[EDIT] eAutobiografia część 3 czyli życie po życiu

Day 1,405, 11:05 Published in Poland Poland by oldastat

Mojej eautobiografii ciąg dalszy - czasy współczesne czyli co się działo od reanimacji do teraz.

Dla zainteresowanych a nieznających - wcześniejsze części można znaleźć tutaj:

Wstępniak - eAutobiografia część 1

eAutobiografia część 2 (i nie ostatnia)


UWAGA!!! ŚCIANA TEKSTU po raz kolejny

Po pół roku przerwy w grze poczułem się trochę zagubiony.

Mechanizmy gry dramatycznie się nie zmieniły - zmiany były na tyle niewielkie, że albo ich nie zauważyłem albo już nie pamiętam. (Starość nie radość... ;p)
Okazało się, że pół roku bez treningu uczyniło ze mnie słabeusza - o GROM-ie mogłem już tylko pomarzyć. Ale bez bojówki dalsza gra wydawała mi się od razu bez perspektyw.
Kolejne zdziwienie - bijemy z eSerbami i eWęgrami przeciw eChorwatom? 😮
eRumuni naszymi przeciwnikami? 😮
eAmerykanie naszymi wrogami, eAmeryka prawie podbita, eRosja też, walczymy z powstańcami w eKanadzie (a tak mi się dobrze u nich pracowało na emigracji w poprzednim eżyciu...)itd itp

W sytuacji bojówkowo-politycznej oświecił mnie pobieżnie Syrkius (dzięki) i udzielił paru wskazówek (te nie wszystkie okazały się trafione).
Stopniowo zacząłem się łapać w sytuacji. Chociaż nie było łatwo...

Gdzie się podziała polska eprasa? 🙁
Wszystkiego kilka artykułów, do tego nie wszystkie w zrozumiałym języku (węgierski?).
Gdzie te czasy, gdy na czytaniu gazetek można było stracić godzinę albo i sporo więcej?

Miałem całkiem sporo golda z poprzedniego życia, więc zacząłem znowu napkować. Zająłem się też ponownie biznesem - w uproszczonym świecie stał się on łatwiejszy. Fortuny znowu nie zbiłem, ale zawsze trochę zarobiłem. Przed kolejną rewolucją przemysłową trochę dorabiałem na kamieniu, trochę na ropie. Załapałem się też (czytaj - zostałem zaproszony) do spisku podbijającego cenę kamienia. W sumie opłaciło się 😉

Gdy się już trochę rozejrzałem zacząłem szukać partii i bojówki. Wskazówki Syrkiusa niestety nie pomogły. Polecona partia okazała się niewypałem - spoza top5 i do tego bez życia. Poleconej bojówki też nie znalazłem (za bardzo wysilać mi się co prawda też nie chciało, a Syrkiusowi też już głowy nie chciałem zawracać).

Pierwszą PGB w zasięgu mojej nadwyrężonej zgonem kondycji, która ogłosiła nabór było PMTF. Zgłosiłem się i...

[EDIT] (tak mniej więcej)
Zaskoczenie!!! 😮
Matko jedyna - jakiś tor przeszkód na początek.
Było trudno, ale jakoś udało się przebrnąć i uff... jestem w bojówce. 😃



I to był dobry strzał. Fajni ludzie, fajna atmosfera na IRC. Z resztą sam pomysł takiego toru przeszkód wzbudził pozytywne zainteresowanie. Ku mojemu zaskoczeniu niektórzy kandydaci odpadali na tym torze lub sami rezygnowali.

Zaczęły się zbiórki, wspólne bicie, wspólne akcje wyjazdowe. Pogaduchy do poduchy np o 2 czy 3 w nocy. (anglov - kiedy ty śpisz?) Jednym słowem - wszystko to co tygryski lubią najbardziej. 😃
Wykorzystałem posiadany gold na napki, firmy. Hm... Promocja - no to się skusiłem (ach, te cholerne mastercardy).
Zainwestowałem w biznes, kupiłem duży magazyn. No i napkowałem co i nadal to robię (a co - przywilej mastercarda 😉 - wiem wiem - tego wstrętnego).

Przez te cholerne promocje wydałem na tę grę trochę więcej niż planowałem, ale cóż - stało się, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba to wykorzystać.

W efekcie - trochę dzięki masterkardowi, trochę dzięki własnym staraniom uzyskałem niezależność ekonomiczną. Przynajmniej na razie. Ciągłe zmiany jakie serwuje nasz "kochany Platfus" (czy jak go tam zwą) wzbudza ciągły niepokój co też wymyśli, żeby zachwiać moje dobre samopoczucie w samowystarczalności. I udowodni, że przydałoby się skorzystać z kolejnej promocji.
Kolejne zmiany irytowały mnie dość regularnie. Akcja - firma dla każdego. Wrrr... to ja tu ciężko zarobione i niepotrzebnie lekko wydane pieniądze inwestuję z nadzieją, że będę mógł się wybić - a tu co?
Później - ratusz - oczywiście znowu koszty, chociaż nie było tak źle - o ile pamiętam dostałem od razu 4 gwiazdki.
Budynki zdrowia - nie było najgorzej - dostałem 100 health, a później pojawiła się możliwość dokupienia (również za punkty lojalnościowe zamiast golda) brakującego budynku.

Kolejne misje - należałem do szczęściarzy, którym udało się wszystkie realizować. Solidne pilnowanie wykorzystania zdrowia na prawie max plus możliwość napkowania oraz bicia tylko z tankami zaczęło owocować - ranga rosła, zadawany influence też. I national rank - zaczynałem chyba z poziomu chyba około 3000.
Zaczął się pewien niedosyt. Bo fajnie byłoby mieć jeszcze jakiś dodatkowo medal a nie tylko za trening i pracę... No ale jak zdobyć np Battle Hero w konkurencji z tankami/koksami? Bez szans
I tu z pomocą przyszedł ten... no.. jak mu? Palant?
Pojawił się nowy medal - pierwsze 20 państw - spoko i bez specjalnych wyrzutów sumienia. W końcu biłem dla naszych sojuszników. No ale ich trochę za mało. Trudno - pożyjemy zobaczymy.
Pojawiły się też bazooki (co było wcześniej - kto pamięta - mercenary czy bazooki?). Z bazookami walka o medal battle hero stała się nagle realna 😃
Poleciałem w eświat - zacząłem od wbijania dodatkowych państw do mercenary (pierwszy wylot to była walka z obu stron powstania Rosji przeciw Chinom)

Przy tej ilości walk trochę się bazook nazbierało, do tego jeszcze mały bonusik w promocji... I dawaj szukać okazji. W końcu znalazłem. Nie pamiętam już gdzie (poza tym, że w Azji) ale emocje były super. Przyczaiłem się i jak zobaczyłem, że jest szansa - sruuuu!!! z grubej rury (znaczy bazooki). Udało się, chociaż podobne polowanie urządził jakiś Serb na podobnym poziomie rozwoju. Ale wygrałem JA. Od razu lepszy humor, ego urosło do EGO 😉
Później po kilku dniach nadarzyła się okazja na nowy BH, ale zawahałem się w ostatniej chwili bo zabrakło mi 1 bazooki, którą trzeba było złożyć i zamiast walnąć z czołga (co by wystarczyło) zacząłem ją składać. Ale już jej nie odpaliłem w tej bitwie. To dopiero było rozczarowanie...

Później znowu nadarzyły się okazje i tak oto dorobiłem się 4 BH (i poluję na kolejne okazje).

Zmiana w Resistance Hero też dała szansę na zamianę szarego na złote. Wykosztowałem się w trzech miejscach (trafić na okazję też nie jest łatwo) i w końcu udało się - mam kolejny medal do kolekcji. A tak mimo chodem jeszcze okazało się, że mercenary też się skompletował.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlaczego nie spróbować jeszcze czegoś?
I tak oto pojawiła się myśl - Media Mogul.
Dlatego między innymi czytacie te wypociny. (Dziękuję moim wiernym czytelnikom i prenumeratorom).

Ale ambicje sięgają dalej - są jeszcze 2 medale które chcę zdobyć - Congress i Campaign Medal. O kongres mam zamiar zacząć niedługo zabiegać. Campaign - to zew przyszłości - jak Romper będzie miał siły o 1/4 więcej ode mnie a nie jak teraz - 2x więcej 😃

No i pojawił się jeszcze jeden pomysł. Mam nadprodukcję chlebków i tanków. Sprzedawać w świecie ciągle spadających cen mi się nie chce.
To może by tak założyć fundację?

CDN
[EDIT END]

A to co poniżej zostało w związku z przerwą w pisaniu.

WRRR @#$@^%@#!$&^$%$#
Muszę zrobić przerwę - obowiązki z RL wzywają.
Trudno - a dla zainteresowanych ciągiem dalszym - w nocy będzie dopisany edit - ciąg dalszy i ewentualna korekta.
Chwilowo pozdrawiam wszystkich czytelników i dziękuję za wszystkie dotychczasowe i nowe vote i sub.