balkon. Wybiegam na balkon (mieszkam na 26 piętrze) a tam wisi gość w bokserkach. No to go dreptam po paluchach, puścił się, ale zatrzymał się na gałęzi na drzewie. No to ja do domu, złapałem lodówkę i w niego. Ale zaplątał mi się przewód z nogę i pociągnął mnie w dół. Tak zginąłem.
- No to faktycznie tragicznie, wchodzisz do nieba.
Zwraca się do drugiego mężczyzny.
- Św. Piotrze, mieszkam na 27 piętrze, jak co dzień robiłem sobie gimnastykę na balkonie, ale się pośliznąłem i wypadłem z balkonu. Złapałem się barierki piętro niżej, ale za chwile wybiega jakiś pajac. Zaczął krzyczeć i depcze mi po palcach. Puściłem się, ale uratowało mnie drzewo, przeżyłem. Za chwilę patrzę, a tu leci na mnie lodówka... No i tak zginąłem.
- Tragicznie... tragicznie.... wchodzisz do nieba.
- A Ty jak zginąłeś? Opowiadaj.
- Św. Piotrze, siedzę sobie spokojnie w lodówce....


Mam nadzieję, że rozbawiłem 🙂
Poproszę o 25 komentarzy 😛