Puścili Fort Knox w skarpetach

Day 599, 04:53 Published in Poland Poland by Sztandar


Witamy w przedpremierowym numerze The HighTimes Chronicle!
Na dobry start: korespondencja z USA.


Skandal w Ameryce? Wrogie elementy niemalże (o)puściły Fort Knox w skarpetach!


Młodsi obywatele mogą nie pamiętać, ale jest to zachodnia odpowiedź ną identyczną akcję przeprowadzoną u nas! Jak ustaliła NSA, Fort Knox Federal Reserve padła ofiarą tego samego wytrycha, którym kiedyś penetrowano czeluście Narodowego Banku Polskiego. Haczyk(dosłownie!) polegał na tym, że majstrując odpowiednio długo przy literce "l", włamywacz przekształcał ją w duże "i", tym samym uzyskując dostęp do bogactw niezmierzonych, czyli w tym przypadku 2000 złota.

Dla HTC wypowiedział się inspektor Barney Fife, nasz zaprzyjaźniony - i zapewne dlatego tu obecny - ekspert:

"Mamy do czynienia z klasycznym deza-vu, czyli dezawuowaniem instytucji finansowej współodpowiedzialnej za całe państwo. Złodziej ponownie zdołał oszukać potężną część kongresu i gdyby nie pozostawione przez niego skarpety, pewnie nigdy nie zostałby złapany. To zresztą frapujące zaniedbanie, czyżby nie wiedział o psach gończych lub równie demaskujących odciskach palców stóp? Moje przypuszczenia: w trakcie stresującego włamania wystąpiła nadmierna potliwość, więc ze względów higienicznych odzież została porzucona. Niewykluczone, że desperat próbował tym samym odstraszyć zbliżający się pościg, paraliżując zmysł powonienia jego uczestników, ale to tylko spekulacje."


Popyt na "Szeregowca Ryana" w krajach PEACE w zenicie!


W związku z zapowiadaną przez kraje Jedynego Słusznego Sojuszu(oficjalny skrót: USS "Peace&quot😉 inwazją na Amerykę, obydwie strony przystąpiły do solidnych przygotowań. Milo Minderbinder, jako amerykański szef zaopatrzenia, twierdzi że praca idzie tak pełną parą, iż zniesiono nawet zakaz palenia w pomieszczeniach, by nie popadać w hipokryzję. Nieoficjalnie, jako nasz dobry znajomy i kompan do kielicha, przyznaje się do "rażących zaniedbań w tym oszałamiającym bajzlu" i zapewnia, że jeśli naprawdę czegoś nam potrzeba, musimy zgłosić się do niego. Nasze pieniądze zresztą też.

Trudno w to nie wierzyć, czytając odezwę Mister Presidenta. "Będziemy czekać na was na naszych plażach" - zapowiada niezłomnie. Czy naprawdę trzeba mu przypominać, że Ameryka nie ma żadnych doświadczeń w przyjmowaniu inwazji na klatę? PEACE za to nie przebiera nóżkami w miejscu, tylko skwapliwie rozdaje swym obywatelom miotacze ognia, granaty i Rury Bungalowa, zachęcając do wyciągania nauk z osławionego "Saving Private Ryan":

1. Nie wskakuj do wody - utoniesz.
2. Jeśli nie utoniesz, pamiętaj, że woda jest generalnie kiepską osłoną i przepuszcza pociski.
3. Nie pytaj, gdzie nasze wsparcie lotnicze. Masz przejść od brzegu do lasu, lub paść trupem gdzieś pośrodku plaży.
4. Zanim oddasz strzał, zagadaj szeptem do Boga. Zyskujesz +80% do trafienia.
5. Nie kwestionuj(z przyzwyczajenia) rozkazu przełożonego-belfra. Pamiętaj, że nauczyciel w szkole i dowódca na froncie to dwie i te same role – często jedyna różnica polega na tym, że nauczyciel ma przerwę.
6. Leżenie i udawanie martwego to świetna taktyka, ale sprawdza się głównie w ustawkach na solo.

Poza tym bezczelna redakcja pozwoli sobie nadmienić, że bitches, czyli plaże, są znacznie mniej dostojne od "wybrzeży", czyli coasts. Choć z drugiej strony - zawsze lepsze to, niż heroiczna obrona Amerykańskiej Linii Brzegowej lub Amerykańskich Kąpielisk Zbiorowych.


Stopka Reakcyjna:

Numer premierowy
Złożył Sztandarowy
Czy będzie następny?
Jeśli będą chętni…