[PDL]Coś od prezesa, Prezenty, Kongres i Praca w MSZ

Day 2,227, 04:56 Published in Poland Poland by Max_Donovan


Witajcie Dobrzy Ludzie!
I lecimy dalej z gazetką, dzisiaj mamy dla was kilka słów od prezesa, rozdawania fantów ciąg dalszy, kongres i kilka słów naszego PP na temat pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ePoslki.




Słów Parę od PP
Nadszedł pierwszy dzień świąt, Wigilia za nami. Oznacza to kolejny artykuł, tym razem bardziej informacyjny, choć ma Wam też nakreślić mniej więcej to, jak wygląda praca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Artykuł stworzony został przeze mnie, stażystę MSZ, tak więc informacje są z pierwszej ręki. Wkrótce pojawi się też materiał opowiadający o tym, jak wygląda sam staż, jakie stażysta dostaje zadania, do czego ma prawo, a czego nie może.


Prezes Partii Dobrych Ludzi,
Drecha.



Prezenty, prezenty everywere
Wciąż rozdajemy chleby i broń, proszę wpisywać się w odpowiednim feedzie. Akcja potrwa do końca świąt. Jutro nie będzie poradnika, będzie za to zerowanie magazynu. Każdy, kto wykona banalne zadanie, dostanie jeszcze więcej chleba i broni!




Kierunek: Kongres
Dziś wybory do Kongresu. Dwóch naszych członków startuje z listy Pomarańczowej Alternatywy w imię porozumienia między Polskiej Partii Cywilnej, Pomarańczowej Alternatywy i Partii Dobrych Ludzi. Zachęcamy do głosowania na tę partię, bo warto!



Jeśli czytasz ten artykuł to oznacza, że właśnie zaczynasz zabawę z eRepublik. W tej grze to jak rozpoczniesz bardzo wpływa na Twoje późniejsze losy w grze.


Staż w Ministerstwie Spraw Zagranicznych
Przede wszystkim, na samym początku chciałbym zaznaczyć, iż nie jest to praca prosta. To od tak małej liczby jednostek zależy, jak kształtować się będą losy ePolski. To od starań tych ludzi zależy nasze 10/10, medale i w zasadzie wszystko inne. Oprócz tych ciekawszych prac, są także te bardziej nużące, jednak niekoniecznie mniej ważne. Po każdych wyborach na CP (Country President – Prezydent Kraju) należy do zwycięzcy w każdym kraju (a jest ich trochę), wysłać wiadomość z gratulacjami, na którą on najprawdopodobniej odpisze, my również nie powinniśmy pozostać dłużni. Jako, że w tym miesiącu przypadło to mnie, wiem ile czasu to zajmuje. Takie rozmowy czasem ciągną się tygodniami. Wszyscy proponują pakty, sojusze, trzeba wiedzieć co odpisać i na co się zgodzić, a kiedy grzecznie odmówić. Zdarza się też oczywiście, że trzeba takiego delikwenta po prostu spławić.

Kolejną z tych mniej ciekawych prac (ciekawszymi zajmiemy się później) jest sporządzanie sprawozdań z sytuacji politycznej i militarnej w eŚwiecie. Należy wtedy przejrzeć wszystkie najwyżej ocenione gazety w każdym państwie i sporządzić z tego luźne notatki, aby (najczęściej) inna osoba mogła ubrać to w ładny artykuł. Zapewniam, łatwa praca to też nie jest. Jest jednak konieczna, ktoś to zrobić musi.

Może teraz o czymś ciekawszym, co byście nie myśleli, że praca w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (MSZ) polega tylko na nudnych czynnościach, wykonywanych co miesiąc tak samo. Otóż najprzyjemniejszą i najciekawszą rzeczą są chyba meetingi. Odbywają się za każdym razem, kiedy wynika jakiś problem międzynarodowy lub kiedy chcemy coś uzyskać, jak na przykład traktat umożliwiający nam zdobycie 10/10. Zbiera się wtedy gawiedź ze wszystkich zainteresowanych krajów, najczęściej składa się ona z CP oraz pracowników MSZ. Jako, że jesteśmy dość silnym krajem, możemy pozwolić sobie często na stawianie warunków. Zacznijmy jednak od początku. Strona zainteresowana przedstawia dany kazus i proponuje rozwiązanie przez tę stronę opracowane. Zazwyczaj druga strona ma już przygotowany własny scenariusz wydarzeń i wtedy dochodzi do dyskusji na temat skonfrontowania dwóch planów i uzyskania jakiegoś konsensusu. Jeśli tak się stanie od razu – super. Często jednak ma miejsce długa i wyczerpująca dyskusja. Nie zapominajmy również o tym, że odbywa się ona w obcym języku (najczęściej angielskim), a nie każdy włada nim na równym poziomie. Kiedy już jednak zostanie zawarte porozumienie, należy sporządzić oficjalny dokument i zapisać go w dwóch językach – polskim i angielskim (ewentualnie innym) i opublikować go na łamach informatora MSZ. Druga strona publikuje go u siebie i voila! Mamy traktat, porozumienie, czy cokolwiek innego.

Bardzo trudno jest opisać konkretnie, na czym polega praca w MSZ, gdyż zależne jest to od aktualnych potrzeb. Dlatego najlepszym wyjściem, jeśli chce się dowiedzieć dokładnie, jak taka praca wygląda, jest zapisanie się na staż, tak jak to uczyniłem ja. Rząd bardzo chętnie wyjaśni Wam wszystkie tajniki. Jaki jest plus takiej pracy? Zawsze jest się na bieżąco, powiedziałbym nawet, że o krok przed innymi, gdyż ma się dostęp do tajemnic rządowych. Kto wie, może to Ty będziesz za kilka kadencji okupował stołek Ministra Spraw Zagranicznych?

Powodzenia!
Prezes Partii Dobrych Ludzi,
Drecha.