Debata szefów partii.

Day 1,004, 11:33 Published in Poland Poland by ToTylkoIni





Witam serdecznie w trzecim juz numerze "Celestial Being". Co nowego dzisiaj?
Informacje o debacie radiowej, która odbędzie się w najbliższą niedzielę, przedstawienie profilu kandydata do kongresu, oraz nowa sekcja zatytułowana "Czarny Humor" - najlepsze teksty z basha. Serdecznie zapraszam!



Dużymi, a wręcz ogromnymi krokami zbliża się wyznaczony termin debaty szefów pięciu największych partii naszej eOjczyzny. Rozmowa ta będzie o tyle ciekawsza, iż będzie wprowadzała nas w okres kampanii przed wyborami do kongresu. Godzina zegarowa czasu radiowego, może okazać się jedną z najburzliwszych godzin rozmów w tym eŚwiecie. Póki co, oficjalnie moje zaproszenie przyjął jedynie szef partii PRO - Sylwester Zwierz, jednak liczymy na nieco szerszą obsadę. Radio eRepublik Polska daje wam również możliwość zadania pytania indywidualnego. Wystarczy wysłać do mnie PM-kę o temacie "debata", która po uprzedniej weryfikacji zostanie zapisana do wykazu pytań. Termin przysyłania pytań mija w sobotę o godzinie 22:00.

Ze względu na utrudnienia związane z problemem technicznym bota sieci IRC na kanale #erepublik.pl, jedyną sprawdzoną drogą połączenia się z naszym internetowym radiem jest strona erepublik.com.pl. Tam w menu znajdziecie opcję "słuchaj radia" oraz wszelkie statystyki odnośnie aktualnie nadawanej audycji.



W dzisiejszej sekcji "polityka" przedstawienie osoby, która kryje się pod nickiem Iniesta - kandydatem na kongresmena z ramienia PRO w regionie Silesia.




zaczerpnięte z bash.org.pl

Moja historia mogła się zakończyć tragicznie, na szczęście zakończyła się tylko karą dyscyplinarną w postaci nagany z wpisem do akt.
Był to 30 grudnia, ostatni dzień w pracy w roku (Sylwester wypadał w sobotę). Atmosfera już dość luźna, a ponieważ prezes lubił efekciarstwo, więc była zgoda że załoga może sobie postrzelać fajerwerkami na koniec pracy. No i o 14:00 był w sali konferencyjnej poczęstunek - szampan, jakieś ciastka a o 15:00 miało być strzelanie i do chaty. Miałem w kieszeni spodni hukowy fajerwerk, ten z trupią czaszką i napisem "ACHTUNG!, gruby jak spory ogór. Strzela to mocno jak samsk**wysyn a zapala się przez potarcie zaryski, jak przy zapałce. O 14:50 poczułem nagłe parcie na stolec (prawdopodobniemieszanka ptysiów i szampana). Poszedłem dość szybko do WC i zastałem tam dobrego kolegę z działu handlowego, który przed pisuarem przygotowywał się do lania. Pozdrowiłem go zdawkowo, powiedziałem żartem żeby lepiej szybko skończył bo zaraz mi dupsko eksploduje i wszedłem do kabiny.
Niestety, podczas zdejmowania spodni zaszedł mało prawdopodobny zbieg okoliczności. W kieszeni oprócz ACHTUNGA miałem też długopis, kluczyki do auta i pudełko zapałek. Prawdopodobnie podczas gwałtownego ruchu zdejmowania zaryska pudełka potarła o czubek fajerwerka... W każdym razie w momencie gdy moja kupa wleciała do bieluści ustępu poczułem gorąco w kieszeni i zobaczyłem smużkę dymu. Zdążyłem pomyśleć "o kurva!" i w panice wyjąłem dymiący fajerwerk ze spodni i wrzuciłem do kibla, licząc że woda ugasi reakcję. Miałem jednak widocznie pewne instynktowne obawy, gdyż zatrzasnąłem klapę i wlazłem na nią, podkurczając nogi. Tymczasem wewnątrz muszli fajerwerk prawdopodobnie (tu muszę zdać się na hipotezy) utrzymał się na powierzchni wody, gdyż utknął na wydalonej chwilę wcześniej kupie. Po mniej więcej dwóch sekundach nastąpiła straszliwa detonacja. Kibel rozpadł się na trzy części a woda i ekskrementy szerokim strumieniem rozlały się po całym pomieszczeniu. Wyszedłem z kabiny, cały mokry i częściowo ogówniony. Kolega, który akurat mył ręce nad umywalką, stał jak słup soli i przez dłuższą chwilę nic nie mówił, stał tak tylko z otwartymi ustami. Wreszcie wydukał: "Stary, co ty żeś zjadł?"
Zaraz potem zlecieli się inni... Wstydu się najadłem co niemiara... Wytłumaczyłem prezesowi jak było i w sumie najpierw się obśmiał a potem wlepił mi naganę, chociaż cała sprawa była po prostu nieprawdopodobnym pechem.

____________
"Celestial Being"
03 / 08
wyd. Setsuna