Prezentacja na wybory prezydenckie wrzesień 2015

Day 2,845, 13:01 Published in Poland Poland by konrado333
Dzień dobry!

Po dłuższym pobycie na dwukliku w erepie, zdecydowałem się na powrót do aktywnej gry. Wypadałoby trochę o sobie przypomnieć, podenerwować Kongres, popisać trochę artów i gorzkich żalów na kanałach IRC, które coraz częściej przypominają pustostany. Najlepszą okazją do zrobienia tych wszystkich rzeczy naraz, jest oczywiście wybór na najwyższe stanowisko w kraju- Marszałka Kongresu. Jednak ja zdecydowałem się na coś skromniejszego i z mniejszą władzą. Dlatego myślę, że fotel prezydenta ePolski jest odpowiednim stanowiskiem.

Kim jestem? Wspomnę tylko o kilku najważniejszych moich cechach: antysemita, homofob, eurosceptyk, antydemokrata, antykomunista, nacjonalista, rasista, imperialista, liberał, kapitalista, wolnorynkowiec, militarysta, seksista, rzymski katolik, antyfeminista, cham, zboczeniec, przyszły zbawca kraju i premier rządu w RL. Technik egzorcysta. Królowa łąk, matka witamin, aktorka, podróżniczka. Pan Górnego i Dolnego Egiptu. Hospodar Mołdawski, Elektor Brandenburski i książę pruski. Pretor peregrynów. Myślę więc, że dzięki tym zaletom jestem odpowiednim kandydatem na odpowiedzialne stanowisko.

Zamierzam rządzić uczciwie i rzetelnie, aby Polska rosła w siłę a ludziom żyło się dostatnie.
A dokładniej?

W kwestiach ekonomicznych i finansowych,
być może obniżka WT o 1 PP. Jeszcze nie wiem jak z VATem, ale raczej nie przewiduję zmian na tym polu. Budowa rezerwy strategicznej, oczywiście nie kosztem wydatków stałych typu dof, CO, zwroty i inne koszta prowadzenia kampanii militarnych.

W polityce zagranicznej chciałbym, aby Polska przestała grać wieczną rolę panny na zawołanie. Członkostwa w sojuszach militarnych do których ostatnio dążymy, nie mogą być osiągane za wszelką cenę. Oprócz szacunku dla partnerów, należy mieć szacunek przede wszystkim do nas samych. Wielokrotnie nabieraliśmy się na deklaracje współpracy i robiliśmy wszystko, jeżeli jeden z silniejszych krajów wspomniał coś o MPP. Nawet, jeżeli nadchodziło ono ponad pół roku.

Dobrym pomysłem było podpisanie przez ustępujący rząd Traktatu Bałtyckiego. Chociaż trzeba brać pod uwagę to, że rozdzielał on też strefy wpływów pomiędzy państwa sygnatariusze, co mogło odbić się na stosunkach z innymi państwami. Chciałbym podpisać podobne umowy o współpracy i przyjaźni również z innymi krajami, z którymi mamy dobre relacje. Bo utrzymywanie poprawnych stosunków to proces ciągły, nie można raz podpisać MPP aby traktować dany kraj jako partnera i sojusznika. O dobre relacje trzeba dbać cały czas. Dobrze jest określić na papierze wspólne cele i formy ich realizacji, aby współpraca była przede wszystkim efektywna. Są kraje ze zbieżnymi poglądami, dlatego powinniśmy się trzymać razem.

Powinniśmy skupić wokół siebie państwa, z którymi możemy mieć takie same cele i wokół tej osi formować nowy blok państw. Wielokrotnie dla danych na papierze, typu przeciętna ilość wbijanego influ czy liczba obywateli, gotowi byliśmy zostawić bliskie nam kraje. Nie jest to całkiem dobre rozwiązanie, jednak nie możemy popadać w skrajność w drugą stronę. Czyli otaczać się samymi słabeuszami z którymi mamy co prawda poprawne i zdrowe relacje, jednak w konfrontacji z przeciwnikiem byliśmy srogo bici, otrzymując jedynie symboliczną pomoc, lub nie dostając jej wcale.

Warto również zastanowić się nad kwestią działania prawa w Polsce. Do tej pory było to pomijane przez kolejnych prezydentów którzy uważali to za rzecz mało istotną. Może nie ma to wielkiego wpływu na losy państwa, jednak w niektórych sytuacjach może wywrócić cały kraj do góry nogami.

Po pierwsze, chciałbym zaproponować w Kongresie pakiet poprawek i zmian w naszym Dzienniku Ustaw. Usunięcie Ustawy o Funkcjonowaniu Kongresu oraz innych pochodnych aktów prawnych i zastąpienie wszystkiego jedną, zdrową kompilacją przepisów prawnych, napisanych z głową i z pożytkiem dla kraju. Coś w rodzaju Kodeksu Generalnego, napisanego wreszcie (!) ze sztuką prawniczą. 3/4 naszego prawa nadaje się do kosza, a reszta jest napisana na kolanie. Przepisy są niespójne, widać w nich brak pomysłu na rozwiązanie problemów, jedynie doraźne rozwiązania.
Przede wszystkim chodzi o kwestie uprawnień co do karania przez Kongres, czynności które są penalizowane czy najważniejsze- kwestia dyktatury w kraju.

Trzeba również wyraźnie rozgraniczyć uprawnienia pomiędzy Kongresem a Prezydentem i rządem. Nie ma tutaj większych nieścisłości, jednak w parlamencie zawsze były próby wchodzenia czy ingerowania w politykę rządu. Moim zdaniem, Kongres powinien pełnić rolę doradczą i kontrolną, bez prawa do ingerencji w działania Prezydenta. Naród wybiera ten plan, który uważa za słuszny i pożyteczny, oddając swój głos w wyborach na urząd prezydenta. Natomiast w Kongresie teoretycznie mamy 5-7 programów, zależnych od partii. A w praktyce- każdy kongresmen ma swoją własną wizję, więc planów i celów jest przynajmniej 40. Rząd ma jeden plan, nie ważne ile osób wchodzi w jego skład, panuje jednomyślności (a przynajmniej w większości przypadków tak jest). Kongres nie ma więc mandatu społeczności co do sprawowania rządów. Mało tego, nie ma nawet takich uprawnień, nie licząc kwestii sprawowania nacisku poprzez takie prerogatywy jak impeachment.

Kampanie militarne będą prowadzone w zależności od aktualnej sytuacji geopolitycznej. Tak jak pisałem wcześniej, są kraje z którymi możemy i powinniśmy współpracować w tej kwestii. Mam na oku jednak ciekawe cele i plany, jednak na razie wolałbym nie podawać szczegółów, gdyż sytuacja może się zmienić po wyborach.

Jeżeli znajdę czas, może pobawię się trochę w MEN. Nie obiecuję pełnoetatowego ministerstwa z full pakietem usług, jednak czasami mógłbym odpalić jakąś fajną familiade czy quiz. Na bank mogę za to obiecać powrót Listy Przebojów MEN, którą prowadziłem ponad pół roku temu. W skrócie- w wolnych chwilach postaram się zorganizować dla Was trochę zabawy.

No i na koniec oczywiście skład rządu. Ciężko kogoś dorwać. W erepie panuje taki paradoks, że ludzie nie mają czasu grać aktywniej bo mają wakacje i chcą trochę odpocząć. A potem nie dadzą rady bo pracują lub uczą się, i nie ma tyle czasu jak w wakacje. Tak czy inaczej ludzi sporo nie ma, co ma również związek z umieraniem erepa. Kiedyś najtrudniejszą sprawą było wygranie wyborów, a rząd już był w pogotowiu. Teraz łatwiej zostać prezydentem niż dobrać ludzi do rządu. Ale jakoś udało mi się zebrać trochę osób.

Prezydent konrado333
wiceprezydent Khere

MON maxi1994
wiceminstrowie: akkowicz, randomw, lady sorsha, majkel1256
staż: Newstolemy

MSZ miszi,
wiceminister- WujekRemo

Minister Skarbu konrado333

MEN konrado333

Minister Propagandy i Oświecenia Publicznego: WujekRemo

Jak widać, nie ma MGiF. Zmieniłem jego nazwę na Min. Skarbu, co lepiej oddaje jego zadania i funkcje. Gospodarki w erepie nie ma, a tym bardziej nie ogarnia jej minister. Kompetencje i zadania MGiFa najlepiej pasują do przedwojennego Ministerstwa Skarbu (nie mylić z M. Skarbu Państwa), więc niech taką nazwę obierze.

Jednocześnie chciałbym zakomunikować, że przyjmę na staż chętne osoby, a także kandydatów do poszczególnych ministerstw, zwłaszcza w MON. Nie chodzi tylko o staże, mam wolne miejsca dla wiceministrów. Jak już pisałem, ludzi znaleźć ciężko a w ON zawsze się ktoś przyda. Nie biorę pod uwagi przynależności partyjnej ani osobistych zatargów. Jeżeli chcesz pomóc i masz czas- miejsce zawsze się znajdzie. Gdyby ktoś chciał trochę podszkolić się w innych resortach, również czekam. MEN też się może przydać jeżeli ktoś chce trochę rozruszać ludzi.


To wszystko w tym artykule. Więcej szczegółów i konkretów na temat planów będzie podane, jeżeli będę miał szczęście wygrać wybory. Jednocześnie dziękuję serdecznie Parti Wolnych Ludzi, Polskiej Partii Patriotycznej, Partii Imperialnej, Partii GWARDIA oraz... Partii Ludu Prac za udzielone poparcie w nadchodzących wyborach. Bardzo proszę o Wasze głosy już 5 września.

Pozdrawiam,
konrado333