eAutobiografia część 4 czyli Post Scriptum

Day 1,545, 17:59 Published in Poland Poland by oldastat

Minęło 140 dni od ostatniej części mojej eautobiografii - czas na ciąg dalszy...

Dla zainteresowanych a nieznających - wcześniejsze części można znaleźć tutaj:

Wstępniak - eAutobiografia część 1

eAutobiografia część 2 (i nie ostatnia)

eAutobiografia część 3 czyli życie po życiu


Chcących skorzystać z pomocy chlebkowej (do 25 lvl włącznie) zapraszam do Promieniotwórczej Fundacji


UWAGA!!! ŚCIANA TEKSTU po raz kolejny... znaczy już czwarty

Przeczytałem dla przypomnienia ostatnią część eautobiografii. Rozliczę się na początek z planów.
Przez ten czas zdobyłem kolejne 15 BH ( czy posiadanie 19 BH czyni ze mnie już battle hero huntera? 😉 - myślę, że nie ale może ktoś z czytających ma inne zdanie...)
Zdobyłem już też 4 Campaign Hero. Pierwszy to było zaskoczenie, a trochę efekt ambicjonalnego podejścia do wbijanego BH. Ale skoro już wbiłem tyle influ, że znalazłem się w całej kampanii na drugim miejscu... To w którejś z kolejnych mini wbiłem jeszcze więcej (niestety już nie pamiętam czy było to również kolejne BH... - oj ta skleroza - tylko czekać, aż zacznie mi się mylić imię z nickiem). Na usprawiedliwienie przed samym sobą mam tylko, że to już mocno nad ranem było...
Kolejne CH przyszło jakoś mimochodem... Chyba akurat pomagałem koledze z PMTF w walce o Resistance Hero. Z powodzeniem z resztą. Nie jestem wszystkich faktów i okoliczności pewien ale pewne jest, że zaangażowanie w te powstanie zaowocowało jakimiś BH i ustanowiło to na dość długi czas mój rekord wbitego influence.
Kolejna CH było w pełni zaplanowane - to były przednoworoczne misje i wtedy chciałem/musiałem pobić swój rekord influence - około 2,5kk. Zaplanowałem przymierzyłem się i w którymś z powstań wbiłem 2 BH, CH i równocześnie zrealizowałem bodaj 4 misje. Tak hurtem. A co? Jak szaleć to szaleć 😃

To była ta przyjemniejsza część doświadczeń w grze. Niedawno doświadczyłem niestety porażki... Przed tygodniem zaplanowałem wykorzystać uzbierane bazuki i batoniki i zdobyć 2-3 BH oraz CH. I wszystko dobrze się zaczęło. Pierwsze BH - w okolicach 1kk, drugie BH również około 1kk, trzecie BH - i tu się wszystko zaczęło... spokojnie sobie obserwuję sytuację - mini wkroczyła w końcową fazę a tu nagle pojawił się ścigający mnie jakiś Bułgar (to było powstanie w Szwecji) - miałem wbite około 800-900k, więc zacząłem bić, żeby nie dać się przegonić. I tak się zapędziłem w tym ściganiu, że mi się skończyły i bazuki i batony... I co gorsze ta cholera mnie przegoniła... I zabrał mi zarówno bh jak i ch... 🙁
A ja ustanowiłem swój aktualny i na długo nie pobity rekord influ w jednej kampanii - 7,761,820. Na pociechę (wątpliwą) zostało mi pocieszyć się 5 miejscem na liście top. Wyżej byli Argrob, Romper, Scymex i mój prześladowca - Night85. Radzę zwracać na niego uwagę. Jak prześledziłem jego kilku dniowe osiągnięcia - rośnie konkurent dla Rompera. Ma już wbite 15 razy miejsce na liście top... A zaczynał gdy ja się zreanimowałem...

Kolejne 2 porażki to próby dostania się do kongresu. Pierwsza nie była wielkim zaskoczeniem. Wystartowałem na wariata. W dniu zamykania list kandydatów za namową kolegi z PMTF zgłosiłem się do wyborów. To było w którymś z podbitych stanów USA. Przegrałem wtedy z Bernard75. Ja uciułałem w tych wariackich warunkach 15 głosów, a on miał 25...
Druga próba była trochę lepiej przygotowana. Też późno dostałem potwierdzenie, że wystartuję, ale udało mi się zgromadzić/ potwierdzić około 30 głosów jeszcze przed wyborami. Wystartowałem więc z dużą nadzieją na sukces. W Bawarii. I klapa. Zagłosowało na mnie 39 graczy. A właściwie 35, bo 4 głosy zostały przy weryfikacji skasowane - pewnie jako multi. A dostało się 4 graczy z 46, 45, 43 i 42 głosami. A gdyby to była Saxonia? Bernard75 wszedł tam z 28 głosami...
(Bernard75 - to nic osobistego 😃 po prostu zwróciłem na ciebie uwagę po pierwszym starcie 😃 )
W Brandenburgii to nawet 23 głosy wystarczyły...
Jak pech to pech...
Ale się nie poddaję w tych wyborach znowu chcę wystartować 😉
Jeśli nie wiesz jeszcze na kogo chcesz zagłosować - pamiętaj o mnie 😉 (to była audycja komitetu wyborczego itd tralalala 😉 )

Kolejny ambitny plan - Media Mogul - no tu sukcesu nie odniosłem bo specjalnie nic takiego nie robiłem, żeby odnieść. Ale nie tracę nadziei. W tym tempie jeszcze z 10000 dni i medal będzie mój 😃

To co mi się jeszcze udało - założyłem swoją fundację - w pierwszej edycji nazwałem ją Radio(Aktywną) Fundacją, później zmieniłem na Promieniotwórczą Fundację. Skąd taka nazwa? Od mojego nicka - old astat. Co to jest astat chyba nie muszę tłumaczyć. Jeśli ktoś nie wie a chce wiedzieć to tutaj można przeczytać w wikipedii o astacie

W każdej edycji, a trwa teraz 7, pomogłem kilku-kilkunastu graczom. W sumie będzie około setki. Kilku a może kilkunastu okazało się niestety multikontami. Z kilkoma graczami nawiązałem bliższe relacje. Dla kilku byłem przez pewien czas namiastką mentora.
Od kilku osób dostałem też wsparcie - CyMruu, Harakun, madraf. Bardzo dziękuję - możecie być pewni, że wykorzystałem je najlepiej jak mogłem do wsparcia młodych graczy.

W ciągu tych 140 dni zaszły też spore zmiany w eRepie. Pojawiły się Daily Order potocznie zwane DO. Fajna sprawa - można szybciej gromadzić bazooki i batony. Chociaż do niedawna była to trochę prowokacja w stosunku do początkujących graczy - jak się spłukać i nic nie mieć, żeby tylko zostawić sobie bazooki. Ale tym razem Plastuś okazał się wspaniałomyślny i zaczął rozdawać bazooki w częściach.
DO wymusił wstąpienie do eRepowego Military Unit. A może to wcześniej było? Przy okazji jakiejś misji? (oj ta starość chyba muszę zainwestować w coś na pamięć... albo kartkę i długopis nosić ze sobą... chociaż jak będę później zapominał, gdzie te kartki leżą...)

Przez ten czas rozwinąłem się też ekonomicznie 🙂 Dałem się namówić na wyjazd w celach biznesowych do UK. Zaliczyłem zmianę obywatelstw (znaczy CSów) i nakupiłem trochę firm produkujących raw.
Ale wcześniej był kryzys - pojawiła się promocja firm q6. A ja bez golda już prawie byłem. W desperacji musiałem w 3 fabrykach obniżyć poziom, żeby pozwolić sobie na upgrade 2 fabryk broni do q6. Ale to akurat była dobra inwestycja. Co szczególnie docenić mogę po ostatnich zmianach. 🙂

Kolejne wydarzenie w eżyciu (nonlifie) to zostałem kapitanem regimentu. Fajne jest, że mogę sobie (i inni muszą się z tym pogodzić) ustawić DO. Chociaż nie nadużywam tej możliwości i staram się, żeby nie odbiegał od zaleceń z rozkazów MON.
A rozkazy MON... No cóż - po 2 miesiącach zaczęła mnie poważnie irytować formułka "W ostatnich dniach odnotowaliśmy sporo problemów z "nieaktualnymi" rozkazami." Sprawdziłem - od 18 listopada MON mówił nam że w ostatnich dniach... A rozkazy coraz częściej wydawały mi się nieaktualne i wcale nie pomagało wciskanie sugerowanej kombinacji Ctrl+F5...
Ale formułki już nie ma, a rozkazy, mam nadzieję, będą już zawsze aktualne 🙂 Tyle tytułem dygresji do MON.
A dzisiaj tak z zaskoczenia zostałem sobie 2nd Commanderem w MU PMTF. I co teraz będzie 😉

Zapraszam wszystkich miłośników długich tekstów, a szczególnie moich wypocin do votowania subskrybowania i każdej innej formy wspierania autora tego tekstu.