Burdel w komentarzach przedwyborczych

Day 1,720, 01:19 Published in Poland Nigeria by Gracek90


Wiele lat już minęło odkąd napisałem swój ostatni artykuł w eRepie. Wynikało to po pierwsze z tego, że raz gazetka nie była zbyt popularna, dwa nie miałem wystarczających umiejętności literackich i trzy brakowało mi czasu i chęci. Od eRepa również miałem dość długą przerwę i szczerze? Nawet jak wróciłem już do gry to nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek coś napiszę, ale stała się pewna rzecz obok której nie mogłem przejść obojętnie.

Dzisiaj jest szczególny dzień w końcu przyszła pora na wybory prezydenckie prawda? Dla wielu ludzi jest to idealny moment, żeby się wykazać i udowodnić nam, zwykłym graczom jak bardzo im zależy tak na ePolsce jak i na nas. Dla nas natomiast jest to świetna okazja, żeby mieć wpływ na państwo, coś zmienić i bliżej poznać ludzi, którzy będą nami rządzić. Wstyd się przyznać, ale kiedyś nie interesowałem się polityką, ale w tym roku postanowiłem dokładnie zapoznać się z tym, co prezentuje każdy kandydat i czego mogę się po nich spodziewać kiedy już wygrają wybory. Po tej fascynującej lekturze mój stan prezentuje się mniej więcej tak


Oczywiście nie mówię tutaj o prezentacjach kandydatów ba, mogę z czystym sumieniem, że wszystkie prezentują naprawdę wysoki poziom i wskazują na to, że kandydaci są ogarnięci. To nie oni są problemem lecz ludzie wypowiadający się pod ich artykułami.

Co tu dużo mówić nie będę rzucał tutaj nickami etc. ale powiem tak. Chciałem poczytać sobie gazetkę i prezentacje danego gracza i niestety nie mogłem się na niej w należyty sposób skupić. Powód? Flamewary w tych prezentacjach, ja rozumiem polityka to delikatny temat i mają prawo nam puścić nerwy jednak wydaje mi się, że zapominacie się troszkę. Prezentacja danego gracze nie powinna być miejscem walki politycznej. Znaczy wróć, powinna być...ale w sposób hmm normalny i dotyczyć przede wszystkim stołka prezydenta. A tutaj? W komentarzach widziałem, że wielu graczy zamieniało prezentacje kandydatów na prezydenta w swoje prywatne pole bitwy. Przerzucanie się inwektywami, rzucanie oskarżeń na lewo i prawo, udowadnianie toporem, że myślenie drugiej osoby jest błędne. Pół biedy na początku, kiedy wasz konflikt dotyczył jeszcze walki o racje kandydata za którym staliście murem. Problem polega na tym, że im bardziej zatapialiście się w dyskusje, tym bardziej zapominaliście o tym, co tak naprawdę tutaj robicie i dla kogo tak naprawdę walczycie. A o ile dobrze pamiętam to dzisiaj, to na czym powinniśmy się skupiać, to kandydaci na prezydentów. Nie zapominajcie o tym inaczej koniec wyborów będzie wyglądał tak.