[InGo News] Powrot z zaswiatow II

Day 2,075, 13:55 Published in Poland Poland by Ingo Wilmes
Piątek Dzień 2075

Leze na kanapie u psychologa. Widze pełno obrazów z przekreślonym Phoenixem... pamiętam te czasy. Rozglądam się po pokoju i tylko jakieś dyplomy i wyróżnienia wiszą, tutaj za wzorowego pracownika tutaj za zasługi wojskowe, nawet skubany zdobył nagrodę za wzorowego patriotę.

Czekam niecierpliwie aż pojawi się ten, który wskaże mi drogę po długiej agonii.

Nagle ku moim oczom ukazuje się psycholog, którego kojarzyłem. Ta twarz wydawała się znajoma. Ale nie potrafiłem sobie przypomnieć skąd. Albo miałem po prostu jakieś jazdy po lekach jakie dostawałem.

"Witam Panie Ingo, jestem tutaj dla Pana i proszę mi po prostu zaufać. To co tutaj się wydarzy, to co Pan będzie mówił, zostanie na tym terenie. Proszę się nie bać i po prostu współpracować"

"yyym... mógłbym poprosić o szklankę wody?" zapytałem

"Nalezy się 0,58 golda Panie Wilmes"
odparł

W tym momencie spojrzałem trochę zaskoczony po czym on rzucił

"Nie, no taki żart. Niech Pan się lepiej do tego przyzwyczai to łatwiej się Pan tutaj odnajdzie"



Na początku musiałem opowiadać jak to się stało, ze zostałem obywatelem ePolski. Później pokazał mi wydruk z komórki jaka miałem na froncie kiedy mnie znaleźli. Pokazał mi bilingi i kontakty jakie na niej mialem. Z grona 20 znajomych, 19 zginęło. Nawet mój Chlebodawca Mr. Grandma poległ w czeluściach odchlani.



"Niech Pan opowie jaki był świat kiedy Pan jeszcze go pamięta"


Uśmiechnąłem się lekko, wzdychając po czy zacząłem opowiadać...

"Jako młody aktywista i żołnierz pełen werwy, starałem się być wszędzie: w polityce, na froncie oraz znajdować czas na pisanie. Świat wydawał się prosty. Gdy zaczynałem to ePolska była normalnym krajem choc silnym. Mialem okazje przeżyć największy Babyboom w historii eRepubliki. Polska była najliczniejszym krajem na świecie. Ostrzegałem już wcześniej, ze Polska gospodarka nie jest w stanie utrzymać takiego natłoku ludzi. Później cena chleba wzrosła dziesięciokrotnie do takiej granicy, ze młode wilki musiały jechać za chlebem w inne rejony republiki. Byl tez polityk o pseudonimie Uner, który raz po raz posługując się armia klonów, próbował przejąc władze w Państwie. Pamiętam tez pierwszy najazd na Niemcy i akcje "bij Niemca po kasku". Właśnie ta akcja przyciągnęła tyle ludzi do Polski..."


"A jak Pan teraz odnajduje się w nowej rzeczywistości?"
zapytał Psycholog

Zamyśliłem się na chwile po czym stwierdziłem: "Nie odnajduje, bo siedzę albo w szpitalu albo na tej kanapie i zamiast wspierać rzesze moich braci, to jestem tutaj i zaraz będę musiał się tłumaczyć czy gówno, które zrobiłem przypomina mi motylka czy gwiazdkę..."

Lekarz stwierdził, ze jest za wcześnie na wpuszczenie mnie na głęboką wodę. Wiec przypisał mi parę tabletek szczęścia i odesłał do szpitala. Następna wizyta za kilka dni...

/Ingo

W następnym artykule: Wstąpienie do PWL oraz wizyta przedstawiciela PCA