Join the new world

1.

Polak, Węgier — dwa bratanki,
i do szabli, i do szklanki,
oba zuchy, oba żwawi,
niech im Pan Bóg błogosławi.

[removed]

Jedyny problem, że zupełnie nic z tego nie wynika.
Wystarczy wspomnieć II wojnę światową. Węgrzy byli po stronie Hitlera, chociaż dzisiaj propaganda wmawia nam, że chociaż byli sojusznikami Hitlera i zbroili nazistów, jakoś mimo wszystko byli wrogami nazistów, a polskimi przyjaciółmi.
Potem przyszła komuna. I co? I polskie wojska poszły tłumić prodemokratyczne zmiany na Węgrzech. Ostatnio Orban dziękował Dudzie za polskie czołgi na Węgrzech. A wcale ich tam nie musiało być. Rumuni odmówili udziału w interwencji, polacy chętnie wzięli w niej udział.
No i ostatnie 25 lat. Ze świecą szukać jednego przedsięwzięcia, które Węgrzy by poparli lub pomogli w jego realizacji. Ważna dla nas była unia energetyczna, ale Węgrzy ze względu na swoje bliskie stosunki z Putinem zablokowali chyba jedyny sensowny pomysł Lecha Kaczyńskiego. No ale poklepali prezia po pleckach, więc nie ma problemu. Z Dudą zresztą zrobili to samo z Nord Stream 2, kiedy na konferencji prezydent Węgier gorąco deklarował poparcie dla NS2 stojąc metr od Dudy. duda miał na twarzy uśmiech nr 4.
Dlatego zastanówcie się, co oprócz klepania po pleckach macie z tej "przyjaźni".

Still better than Romania tho 😛

Still shit

"Wolę wysadzić własne linie kolejowe niż wziąść udział w ataku na Polskę" ~Premier Węgier w depeszy do Adolfa Hitlera.

~premier Węgier podczas ładowania kolejnych wagonów z bombami

[removed]

[removed]

[removed]

[removed]