[MON] Wojna w toku!

Day 2,592, 23:09 Published in Poland Poland by Minister Obrony Narodowej

Na początek składam podziękowania wszystkim którzy brali udział w walkach. Mimo świąt i ograniczonego czasu wiele udało się ugrać. Dziękujemy tankom, dziękujemy PCA, dziękujemy PGB! Dziękujemy każdemu żołnierzowi który dołożył cegiełkę do murów na polach bitw.

Bilans ostatnich dni? Otóż udało nam się zabezpieczyć kongres. Dzięki prostemu zabiegowi przedłużaliśmy walki z Serbami wystawiając sprytne CO w d1. Na początek chodziło o ugranie 6 punktów w każdej bitwie. Po zdobyciu 6 punktów CO wisiało do 1h15 później zdejmowaliśmy żeby maksymalnie wydłużać mini. Takim oto sposobem Serbia nie mogła zmieścić 4 ataków w czasie.
Problemem była Argentyna. Dostaliśmy wciery w Pomorzu i zarówno my żeby ocalić kongres jak i Asteria żeby nas kongresu pozbawić - musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę: powstanie w Wielkopolsce.

Łupanka zaczęła się w nocy. Kamysje i StrozeR zajeli się d4, później do kamysje dołączyli Hiszpanie z BlackPanther. Duże CO wystawione przez Serbów zostało spalone. Od 6 rano MON zaczął pracę na nowo (kamysje zaczął wcześniej 😉 ). Dzięki wyciągnięciu danych z egova odnośnie wszystkich commanderów państw wrogich Serbii i Argentynie udało nam się dotrzeć personalnie do większości bojówek na świecie. I dało to rezultaty. Do DC trwała walka, pierwsza mini po DC to silne uderzenie, a później opór został przełamany i w okolicach 12 już tylko czekaliśmy na atak Argentyny. Wystarczyło nam ugrać 22 punkty w dwóch atakach Argentyny żeby zabezpieczyć kongres. Ale atak ten nie poszedł przed 15 - po przegranej Wielkopolsce Asteria nie wierzyła już w powodzenie operacji. Od tej pory było wiadomo, że kongres mamy zapewniony.

Ataki poszły znacznie później, zarówno Serbia jak i Argentyna nie miały po co się spinać skoro kongres został zabezpieczony. Jednocześnie trwały i trwają rozmowy dyplomatyczne - bo tylko one mogą nam teraz wyklarować sytuację. W nocy poszło NE Serbii na nas (do tej pory Serbia była pozbawiona 10% bonusu ponieważ wydali sobie 1000 golda na Declare of War) i nie wiemy czego się teraz spodziewać na tym froncie.

Pytanie co teraz?

Argentyna się wycofuje. Podziękowali nam za walkę, uznali nas za godnego przeciwnika, są skłonni rozmawiać. Ich obecność na ziemiach Polskich dobiega końca. Kolejne nasze powstania są już odpuszczane. Ataki nie mają już takiej mocy. Jeśli wygramy dzisiaj walkę o Wielkopolskę to zakończymy wojnę z Argentyną. Pozostaje zawzięta na nas Serbia, która nie odpuszcza nawet na chwilę. Nie wiem co jest ich zamiarem teraz. Mogą się teraz na nas zemścić za sabotaż ich kongresu (blokowanie NE), za DOW, za nieudany zamach na kongres. Mogą i będą do tego dążyć. Serbia będzie zdecydowanie trudniejszym przeciwnikiem. Cała ich ścieżka do naszych rdzennych prowadzi przez słabe państwa które nie tyko nie mają siły walczyć z Serbią ale po setkach nieudanych powstań nie mają już nawet chęci do otwierania kolejnych RW.
Zaproponowano także traktat Niemcom. A raczej ultimatum. Chodzi o wynajem regionów. Chyba nie trzeba mówić nikomu co to dla nas oznacza. Sytuacja więc nie jest zbyt ciekawa.

Do tej pory z Serbami nie podejmowaliśmy walki. Łatwiejszym przeciwnikiem była dla nas Argentyna. Jeśli uda nam się obronić Wielkopolskę będziemy mieli "drugi start" który będzie bardzo trudny bo będziemy musieli się przyzwyczaić do walki przeciw Serbii, której ataki mają całkiem inną specyfikę - zwłaszcza z powodu determinacji i chęci.

W punktach:

1. Jedziemy z koksem w Wielkopolsce i zamykamy temat Argentyny, podziękujmy im za wyrównaną walkę i lekcje której nam udzieli.
2. Jeśli pójdzie spokojnie otwieramy powstanie na Śląsku i próbujemy sił z Serbią.
3. Po zakończeniu tematu Argentyny stawiamy czoła Serbom w kolejnych RW i w bezpośrednich bitwach. Kąsamy ich także w Francji, Niemczech, Włochach, Albanii i Bośni.



Pozdrawiamy
Ekipa MON