Nie pozwólmy zapomnieć!

Day 1,146, 15:16 Published in Poland Croatia by Alliser
Nie wiem czy ktoś pamięta jeszcze ten artykuł, napisany przez szarego wówczas członka POW i WP. Marzec jeśli mnie pamięć nie zawodzi. Czasy panowaniu Spolandu, ochłodzenia braterstwa chorwacko-polskiego. Do jego 'odkurzenia' skłoniła mnie ta druga część poprzedniego zdania. Cel mam identyczny - przypomnieć dlaczego Chorwaci zawsze byli są i będą naszymi braćmi. Szczęśliwie, pisałem ten artykuł w skupieniu, więc za brudnopis posłużył mi notatnik, a jako, że mam zawsze bałagan w dokumentach, zalegał gdzieś on nienaruszony (admini niestety skasowali go z mojej gazetki po wprowadzeniu v2). Wiele pojęć użytych w tym artykule odnosi się do v1, więc postaram się wyjaśnić je młodszym graczom.

Historię relacji polsko - chorwackich chciałbym zacząć od czerwcowej wojny Polski z Niemcami. W tamtym czasie dopiero zaczynałem swoją przygodę z erepublik. Nie będę opisywał tu kampanii (jeśli ktoś chciałby sobie o niej poczytać, to polecam gazetę Inter Arma, redagowaną przez Borzymira). Już podczas tej kampanii doświadczyliśmy wydatnej pomocy ze strony Chorwatów (w większości walk brał udział elitarny chorwacki oddział wojskowy - ZDRUG).

Pod koniec czerwca, Chorwaci znaleźli się w śmiertelnym zagrożeniu - PTO (political takeover). Przejęcia ich kongresu i w miarę możliwości fotela prezydenta chcieli dokonać Serbowie wraz z Węgrami. Na nieszczęście naszych największych przyjaciół, wróg zdobył większość i rozpoczął niszczenie ich kraju (podatki, donaty na swoje orgi, wysoka płaca minimalna). Zawiniło złe rozłożenie głosów, gdyż Chorwaci dysponowali większą ich ilością. W akcji aPTO czynnie uczestniczyła Polska, która dopiero co przeżyła duży babyboom (tzw. wykopowy). Pamiętam, że ja także dołożyłem swoją cegiełkę lecąc do Chorwacji i głosując według wytycznych.

Zniszczona przez pTO Chorwacja potrzebowała golda na odbudowę swojego państwa. Postanowili więc przejąć władzę we Włoszech, ówczesnym państwie PEACE GC. Akcja została przeprowadzona wyśmienicie. Każdy ze startujących 24 Chorwatów dostał się do kongresu. Dużą zasługę w sukcesie miał GROM, który na prośbę Chorwatów zebrał 120 voterów w Polsce. Liczba ta może wydawać się znikomą, aczkolwiek należy podkreślić, że w owym czasie było kilka akcji PTO i aPTO (ostatnie wybory przed wprowadzeniem obywatelstw). W Niemczech PTU (Polish Takeover Unit) dokonało udanego przejęcia władzy. Udało się również obronić Kanadę przed węgierskim PTO. Z ciekawostek należy także podać, że Polacy próbowali przejęcia władzy również w Brazylii (PMTF) oraz Meksyku (GROM).

Przez następne miesiące nasze więzi z Chorwatami stale się umacniały. Polacy w bohaterski sposób, nie szczędząc golda na broń czy wb walczyli w obronie Slavonii i NWC przed atakami Węgrów oraz Serbów. W prasie często pojawiały się artykuły o braterstwie Polaków i Chorwatów, np. ten autorstwa ówczesnego prezydenta Polski, DeJoTa.

Nasze więzi niewątpliwie stały się najmocniejsze podczas obrony kontrolowanego przez GROM, PMTF i POW Peru przed argentyńską agresją i następnie w czasie wyzwalania peruwiańskich regionów. 24 listopada wojska argentyńskie zaatakowały jeden z najważniejszych regionów w Ameryce Południowej i najważniejszy region należący do Peru - Great Andes - posiadający ówcześnie złoża high iron i high wood (najważniejsze surowce w tym czasie). Sytuacja w bitwie wyglądała wieczorem na stabilną. Byliśmy wysoko w no man's land (mur w bitwach v1 był podzielony na 7 części i wyglądał tak: http://img17.imageshack.us/img17/7441/epicfailnf.jpg - no man's land znajdowało się na samej górze) i nagle oniemieliśmy. Do gry po stronie Argentyny (w ramach ich przyjaźni w RL) weszły hiszpańskie tanki. Nasz sojusznik zadał 177k dmg, co przesądziło o wyniku bitwy. Nie chciałbym się rozwodzić dłużej na ten temat, ale gdybym nie umieścił żadnego komentarza do tego wydarzenia, to wyglądałoby tak, jakbym bezwzględnie oskarżał naszych hiszpańskich przyjaciół. Ogromny fail popełnił tu najgorszy w historii prezydent Polski - Bart Webovsky - który swoim niezdecydowaniem dał wolną rękę Hiszpanom. Nie wiem jaką rolę odegrał w tym polski MSZ, a nie chcę snuć domysłów. Fakt jest taki, że Hiszpanie bili po stronie Argentyny, za pieniądze ze swojego MON po wcześniejszym przyzwoleniu naszego prezydenta.

Statystyki bitwy o Great Andes



Następnie Peru najechały wojska Brazylii. W tamtym czasie Peru miało podpisane MPP z Chorwacją. 27 listopada została zaatakowana Lima, ostatni region Peru ze szpitalem q5 (spełniały one wówczas znacznie ważniejszą rolę) i stolica kraju. W Europie natomiast Węgry i Serbia zaatakowały Chorwację. Rozkazy GROMu, PMTFu i POWu mówiły jednak jasno: bić ze wszystkich sił w obronie Chorwatów. Jest to wspaniały przykład wzajemnego poświęcenia, gdyż pomogło to wydatnie w obronie Chorwacji (sam POW zadał 50k dmg) kosztem wymazania Peru z map eświata.

I nadszedł czas zemsty na Argentyńczykach. Po wcześniejszych długich przygotowaniach i zorganizowaniu bardzo dużego dmg od Chorwatów i Rumunów, 1 grudnia wybuchły 3 powstania: w Low, Mid i Great Andes. Tym razem Hiszpanie nie udzielili wsparcia Argentyńczykom i pozostali w konflikcie neutralni (z pewnością było to efektem krzyków wzniesionych przez Polaków i nazywaniu Hiszpanów zdrajcami). Bardzo dojrzale zachowały się dowództwa GROMu, PMTFu i POWu nakazując nie walczenie po stronie Francji w wojnie z Hiszpanią. Tak, na prawdę wielu rozgoryczonych Polaków zaczęło walczyć przeciwko Hiszpanom (np. Sadix, który tankował w kilku bitwach). Nie mogę potępić takiego działania, gdyż byłbym hipokrytą. Sam byłem za odegraniem się na Hiszpanach, no ale rozkaz to rozkaz. Pozostałem więc neutralny, choć flejmiku w prasie hiszpańskiej sobie nie oszczędziłem. Często pojawiały się także głosy, aby odejść z EDENu, bo robimy za "maszynkę do robienia dmg" nie otrzymując nic w zamian. Oczywiście do akcji weszły także węgierskie i inne peace'owskie (phoenix'owskie) trolle nawołujące nas do przejścia na ich stronę, lecz Polacy solidarnie odpowiadali, że bez Chorwacji nigdzie się nie ruszymy.

Wszystkie 3 powstania zakończyły się sukcesem połączonych wojsk polsko - chorwacko - rumuńskich. Argentyńczycy stracili przede wszystkim Great Andes i rozpoczęli płacz, że oszukiwaliśmy, że zbicie 200k dmg w pół minuty jest nierealne etc. No, ale nic tak nie uszczęśliwia jak płaczący pokonany 😉

Statystyki RW w Great Andes



Tak wspaniałe relacje z Chorwatami utrzymywały się do Saarland (bitwa wymazująca Niemcy z mapy podczas wojny po grudniowym bb) i trochę dłużej. Chorwaci jak zwykle stawili się u nas, w pokaźniej liczbie 488 osób, aby pomóc w wymazaniu Niemiec z map. Nie znam jednak powodów, dlaczego my nie pomogliśmy im w powstaniach na terenach słoweńskich. Nie byłem w sumie wtedy zbyt aktywny w grze, a poza tym ponownie nie chcę snuć domysłów, bo to i tak niczemu nie służyłoby.

Naturalnie na tym wzajemne poświęcenie się nie skończyło. Można wspomnieć między innymi polską próbę zbudowania 'mostu' do Azji dla Chorwatów, zakończoną utratą RA i BaB (adios 🙁 ) czy pomoc w wielu ważnych bitwach (ta też była jedną z nich: http://www.erepublik.com/en/article/big-congrats-brothers--1509534/1/20 aczkolwiek jednak pamięć mnie zawodzi, nie wiem o jaki to region).

Chciałbym dodać, że sam byłem zdecydowanym zwolennikiem NWO. Kiedy jednach doszło do wyboru EDEN - Węgry wstrzymałem się. Kiedy Chorwaci się od nas odwrócili zacząłem mieć poważne wątpliwości, ich nigdy nie chciałbym stracić. Na szczęście POW przyszedł mi z pomocą, Was nigdy nie opuszczę. Czas kupić bilet.

Też Cię kochamy kbss, wróć do nas : *

Long live Croatia!
Long live Poland!
Long live Spain!
Long live PGB!