Amelinium od kuchni - jak komuś się chce to niech czyta

Day 3,104, 23:05 Published in Poland Poland by Kherehabath

Hej!

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie. Dzisiaj kilka faktów na temat amelinium i o całym tym turnieju który mam nadzieję już niebawem zakończymy.

Tak. Po moim powrocie w tamtym tyg i wyciągnięciu od adminów nieco informacji na temat pierwszeństwa naliczania punktów poszło nam bardzo dobrze. Koledzy poomor, maxi1994, tomas004PGU i random.w ogarniali sytuację bardzo dobrze i celowali z punktami jak trzeba. Usprawnienie techniczne turnieju przyszło z strony Lipviga i Zordacza. Dzięki nim wiemy co się dzieje u konkurencji, jesteś my w stanie liczyć punkty z dużą dokładnością i widzimy co się się dzieje w naszych bitwach bez konieczności trzymania otwartych 1000 zakładek w przeglądarce.

W poprzednią sobotę zabraliśmy się do pracy intensywnie od około 6 rano i był to nasz najszczęśliwszy dzień turnieju. Po pierwsze utrzymaliśmy przy życiu najstarsze bitwy, po drugie wycelowaliśmy i ogarnęliśmy (w różnych okolicznościach ale już się nie będę rozpisywał) 3 surowce (rare i very rare w tym najtrudniejszą surkę w erepie: neodymium).

Początkowe trudności opierały się głównie na utrzymaniu murów w odpowiedniej okolicy - zwłaszcza w Niemieckich bitwach gdzie otwarte wojny Węgrów i Chorwacji, a także RW tych państw uniemożliwiały sprawną koordynację, a wszystko mogło się zdarzyć. Sabotaży było wiele. Prophet009 urobił się aby dojść do kompromisu i udało się. Doszedł do tego mój sposób zabezpieczania murków - wielu się pyta po co w ten sposób bo to spala pieniądze gdy ktoś zbija po przeciwnej stronie i łapie CO znów po drugiej. Otóż właśnie dlatego. Murek w którym jest więcej influe jest trudniejszy do poruszenia. Murek 100% w którym jest 10kk influe jest łatwiejszy do ruszenia niż murek 55% w którym jest 10kkk influe. Dlatego tak właśnie ustawiam - kwota do 99%, kładziemy murek wysoko, ktoś tam nabija, ktoś tam zbija żeby łapać CO i influe leci. W dywizjach d1 i d3 mamy olbrzymi problem z sabotażami. Czas reakcji muru na rozkaz do walki jest długi - co oznacza bezwładny murek i niechciane punkty, które niszczą obliczenia. Dlatego nabicie influe w bitwie i utrzymywanie muru wysoko jest priorytetem w szacowaniu momentu wejścia tokena i gwarancją, że bitwa potoczy się po naszej myśli - będziemy zaliczać stały dopływ punktów lub jeśli potrzeba stałe będziemy na stałym i pewnym odcięciu.

W każdym razie dzięki naszej sobotniej współpracy w gronie wspomnianym już wyżej po sobotniej akcji ogłosiliśmy fajrant. Już mieliśmy delikatnie mówiąc dość ślęczenia przed komputerami po kilkanaście godzin dziennie. Przed nami zostały surowce common i jedno uncommon. W niedziele wolfram x2 zdjęto nam sprzed nosa. W poniedziałek i wtorek postanowiliśmy podjąć pierwsze próby ogarnięcia alumenium.

Co to była za udręka... Po pierwsze amelinium to jest poważny materiał, nie jakiś podrabianiec jak neodymanium. Każdy ale to każdy chce mieć amelinium. Po drugie małe państwa nie trzymają się zasad, sabotaże się trafiają. Po trzecie u nas zmęczenie materiału było duże - zarówno po naszej stronie jak i po stronie żołnierzy. Dochodziło do kuriozalnych sytuacji gdzie przy CO 500 wiszącym przez 30 minut rano dla PL w d2 i d3 nie mogliśmy przebić nawet muru we właściwą stronę. W każdym razie prób podjęliśmy w ciągu tygodnia 8. W okolicy środy Platoński system odmówił posłuszeństwa - prawdopodobnie po naszej wtorkowej próbie gdzie przeskoczyły nam punkty - nie wiadomo skąd i musieliśmy wykonać korektę na 5 minut przed wejściem surowca. Co się stało? Otóż mimo dostępności surowców państwa zdobywające tokeny nie otrzymywały go. Rano zdziwieni oglądaliśmy 20 minut do deer, następnie zawisł na 2h clay, kolejny surowiec miał się trafić Słowenii - właśnie amelinium, którego nie podejmowaliśmy z powodu rozstrzału punktów. Trochę się miarka przebrała uderzyliśmy intensywnie w wszystkie możliwe drogi załatwienia problemu i jest, przyznano surowce zgodnie z kolejką a BUG naprawiono. Wróciliśmy do gry. Kolejne próby to albo sabotaż albo jakieś małe państewko nie wiadomo skąd wyskakiwało z starszą bitwą i idealnym wstrzeleniem. Celowaliśmy dobrze ale brakowało tego małe czegoś. Roboty było dużo. Po pierwsze przedłużanie bitw - podciąganie pod 2h żeby mieć najstarszą, punktacja raz dla PL raz dla przeciwnika. Dużo prób, dużo PD. Naprawdę dużo roboty. Po czwartkowej wtopie gdzie przy dobrym wstrzeleniu amelinium zgarnęły Niemcy, które fartem się wycelowały naszymi własnymi rękami (jakiego trzeba mieć pecha???) mieliśmy już wszyscy dość. W piątek mimo wszystko dalej przedłużaliśmy bitwy i podjęliśmy kolejne próby. Pierwsza to kolejna fala rezygnacji, przegraliśmy o włos. Do drugiej podszedłem sposobem jakim działaliśmy w tamtą sobotę przy najtrudniejszych surkach. Pełna synchronizacja od 3 godzin, ustawienie murków na godzinę wcześniej, wszystkie mini mają trwać gdy wejdzie surowiec, token na 4s po wejściu surki, wszystkie mury wystrzelone w kosmos już na 30 minut przed surowcem. I jedziemy z koksem. na 45 minut do końca gdzie ja celowałem, wystawiałem CO w 3 bitwach i liczyłem punkty, a tomas004PGU latał po kanałach żeby ogarnąć wszystkie dywizje w 3 bitwach mieliśmy wszystko ustawione. Murki wystrzeliliśmy w kosmos. Wszystko działa, wypić "piwo" (użyłem zamiennika w postaci herbaty) i patrzeć jak wpada token. Jakie było nasze zdziwienie gdy po 5 minutach pojawiły się nam PD z kosmosu (PLATO KOCHAMY CIĘ I TWOICH "PROGRAMISTÓW"), a nowe obliczenia wskazały, że jesteśmy ponad 5 minut do przodu - skąd? Murki jak już mówiłem wystrzeliliśmy wysoko nic się nie zmieniło. Poprzednie 5 obliczeń czynionych co minutę pokazywało nam jednoznacznie, że jesteśmy wstrzeleni idealnie. Zawróciliśmy d4 w najmłodszej bitwie gdzie mieliśmy jeszcze 1 fazę i najłatwiej było policzyć ile pkt nam potrzeba zastopować. Po kilku minutach wróciliśmy do gry i kolejny wysetowanie było gotowe na 25 minut do surki. Niestety był jeden poważny mankament z tego powodu. W ostatniej minucie aby przeskoczyć PD potrzebne do wbicia tokena musieliśmy złapać punkty w bitwie innej niż najstarsza. A to właśnie mogło decydować o kolejnym spalonym podejściu. Na ratunek przybył kamysje który sam własnoręcznie zrobił super szybkie przebicie dość wysokiego muru w innej bitwie, złapał punkty i w przeciągu minuty wywalił mur z powrotem w bezpieczne miejsce. Mgnienie oka. Bot ogarniający murki nawet tego nie wychwycił. Tym samym całość punktów wpadało z najstarszej w erepie bitwy - Saxony i sprawę aluminium mamy z głowy. Wreszcie.

Do wolframu mamy 7 podejść. Pojawia się z bardzo niską częstotliwością więc codziennej walki już nie będzie. Konkurencja - olbrzymia. Większa niż przy walce o bonusy z radiusami. Nie ma nikogo wyeliminowanego. Pula jest mała. To na ziemiach PL. Na Litwie Tytan. 6 prób nam pozostało. Trochę państwa już na szczęście tytan ma. Poziom trudności jednak będzie wysoki ponieważ podobnie jak z aluminium wszyscy mają ambicje posiadać ten surowiec - i wszyscy mogą! Mam nadzieję, że do tego czasu wszyscy wypoczniemy i ruszymy z nowymi siłami po tą surkę. Zapomnijmy już o trudach amelinium - naszym błędem było to, że nie docenialiśmy konkurencji. Prób tip top było dużo ale nie tylko my takie podejścia robimy - większość państw nauczyła się już zasad turnieju.

Na koniec chciałbym wszystkim którzy zjawiają się na kanałach i pomagają nam ogarniać mury, zsynchronizować czasy trwania mini, przedłużać bitwy gorąco podziękować.
Dwa miesiące temu nie sądziłem, że taki zryw w Polsce jest jeszcze możliwy. Projekt zbiórek miał sens. Liczę, że w czerwcu będzie kontynuowany i będziemy utrzymywać armię w dobrej kondycji. Po pierwsze zawsze to jakaś odmiana w tej grze, po drugie w pewien sposób mobilizuje nas do wspólnych działań.

Uhonorujemy krótkim dzięki osoby które przy tych surowcach wysiedziały najwięcej, które poświeciły czas na zapewnienie nam bazy surowcowej i pomagały od a do z w całym tym wielkim miesięcznym przedsięwzięciu:
Lipvig - bez niego celowanie w token odbywałoby się nadal na kartach papieru, nie liczyłbym nawet na połowę surowców gdyby nie jego pomoc,
Zordacz - jego narzędzie znacznie ułatwiło nam pracę wyświetlając wszystkie informacje na jednej stronie erepa, a nie na 10 😉
kamysje - oprócz wielu wielu rad jego obecność jest niejako gwarancją sukcesu, w kilka minut znajduje rozwiązanie, naprawia co trzeba gdy inni rozkładają ręce,
Prophet009 - za ogarnięcie dyplomatycznej strony tego burdelu,
pomoor - nasz celujący top1.
random.w - nasz celujący top 2 😛
tomas004PGU - nieoceniona pomoc przy praktycznie każdym celowaniu!
maxiu1994 - zwiastun zagłady, gdy się pojawia wiemy, że próba będzie spalona!
sorsha - pomoc przy CO
Reszta ekipy MON - tutaj cały czas ktoś pomaga, każdy ma mniejszy lub większy wkład w ten sukces


No i Wam wszystkim aktywnym graczom jeszcze raz wielkie dzięki.

W chwili obecnej co by się nie stało plan, który został założony na koniec poprzedniej kadencji został wykonany, reszta to tylko bonus - jak fajny to się dowiemy dopiero po wprowadzeniu przez Plato kolejnych zmian w grze.

Pozdrawiam serdecznie, jest weekend, piękna pogoda, nawalcie się jak szpaki (tylko nie do lustra jak transwestyta alkoholik). Do walki powrócimy mam nadzieję dopiero w przyszłym tygodniu.