UGrainCryine

Day 1,632, 18:18 Published in Poland Poland by k0stek

Ukraina - kraj grainem i ironem płynący, czyli krótki wywód o tym, dlaczego nie darzę tego e-narodu szacunkiem.

1. Stepan Bandera

Bandera to ich bohater narodowy (swoją drogą odebrano mu ten tytuł), którego wyjątkowo kochają. Lubią nim straszyć sąsiadów na lewo i prawo, ale jest jeden problem. Straszą ludzi w grze kolesiem z rl, który dodatkowo nie żyje. Tak, straszą... To nie jest tak, że trollują na około przy użyciu bitew, które wygrali. Oni najnormalniej w świecie próbują straszyć ludzi trupem. Pewnie pamiętacie, że pierwszym posunięciem za mojej kadencji był atak na Ukrainę. Po wystawieniu ustawy Natural Enemy na Ukrainę dostałem kilkanaście pmek, że Bandera już po mnie jedzie, że Bandera skopie mi to i owo. W większości zawierały one dodatkowo sporo wyrazów, które musiałbym tu "znaczkować", ale ZAWSZE pojawiał się w nich wspomniany wcześniej trup. Ja rozumiem, że można się zdenerwować, gdy ktoś atakuje Twój kraj. Można mu napisać, że "zrobimy z wami, to co Banderowcy z Polakami", ale liczenie na to, że atak trupem wywoła reakcję inną niż donośny śmiech, jest przynajmniej głupie.

2. Zadufanie w sobie
Zawsze myślałem, że to Polacy w erepie przodują w tej kategorii, ale myliłem się strasznie. Na pierwszym miejscu należy postawić ich przeczucie jakoby sami wygrywali swoje bitki z nami. Kolejnymi świetnymi przykładami mogą być ich 2 ultimatum wystosowane do Rosjan. Pierwsze miało miejsce, gdy Turcji nie widziała się walka przeciwko Bułgarii mającej MPP z Rosją. Drugie pojawiło się w prasie niedawno. Odnosi się ono do przejęcia przez Rosję ich jakże ważnego regionu Siverii. Gdy tylko wkroczyli tam Rosjanie, to w ukraińskiej prasie i shoutach zawrzało. Pojawił się art, który mówił o RUSYFIKACJI Ukraińców żyjących w tym regionie. W ruch poszedł wyżej wspomniany Bandera. Ogólnie cuda na kiju. Tak głośnego płaczu nie było u nich, gdy trzymaliśmy te bezwartościowe dla ans regiony przez cały ten czas. W odpowiedzi dostali oni jednak pięknego bit*hslapa i usłyszeli, ze region MOŻE odzyskają, gdy poprawią swoje zachowanie i ładnie poproszą.

3. Głupota ogólna
Tak właśnie należy nazwać między innymi ich papierowy mini sojusz UTA (Ukraina Turcja Argentyna). Jako mogli oni wierzyć, że Turcja lepiej im pomoże niż sprawdzony sojusznik jakim była Bułgaria? Świetnym dowodem na to był fakt, że nie otrzymywali oni ŻADNEJ pomocy od Wiecznej Dziewicy Turcji przez cały czas, gdy ich kroiliśmy. Kochane Turaski obudziły się dopiero, gdy doszliśmy do Tauridy i byli pewni, ze ich zaatakujemy (tak za mojej kadencji jak i kadencji Coolercka).

Tak się kończą zbyt bliskie kontakty z Turkami

Do powyższego punktu należy dołożyć walenie multum NE w Rosjan (żadne nie przeszło, ale głosów ZA było sporo w każdym). Jedną, dwie, trzy ustawy można wytłumaczyć nieogarniętymi kongresmenami, ale kiedy sytuacja powtarza się notorycznie, to coś jest na rzeczy i w tym wypadku tym czymś jest objętość czaszek pewnej nacji.

Za podsumowanie tego nudnego wywodu niech posłuży jeden obrazek: