Święty Ognień no. 05

Day 1,272, 08:19 Published in Poland Poland by ToTylkoIni


Odcinek dedykowany Taczer! Dla ciebie platynko ;* 😁!

_______________________________________

Biegli. Całkowicie zdezorientowani, wśród ognia i odgłosów walki. Popychani przez bliżej nieznanych ludzi uciekali z obozu, który miał być ich grobem. Nie uciekli jednak wszyscy. Gdy ochrona zorientowała się, że są atakowani rozpoczęła ostateczną likwidację jeńców. Mieli ich zabijac pojedynczo, strzałem w tył głowy, na wzór sowiecki. Gdy jednak żołnierze wyczuli co się święci rzucili się na strażników. Fakir pierwszy dopadł podręcznego karabinu Quasi używanego przez rumuńską armię, po czym wpakował długa serię w nadbiegających strażników zaalarmowanych odgłosami walk. Zanim jednak posiłki, a raczej tajemniczy oddział szturmujący obóz dotarł na miejsce, więźniowie zostali zepchnięci w zaułki obozu. Wówczas rozpoczęła się gra o życie.

******

Pamiętaj, aby się bronić. Tak, najważniejsze są uniki. Teraz, biegnij! Nie widzą Cię. Stój! Widzisz ten barak? Tam, własnie tam jest prawdopodobnie jest dwoje przeznaczenie. Broń, która pozwoli Ci odmienić swój los! Biegnij, biegnij Iniesta, i stań się cyborgiem, który obmyje ziemię krwią zdrajców! Biegnij!

*****

Zauważyli go zbyt późno. Pomimo, że strzelali do niego, on z każdą chwilą, gdy zbliżał się do baraku był co raz zwinniejszy. Przeobrażał się.

- Strzelać mi tutaj i wysadzić tę budę w powietrze! Jak tam dojdzie to po nas!
- Szefie, co tam jest?!
- Baranie, tam są specjalne Accu Exodus (😃). Jeśli on sobie to wstrzyknie, to jesteśmy martwi.

W stronę baraku wystrzelono 20 granatów. Całym obozem wstrząsnęła eksplozja, która mierzyć się mogła z tą, po miniatomówce z pól Centralnej Słowacji.
Pomimo nieustającego ognia ze strony atakujących obóz nieprzyjaciół rumuńscy berserkerzy wstrzymali oddech. Gdyby zjebali w tym momencie, Rumunia miałaby przesrane na kilka pokoleń.


****

Ciemność. Czy na pewno to to? Nie, tylko śmierci jestem pewien, chociaż?
Czuję, czuję jak to rozchodzi się po moim ciele. Fantastyczne uczucie! Tylko dlaczego…
Teraz już wiem. Mogę kontrolować wszystko, i nie muszę kontrolować niczego. Mój organizm już się przeobraził, teraz mam misję…

*****

Zaszli ich od tyłu. Lufy najnowszych Messhów skierowane w ich stronę ostudziły zamiar ucieczki. Mogli rzucić się w stronę ostrzelanego baraku, z którego nadal unosił się dym, jednak wiedzieli, że tam może czekać ich śmierć. Bali się przeznaczenia. Rzucili więc posłusznie broń, dali sobie skuć ręce w kajdany. Jedynie wysoka kobieta, o płomiennych włosach staksowała ich wzrokiem, i na obchodne rzuciła
- Przerażone dzieci… Z miną puszczyków srających na wietrze…

Gdy już mieli wstawać jeden z nich zauważył ruch w ruinach baraku
- Szefie, tam, szybko!
Ten odwrócił głowę, a twarz zamarła mu z przerażenia. Z ciemnych otchłani dymu jawiła się bowiem sylwetka człowieka, nienaturalnie ukształtowanego, z dwoma sztyletami w dłoni. Jednak najgorsze były oczy. Spojrzenie, którego żaden śmiertelnik nie mógł wytrzymać, ono przeszywało na wylot. Był pewny, że tamten może czytać jego myśli. Usłyszał w nich bowiem, jak ktoś przeraźliwym szeptem mówi
- Strach… Czuję twój strach… Jeszcze nie umrzesz, doczekasz upadku swojego kraju
Nie wytrzymał. Zanim zemdlał paniczny strach spowodował jeszcze poluzowanie zwieraczy. Smród poczuli wszyscy.

Cahir pociągnąl nosem, po czym stwierdził z zażenowaniem
- Falka miała racje z tymi srającymi puszczykami…

*******

Biegli wszyscy razem. Oni, siódemka tych, którzy przeżyli, oraz wzięci do niewoli rumuńscy strażnicy. I czarny oddział. Obóz natomiast płonął, dusze zabitych wraz z ciałami odchodziły do wieczności. Zatrzymali się dopiero w lesie. Wówczas do jeńców powlekli dalej, ocelonym pozwolili się ogarnąc. Do ocalonej siódemki podeszła owa rudowłosa kobieta w kruczoczarnym mundurze

- Witajcie! Jesteście pod opieką Oddziału POW, ja jestem Falka, a ten tu za mną – wskazała na rosłego mężczyznę – to Cahir. Powie wam co i jak. Niestety spóźniliśmy się nieco, została was garstka

Ocaleni spojrzeli po sobie. Sarphea wstała.
- Możemy o coś prosić? Przeszukajcie raz jeszcze obóz. Ktoś tam mógł ocaleć.
Falka uniosła brwi.
- Masz na myśli tego z przeszczepami? Też chcieliśmy go przechwycić, jednak gdy weszliśmy do obozu nie znaleźliśmy go. Prawdopodobnie spłonął wraz z resztą.
- Dlaczego on jest aż tak ważny?

Pytanie padło z ust zirytowanej Rudej, która siedziała pod drzewem.
- Widzisz, bo podczas operacji przeszczepu został mu wszczepiony jeszcze jeden, dodatkowy implant. W odpowiedniej chwili po połączeniu ze specjalnym systemem Accu Exodus wyłącza on wolę człowieka, któremu został wszczepiony. Wówczas staje się on zabójczą bronią. Problem w tym, że jeśli Iniesta dokonałby inicjacji samodzielnie, to albo uległ samodestrukcji, albo okiełznał siłą, i potrafi ją kontrolować. Oby prawdziwym było pierwsze założenie.
Krzyk Sarphei przerwał dłuższe milczenie
- Pozwólcie nam przynajmniej poszukać ciała!
Falka powoli ruszyła w stronę oddziału. Jednakże po chwili przystanęła i po krótkim namysle rzuciła Cahirowi
- Daj im porządne ubrania. Niech się najedzą i wyśpią. Jutro rano weźmiesz ich i grupę żołnierzy i zejdziesz do doliny. Może ciało tam zostało.
Cahir wypiął pierś i zasalutował. Falka jednak nie zdradziła wszystkich zamierzeń. Miała bowiem ona nadzieje, że z ciała Iniesty da się odzyskac ten niezwykle kosztowny implant.

Cahir rozkazał żołnierzom przynieść potrzebne rzeczy, Sarphea patrzyła błędnym wzrokiem w czarną czeluść puszczy. Ruda zaklęła szpetnie, po czym oparła się o drzewo.

******

A z drzewa, z mrocznej korony spoglądały na oddział oczy. Czarne, połyskująco bursztynem oczy, które patrzyły i zapamiętywały każdy gest, każdy ruch, każde przekleństwo i każde łkanie. Nawet te, wypowiadane w myslach.
_____________________________

Autor opowiadań stanowczo potępia pTO przeprowadzone przez WP na PPMG. Jednoczśnie pragnę oświadczyć, iż jeśli kandydatura Marmocika nie zostanie wycofana to w kolejnych opowiadaniach zostaniecie sflejmieni, zmieszani z błotem etc, etc, a Marmocik zostanie botem i zdrajcą narodu. Postawione ultimatum wygasa dzisiaj o 24tej!

______________________________

Copyright Iniesta
Design Iniesta
Wszystko ja!